ROG Ally rzuca rękawice Steam Deckowi. Wrażenia z prezentacji "handhelda" Asusa
Już w maju na rynek trafi ROG Ally, konsola ASUSa, która ma poważnie zagrozić Steam Deckowi. O ile wcześniej można było brać takie deklaracje w nawias, tak po prezentacji, w której miałem okazję wziąć udział, jest to całkiem realny scenariusz.
Osobiście nie wierzyłem w sukces Steam Decka mając w domu Nintendo Switcha, ale gdy coraz więcej znajomych zachwalało urządzenie Valve, sam również przekonałem się do tego systemu. Oczywiście fani handeldów mogą podnieść larum, że zarówno Steam Deck jak i ROG Ally to tak naprawdę PC upchnięty w obudowę konsoli, ale ASUS zrobił naprawdę wiele, aby sprzęt zadowolił konsolomaniaków.
Ergonomia przede wszystkim
Urządzenie śmiga na Windows 11 (wraz ze specjalną nakładką), a tym samym jest w pełni kompatybilne ze Steamem, Epic Games, EA Play, Ubisoft Connect, Battle.net, i co dla mnie niezwykle ważne - Xbox Game Pass. Producenci nawiązali nawet współpracę z Microsoftem i każdy kto zakupi urządzenie otrzyma Xbox Game Pass Ultimate na 3 miesiące. To już na start daje naprawdę sporą bibliotekę gier. Wszak nie ekskluzywnych, jak na Switchu, ale jednak wciąż sporą.
Na pokazie sporą uwagę poświecono ergonomii urządzenia, która jak wiemy w tego rodzaju sprzętach jest kluczowa. Prototyp ROG Ally ma za sobą 5-letnią podróż, w trakcie której ROG przechodził kolejne metamorfozy by zapewnić jak najlepszą wygodę i dopasować system do dłoni, kciuków i palców. Zakrzywione spusty z teksturowaną powierzchnią, umiejscowienie przycisków i joysticka w górnej części urządzenia, płaskie przyciski funkcyjne ABXY, zakrzywione boki konsoli i antypoślizgowa powierzchnia o teksturze malutkich trójwymiarowych trójkątów na bokach to tylko niektóre elementy, którymi chwali się ASUS. Dochodzi do tego ukryte na plecach konsoli przyciski makro, które będzie można konfigurować.
D-pad i przyciski funkcyjne mają wytrzymać 10 milionów kliknięć, z kolei analogi 2 miliony obrotów. Cały przedni lauoyt przycisków i analogów celowo przypomina ten zastosowany w kontrolerach do Xboksa, czym zresztą twórcy sprzętu też się chwalą. Konsola waży przy tym 608. Czy to dużo? Dla porównania Steam Deck to 669 gramów, choć jest od ASUSa (wymiary 280 x 113 x 39mm) trochę większy). Ale już taki Switch razem z Joy-Conami to zaledwie 398 gramów.
ROG Ally i 120Hz
7-calowy (tak samo jak u konkurencji) dotykowy ekran IPS działa w rozdzielczości 1920 x 1080 (1080p) i przy jasności do 500 nitów. Steam Deck wypada tutaj gorzej (1280 x 800 i 400 nitów), ale jeszcze większą różnicę widać w częstotliwości odświeżania, która w ROG Ally dobija do 120Hz (z technologią AMD FreeSync), podczas gdy konkurencja oferuje „tylko” 60hz. Sprzęt może się też pochwalić współczynnikiem kontrastu 1000:1 oraz sRGB na poziomie 100% pokrycia barw, z czym również ma przewagę nad sprzętem Valve. Zagramy w formacie 16:9, a czas reakcji ekranu to 7ms. Na pokładzie znajdziemy też Gorilla Glass Victus/DXC, co ma sprawić, że konsola będzie odporna nie tylko na upadki z dużej wysokości, ale też zarysowania.
Dwa głośniki stereo na przodzie konsoli (5.1.2-kanałowy dźwięk przestrzenny) dowiozą technologię Dolby Atmos czy Hi-Res Audio. Konstrukcja odporna będzie też na grawitację i dzięki specjalnym systemom umożliwi obrót o 360˚ bez spadku wydajności. W przypadku systemu chłodzenia – ROG Intelligent Cooling - zdecydowano się na dwa wentylatory zamiast jednego, dzięki czemu udało się zmniejszyć hałas do 20dB (znacznie lepszy wynik od Steam Decka), choć póki co można tylko wierzyć ASUSowi na słowo. System wentylacji chroni też przed kurzem, a pomagać w tym mają cienkie aluminiowe żebra o grubości zaledwie 0,1 mm.
Lepszy niż Steam Deck?
ASUS ROG Ally będzie napędzany układem AMD RYZEN Z1 (Zen 4 z obsługą 12 wątków) wspierającym takie technologie jak RSR czy FSR i wykorzystując zintegrowany procesor graficzny Radeon z architekturą RDNA 3. Do tego 16 MB pamięci (LPDDR5 Dual Channel) oraz do 512 GB PCIe Gen4 i zapewnienia ASUSa, że sprzęt będzie nawet dwa razy wydajniejszy od Steam Decka. Ale to sprawdzić będziemy mogli już po premierze. Technologiczny gigant na pokazie reklamował granie w takie tytuły jak Death Stranding, Monster Hunter Rise, Hogwarts Legacy, Cyberpunk 2077, Call of Duty Modern Warfare II, Battlefield 2042 czy FIFA 23, więc uderza głównie w segment tytułów AAA.
Już po premierze nie zabraknie też akcesoriów. Douszne słuchawki (ROG Centra True Wireless) oferujące bezprzewodowy dźwięk o niskim opóźnieniu, aktywną redukcję szumów (ANC) i nawet 27 godzin pracy na baterii, wodoodporny pokrowiec (ROG Ally Travel Case) czy ładowarka (ROG Gaming Charger Dock) z szybkim ładowaniem PD 3.0, HDMI 2.0 i kablem USB-C o długości 2m w zestawie to tylko część atrakcji czekających na klientów. Do sprzedaży trafi też dedykowany pad (ROG Raikiri Pro), gdybyśmy chcieli zagrać jak na Switchu, stawiając konsolkę na stole i używając kontrolera. Raikiri zaoferuje łączność w trzech trybach (USB-C,2,4 GHz RF lub Bluetooth), wbudowany wyświetlacz OLED i możliwość personalizacji za pośrednictwem oprogramowania Armoury Crate, o czym za chwilę. To jednak nie wszystko. ROG XG Mobile to kolejny gadżet, który z kolei pozwoli nam podłączyć system do zewnętrznej stacji z kartą graficzną (jako przykład podano GeForce RTX 4090) i cisnąć w najbardziej wymagające gry. Urządzenie zaoferuje wbudowany hub I/O: USB, czytnik kart SD, Ethernet, HDMI 2.1 i zintegrowany zasilacz 330 W. Wzorem Switcha nie będzie też problemu, by wysłać obraz na ekran telewizora i ładować w tym czasie sprzęt z pomocą niewielkiej stacji dokującej.
512 GB na gry
A jak wygląda sprawa wbudowanego dysku i miejsca na te wszystkie hity AAA? Dysk SSD (PCI Express 4.0 SSD) zaoferuje 512 GB wolnego miejsca (tyle co Steam Deck w najdroższej wersji). Możliwe będzie też korzystanie z kart Micro SD (UHS-II, maksymalna prędkość do 312 MB/s), choć jak pokazuje ASUS na wykresach, korzystając z SSD Cyberpunka uruchomimy w 26.86 sekund, a przy Micro SD będzie to 27.92 sekund. Urządzenie zaoferuje też WI-FI 6E, a specjalne oprogramowanie – wspomniane Armoury Crate SE - pozwoli na szybkie i intuicyjne ustawienie martwej strefy w analogach, zmienić sposób działania triggerów i jasność kranu, podejrzeć liczbę FPSów, czy dostosować intensywność haptycznych wibracji (osobno dla lewej i prawej strony). W intuicyjnym menu znajdziemy też opcje związane z trybami działania konsoli, ustawionymi profilami pod poszczególne gry czy mapowaniem klawiszy, a samo urządzenie będzie można odblokować za pomocą odcisku palca.
Brakuje jednak najważniejszej informacji – ile to wszystko będzie kosztować i dlaczego tak drogo 😊 Osobiście obstawiam, że cena poniżej 2500 tysiąca nie spadnie, ale może ASUS miło nas zaskoczy. Po prezentacji jestem sprzętem zaintrygowany i z chęcią sprawdzę czy obietnice pokryją się z rzeczywistością. I może zachęci to Nintendo do prac nad nowym Switchem. Premiera urządzenia odbędzie się już 11 maja 2023 roku.
Przeczytaj również
Komentarze (128)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych