Czy faktycznie potrzebujemy konsol XSX Pro i PS5 Pro? Spekulacje są od dawna
Ten temat elektryzuje wielu graczy na całym świecie. Poprzednia generacja na starcie była tak słaba, że w połowie cyklu doświadczyliśmy premier udoskonalonego sprzętu, który pozwalał na wyświetlanie gier w rozdzielczości 1440p/4K i z większą liczbą szczegółowości grafiki. Powstanie PS4 Pro i Xbox One X było tak ważne, że dziś mnóstwo jest spekulacji, czy potrzebujemy PS5 Pro i Xbox Series Z?
Chociaż obecna generacja bryluje na rynku dopiero od 10 miesięcy, to gracze i tajemniczy informatorzy nie ustają w spekulacjach, kiedy zobaczymy nowe i szybsze modele. Czy wydarzy się to już w 2023 roku czy może jeszcze później? Tutaj nie ma już rozmów "czy", ale "kiedy". Niektórzy z Was w komentarzach pisali nawet, że poczekają jeszcze te dwa, może trzy lata i zainwestują w sprzęt w mocniejszej wersji z bogatym pakietem gier na wyłączność. Ja natomiast zapytam - skąd pewność, że takie odmiany next-genów kiedykolwiek powstaną? Jakie są ku temu przesłanki? Wiecie, obecnie w mojej ocenie, nie wykorzystujemy nawet połowy mocy PlayStation 5 i Xboxa Series X, a będzie przecież tylko lepiej.
Konsole nowej generacji mają przed sobą długą i piękną drogę
Gry, których premiera nastąpi w 2022 roku, dopiero nieznacznie wykorzystają potencjał next-genów. Ich konstrukcja i budowa często jeszcze będą pamiętać czasy poprzedników. Nowa Forza Horizon 5, Halo: Infinite czy Horizon Forbidden West to produkcje międzygeneracyjne. Podobnie jest z Gran Turismo 7 czy God of War: Ragnarok. Chociaż w przypadku Microsoftu wygląda to nieco inaczej, bo tam dostaliśmy naturalną "ewolucję" z identycznym menu i obsługą wszystkich akcesoriów, tak Sony planowało od samego początku zaskoczyć graczy kompletnie nową jakością. Z oczywistych powodów nie mamy jeszcze wielu gier tylko dla PlayStation 5. Returnal i Ratchet & Clank: Rift Apart to wyjątki, które były konieczne i wliczone "w koszty". Na świecie dalej zmagamy się z deficytem półprzewodników i dostępnością konsol i dopóki nie będziemy mogli wejść do sklepu z elektroniką i wyjść z pudełkiem XSX lub PS5, to nic się niestety nie zmieni. Wciąż budowana jest baza posiadaczy tych sprzętów.
Taka sytuacja niestety nie zmieni się w najbliższym czasie. Producenci smartfonów rezygnują nawet z niektórych modeli na rzecz odświeżonych jednostek, w których największą zmianą jest... procesor. Akurat dostępny na rynku, na który złożono miliony zamówień i który wskoczył na linie produkcyjne. Nie można obecnie produkować wszystkiego, trzeba się zaadaptować. Niektóre firmy z naszej branży realizują zaległe zamówienia jeszcze z 2020 roku, a przecież te nieprzerwanie napływają. Według Intela, obecne problemy z dostępnością zmienią się dopiero za dwa lata. NVIDIA również wychodzi z podobnego założenia, a więcej jest osób, które twierdzą, że globalny problem z produkcją elektroniki skończy się jeszcze później. Trudne czasy nastały dla każdego miłośnika nowości. Dlaczego więc twórcy gier, których każdego roku przybywa, mają wydać kilkadziesiąt milionów więcej na tytuł ekskluzywny, jeśli mogą zaoszczędzić i wykorzystać olbrzymią bazę posiadaczy past genów?
Właśnie z takiego założenia wychodzi Sony, które początkowo zapowiadało multum gier na wyłączność PlayStation 5, żeby potem po cichu poprzenosić największe hity. Wspomniane wyżej Gran Turismo 7 czy God of War: Ragnarok to tylko dwa przykłady, ale takich produkcji jest znacznie więcej. Godfall czy Sackboy: Big Adventure to kolejne, które przychodzą mi do głowy. Nie są to dobre wieści dla graczy spragnionych kosmicznej grafiki, a Ratchet & Clank pokazał już, jak gigantyczny potencjał skrywa niebieski sprzęt, gdy tylko poświęcimy mu więcej uwagi. Dość wspomnieć, że zaprezentowany kilka dni temu Spider-Man 2 wyglądał tak dobrze, że zdecydowana większość dziennikarzy na świecie mówiła o CGI. A to, jak się okazało, były fragmenty z rozgrywki. Pomyślcie tylko, co będzie, gdy w końcu zobaczymy gry od podstaw projektowane dla PlayStation 5.
Nie zapominajmy o Microsoft, oni też mają kilka asów w rękawie
Nie umniejszam, rzecz jasna, tej drugiej firmie, ale tutaj nie spodziewam się tak niesamowitych i dopracowanych graficznie produkcji. Od wielu lat na tym polu bryluje Naughty Dog, Sony Santa Monica i Sucker Punch albo Insomniac Games, a to wszystko wewnętrzne ekipy PlayStation Studios. Nie znaczy to jednak, że takie Coalition nie może zaskoczyć oprawą kolejnych Gearsów. Nadchodząca Forza Motorsport też zapewne "wywali" nas z kapci, a zbliżający się Perfect Dark, chociaż niewiele o nim wiadomo, powstaje przy udziale najlepszych developerów na świecie. Wyciągniętych zarówno z wewnętrznych studiów Sony, jak i największych marek z całego świata. The Initiative dostało wszystko, czego potrzebowali do spokojnej pracy. Pięknego biura, nieograniczonych środków i ogromnej swobody działania. To potencjalny hit i nie mogę już doczekać się jakiegoś zwiastuna z rozgrywki.
Praktycznie nie ma jeszcze gier, które wykorzystują przełomową technologię od AMD - FidelityFX Super Resolution, czyli potrafią bez straty jakości wyrenderować tytuł w niższej rozdzielczości, a następnie umiejętnie go zeskalować tak, żeby zyskać kilkadziesiąt klatek więcej. Ta technika po stronie czerwonych dalej wymaga dopracowania, ale firma robi regularne postępy i za kilkanaście miesięcy różnice względem NVIDIA DLSS mogą być znacznie mniejsze. To też jeden z tych elementów, który będzie mieć znaczący wpływ na wygląd i działanie nadchodzących gier. Dalej przecież nie wykorzystuje się DirectStorage na Xboxach czy pełnych bibliotek DirectX 12 Ultimate z całym wachlarzem dobrodziejstw. Nie ma też gier, które korzystają z przebojowego Unreal Engine 5, a na horyzoncie dopiero majaczą produkcje, które mogłyby nas kompletnie "pozamiatać". Ostatni PlayStation Showcase, chociaż niezły, nie dał jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, co np. tworzy Naughty Dog. A oni przecież, jak nikt inny, potrafią wyznaczać standardy i podnosić poprzeczkę.
Chociaż God of War: Ragnarok wygląda świetnie, to dalej zakorzeniony jest w poprzedniej generacji. Nie znamy daty premiery, ale spodziewam się połowy 2022 roku. Project Eve czy Horizon 2 nie są tak powalające, jak moglibyśmy tego oczekiwać. Z drugiej strony na XSX/S ma w kwietniu zadebiutować STALKER 2, wyglądający absolutnie obłędnie. Problem w tym, że wiele osób uważa zaprezentowany gameplay za oszustwo i nie są w stanie uwierzyć, że jakaś gra może wyglądać aż tak dobrze. A wyobraźcie sobie, jak Forza Horizon 5 mogłaby zachwycić graficznie, gdyby nie wydano jej na przestarzałego Xboxa One. Dlatego uważam, że do premiery PS5 Pro czy XSX Pro daleka droga. Owszem, modele "Slim" powinny nadejść w ciągu dwóch lat, ale nie mocniejsze wersje.
Konsole nowej generacji, w przeciwieństwie do poprzedników, mają świetne komponenty. Mocne procesory idą w parze z dużą liczbą pamięci RAM i szybkimi dyskami SSD (których potencjał też jest jeszcze uśpiony). Do tego karty graficzne wreszcie wspierają szereg nowinek technologicznych, mając przy tym sporo mocy do zaoferowania. Jasne, GPU dostępne dla PC już w dniu premiery nowych konsol były trzykrotnie mocniejsze, ale nikt nie robi z nich większego użytku. To konsole od zawsze wyznaczają trendy i to pod nie optymalizowane są gry. Na PC nikt nie tworzy wysokobudżetowych tytułów AAA na wyłączność, bo tam królują sieciówki takie jak Counter-Strike czy League of Legends albo produkcje Battle Royale - Fortnite czy PlayerUknown's Battlegrounds. Co gorsza, nic nie wskazuje na to, by ten trend miał się zmienić. Opłaca się stworzyć konwersję z konsol, co Sony ostatnio uskutecznia, ale nie ma sensu produkować czegoś na wyłączność komputerów, bo sprzedaż zamknie się w okolicy 2-3 mln sztuk. A to zdecydowanie za mało, by środki wsadzone w potężną grę AAA mogły się zwrócić.
Nadchodzi generacja pełna bezpiecznych decyzji, głównie ze względu na rosnące koszty produkcji. Paradoksalnie uważam, że tutaj olbrzymie znaczenie będą miały inwestowane pieniądze. Wiemy, czego mniej-więcej możemy spodziewać się po PlayStation. Jeżeli remake KOTORa pojawi się początkowo tylko na sprzętach Sony, to gracze rzucą się do sklepów z siłą huraganu, byle tylko zdobyć swój egzemplarz. O ile wtedy te konsole będą już normalnie dostępne. Jim Ryan nie będzie ryzykować i podejmować kroków, które mogłyby w dłuższej mierze przynieść jakieś straty. Człowiekiem od takich szaleństw w tej generacji będzie Phil Spencer. Ma nieograniczone zasoby gotówki, wielką ambicję i wolę walki, a do tego determinacje, by wreszcie sprzedać ponad 100 milionów Xboxów Series. Dlatego Perfect Dark, Fable, Contraband, Redfall czy wszystkie tytuły od Bethesdy, w tym Starfield muszą być absolutnie rewelacyjne, by zyskać zaufanie graczy. W przeciwnym wypadku znowu będziemy mówić, że tylko Sony potrafi dostarczyć wybitne produkcje.
Dziś dalej panuje takie przekonanie, dalej to zwiastuny gier Sony oglądają miliony graczy. Wewnętrzne studia Microsoftu, do czasu zakupu ZeniMax, nikogo za specjalnie nie interesowały poza wiernymi fanami Xboxów. Siła Bethesdy i nowej marki pokazała jednak, że dla tej gry wielu graczy kupi nowego Xboxa. Lepiej, żeby Spencer to wykorzystał. Ma jeszcze nieco ponad rok do premiery. Jeżeli plotki okażą się prawdziwe i do tego czasu zieloni pokażą jeszcze więcej dobrego, a do tego dołożą kilka zwiastunów z rozgrywki, mają szansę w dużej mierze zdetronizować Sony.
Tego nam wszystkim życzę, bo konkurencja jest dla graczy na wagę złota. To właśnie przez takie opóźnienia w dostawach i problemy z dostępnością półprzewodników, a także przez to, że nie ma jeszcze gier wykorzystujących w jakimś większym stopniu potencjał PS5 i XSX, nie wierzę w premierę wariantów Pro. To był wyjątek przy poprzedniej generacji. Nie sądzę, żebyśmy potrzebowali gier w rozdzielczości 8K, skoro nawet 4K będzie niedługo tylko upscallowane. Czekam na wasze opinie w komentarzach. Do usłyszenia!
Przeczytaj również
Komentarze (214)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych