World of Warcraft: Dragonflight - otwieramy edycję kolekcjonerską. Przepiękny artbook i podkładka pod mysz

Do naszej redakcji przyjechała bogata i zaskakująco ciężka edycja kolekcjonerska World of Warcraft: Dragonflight. Dla miłośników tej produkcji, którzy nabyli poprzednie wydania limitowane, być może całość wydaje się podobna. W środku znajdziecie kilka interesujących elementów i wiele przedmiotów cyfrowych, a dla największych fanów Smoczych Wysp Blizzard wszystko bardzo dokładnie opisał w przepięknie ilustrowanym albumie. 

World of Warcraft podbija światowe rynki już od ponad 18 lat. W tym czasie pojawiło się aż 9 rozbudowanych dodatków, a Dragonflight jest najnowszym z nich. Obszerną recenzję Maćka znajdziecie w tym miejscu. To zaskakująco dobry, świeży i przede wszystkim pomysłowy dodatek, który dostarcza bardzo udaną mechanikę latania na smokach, jednocześnie przywracając ukochane przez graczy talenty i wprowadzając 70 poziom doświadczenia. Modyfikuje też działanie i znaczenie profesji oraz wprowadza do zabawy o wiele bardziej rozbudowane wyzwania, razem z kapitalnie poprowadzoną fabułą przepełnioną cut-scenkami. Nic dziwnego, że dla wielu miłośników Warcrafta niniejsza edycja kolekcjonerska może być prawdziwym rarytasem. 

Edycja kolekcjonerska World of Warcraft zawiera cztery podstawowe elementy fizyczne i szereg dodatków cyfrowych

Pudełko wykonano w starym, dobrym stylu. Jest przepięknie zdobione, z błyszczącymi fragmentami, wykonane z najwyższej jakości tektury i papieru. Na przodzie widać jedynie okazałe logo produkcji, z tyłu natomiast przedstawiono pełną zawartość tego wydania. Od razu widać, że obok fizycznych przedmiotów, otrzymujemy też wiele różnych dodatków cyfrowych. Do nich jednak przejdziemy za chwilę. Zaraz po otwarciu pudełka naszym oczom ukazuje się duży, ponad 200-stronnicowy art-book z przepięknie ilustrowanymi stronami. W środku znajdziemy całą historię Smoczych Wysp, wspaniałe arty, grafiki i malowania, a także opis każdej występującej w Dragonflight rasy i klasy. Poznamy naszych wrogów, ale też przeczytamy o sojusznikach, na nowo odkrywając bogate lore World of Warcraft. Ten piękny album to zdecydowanie najbardziej wartościowy element edycji kolekcjonerskiej. 

Po jego wyciągnięciu naszym oczom ukazuje się niewielka podkładka pod myszkę z charakterystycznym malowaniem Alexstraszy (jednej z głównych bohaterek fabularnych). Podkładka jest wysokiej jakości i zarazem trochę waży - w dotyku sprawia bardzo dobre wrażenie. Spód wykonano z gumy, a wierzchnia warstwa powinna być odporna na wszelkie przetarcia od poruszania myszką. Dalej znajdziemy komplet pięciu przypinek z wizerunkami najpotężniejszych smoków z krainy Warcrafta. Najwięksi fani z pewnością docenią wysoką dbałość o najmniejsze detale. Na samym spodzie Blizzard umieścił ekskluzywną kopertę. Po jej wypakowaniu otrzymujemy kod na dodatek, w którym zawarty jest także 30-dniowy abonament, a także wiele różnych, cyfrowych dodatków. Te będą dla niektórych największą wartością niniejszego wydania. 

Na bogatą zawartość cyfrową składa się możliwość jednorazowego awansowania dowolnej postaci na 60 poziom (żeby była gotowa do zabawy od razu z nowym dodatkiem), a do tego szereg elementów kosmetycznych. Nowy, atrakcyjny efekt Hearthstone nakładany na dłonie dla podróżników w czasie, do tego dwa małe, smocze zwierzaki (Murkastrasza i Drakks), płaszcz w postaci skrzydeł dla bohaterów, którzy nie są Evokerami (czyli nową klasą), specjalny diadem zastępujący hełm (w kształcie spiczastych, smoczych rogów) oraz przepięknego, zielonego, smoczego mounta. Tych z kolei będzie w tym dodatku bardzo wiele, a ich farmienie dostarczy ogromnie dużo satysfakcji. Taką edycję możecie jeszcze kupić za ok. 700 zł. Na mnie sama jakość wszystkich tych akcesoriów zrobiła duże wrażenie (brakowało mi tylko soundtracku), a artbook można przeglądać dosłownie godzinami. Dodatek jest znakomity i z pewnością zostanie dobrze zapamiętany.