Ci aktorzy nie narzekają na brak kasy. Najlepiej zarabiające gwiazdy Hollywood w 2021 roku

Jakiś czas temu poznaliśmy tegoroczne gaże dla aktorów z Hollywood i pozwalają one przekonać się, jakie nazwiska byłī w minionych miesiącach najgorętsze. 

Nie jest żadną tajemnicą, że Hollywood to bardzo dobre miejsce pracy, a najwięksi aktorzy zarabiają na kinowych (dziś również streamingowych) hitach ogromne pieniądze. To po prostu biznes, który musi się kręcić. Zresztą, nie jest przecież również sekretem, że najgłośniejsze gwiazdy to elitarna część społeczeństwa, która częściej zamieszkuje ogromne wille w Beverly Hills niż kamienice na przedmieściach. 

I choć mogłoby się wydawać, że w dobie pandemii i lockdownów wszystko zwolni, nic bardziej mylnego. Zarobki wciąż są kosmiczne, a najwięksi aktorzy zdecydowanie nie mają problemów, aby wiązać koniec z końcem i wytrzymać do przysłowiowego „pierwszego kolejnego miesiąca”. Cóż, nie jestem fanem zaglądania komukolwiek do kieszeni, ale wysokość zarobków pozwala niejako spojrzeć na to, które nazwiska są obecnie w Hollywood najgorętsze.

Tym właśnie chciałbym się dziś zająć. Niedawno opublikowano listę najlepiej opłacanych aktorów bieżącego roku i warto się jej nieco przyjrzeć. Prawdopodobnie część nazwisk nie zaskakuje nikogo, a niektóre zdecydowanie są sporymi niespodziankami. Zresztą, nie ma sensu trzymać Was dalej w rosnącej niepewności. Spójrzcie, jak prezentuje się dziesiątka najlepiej zarabiających gwiazd Hollywood w 2021 roku! 

Ryan Gosling (20 milionów dolarów)

Ranking otwiera nam aktor, którego kojarzy zdecydowana większość - a przynajmniej osoby, które uwielbiają komedie romantyczne. Wypłata faceta, który wystąpił jakiś czas temu między innymi w „Blade Runner 2049” płynie z angażu w filmie „The Grey Man”, za którego reżyserię odpowiadają bracia Russo. Produkcja ma być jedną z najdroższych w historii Netflixa, więc czekamy! 

Sandra Bullock (20 milionów dolarów)

Kolejna w zestawieniu jest doskonale znana aktorka, która swoją gażę zawdzięcza roli w filmie „The Lost City of D”. Cóż, na pewno nie będzie to film, który porwie tłumy i wyznaczy nowy kierunek dla kryminalnych hitów, ale twórcy pokładają w nim całkiem sporo nadziei. Bo jak inaczej wytłumaczyć tak ogromną kasę dla kobiety, która wejdzie w główną rolę? Niezła suma!

Julia Roberts (25 milionów dolarów)

Wchodzimy na próg 25 milionów dolarów, albowiem właśnie tyle pozwala uplasować się na ósmej pozycji Julii Roberts. Aktorka otrzyma wypłatę tej wielkości za występ w nadchodzącym hicie Netflixa, a więc „Leave the World Behind”. Projekt bazuje na opowiadaniu Rumaana Alama i będzie typowym dramatem rodzinnym z dreszczykiem emocji. Platforma streamingowa pokazuje, że nie skąpi kasy.

Jennifer Lawrence (25 milionów dolarów)

Kolejna kobieta na liście - tym razem aktorka, która zasłynęła z głównej roli w „Igrzyskach Śmierci”. W 2021 jej wynagrodzenie ma wynieść 25 milionów dolarów, na które wpłynie angaż do filmu „Don’t Look Up”. Takie pokłady gotówki pozwalają jej na miano najlepiej opłacanej aktorki bieżącego roku i sprawiają, że aż chce się ufać twórcom nadchodzącego filmu. Z drugiej strony - Oscar w garści robi swoje. 

Mark Wahlberg (30 milionów dolarów)

Jeszcze więcej i tym razem wracamy do aktorów. Tego faceta nie trzeba absolutnie nikomu przedstawiać. Mark za występ w filmie "Spenser Confidential" z 2020 roku dostał w bieżącym blisko 30 milionów dolarów. I prawdopodobnie w sporej mierze wynika to z faktu, iż produkcja - choć daleka od ideału - trafiła w dogodny moment. Wiecie, pandemia, lockdown… A tu komedia z toną akcji! 

Leonardo DiCaprio (30 milionów dolarów)

Przy okazji Jennifer Lawrence pisałem o „Don’t Look Up”. Co ciekawe, film musi mieć naprawdę spory budżet, albowiem występuje w nim również Leo DiCaprio, który może liczyć na jeszcze większą gażę! Jeden z największych aktorów swojego pokolenia zarobi ponad 30 milionów dolarów, co pozwala mu otworzyć pierwszą piątkę najlepiej zarabiających w swoim fachu - oczywiście w 2021 roku. 

Denzel Washington (40 milionów dolarów)

Stary, dobry Denzel… Cóż, biorąc pod uwagę, że w pewnym momencie chyba znalazł eliksir na wieczną młodość, wcale nie taki stary. Za film „Małe Rzeczy” z początku tego roku zarobił okrągłe 40 milionów dolarów, które zasiliły jego i tak pokaźne konto. Zresztą, przez całą karierę udowodnił, że zasługuje na naprawdę wysokie tantiemy. I za taką cenę możemy być pewni jednego - kolosalnej jakości aktorskiej. 

Will Smith (40 milionów dolarów)

Podium otwiera aktor, który w tym roku udzielał się w dramacie biograficznym opowiadającym o ojcu Sereny oraz Venus Williams - jednych z najwybitniejszych tenisistek w historii. Film zadebiutuje dopiero w listopadzie, ale już teraz wiemy, że za występ w nim znany gwiazdor zainkasował ponad 40 milionów dolców. Ładna sumka, choć tak, jak w przypadku poprzednika, mamy pewność wysokiej jakości. 

Dwayne Jonhson (50 milionów dolarów)

Ten aktor rokrocznie znajduje się na podium, a w ostatnich latach praktycznie nie oddawał tronu. Tym razem „zaledwie” na drugim miejscu, choć biorąc pod uwagę zastrzyk pieniędzy w postaci 50 milionów dolarów, chyba nie ma na co narzekać. Stawka płynie z filmu „Red One”, choć w dużej mierze są to wyliczenia. Jeśli bowiem wierzyć doniesieniom - podstawowa płaca to 30 milionów, a reszta uzależniona będzie od wyników w box office. 

Daniel Craig (100 milionów dolarów)

Niespodziewany zwycięzca tego roku i, co ciekawe, nie ma to związku głównie z najnowszą odsłona przygód Jamesa Bonda (choć i tu wynik pewnie będzie miał swój udział). Daniel Craig zarobił w tym roku pełne 100 milionów dolarów, co jest owocem jego niezwykle lukratywnej umowy z Netflixem, która zakłada dwie kontynuacje fantastycznego „Na noże”. Trzeba przyznać, że 53-latek kapitalnie odnalazł się w uniwersum po Bondzie.