Wiedźmin 4 - Szkoła Kota, Ciri, technologia i nowa era. Czy gra pozwoli wdrapać się CD Projekt RED na szczyt?
„So It Begins” – pomyśleli fani z całego świata, gdy CD Projekt RED pokazał zaśnieżony medalion i zapowiedział „nową erę” w uniwersum stworzonym przez Andrzeja Sapkowskiego. Twórcy pokazali tylko małą grafikę, która jednak rozbudziła oczekiwania i pozwoliła rozpocząć snucie teorii dotyczących Wiedźmina 4. Czy CD Projekt RED chce nam przedstawić historię Wiedźmina z Wiedźmińskiej Szkoły Cechu Kota?
W zeszłym roku CD Projekt RED wspominał, że chce jednocześnie rozwijać dwie gry z segmentu AAA, a w lutym Adam Kiciński potwierdził ważną wiadomość: „równoległa realizacja dwóch projektów AAA to nasz strategiczny cel na ten rok”. Nie musieliśmy czekać nawet do czerwca, by faktycznie studio potwierdziło, że pracuje nie tylko nad rozszerzeniami do Cyberpunka 2077, a ma w garści zupełnie nową przygodę.
Czy jest to duże zaskoczenie? Zdecydowanie nie. Korporacja kilka miesięcy temu zapowiedziała, że zamierza skupić się nad rozwojem dwóch IP (Cyberpunk i Wiedźmin), a po wydarzeniach z Night City, mogliśmy mieć pewność, że w następnej kolejności zagramy w nowego Wiedźmina – o Cyberpunku 2078 nie marzą nawet najwięksi sympatycy tego świata.
Pytanie pojawia się jedno – od kiedy nowy Wiedźmin powstaje? Tutaj na pewno warto wrócić pamięcią do 2019 roku, ponieważ Adam Kiciński na spotkaniu podsumowującym wyniki za 2018 rok potwierdził prace nad tajnym tytułem. Prezes CD Projekt RED wspomniał, że jest to fabularny RPG z segmentu AAA, który na pewno nie jest portem starszej pozycji – według planów pozycja miała trafić na rynek już w 2021 roku. Jak jednak wiemy... Rodzima ekipa musiała wyrzucić do kosza wypracowany przez lata harmonogram.
Jeśli jednak wierzyć przeciekom – Wiedźmin jest rozwijany od 3-4 lat, ale reżyser gry aktywnie pracuje nad projektem od 10 miesięcy. Prawdopodobnie wcześniej mniejszy zespół zajmował się pre-produkcją.
Jednak czy w 2018 roku pracowano już nad Wiedźminem, który trafił do szuflady na kilka lat, ponieważ CD Projekt RED musiał rzucić wszystkie ręce na pokład i ratować Cyberpunka? Tutaj możemy tylko snuć teorie, ale na pewno warto się pochylić nad zaprezentowaną grafiką oraz przedstawionymi informacjami.
Wiedźmin 4? Raczej nie, ale przynajmniej aktualnie...
CD Projekt RED przedstawił „nową sagę” w uniwersum Wiedźmina i choć studio potwierdziło już, że nie zapowiedziano „Wiedźmina 4”, to możemy przypuszczać, że przynajmniej aktualnie właśnie tak gracze oraz dziennikarze będą nazywać tytuł – do oficjalnego ogłoszenia nazwy, ponieważ tak naprawdę jest to czwarta duża produkcja z tego uniwersum.
Znacznie jednak ważniejszą informacją przedstawioną przez CD Projekt RED jest zmiana silnika. Zamiast ponownego ulepszenia REDengine i tracenia czasu oraz środków na własną technologię, deweloperzy wybrali wieloletnią współpracę z Epic Games, by opracowywać pozycję na Unreal Engine 5 i „przyszłych wersjach” propozycji od twórców Fortnite. Inżynierowie z Warszawy otrzymają także możliwość modyfikowania narzędzi pod własne preferencje, co jednak nie jest dużym zaskoczeniem biorąc pod uwagę skalę projektu.
Deweloperzy mogą jednak uniknąć problemu, z którym zmierzyli się w przypadku Cyberpunka 2077 – studio musiało stworzyć nową wersję REDengine, ponieważ deweloperzy nie mogli skorzystać z silnika, na którym powstał Wiedźmin 3: Dziki Gon. Teraz Polacy musieliby spędzić kolejne lata na stworzeniu nowych narzędzi lub przynajmniej przebudować REDengine 4, by móc stworzyć na nim nowego Wiedźmina. Studio zdecydowało się na inny krok, który przynajmniej na papierze znacząco zmniejszy potencjalne problemy twórców i przyspieszy prace nad grą... Możemy podejrzewać, że inżynierowie z Epic Games chętnie pomogą w dostosowaniu Unreal Engine 5, by to właśnie polski projekt był kolejną wizytówką technologii Tima Sweeneya.
CD Projekt RED może także łatwiej szukać talentów z całego świata, którzy od lat rozwijali największe gry AAA na Unreal Engine – teraz nowa krew nie będzie zmuszona do nauki polskiej technologii, a po prostu wskoczy w projekt i rozpocznie aktywną produkcję. To jest niezwykle istotny punkt biorąc pod uwagę aktualną sytuację w branży – każde studio poszukuje specjalistów, którzy są gotowi do opracowywania gigantycznych produkcji.
Jeden medalion, by rozbudzić wszystkich
CD Projekt RED oszczędnie podszedł do prezentacji szczegółów z nowego Wiedźmina, jednak wraz z wymownym stwierdzeniem „ rozpoczyna się nowa saga”, zobaczyliśmy wiedźmiński medalion, który nie prezentuje Szkołę Cechu Wilka.
W uniwersum Wiedźmina prawdopodobnie znajduje się sześć szkół – Geralt posiada medalion z symbolem Szkoły Wilka, w Wiedźminie 2 zobaczyliśmy Szkołę Żmii, w Wiedźminie 3 wspomniano o Szkole Niedźwiedzia, w dodatku Krew i Wino poznaliśmy Szkołę Mantikory, a w samych powieściach przedstawiono jeszcze Szkołę Gryfa i Szkołę Kota.
Gdy CD Projekt RED zapowiedział nową grę, pokazał medalion umieszczony w śniegu i według wielu pierwszych opinii – studio zamierza przedstawić historię postaci z Wiedźmińskiej Szkoły Cechu Kota. Trzeba mieć świadomość, że przedstawiony medalion nie przypomina tych, które wcześniej prezentował w swoich produkcjach CD Projekt RED, jednak jego wygląd najbardziej przypomina... Rysia, który jak wiadomo jest drapieżnym ssakiem z podrodziny kotów. Na grafice widzimy dość charakterystyczne uszy oraz po dwóch stronach wyraźnie zarysowanego nosa zostały dodane po trzy zadrapania, które prawdopodobnie mają prezentować wąsy.
Ta informacja może wydawać się błaha, jednak jest naprawdę istotna, ponieważ CD Projekt RED decydując się na „nową sagę” w Wiedźmińskiej Szkole Cechu Kota otwiera sobie gigantyczne pole do popisu, które może rozpalić fanów uniwersum Andrzeja Sapkowskiego. Szkołę Kota nie reprezentują najbardziej sławni Wiedźmini – w jej szeregach znalazły się „wiedźmińskie wyrzutki”. Andrzej Sapkowski w całej sadze nie zdecydował się na głębsze przedstawienie Kotów, jednak w „Sezonie burz” pojawiła się wzmianka, według której członkowie tej gildii byli najemnikami, szpiegami oraz skrytobójcami.
Szkoły w dodatku nie założyli magowie, ponieważ w jej szeregach znaleźli się wojownicy, którzy zostali poddani błędnym mutacjom i z tego powodu wyrzucono ich ze znanych szkół. Niechciani wiedźmini nie mogli uczyć się od przedstawicieli Wilków oraz Gryfów, więc postanowili ćwiczyć we własnej grupie. Ich mutacje oraz bardzo agresywne zachowania sprawiły, że inni Wiedźmini zaczęli w bardzo negatywny sposób reagować na Koty.
Nowy Wiedźmin, a może ulubienica tłumów?
Wiedźmini ze Szkoły Kota sami wymyślili swoją nazwę, bo ta miała prezentować ich „nieprzewidywalność oraz wolność”. To jednocześnie właśnie przedstawiciele tej grupy byli zatrudniani nie tylko do zabijania potworów – w ich szeregach znajdowali się szpiedzy, żołnierze do zadań specjalnych lub nawet płatni zabójcy. Koty dorobiły się negatywnej opinii, a nawet w pewnym momencie zaczęto obawiać się ich na dworach, więc wystarczył tylko jeden pretekst, by szkoła została zaatakowana i większość członków wybita.
Koty prawdopodobnie pochodziły z terenów księstwa Poviss, a w „Zapisach Czarodzieja” z Wiedźmina 3 mogliśmy natrafić na wiadomość, według której przedstawiciele tej szkoły korzystali z elfickich broni oraz pancerzy. Wiedźmini z cechu Kota byli uważani za psychopatów, którzy lubili mordować – według zapisków często Koty nie potrafiły panować nad sobą podczas walk i zabijali nawet wrogów, którzy postanowili się poddać.
Tutaj CD Projekt RED może mieć duże pole do popisu, ponieważ jeśli faktycznie deweloperzy zdecydowali się na Wiedźmina ze Szkoły Kota, to przynajmniej na papierze scenarzyści mogą pokusić się o misje, które nie zainteresowałyby ekipę Geralta. Należy jednocześnie zwrócić uwagę, że tak naprawdę nie znamy wielu Kotów, więc... Może twórcy pozwolą nam stworzyć nową postać? Tutaj zdania fanów są podzielone, ponieważ część graczy uważa, że brak jednego, wcześniej ustalonego bohatera źle wpłynie na samą grę i historię – wielu sympatyków uniwersum Wiedźmina zachwala Geralta, którego nie tylko mogliśmy szybko polubić, ale przede wszystkim to właśnie gracze byli towarzyszami jego opowieści.
Wspominając o Szkole Cechu Kota nie można zapomnieć o wątku Ciri – to właśnie ona zabiła Leo Bonharta, który wcześniej zamordował jednego z Kotów i przywłaszczył sobie jego medalion. Wiedźminka postanowiła wziąć trofeum, które następnie trafiło na jej talię i choć nadal nie wygląda, jak ten zaprezentowany przez CD Projekt RED, to może faktycznie doczekamy się pełnoprawnej historii Ciri?
Już w 2020 roku Jakub Szamałek (scenarzysta Wiedźmina 3: Dziki Gon, główny scenarzysta Cyberpunka 2077 – twórca odszedł z CDP RED w czerwcu 2021 roku) nie ukrywał, że „nie udało się odkryć przyszłości Ciri”, a postać jego zdaniem „nie dostała tyle czasu na ekranie” ile chcieli pisarze. Może to najwyższy czas na zaprezentowanie przygody młodej Wiedźminki? Warto tutaj na pewno wspomnieć, że Szkoła Kota była jedynym miejscem, w którym trenowano kobiety, a jednym z ich treningów była równowaga na linie z zawiązanymi oczami... Brzmi trochę znajomo?
Wiedźmin z Kotem, nową postacią lub Ciri? Najważniejsze, że gra oficjalnie powstaje
CD Projekt RED w 2013 roku zaprezentował pierwszy zwiastun-zajawkę Cyberpunka 2077, ale następnie nadszedł czas Dzikiego Gonu. „Beep”, które rozpoczęło kampanię marketingową gry, rozbrzmiało po pięciu latach... Jak będzie wyglądać kampania marketingowa nowego Wiedźmina i czy rodzime studio wyciągnęło lekcję po przygodzie z Night City? Czas pokaże.
Mam jednak ogromną nadzieję, że czwarty Wiedźmin jest faktycznie rozwijany od kilku lat, a wczorajsze ogłoszenie nie miało wyłącznie uspokoić inwestorów i podbić cenę akcji CD Projektu. Fani studia zasługują, by w następnych tygodniach twórcy największego polskiego hitu zaczęli grać ze swoją publiką w otwarte karty... I nikt tutaj nie myśli o kolejnej partyjce w Gwinta.
Mało które studio dzięki jednej grze osiągnęło tak wielki sukces, jak CD Projekt RED za sprawą Dzikiego Gonu, a zarazem jest to jedyna ekipa, która w tak spektakularny sposób spadła ze złotego konia. Czy jednak Wiedźmin 4 przywróci wiarę w ekipę i pozwoli twórcom wdrapać się na szczyt? Przekonamy się za kilka lat.
Przeczytaj również
Komentarze (59)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych