Wiedźmin 4 - co wiemy, a czego próbujemy się dowiedzieć - przegląd faktów i mitów
Transformacja studia CD Projekt oznaczona jako RED 2.0 rozpoczęła się jakiś rok wstecz. Priorytetem stał się rozwój technologii. RED Engine, autorski silnik warszawskiej grupy zaliczy ostatni występ razem z Widmem Wolności, jedynym fabularnym rozszerzeniem dla Cyberpunk 2077. Zdążyliśmy się wyszaleć na pogrążonych w cyberchaosie ulicach Night City. Wyglądamy w przyszłość, aby znów ubijać potwory za garstkę orenów. Zawód Wiedźmina nigdy nie był szczególnie rentowny dla bohaterów. Dla autorów wiedźmińskiego świata zaś okazał się gwarantem finansowej ciągłości. Wraz z bujnym rozwojem firmy zastanawiamy się nad losami kolejnej, pełnokrwistej historii z udziałem zabójców potworów. Opowieść Geralta zakończyła się. Biały Wilk najpewniej przejdzie w stan spoczynku. Wiedźmin 4 inicjuje kolejną trylogię.
W sferze mitów wielu graczy oczekuje na powrót Rzeźnika z Blaviken. Fani grzeszą determinacją do tego stopnia, że sami biorą sprawy w swoje ręce. Wiedźmin: Pożegnanie Białego Wilka to napisana przez grupę miłośników laurka dla momentami skomplikowanej relacji Geralta z Yennefer. Napisana przy użyciu silnika Wiedźmin 2: Zabójcy Królów trwa niedługo, lecz z weselnym przytupem (obecnie trwają prace nad implementacją dubbingu). CD Projekt wykonał mocny ruch w marcu, 2022 roku. Warszawska spółka zapowiedziała aż kilka projektów ze świata Wiedźmina. Deweloperzy powrócą do początków Geralta z Rivii za sprawą renowacji Wiedźmina z 2007 roku. Ciekawa decyzja biorąc pod uwagę, że część pierwsza wciąż jest mocno gloryfikowana dzięki prawdziwe słowiańskiej aurze. Sequel trochę zboczył ze szlaku dostarczając jednak świetną historię z autentycznymi postaciami. Dzięki tej decyzji, fanom Białego Wilka nie będzie (nadmiernie) doskwierać tęsknota za najsłynniejszym z wiedźminów.
Zamiast Wilka, Ryś
"Ładna ta nasza przełęcz" - jeśli wierzyć oficjalnym danym, Geralt wypowiedział ją jakieś 50 milionów razy, bo tyle kopii Dzikiego Gonu ruszyło w świat. W maju spółka podzieliła się ze światem informacjami dotyczącymi sprzedaży Dzikiego Gonu na całym globie. W ubiegłym roku chwalono się wynikiem 40 milionów, więc przez rok sprzedano kolejną dziesiątkę "baniek". Wynik imponujący, choć to zasługa potężnej aktualizacji pudrującej Wiedźmin 3: Dziki Gon na modłę aktualnych standardów. To takie nasze "polskie GTA V", ponieważ CD Projekt jedzie na paliwie Dzikiego Gonu już kolejną generację. Netflix próbuje wsławić się kolejnymi epizodami Wiedźmina, lecz odnoszę wrażenie, że po emisji trzeciego sezonu, a tym samym pożegnaniu Henry'ego Cavilla z rolą będzie tylko trudniej. Pozostaje wiara w książkową rzetelność, bo producenci udowodnili, że stać ich na wkład własny, co widzieliśmy w niesławnym, drugim sezonie. Dziki Gon swoje, Netflix swoje, CD Projekt RED swoje. Na tym ostatnim koncentruje się uwaga mediów.
