Filmy na podstawie gier

Najlepiej oceniane filmy na podstawie gier. Te pozycje nie zawiodły tłumów

Kajetan Węsierski | 08.03.2022, 22:00

Bądźmy ze sobą całkowicie szczerzy - ekranizacje i adaptacje gier wideo zazwyczaj wychodzą dość… Cóż, delikatnie mówiąc, marnie. Przeważnie mocno odbiegają klimatem od gier wideo. Jeśli próbują przekładać bezpośrednio formułę - dobija je różnica w formie mediów. Gdy natomiast chcą iść w coś oryginalnego, bardzo często gubią magię, którą posiadał oryginał, na którym się wzorują. 

Nie jest więc żadną tajemnicą, iż niezwykle trudno jest stworzyć bardzo dobre przełożenie formy gry na film lub serial. Chcąc stworzyć listę tych największych wtop (kilka już takich powstało - tu jedna z nich), prawdopodobnie można by pisać, pisać i pisać. Prędzej zabrakłoby miejsca niż tytułów, które można w ten sposób wymieniać. Nieco inaczej jest na drugim biegunie - w zupełnie innym miejscu. 

Dalsza część tekstu pod wideo

Dużo większym wyzwaniem jest wymienienie filmów na podstawie gier, które wyszły przynajmniej przyzwoicie. Chciałbym się tego jednak dziś podjąć. Przedstawię Wam pełnometrażowe produkcje, które cieszą się najlepszymi ocenami od krytyków i zwykłych widzów. To dziesięć dzieł (choć może to nie do końca odpowiednie słowo), które zostały stosunkowo dobrze przyjęte i nie zawiodły tłumów. Oto one! 

Rampage

Będę szczerzy - może zabrzmi to kontrowersyjnie, ale prędzej usłyszałem o tym filmie z 2018 roku, niż o grze z 1986. Gdy jednak dowiedziałem się, że produkcja z The Rockiem została oparta o hit z Atari i NES-a, musiałem to sprawdzić. I jestem w szoku, jak przyjemnie udało się to przenieść na duży ekran. Kompletnie nie czuć, że próbowano to majstrować z grą - odebrano to jak kolejny film akcji z Dwaynem Johnsonem. 

The Angry Birds Movie 2

Kurczę, to jest naprawdę dobry film! Przed 2016 rokiem nie spodziewałem się, że da się zrobić udany projekt na podstawie takiej marki jak Angry Birds. Wtedy jednak dostaliśmy pierwszą pełnometrażową produkcję, która była przyzwoita. Minęły trzy lata, a w kinach wylądował sequel, który wypadł jeszcze lepiej. I śmiało można stwierdzić, że był po prostu przyjemny! Mam nadzieję, że „trójeczka” wyjdzie  jeszcze lepiej. 

Mortal Kombat (2021)

Jedna z najnowszych produkcji w zestawieniu i trzeba sobie powiedzieć wprost - nie był to film idealny. Nie był nawet wybitny, ale wypadł naprawdę przyjemnie. I niemałym zaskoczeniem jest to, jak dobrze został odebrany. Śmiem twierdzić, że nawet sami twórcy nie spodziewali się tak ciepłego przyjęcia - dało się bowiem słyszeć, iż to po prostu satysfakcjonujące „kino kopane”. A to duża pochwała. 

Tomb Raider 

Film z 2001 roku, w którym główną rolę grała Angelina Jolie, był bardzo nudny. Może i wyglądał dobrze, ale nie przyciągał. Znacznie lepiej udało się to wykreować w 2018 roku, gdy w buty Lary Croft weszła zjawiskowa Alicia Vikander. Co ważne - wtedy nie tylko dostaliśmy przyjemną dla oka historię, ale także fajny film. Krytycy zgodnie stwierdzili, że naprawdę dobrze udało się przenieść realia poszukiwaczki przygód do kin. 

Resident Evil 

O ekranizacjach Resident Evil pisałem więcej w tym tekście. I jeśli jesteście ciekawi szczegółów na temat samej marki, odsyłam tam. Tu napiszę tylko, iż w odczuciu zwykłych widzów oraz recenzentów, najlepiej wypadła pierwsza odsłona z 2002 roku. Sam zdecydowanie się z tym zgadzam, albowiem czuć było pomysł na ekranizację, dużo włożonego serca i chęć wykreowania survival horroru najwyższych lotów. 

Ratchet & Clank

W 2016 roku dostaliśmy pełnometrażową przygodę dwójki fantastycznych przyjaciół, których doskonale znamy z całej serii od Insomniac Games. Pozycja w reżyserii Kevina Munroe oraz Jericcki Cleland spotkała się ze stosunkowo niezłym przyjęciem, a fani chwalili podejście do wizualnego aspektu. Fabuła? Klasyczna - jak w oryginalnych grach - ratowanie całego kosmosu przed złem. 

Silent Hill

Debiutujący w 2006 roku horror miał bardzo trudne zadanie - sprostać fenomenowi serii gier wideo, które urosły przez lata do rangi kultowych. Czy się udało? Cóż - w czasach, gdy dobra ekranizacja gry wideo trafiała się raz na kilka lat, można śmiało stwierdzić, że tak. Rzeczywiście można się było przestraszyć, a klimat zaszczucia potęgowany przez wszechobecną mgłę działał na wyobraźnię. Warto sobie obejrzeć nawet dziś. 

Uncharted

Choć początkowo oceny nie były najlepsze, to z czasem okazało się, iż projekt przypadł do gustu fanom znacznie bardziej, niż można było się spodziewać. Nowe spojrzenie na młodość Nathana Drake’a wypadła interesująco i trzeba przyznać, że Tom Holland okazał się naprawdę dobrym wyborem. Mogło być lepiej? Pewnie mogło - jak zresztą sam film. Trzeba jednak powiedzieć, że zrobił swoją robotę. 

Sonic the Hedgehog 

Wokół tego filmu powstała naprawdę niesamowita historia. To wręcz bezprecedensowy przykład, gdy społeczność wokół produkcji wymusiła tak kolosalną zmianę. Mowa oczywiście o wyglądzie głównego Jerza, który w pierwszy rzucie wyglądał… Tragicznie. Odświeżony wypadł jednak znacznie lepiej, a sam film spotkał się z tak dobrym przyjęciem, że już teraz szykowany jest sequel, a także spin-off. Było naprawdę dobrze. 

Detektyw Pikachu

Będę z Wami szczery - nie spodziewałem się, iż można tak dobrze zaprezentować pełnometrażowe aktorskie Pokemony. Zawsze bałem się tego, w jaki sposób przedstawione zostaną stworki i w jakiej formie można podać taką przygodę na dużym ekranie dla szerokiej publiczności. Twórcy bardzo szybko udowodnili, że da się i to w nietuzinkowy sposób. Choć muszę przyznać, iż zaskakuje mnie niechęć do stworzenia kontynuacji. 

Kajetan Węsierski Strona autora
Gry są z nim od zawsze! Z racji młodego wieku, dojrzewał, gdy zdążyły już zalać rynek. Poszło więc naturalnie z masą gatunków, a dziś najlepiej bawi się w FIFIE, produkcjach pełnych akcji oraz przygód, a także dziełach na bazie anime i komiksów Marvela. Najlepsza gra? Minecraft. No i Pajączek od Insomniac Games.
cropper