Tom Clancy's The Division 3 - Ubisoft ma asa w rękawie, a wciąż nic z nim nie robi
Pamiętacie jeszcze o Tom Clancy's The Division? Jestem pewny, że pamiętacie, bo to w końcu jedna z najlepszych, a dla wielu fanów sieciowych tytułów najlepsza kooperacyjna strzelanka. Seria wciąż jest na topie, bo w Tom Clancy's The Division 2 w dalszym ciągu gra masa osób, ale Ubisoft źle troszczy się o tę markę, co widać jak na dłoni.
Po naprawdę świetnym The Division, które miało idealne założenia dla osób szukających produkcji kooperacyjnej, a w dodatku robiło przeogromne wrażenie pod względem oprawy graficznej, przyszedł czas na The Division 2, które w moim odczuciu nie było aż tak dobre, jak "jedynka". Być może zabrakło powiewu świeżości w mechanikach, bo większość schematów była już znana. Ale mimo tego była to wciąż dopracowana strzelanka dająca ogromną frajdę w trybie współpracy.
Wielkie plany na The Division, które nie brzmią dobrze
Ubisoft wciąż oferuje nową zawartość do The Division 2, co tylko potwierdza doniesienia wspomniane we wprowadzającym do tekstu akapicie - w "dwójkę" wciąż zagrywa się sporo graczy i najwidoczniej bardzo chętnie wykonują oni dodatkowe aktywności, które mają pomóc rozwinąć ich siedzibę (Biały Dom) i zażegnać pojawiające się w Waszyngtonie niebezpieczeństwo.
Odstęp między premierą The Division a The Division 2 wynosił równe 3 lata. Deweloperzy z Massive Entertainment potrzebowali jedynie 36 miesięcy, aby zaoferować nowe lokacje, odświeżony szkielet fabularny i odświeżyć niektóre z funkcji, aby zaoferować kolejną część marki. Idąc tym tokiem rozumowania, ewentualne The Division 3 zadebiutowały między 2022 a 2023 rokiem. Coś takiego jednak nie będzie miało miejsca, bo nie dość, że "dwójka" wciąż jest wspierana przez twórców, to w dodatku seria obrała inną drogę rozwoju.
Ubisoft już pewien czas temu zapowiedział, że jedną z pierwszych wysokobudżetowych darmówek z serii "Ubisoft Originals", będzie The Division: Heartland. Gra ma powielać znane schematy, a więc przedstawić nam nową historię na czele z kolejnym, dziesiątkującym mieszkańców danego kraju wirusem, którego rozwój powstrzymamy my, elitarni żołnierze niebojący się wyzwań. Brzmi ciekawie, ale jak zostało to wspomniane już wyżej, będziemy mieli do czynienia z grą typu free-to-play. A to nie brzmi dobrze, oj nie brzmi dobrze.
Darmowe The Division, a...
Na myśl przychodzą od razu wylewające się na każdym kroku mikropłatności. Te są dostępne w The Division 2, ale nie są nachalne i można ukończyć fabułę bez żmudnego grindu (który moglibyśmy pominąć czy przyśpieszyć za kupione za prawdziwe pieniądze środki w grze). Szczegółów o The Division: Heartland wciąż brak, więc nie można od razu przesądzać, że tutaj będziemy zmuszani do mikropłatności, ale inne darmowe pozycje już pokazały, że ich główną - negatywną - cechą są właśnie płatności w grze.
Ponadto owa odsłona marki jest nazywana przez samych twórców z Red Storm (zespołu, który wcześniej pomagał Massive Entertainment przy głównych częściach serii) jako spin-off, co oznacza, że tytuł prawdopodobnie nie będzie aż tak rozbudowany, jak jego "starsi bracia". Nie brzmi to zbyt zachęcająco, a martwi również fakt, że nie otrzymujemy żadnych aktualizacji co do tego, kiedy Heartland miałby trafić na rynek. Francuzi planowali premierę na 2022 rok, a mamy już prawie wrzesień.
Idąc kawałek dalej mamy The Division: Resurgence, czyli kolejną darmową produkcję ze świata The Division. Tym razem jednak powstaje ona z myślą o urządzeniach mobilnych z systemami iOS oraz Android. Ubisoft potwierdził już w komunikatach, że ma zamiar przenieść znaną rozgrywkę z The Division na nową platformę – gracze mogą liczyć na świeży, niezależny wątek fabularny osadzony w rozległym, otwartym świecie, a podczas rozgrywki będziemy swobodnie eksplorować miasto i walczyć z wrogami sterowanymi przez SI czy prawdziwymi graczami. Może nie będzie z tego drugiego Diablo Immortal, ale "darmówka" na telefony brzmi jeszcze gorzej niż rzeczone The Division: Heartland.
...Krowa do wydojenia
Patrząc na oba projekty ze świata The Disivison, zastanawiam się, dlaczego Ubisoft po prostu nie postawił na The Division 3. Marka jest bardzo mocna, a jej kolejna pełnoprawna odsłona jest bardzo pożądana przez społeczność. The Division: Heartland zapewne ma wypełnić ową pustkę, ale byłbym bardziej spokojny, gdyby zaoferowano w nim więcej zawartości, uznano jako wysokobudżetową grę, a następnie wrzucono ją na rynek za pełną cenę, bo wtedy szanse na to, że nie będzie to produkcja zrobiona na szybko i jednocześnie na przysłowiowe "odwal się", aby tylko wrzucić coś związanego z serią, mocno by wzrosła. Główni twórcy The Division dłubią obecnie przy Avatar: Frontiers of Pandora, więc może gdy skończą prace nad tytułem umieszczonym w uniwersum Jamesa Camerona, zaczną tworzyć trzecią część wykreowaną przez nich samych marki. Oby tylko do tego czasu seria nie została zajechana, choć w tym przypadku lepszym słowem byłoby wręcz "wydojona".
Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Tom Clancy's The Division 2.
Przeczytaj również
Komentarze (41)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych