Moja kupka wstydu - 5 gier  z minionej generacji, które muszę bezwzględnie nadrobić

Moja kupka wstydu - 5 gier z minionej generacji, które muszę bezwzględnie nadrobić

Igor Chrzanowski | 04.04.2021, 10:00

W dzisiejszych czasach wychodzi coraz więcej naprawdę dobrych gier, a my ze względu na natłok pracy, życiowych obowiązków czy innych aktywności, mamy coraz mniej czasu na ich ogrywanie. Nic zatem dziwnego, że prawie każdy z nas ma jakąś kupkę wstydu do nadrobienia.

Z nieukrywanym skutkiem sam muszę przyznać, że moja kupka wstydu to raczej cały górski łańcuch składający się ze stert zakupionych lub odebranych w ramach abonamentu gier wszelkiej maści, na absolutnie każdy z dostępnych na rynku sprzętów do grania. Dziś jednak postanowiłem przybliżyć Wam jedynie 5 najważniejszych produkcji, jakie uważam, iż powinienem koniecznie nadrobić.

Dalsza część tekstu pod wideo

Halo 5: Guardians

W dawnych czasach gdy posiadałem w domu oryginalnego Xboksa, a po nim Xboksa 360, bez problemu mogłem ograć lub chociaż liznąć każdą z głównych odsłon Halo z kultową "dwójką" na czele. Tak się potem niestety złożyło, że zabrakło u mnie Xboksa One, a co za tym idzie ominęły mnie wszystkie kolejne ciekawe gry na wyłączność od Microsoftu. Jedną z pierwszych do jakich mam zamiar się dorwać po zakupie Xbox Series X jest zatem Halo 5: Guardians, którego obecnie nie ma niestety w wersji na PC, gdzie przypominam sobie w ramach Xbox Game Pass całą sagę Halo - wraz ze strategiami i grami mobilnymi.

Days Gone

Jako szczęśliwy posiadacz PlayStation 4 i od samej premiery PlayStation 5, powinienem już dawno ograć jeden z najgłośniejszych hitów Sony z ostatnich lat, lecz niestety nieco w tej kwestii dałem ciała - oczywiście ze względu na brak czasu. Teraz jednak gdy dzięki PlayStation Plus Collection mogłem dodać grę Bend Studio do swojej biblioteki, mogę ruszyć z kopyta i zanurzyć się w pełnym grozy, emocji i pięknych widoków świecie opanowanym przez Świrusy. Słyszałem o tejże produkcji tak wiele dobrego, że pomimo wstępnie słabszego zainteresowania, naprawdę nie mogę się doczekać kiedy będę mógł poznać historię Deacona - zwłaszcza teraz, gdy tytuł otrzymał aktualizację dedykowaną PS5. Wsteczna kompatybilność to naprawdę fantastyczna sprawa.

Forza Horizon 4

Bez bicia przyznaję się do tego, że przez wiele lat byłem zagorzałym fanbojem Gran Turismo i w każdej z pierwszych czterech odsłon spędziłem po kilkadziesiąt godzin życia. Jednak gdy na pierwszym Xboksie pojawiła się oryginalna Forza Motorsport, z miejsca się zakochałem i ukochana seria Polyphony Digital zleciała z zajmowanego przez siebie tronu. Naprawdę zacząłem jednak żałować, że nie posiadam Xboksa One dopiero wtedy, gdy Microsoft zaczął rozwijać serię Forza Horizon, która to z każdą kolejną swoją odsłoną stawała się coraz lepsza, ciekawsza i bardziej pokręcona. Największy hype mam obecnie na czwartą edycję cyklu Playground Games, a to głównie za sprawą dodatków z Lego oraz Hot Wheelsami.

Ghost of Tsushima

Sucker Punch przez wiele lat było jednym z moich ulubionych studio tworzących gry dla PlayStation, zyskując moją bezgraniczną wręcz miłość dzięki pewnej ekipie zwierzęcych złodziejaszków. Za nowe przygody Sly'a i jego wiernej paczki dałbym wszystkie skarby świata, lecz to co zaserwowało nam studio z Waszyngtonu jest chyba jeszcze lepsze. Całe rzesze graczy, w tym ja, marzyło od lat między innymi o powrocie Tenchu lub o tym, aby Ubisoft w końcu stworzył Assassin's Creeda osadzonego w Kraju Kwitnącej Wiśni. Aktualnie jednak nikt chyba tego już nie potrzebuje, albowiem Ghost of Tsushima idealnie zapełniło tę pustkę. Przepiękne krainy Cuszimy, świetny system walki oraz naprawdę porywająca (z tego co słyszałem) opowieść zapewnią mi niezapomnianych wrażeń.

Gears 5

Podobnie jak Halo, markę Gears of War i jej rozwój śledziłem na bieżąco wyłącznie do jakiegoś 2013 roku, kiedy to na rynku pojawił się Xbox One, a ja na parę lat nieco odciąłem się od działań Microsoftu na rzecz nadrabiania zaległości z PlayStation 3 oraz zakupu PlayStation 4 i PS Vity. Obserwując poczynania The Coalition z nieco oddalonych pozycji powoli nabierałem coraz większych chęci na zakup Xboksa One już gdy na konsoli Microsoftu pojawiło się Gears of War 4. Potem zaś Phil Spencer docisnął marketingową śrubę i przy okazji premiery Gears 5, Xbox One dostał tak fantastycznie wyglądającą edycję specjalną, byłem już o krok od wydania całych oszczędności na tę właśnie piękną i skutą lodem zabawkę. W ramach pracy miałem również okazję liznąć nieco trybu wieloosobowego w Gears 5 i z przyjemnością stwierdzam, że mój Xbox Series X będzie miał przed sobą dużo pracy - horda sama się przecież nie pokona, nieprawdaż? 

Igor Chrzanowski Strona autora
Z grami związany jest praktycznie od czwartego roku życia, a jego sercem władają głównie konsole. Na PPE od listopada 2013 roku, a obecnie pracuje również jako game designer.
cropper