Sherlock Holmes: The Awakened powstawało w czasie wojny. Poznajcie historię Frogwares
Najnowsze przygody Sherlocka Holmesa będą wyjątkowe nie tylko ze względu na to, że są sporym odświeżeniem dla całej serii, czy też nie tylko na wzgląd na połączenie gry z mitologią Cthulhu. Dla Frogwares to dzieło powstające w cieniu wojny.
Ukraińskie studio Frogwares jest z nami już od 23 lat, podczas których to sama Ukraina przechodziła wiele zmian, rewolucji, ewolucji, aktów agresji, aż w końcu skończyło się na wojnie z sami wiecie kim. Aktualnie mam przyjemność ogrywać ich najnowsze dzieło, czyli Sherlock Holmes: Przebudzenie (remake), gdzie co rusz widać pewne nawiązania do obecnej sytuacji tegoż kraju, które jasno jak na dłoni pokazują, że trwający tam konflikt odbił wielkie piętno na deweloperach z Kijowa. Z tego też powodu postanowiłem przyjrzeć się co nieco historii samego Frogwares i sprawdzić jak to miłośnicy zagadek, Sherlocka i twórczości Lovecrafta radzili sobie przez te prawie 2 i pół dekady.
Skromne początki Sherlocka
Frogwares zostało założone w 2000 roku przez mieszkającego na Ukrainie francuskiego emigranta znanego jako Waël Amr, który to wymarzył sobie, że będzie robił gry o kultowym detektywie z książek Arthura Conana Doyle'a. Co ciekawe nazwa Frogwares pochodzi od słowa "froggies", co jest popularnym obraźliwym słowem określającym to, że ktoś jest Francuzem - po naszemu można to przyrównać do hasła "żabojady". Studio zaczęło swoją pracę dość ambitnie, bowiem już w 2002 roku wydało na świat swoje pierwsze dzieło - była to oczywiście pierwsza odsłona serii Sherlock Holmes. Właściciel studia najwidoczniej wiedział, że aby osiągnąć w tamtym czasie sukces jako nowe studio, trzeba wejść na rynek z uderzeniem nieco większego kalibru. Marka Sherlock Holmes była wtedy dość ważna dla miłośników kryminałów, aczkolwiek mediów pokroju gry, telewizja czy kino brytyjski detektyw miał dość małe znaczenie, a co za tym idzie licencja była zapewne dość tania.
Sherlock Holmes: The Mystery of the Mummy nie zachwyciło recenzentów, bowiem tytuł zgarnął średnią ocen zaledwie na poziomie 61%, aczkolwiek sprzedażowo było bardzo dobrze. Do końca 2003 roku gra rozeszła się w nakładzie 44,179 egzemplarzy, co było zaskakująco sporym sukcesem dla malutkiego Frogwares, które liczyło w tamtym czasie niecałe 10 osób. Taka sprzedaż pozwoliła autorom na pracę nad sequelem w postaci Sherlock Holmes i tajemnica srebrnego kolczyka. Tym razem gra zebrała lepsze noty niż poprzednim, osiągając średnią na poziomie 68% w recenzjach od mediów. Co ciekawe do końca 2006 roku obydwie gry rozeszły się w nakładzie aż 500 tysięcy kopii w samej Europie. Czy to wiele? Jak na małe studio i to z takiego kraju jak Ukraina, gdzie premierowe 20 złotych było u nich warte znacznie więcej niż u nas. Następne produkcje Frogwares również obejmowały tematykę Sherlocka Holmesa, ale eksperymentowano wtedy z łączeniem detektywa z innymi motywami. Na przykład oryginalne Sherlock Holmes: The Awakened pierwszy raz poruszało tematykę Lovecrafta, a w kolejnych dwóch odsłonach słynny Brytyjczyk mógł zmierzyć się z takimi postaciami jak Arsène Lupin czy Kuba Rozpruwacz. Warto tutaj jeszcze wspomnieć, że The Mystery of the Mummy w ciągu 10 lat od premiery dobiło do 1 miliona sprzedanych egzemplarzy.
Ukraińska miłość do Lovecrafta i kilka skoków w bok
Sherlock Holmes to najważniejsza seria w historii ukraińskiego Frogwares, ale nie można ciągle żyć samymi kryminałami. W między czasie deweloperzy mieli kilka romansów z twórczością Juliusza Verne'a, dzięki której powstały takie gry jak Podróż Do Wnętrza Ziemi czy 80 Dni, które być może świata nie podbiły, ale były całkiem w porządku. Dalej eksperymentalnie sięgnęli do uniwersum Draculi, ale był to niezwykle krótki epizod. Z ciekawszych takich eksperymentów na pewno warto wspomnieć World of Battles: Morningstar czyli tytuł reprezentujący gatunek fantasy i styl rozgrywki MMORTS - potencjał był w tym duży, aczkolwiek już na starcie nie osiągnięto pożądanych rezultatów. Premierowy peak graczy wyniósł tylko 3259 osób, co jak na tytuł free-to-play, jest dość słabym wynikiem. Jak się spodziewacie, World of Battles nie jest już w jakikolwiek sposób dostępne.
Nie wiedzieć czemu, ekipa Frogwares pała wielką miłością do świata Lovecrafta i kultowej mitologii Cthulhu. W swoim dorobku Ukraińcy mają już aż 3 tytuły poruszające ten temat, a na tym raczej nie koniec. Póki co doczekaliśmy się Sherlock Holmes: Przebudzenie wraz z nadchodzącym remakiem, Magrunner: Dark Pulse łączące w sobie rozgrywkę w stylu Portala z Przedwiecznymi oraz The Sinking City, które było pierwszą detektywistyczną grą z otwartym światem od Frogwares. Już teraz wiemy, że deweloperzy pracują nad następnym projektem w stylu The Sinking City, ale nie podano na jej temat żadnych szczegółów. Widać, że mroczne klimaty kręcą zespół z Kijowa i to w sumie bardzo dobrze, bo dzięki temu otrzymaliśmy kilka bardzo fajnych produkcji.
Obecnie jednak największym priorytetem dla firmy jest Sherlock Holmes i odrobienie pozycji finansowej po sporym perturbacjach jakie Ukraińcy mieli z Focus Home Interactive oraz Naconem.
Kradzieże, skandale i wojna...
Niestety ojcowie growych przygód Sherlocka musieli stoczyć sądowe batalie nie z jednym, ale aż dwoma sporymi wydawcami, którzy chcieli ich oszukać. Pierwszym z nich jest francuski Focus Home Interactive, który tłumacząc się zmianą polityki wydawniczej chciał całkowicie pozbawić Frogwares prawa do starszych odsłon Sherlocka Holmesa, które to po wygaśnięciu licencji miały powrócić właśnie w ręce ukraińskich deweloperów - a przynajmniej tak głosiła umowa pomiędzy Focusem a Frogwares. Batalia została stoczona i sprawiedliwość stanęła po stronie Ukraińców, którzy znów mogą tworzyć i wydawać gry z Sherlockiem.
Drugimi zaś bystrzakami okazali się włodarze firmy Nacon - również Francuzi. Tym razem Nacon nielegalnie wziął od Frogwares grę The Sinking City i bez zgody autorów wrzucił ją na Steam, co było skandalicznie złą i podłą zagrywką. Po pierwsze Frogwares zdecydowało się na wycofanie gry ze sprzedaży, bo Nacon odmawiał zapłaty za pracę nad grą, przez co przygoda osadzona w Lovecraftowskim świecie zniknęła z konsol PlayStation, Xbox, Steam oraz Epic Games Store, a jedyną dostępną edycją była ta na Switcha, bowiem Frogwares wydało ją samodzielnie. Niestety w 2021 roku Nacon bezczelnie ukradł Ukraińcom ich grę, zmienił parę assetów i wrzucił jako swoje dzieło. Ekipa z Kijowa nie pozostawiła tego bez odpowiedzi i publicznie ogłosiła podanie byłego partnera do sądu oraz prosiła graczy, aby nie kupowali gry na Steam, bo to nielegalna wersja. Oczywiście Valve nic z tym nie zrobiło, ale Frogwares doszło swoich praw i obecnie kryzys został zażegnany. Co ciekawe, projekt gry na bazie Call of Cthulhu miał być wydany przez Focus Home Interactive.
W końcu gdy nadszedł długo oczekiwany spokój, na Ukrainę spadł niespodziewany cios, który zmienił Frogwares na zawsze. Jestem pełen podziwu dla deweloperów, że byli w stanie opracować cały remake Sherlock Holmes: The Awakened w okresie od kwietnia 2022 roku, aż do teraz, kiedy to za 3 dni doczekamy się premiery gry. Tylko 12 miesięcy pracy, a tak sporo do zrobienia. To naprawdę ciężkie wyzwanie, gdy za oknami słychać nierzadko eksplozje rakiet. Wojna odcisnęła niemałe piętno na samej grze, co widać na każdym jej kroku. Na przykład na początku opowieści pojawia się w niej zatopiony przez tajemniczą eksplozję okręt zwany "Moskva", co trochę pośrednio odzwierciedla ich spojrzenie. Dobrze, że Frogwares powoli staje na nogi i miejmy nadzieję, że ten trend utrzyma się u nich jak najdłużej.
Najlepsza gra Frogwares to...
Przeczytaj również
Komentarze (9)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych