NFT w grach komputerowych. Co to jest i czemu ma służyć?
Tematy powiązane z kryptowalutami są dla wielu graczy mocno odpychające. Nie dziwi mnie to kompletnie, bo po blisko 12 miesiącach problemów z dostępnością kart graficznych, mamy już dosyć słuchania o kopaczach i wysokich cenach. Kryptowaluty stały się dla większości z Nas synonimem niedostępności i rozżalenia. Niestety, ostatnio wielu deweloperów, artystów czy czołowych firm z branży zwraca się wobec NFT. Chciałbym wyjaśnić, czym to jest i dlaczego panuje na to tak wielki szał.
Zacznijmy od tego, że NFT to skrót od Non-Fungible Token, czyli niewymienialny token. Zawiera elektroniczne informacje o prawdziwych lub wirtualnych obiektach czy przedmiotach. Może przechowywać dane określonego zdjęcia, dzieł sztuki, nieruchomości, ścieżek muzycznych, wpisów z Twittera lub nagrań wideo. Kupujemy go za pomocą kryptowalut, albo innych, elektronicznych metod płatności. Token nie jest w tym momencie wymienialny na inne waluty albo w w jakikolwiek inny sposób. Jednostka NFT tworzy tzw. blockchainy, czyli rejestry elektroniczne. Dostęp do nich uzyskujemy po opłaceniu określonej kwoty. Niewymienialne tokeny powoli nabierają na znaczeniu w wirtualnym świecie. Znany jest przypadek 22-latka z Indonezji, który przez pięć lat robił sobie selfie, a następnie zapisał paczkę zdjęć w formie NFT. Pomysł był prosty. Ten sam wyraz twarzy każdego dnia przez pięć lat miał przedstawiać zmiany, jakie przeszedł ten człowiek podczas pięcioletnich studiów informatyki.
Chciał skromne 3 dolary, dostał ponad milion. Co za czasy, co za świat
Wystawił swoje zdjęcia na sprzedaż za oszałamiającą kwotę 3 dolarów, korzystając z platformy Opensea. Po upływie kilku tygodni cena rosła, bo prawa do kolekcji chciało mieć już kilkaset osób. Co więcej, sprawę nagłośnił jeden z muzyków i zbiór tych zdjęć ostatecznie wart był już ponad 1 milion dolarów. Student nie poinformował jeszcze swoich rodziców o zarobionych pieniądzach, ale ma już konkretne plany na przyszłe inwestycje. Chciałby otworzyć swoje studio animacji filmowych, co z pewnością godne jest pochwały. Właśnie w taki, dość niecodzienny i prosty sposób można pokazać, czemu NFT tak naprawdę ma służyć. Poniżej możecie zobaczyć zdjęcie bohatera powyższej akcji - Sultan Gustaf Al Ghozali.
Każdy może stworzyć swój token NFT i każdy może wrzucić do globalnej sieci dokładnie to, co przyjdzie mu do głowy. Możecie opublikować w ten sposób swoje nagrania, zdjęcia czy filmy i wystawić na sprzedaż, niczym na aukcji internetowej. Jeżeli Wasz przedmiot stanie się w jakiś sposób pożądany i wartościowy, zyskacie możliwość zarobienia środków, które potem możecie wymienić na odpowiednik w kryptowalutach, a te z kolei sprzedać po okazyjnym kursie za prawdziwą gotówkę. To nowy sposób zarabiania w internecie, który dopiero raczkuje, ale już rozwija się w oszałamiającym tempie i jest duża szansa na to, że za 12 lub 24 miesiące wiele firm będzie mieć swoje tokeny na sprzedaż, a my przestaniemy patrzeć na to z jakimkolwiek zaskoczeniem.
Nie powinno Was dziwić, że tak dużo studiów deweloperskich chce w to wejść, bo to właśnie one są jednymi z najbardziej wartościowych dostawców, a jednocześnie tymi, które mogą na tym najwięcej zyskać. Jeżeli określone, wyjątkowe lub często ekskluzywne przedmioty zostaną odpowiednio wycenione, a kilka tysięcy graczy zdecyduje się na ich zakup, wtedy deweloper ma co najmniej kilka milionów dolarów zysku. Dodam tylko, że transakcja jest w pełni świadoma i dobrowolna, a pieniądze mogą mnożyć się dosłownie w nieskończoność. Stworzone wcześniej NFT może być nieprzerwanym elementem określonego rejestru elektronicznego. Najwięcej na tokenach mogą zyskać kolekcjonerzy, ponieważ zazwyczaj jedno NFT oznacza jeden unikalny przedmiot, a rzadko kiedy rozbija się go na kilka tokenów. Zbieracze i kolekcjonerzy, którzy będą gromadzić bardzo rzadkie obiekty, dzieła sztuki albo ścieżki dźwiękowe, które nie zostały opublikowane w inny sposób, zyskają tym samym ogromny majątek do spieniężenia w przyszłości.
Tokenów NFT nie można wymienić, w przeciwieństwie do kryptowalut. Taki jeden Bitcoin ma taką samą wartość co drugi Bitcoin w określonym momencie, a wartość tokenu NFT zmienia się w zależności od popytu i zawartości, a także cech charakterystycznych, świadczących o wyjątkowości takiego przedmiotu. Im więcej osób chce kupić dany token, tym bardziej wzrasta jego cena. Wyobraźcie sobie zatem, że taki Ubisoft wrzuca na rynek ekskluzywne zdjęcia z procesu produkcji swojej gry, albo lekko namiętne fotki kobiecych postaci. Lub któryś z wydawców, jak choćby Take-Two, informuje w ten sposób o nadchodzącej zawartości w GTA VI. Ewentualnie to właśnie w NFT zaszywa pierwsze zdjęcia z nadchodzących produkcji, które będzie można kupić na wyłączność za określoną kwotę. Oczywiście, nie musi do tego dojść, ale wszystko na to wskazuje, że tokeny powoli nabiorą na znaczeniu i staną się równie popularne, co kryptowaluty. Dobrze, że nie trzeba ich kopać. Czekam, rzecz jasna, na komentarze! Do usłyszenia!
Przeczytaj również
Komentarze (29)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych