Final Fantasy VII Remake i Chivalry 2 na Steam pokazują, jak gracze nienawidzą Epic Games Store
Square Enix postanowiło trochę poromansować w zeszłym roku z Epic Games Store, wydając PC-towy port Final Fantasy VII Remake Intergrade wyłącznie na platformę Tima Sweeneya. Ruch ten nie spodobał się wielu graczom, ale co tu dużo mówić - dla japońskich twórców takowa ekskluzywność to dodatkowe pieniądze, a która korporacja w dzisiejszych czasach ich odmawia?
Final Fantasy VII Remake Intergrade na PC na wyłączność Epic Games Store to przeszłość, ponieważ tytuł jest już dostępny na Steamie. Mogło wydawać się, że premiera będzie dość spokojna i przejdzie bez echa. Finalnie jednak odbiorcy rzucili się na grę jak na świeże bułeczki, jednocześnie nie robiąc sobie nic z ostrzeżeń graczy, którzy odradzali przygodę Clouda w wersji na PC - port jest dość słabej jakości i pełen niedoróbek na tle technicznym.
Final Fantasy VII Remake Intergrade przeżywa drugą młodość na Steamie
Możliwe, że ogromne zainteresowanie Final Fantasy VII Remake Intergrade na Steam jest spowodowane tym, że niedawno - na specjalnym wydarzeniu poświęconym siódmej części marki Final Fantasy - producenci zapowiedzieli kontynuację remake'u. Osoby, które jeszcze nie miały styczności z ową produkcją, mogły uznać, że jest to najlepszy czas na zapoznanie się z tą historią.
Z drugiej strony trzeba podkreślić, że mieli na to ponad dwa lata (o ile posiadają konsole PlayStation 4/5), ewentualnie rok z hakiem, jeśli popatrzymy wyłącznie na platformę PC. To kupa czasu na to, aby wyhaczyć tytuł na promocji i ograć go w wolnym czasie. Problem w moim odczuciu leży jednak w tym, że w dalszym ciągu wiele osób gardzi Epic Games Store.
Mimo wielu darmowych gier, świetnych promocji przepełnionych kuponami obniżającymi cenę zamówienia o nawet 40 złotych i niższej prowizji pobieranej od sklepu, co pozwala więcej zarobić wydawcy, gracze dalej stawiają na pierwszym miejscu Steama. Nie znamy dokładnych wyników sprzedażowych Final Fantasy VII Remake Intergrade na witrynie Tima Sweeneya, ale z danych Steam wynika, że po debiucie w aplikacji Valve przygodę Clouda odpaliło w kulminacyjnym momencie przeszło 12 tysięcy zainteresowanych.
Wbrew pozorom jest to świetny wynik. Dla porównania Marvel: Strażnicy Galaktyki czy The Quarry w okolicach premiery było włączone na odpowiednio 11 tys. i 6,5 tys. komputerach osobistych. Śmiało można powiedzieć, że Final Fantasy VII Remake Intergrade przeżywa drugą młodość na PC. A w dodatku wyżej wymienione problemy techniczne tak jakby nagle wyparowały, bo klienci wręcz zasypują produkcję pozytywnymi opiniami. Na bazie 3,5 tysiąca recenzji posiadaczy gry aż 90% z nich jest pozytywnych.
Premiera Chivalry 2 dała grze nowe życie
Gdyby tego było mało, to identycznie wygląda sytuacja w przypadku Chivalry 2. Tytuł stawiający na sieciową rozwałkę rodem z Mordhau przypadł do gustu wielu recenzentom oraz graczom, ale na PC był dostępny w okolicach premiery wyłącznie na Epic Games Store. Podobnie, jak przy Final Fantasy VII Remake Intergrade, nie znamy wyników sprzedażowych z tamtej witryny.
Wiemy natomiast, że gra cieszy się ogromnym zainteresowaniem na Steamie. Ba, osiąga ona nawet lepsze wyniki niż pozycja od Square Enix. Kilkanaście dni temu w jednym momencie na owej platformie Chivalry 2 odpaliło 17 tysięcy graczy, a w chwili pisania tego artykułu na serwerach - poprzez Steam - spędza czas 6 tysięcy wirtualnych wojowników.
Steam nigdy nie zejdzie z fotelu lidera?
Epic Games Store po raz kolejny musiał uznać wyższość Steama. Ja sam mam dość kolejnych platform na PC, bo przecież EA ma swoje Origin, Ubisoft - Ubisoft Connect, Blizzard - Battle.net i można by tak wymieniać kolejnych dużych wydawców. Prawda natomiast jest taka, że do mniej więcej końcówki 2018 roku większość tytułów PC-towych było wydawanych na Steamie, więc to właśnie tam gracze mają największe kolekcje. Trudno się z nimi rozstać, więc jeśli jest tylko taka możliwość, zainteresowani czekają na premierę na Steamie, aby znów rozbudować swoją wirtualną bibliotekę.
Czy kiedyś się to zmieni? Prawdopodobnie nie, bo Epic Games Store, rozdając wyżej wymienione kupony, oferując darmowe gry oraz zapewniając naprawdę dobre promocje na wielkie hity, ma problemy z przeciągnięciem osób stawiających Steama na pierwszym miejscu na swoją stronę barykady. Sklep Tima Sweeneya chyba jest skazany zostać kołem ratunkowym, który tylko zabezpiecza tyły platformy Valve.
Przeczytaj również
Komentarze (194)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych