Szczygieł (2019) – recenzja filmu (HBO). Obraz

Szczygieł (2019) – recenzja filmu (HBO). Obraz

Jędrzej Dudkiewicz | 06.12.2020, 20:00

Czy Szczygieł, ekranizacja bestsellerowej książki Donny Tartt, miał polską premierę kinową? Kojarzę, że widziałem zwiastun na wielkim ekranie, ale sam film albo w naszym kraju nie był na nim pokazywany, albo przeszedł zupełnie bez echa. Jeśli ktoś chciałby mimo to zobaczyć tę produkcję, to jest już dostępna w serwisie HBO GO.

W wieku 13 lat Theo zwiedzał ze swoją mamą słynne Metropolitan Museum of Art w Nowym Jorku. W trakcie wizyty doszło do zamachu terrorystycznego, po którym Theo został sierotą. Od tego czasu jego życie przypominało prawdziwy roller coaster, tym bardziej, że chłopak cały czas obwinia siebie za śmierć matki.

Dalsza część tekstu pod wideo

Szczygieł (2019) – recenzja filmu (HBO). Obraz

Szczygieł (2019) – recenzja filmu (HBO). Obojętność

Nie czytałem książki, na podstawie której powstał film Szczygieł. Z tego, co na jej temat znalazłem w internecie wynika jednak, że to bardzo dobra, szeroko chwalona pozycja. Szkoda tylko, że tego samego nie można powiedzieć o ekranizacji.

Wierzę jednak, że powieść rzeczywiście może być świetna. Porusza w końcu całkiem ciekawe tematy. Po pierwsze, co oczywiste, jest tu bardzo dużo o traumie i życiu z wyrzutami sumienia, pod wpływem których robi się niekiedy różne dziwne rzeczy. O tym, jak trudno jest dorastać po takim wydarzeniu, w jakim przyszło uczestniczyć Theo. Jak tragedia kładzie się cieniem na wszystkich jego późniejszych decyzjach, uczuciach, kontaktach międzyludzkich. Ważną kwestią poruszaną przez twórców jest też sztuka. To, jak ją odbieramy, ile nam daje, ale przede wszystkim, że o wiele lepiej znosi upływ czasu niż ludzie. Jak zauważa jeden z bohaterów, każdy z nas kiedyś w końcu umrze, za to na przykład obrazy są – a przynajmniej powinny być – nieśmiertelne. W ogóle czas i jego wpływ na różne rzeczy jest czymś, co w jakiś sposób interesuje postacie.

Wszystko byłoby super, gdyby wątki te zostały opowiedziane w chociaż odrobinę ciekawy sposób. A tak nie jest. Szczygieł jest po pierwsze za długi, po drugie chyba zbyt chaotyczny. Jest tu sporo momentów, które wnoszą niewiele, niektóre wątki są kończone bardzo pospiesznie, znikają w zasadzie w mgnieniu oka. Wszystko to sprawia, że oglądało mi się ten film z prawie zerowym zaangażowaniem emocjonalnym. Nie interesowało mnie, co zrobią bohaterowie, co im się przytrafi, co czują.

Szczygieł (2019) – recenzja filmu (HBO). Porządne aktorstwo i realizacja

Nie mogę się za to przyczepić do dwóch rzeczy. Po pierwsze, aktorstwo stoi na całkiem wysokim poziomie. Co prawda Nicole Kidman nie tworzy tu specjalnie zapadającej w pamięć roli, jest po prostu solidna. Główny ciężar i tak spoczywa na grających Theo – zależnie od wieku – Oakesie Fegleyu i Anselu Elgorcie. Obaj wypadają naprawdę dobrze. Naprawdę dobry występ zalicza też znany ze Stranger Things Finn Wolfhard. Szczygieł jest też filmem bardzo dobrze wyglądającym – zdjęcia są tu znakomite, bardzo dobrze skomponowane pod kątem zarówno kadrowania, jak i na przykład kolorystyki. Muzyka też została całkiem nieźle dopasowana.

Nie jest więc tak, że Szczygieł to produkcja kompletnie nieudana. Raczej po prostu średnia, której potencjał (jeśli wierzyć opiniom o książce) został zmarnowany przez słabą reżyserię. To właśnie ona sprawiła, że po seansie filmu byłem zwyczajnie zmęczony, a jedyną reakcją na to, co działo się na ekranie było wzruszenie ramionami. Szkoda.

Atuty

  • Dobre aktorstwo;
  • Równie dobra realizacja – tzn. zdjęcia i muzyka

Wady

  • Za długi;
  • Dużo nudy i zero innych emocji;
  • Słaba reżyseria

Szczygieł (2019) to film co najwyżej średni, a szkoda, bo tkwił w nim większy potencjał.

5,0
Jędrzej Dudkiewicz Strona autora
Miłość do filmów zaczęła się, gdy tata powiedział mi i bratu, że "hej, są takie filmy, które musimy obejrzeć". Była to stara trylogia Star Wars. Od tego czasu przybyło mnóstwo filmów, seriali, ale też książek i oczywiście – od czasu do czasu – fajnych gier.
cropper