DC League of Super-Pets

Kiedy superbohaterami są zwierzęta – graliśmy w DC Liga SUPERPETS: Przygody Krypto i Asa

Iza Łęcka | 24.07.2022, 22:15

Premiera najnowszej animacji Warner Bros. jest najlepszą okazją do wypuszczenia kolejnej gry czerpiącej z potencjału bardzo popularnej marki jaką jest DC. Tym razem najmłodsi gracze wcielą się w Krypto i Asa, psiaki o superbohaterskich mocach, które staną do walki z Lexem Luthorem. Nie chodzi jednak o uratowanie Supermana i spółki, a ocalenie wielu zwierząt zamieszkujących miasto. Jak sprawdza się DC Liga SUPERPETS: Przygody Krypto i Asa? Zapraszam do dalszej części tekstu.

Dział gier dla najmłodszych ma się całkiem dobrze – przynajmniej jeżeli mówimy o liczbie ostatnio wydawanych pozycji, które towarzyszą debiutującym na wielkim ekranie produkcjom familijnym. Po Kucykach Pony i ich przygodzie osadzonej w Zatoce Przygód Outright Games wykupiło prawa do następnego IP, tym razem przedstawiającego zupełnie inną opowieść. Teraz trzeba założyć pelerynę i przystąpić do walki z Luthorem wspomaganym LexBotami.

Dalsza część tekstu pod wideo

DC Liga SUPERPETS: Przygody Krypto i Asa jest dość rozbudowane

DC Liga SUPERPETS: Przygody Krypto i Asa - recenzja - walka z ostatnim bossem

Jak opracować w miarę przystępny tytuł dla kilkuletnich odbiorców i przy tym zachować podstawowy koncept znany z „DC Liga Super-Pets”? Deweloperzy z PHL Collective stworzyli wariację „celowniczka” (rail shootera), w którym wcielamy się w superpsa Krypto lub pomocnika Batmana Asa – kierując poruszającym się do przodu protagonistą nakierowujemy również celownikiem, dzięki któremu trafiamy w zakłócające pokój w metropolii roboty. Lex Luthor nie tylko chciał raz na zawsze pozbyć się Supermana, ale planuje powiększyć rozmiary LexCorp Zoo, a jego głównym celem są bezpańskie zwierzęta w mieście. Nieważne, czy pies, kot lub papużka – bezwzględny bogacz dąży do opanowania wszystkich ulic. Mając do dyspozycji dwóch głównych bohaterów jesteśmy w każdej misji wspomagani mniejszymi, początkującymi zwierzęcymi herosami, którzy niedawno zdobyli swoje moce – Chip pozwala dysponować Bliźniaczą Energią podwójnie zwiększającą atak, Merton wpłynie na naszą szybkość, natomiast PG, posiadając Odporność Amazonki, wzbogaci superpsa w tarczę ochronną, która w najbardziej intensywnych momentach bardzo się przydaje.

Mapa Metropolis została podzielona na trzy główne obszary, a w każdym z nich stajemy do 5 misji, więc łącznie podejmujemy się 15 zadań głównych. Podsumowaniem zmagań w każdej dzielnicy jest starcie z bossem (LexBot Octopus, LexBot Snake oraz głównym antagonistą odpowiedzialnym za chaos na ulicach), lecz w trakcie misji natkniemy się również na nieco większe wyzwania – rozbudowane roboty wymagające więcej zręczności i wprawy w korzystaniu z dodatkowych możliwości. Regularnie trudności może sprawić szereg pojawiających się metalowych, latających bestii. Wskaźnik bezpieczeństwa sygnalizuje spokój na ulicach oraz pozbycie się kreatur stworzonych przez niebezpiecznego bogacza – z czasem jednak Lex nadal miesza i porywa pupili, co prowadzi do spadku tego wskaźnika oraz pojawienia się misji pobocznych uwzględniających oprócz standardowych mechanik między innymi tor przeszkód. W DC Liga SUPERPETS: Przygody Krypto i Asa rozgrywka jest intensywna, ale przy tym bardzo uproszczona, odniosłam wrażenie, że może przynieść sporo frustracji młodszemu odbiorcy. Latanie i usuwanie atakujących robotów połączone jest z omijaniem przeszkód – maszyny Lexa nawet w najmniej oczekiwanym momencie mogą nas dosięgnąć, czasami dobitnie pokazując pewne błędy z perspektywą i rozmieszczeniem wrogów.

W porównaniu z wcześniej sprawdzanymi przeze mnie produkcjami Outright Games, najnowsza propozycja wydaje się bardziej rozbudowana i przemyślana.

Pokonaliście roboty? Czas na adopcję!

DC Liga SUPERPETS: Przygody Krypto i Asa - recenzja - QTE

Gameplay recenzowanego DC Liga SUPERPETS: Przygody Krypto i Asa bazuje na jednej głównej mechanice, do której dodatek stanowią takie elementy jak superataki czy wspomagające umiejętności wcześniej przytoczonych pomocników pragnących ochronić miasto – wykorzystamy je po naładowaniu. Warto pamiętać, że superbohaterski pupil po zebraniu odznaki z symbolem Supermana będzie nieco inaczej atakował LexBoty po naciśnięciu przez gracza sekwencji wyznaczonych klawiszy na krzyżaku – to jednak tylko bardzo drobne, wręcz niedostrzegalne urozmaicenie.

Wybierając konkretny gatunek deweloperzy nieco zaryzykowali. Oczywiście podstawowe założenia gry pasują do animacji, lecz opracowanie produkcji bazującej na podstawach celowniczka ogranicza grupę docelową – dla dziarskich przedszkolaków DC Liga SUPERPETS: Przygody Krypto i Asa nie tylko będzie zbyt wymagająca oraz dynamiczna, ale może okazać się mało ciekawa przez monotonny gameplay. Nawet chodzący już od kilku lat do szkoły zuch może wpaść w różne tarapaty i zostanie zmuszony do powtarzania misji – szkoda, że w ustawieniach nie uwzględniono możliwości pewnego ułatwienia rozgrywki.

DC Liga SUPERPETS: Przygody Krypto i Asa - recenzja - adopcja

Nie samymi pojedynkami w przestworzach Krypto oraz As żyją. Podczas walki z robotami systematycznie zdobywamy pozostawione na ulicach miasta latające pojemniki z samotnymi zwierzętami. Te trafiają do naszego Centrum Adopcji, które pozwala znaleźć im dom. Po nakarmieniu i zabawie (wybieramy spośród różnych opcji), maluch jest na tyle szczęśliwy, by czekać na nowego właściciela – chętni mieszkańcy Metropolis mają kartoteki z krótkimi opisami swoich preferencji. Na podstawie wskazanych informacji dopasowujemy zwierzaki, a system ocenia nasz wybór, który pozwala zebrać odpowiednią rangę. Z czasem do naszego centrum zostaje wysłana korespondencja od zadowolonej rodziny. Jak na grę dla dzieciaków to całkiem przyjemne rozbudowanie tytułu, które niestety nie jest pozbawione wad. Moi najmłodsi pomocnicy jednak polubili ten tryb i chętnie zajmowali się pupilami.

W recenzowanym DC Liga SUPERPETS: Przygody Krypto i Asa, zbierając specjalne odznaczenia, możemy zwiększać poziomy czworonożnych bohaterów o cztery rangi. Dobrze, że nie zapomniano także o większym zakresie umiejętności dla PG, Chipa oraz Mertona – nie jest to typowe drzewko umiejętności, jednakże w produkcji dla młodszych graczy to rozwiązanie sprawia bardzo dobre wrażenie i wpisuje się w założenia opowieści o superbohaterach. A kolejne poziomy rzeczywiście wpływają na naszą sytuację w trakcie walki.

A mogło być tak pięknie...

Powiedzmy to sobie szczerze – obecnie tworzonym grom dla najmłodszych można zarzucić naprawdę wiele. I pomimo mojego przyzwoitego przyjęcia DC Liga SUPERPETS: Przygody Krypto i Asa nie mogę nie poświęcić czasu problemom pozycji – a tych trochę się nazbierało. Wspominałam już, że w głównej mierze gameplay bazuje na bardzo powtarzalnym systemie latania między budynkami miasta i strzelaniu do kilku rodzajów robotów. Choć PHL Collective bezpośrednio czerpie ze stylistyki animacji Warner Bros. oprawa graficzna produkcji pozostawia nieco do życzenia. Przede wszystkim poszczególnym częściom Metropolis należałoby się znacznie więcej różnorodności. Fakt, przemierzając trzy strefy miasta trafimy na wyższe i niższe budynki, będziemy latać między największymi drapaczami chmur i nowoczesnymi wieżowcami (czasami zmienia się perspektywa), znajdziemy się nad ulicami, ale również będziemy omijać miejskie torowiska i ogrody znajdujące się na dachach. Jak na produkcję czerpiącą z takiej marki chciałoby się zobaczyć bardziej dopracowane, szczegółowo przygotowane miasto.

DC Liga SUPERPETS: Przygody Krypto i Asa zawiera pełną lokalizację – i to się jak najbardziej chwali. Gorzej jednak z wykonaniem tego kluczowego elementu w gatunku pozycji dla najmłodszych. Choć fabuła poprzedzająca misje jest prezentowana za pomocą sekwencji dialogów między bohaterami, które zostały całkiem sprawnie przetłumaczone, tak już w menu i chociażby w trybie adopcji można było wymagać od twórców nieco więcej dbałości – niepoprawne tłumaczenia lub ich brak, błędne odmiany poszczególnych części zdania są stałą częścią tego elementu. Słabo prezentuje się również brak odpowiedniej formy imienia głównego bohatera. Tytuł Outright Games jest przeznaczony przynajmniej dla graczy w młodszym wieku szkolnym, którzy niekoniecznie już płynnie czytają, dlatego lokalizacja powinna być na jak najwyższym poziomie, by pogłębić doświadczenie. Tymczasem w trybie Centrum Adopcji jej zabrakło. Karty zwierzaków i nowych właścicieli poznamy tylko je czytając, co wydaje mi się sporą wadą.

Przygodę psich herosów sprawdzałam ze swoimi młodszymi pomocnikami w wielu 7 i 10 lat na PlayStation 5 i na szczęście nie doświadczyliśmy żadnych problemów – gra docelowo debiutuje na starszej generacji, korzystaliśmy więc z opcji wstecznej kompatybilności, o czym dobitnie przypominały nam ekrany wczytywania i brak dostosowania do możliwości kontrolera DualSense. Jako dorosła odbiorczyni przyjmuję nieco gorzej propozycję Outright Games, widzę wiele niedoróbek, mierzi mnie podejście wydawcy do ceny produktu, którego ogranie zajmuje zaledwie kilka godzin – my napisy końcowe zobaczyliśmy po 3 godzinach, a zgarnęliśmy niemal wszystkie trofea i wymaksowaliśmy poziom postaci, dlatego cena około 169 złotych wydaje mi się naprawdę wygórowana. Widziałam jednak po moich towarzyszach, że rozgrywka im się całkiem podobała. Zmagania w przestworzach budziły nierzadko zdenerwowanie, ale też sporo ekscytacji. Gdy w kluczowym momencie najmłodszy gracz odnosił porażkę, zawsze mógł liczyć na wsparcie dorosłego – wtedy zabawa sprawiała jeszcze więcej frajdy. Przemyślane wprowadzenie punktów zapisu oraz możliwość powtórzenia danego etapu okazały się niezwykle przydatne.

Gra DC Liga SUPERPETS: Przygody Krypto i Asa przede wszystkim spełniła jedno zadanie: zachęciła nas do wybrania się do kina na nadciągającą animację Warner Bros. Jeżeli macie w domu małego fana DC, to jest to pozycja właśnie dla Was – osobiście jednak przed zakupem rozglądałabym się za promocją.

Iza Łęcka Strona autora
Od 2019 roku działa w redakcji, wspomagając dział newsów oraz sekcję recenzji filmowych. Za dnia fanka klimatycznych thrillerów i planszówek zabierających wiele godzin, w nocy zaś entuzjastka gier z mocną, wciągającą fabułą i japońskich horrorów.
cropper