Od chwili prezentacji nowego medalionu, ze szkoły Rysia minęło już dostatecznie sporo czasu. Nie jesteśmy w stanie określić, na jakim etapie produkcji znajduje się Wiedźmin 4. Według dostępnych informacji, studio rozpoczęło fazę pre-produkcji wiosną ur., natomiast nad Projektem Polaris (nazwa robocza czwartego Wiedźmina) czuwa już ok. 240 pracowników. Ilość zaangażowanych osób rośnie, lecz przypomnijmy, że w poczet Wiedźmina 3 weszło łącznie 1500 osób, jeśli liczyć działy marketingu, promocji, aktorów, obsługę techniczną, itd. Co możemy wywnioskować na tej podstawie? Nieprędko ruszymy na nowe szlaki, by zabijać potwory i brać udział w wielkiej historii. Z drugiej strony, CD Projekt zawarło partnerstwo z Epic Games. Od teraz studio wykorzysta i rozwinie technologię Unreal Engine 5. Silnik rzadko stosowano w grach z otwartym światem z małymi wyjątkami pokroju wciąż nieprzeciętnego wizualnie Batman: Arkham Knight.
RED Engine wydawało się trudnym narzędziem deweloperskim. Gry CDPR często miewały problemy z optymalizacją. Dziki Gon potrafi się zachłysnąć nawet przy maksymalnych suwakach. Studio aktualizaje grę do tej pory zresztą. Czy przejście na Unreal Engine zażegna ten problem? Sam proces tworzenia gry powinien ciut przyspieszyć zważywszy na gotowe narzędzia, jakie oddano w ręcę rodzimych koderów. Nie widzieliśmy jeszcze choćby skrawka rozgrywki. Na pierwszy fragment zaczekamy jeszcze z rok. Jednocześnie mamy do czynienia z bardzo długą luką wydawniczą pomiędzy trzecim a czwartym Wiedźminem. Komentatorzy szacują premierę w 2025 roku, zatem jeszcze na aktualną generację. Dziki Gon przybiegł w sile wieku PS4/XONE, gdy zaczęły się pojawiać już wymagające znacznej ilości zasobów produkcje.
W roli głównej?
Oto najczęściej padające pytanie w kontekście historii pisanej na potrzeby czwartego Wiedźmina. Nie spodziewajmy się nawet cyferki "4" w tytule. To inicjacja nowej trylogii. Tak, niejedno z nas chciałoby oficjalnie przeczytać "Nowa trylogia ze starym bohaterem". Geralt zrobił już swoje, a przecież ujrzymy go w zaplanowanym remake'u części pierwszej. Słusznie, ponieważ Dziki Gon zachęcił wielu graczy do przyswojenia kultury wiedźmińskiego świata, ze wskazaniem na spisaną przez Sapkowskiego sagę, oraz poprzednie gry. Ich sprzedaż praktycznie stanęła w miejscu. Zabójcy Królów wizualnie nadal się bronią, choć nie da się cofnąć upływającego czasu, natomiast pierwsze polowanie Geralta w świecie gier wyraźnie się zestarzało. Tamta historia piszę się od nowa.
Cirilla Fiona Ellen Rianon, dziedziczka trony Cintry, córka Białego Płomienia jest wskazywana jako następczyni Geralta. Sam bardzo chciałbym, aby tak się stało. Obawiam się jednak, że tym razem twórcy oddadzą inicjatywę kreatywności gracza. Tworzenie własnej postaci jest gatunkowym standardem od bardzo, bardzo dawna. Dla mnie jednak godzi to w autentyczność. Wolę otrzymać postać zdefiniowaną wyglądem i charakterem, by skutecznie się z nią utożsamiać. Możliwości edytora pozwolą zapewne na utworzenie wersji samego/samej siebie, lecz nie jestem zwolennikiem tej praktyki.
Filarem Wiedźmina zawsze był główny bohater, wokół którego stworzono piękny, zapadający w pamięci świat. Ciężko określić, czy twórcy piszą historię zupełnie od nowa, czy sięgną po lirerackie odpowiedniki. Oglądać wiedźmińską familię, i nieważne czy poróżnioną, czy zjednoczoną, to czysta przyjemność. Bohater definiowany przez gracza nigdy nie dorównuje autentyczności. Oczywiście to wyłącznie moje wróżenie z fusów, ponieważ na chwilę obecną o czwartym Wiedźminie wiemy tyle, że oficjalnie powstaje. CD Projekt musi się nauczyć zbalansowania umiejętności postaci, ponieważ w Dzikim Gonie nie brakuje zbędnych cech, które dało się zastąpić. Ten problem dotyczył również Cyberpunk 2077. Cała nadzieja w historii, świecie i jego bohaterach. Za to pokochaliśmy starą trylogię.
Przeczytaj również
Komentarze (28)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych