Najbardziej dochodowe produkcje Disneya. Te filmy rozbiły bank!

Disney to potęga. Choć oczywiście nie omijają ich liczne kontrowersje i wątpliwe decyzje, to nie można zaprzeczyć temu, że są jedną z największych sił w popkulturze. Od wielu dekad rozdają karty w całej masie gałęzi popkultury i właściwie trudno dziś znaleźć kogoś, kto mógłby nie kojarzyć samej nazwy. Gdy wiemy, że to właśnie oni za coś odpowiadają, to zawsze możemy spodziewać się produkcji tworzonych z największym rozmachem. 

A ich największą i najbardziej znaczącą siłą jest oczywiście kino. To tam trafiają ich największe pozycje i to właśnie one przyciągają miliony fanów na całym świecie. Każda premiera, za którą stoi studio Myszki Miki, rozbudza wyobraźnie, działa niczym magnes na żądnych przygód i za każdym razem prowadzi do bardzo dużych dyskusji jeszcze na wiele dni (a nawet tygodni) po samym debiucie. 

I oczywiście - tak, jak nie wszystkie premiery są dobre, tak też nie wszystkie są finansowymi sukcesami. Dziś jednak chciałbym zająć się tą pozytywną sprawą. Nie chodzi mi bynajmniej o oceny - na tapet weźmy kasę. Pozwólcie, że zaprezentuje Wam dziesięć filmów Disneya, które rozbiły bank. Poniżej znajdziecie listę tych, które osiągnęły najlepsze rezultaty w box-office. Tak więc, nie przeciągając, oto one! 

Kraina Lodu (1,285 mld) 

Zacznijmy od animacji z 2013 roku, która okazała się jednym z największych hitów w historii animowanych produkcji Disneya. Szybko przebiła się do grona ikonicznych i najbardziej kultowych, a my przez długi czas nie mogliśmy udać się do sklepów wielobranżowych i nie wpaść tam na podobizny Elzy, Any czy Olafa. Szał dosłownie wystarczył i przez długi czas nie dzwonił. A box office dowodzi ogromnego zainteresowania. 

Star Wars VIII: Ostatni Jedi (1,331 mld)

Przedostatni rozdział opowieści o Skywalkerach wygenerował naprawdę ogromne pieniądze - wszystko za sprawą naprawdę dobrego przyjęcia Epizodu Siódmego. I choć film niespecjalnie przypadł do gustu odbiorcom, a wśród fanów można znaleźć więcej zawiedzionych jego poziomem, niż zadowolonych z tego, co pokazano, to udało się zarobić tyle, aby usadowić się w pierwszej dziesiątce. 

Czarna Pantera (1,336 mld) 

Pierwsza z produkcji wchodzących w skład Kinowego Uniwersum Marvela na liście, ale na pewno nie ostatnia. Opowieść o tytułowej Czarnej Panterze przyciągnęła do kin naprawdę wielu ludzi, na co niewątpliwy wpływ miały m.in. ogromna popularność samej postaci, kapitalna obsada aktorska i bardzo głośny marketing. Przed premierą o produkcji było naprawdę głośno, więc później miało to przełożenie na wyniki finansowe. 

Avengers: Czas Ultrona (1,395 mld)

Gdy Disney oferował fanom crossover kilku swoich filmów z Marvel Cinematic Universe, a my na ekranie mogliśmy podziwiać prawdziwą śmietankę bohaterów z komiksów, to zawsze okazywało się to opłacalnym przedsięwzięciem. I nawet film, który do dziś uznawany jest raczej za przeciętny na tle innych wchodzących w skład całej sagi, przyciągnął do kin bardzo duże grupy ludzi. Wysokie koszta zdecydowanie się zwróciły. 

Kraina Lodu 2 (1,453 mld)

Myślę, że możemy wrócić na moment do animacji. I, co ważne, znów do Krainy Lodu! Tym razem jednak mamy do czynienia z kontynuacją, która pojawiła się w kinach cztery lata temu - w 2019 roku. Choć oceny nie były już tak zniewalające, jak przy okazji pierwszej odsłony, to zainteresowanie było nawet większe! Jeszcze więcej osób wybrało się, aby przy okazji premiery oglądać dalsze losy Elzy i jej najbliższych na dużym ekranie. 

Avengers (1,515 mld)

Do dziś pamiętam, jak ogromnym wydarzeniem była w 2012 roku premiera „The Avengers”. Film był pierwszym, który na taką skalę oferował nam przecięcie się tak wielu znakomitych postaci. Na ekranie pełno było gwiazd, a historia, jaką opowiedziano, zdecydowanie mogła się podobać. Było to właśnie tym, czego można było oczekiwać po adaptacji komiksów na najwyższym możliwym filmowym poziomie. 

Król Lew 2019 (1,647 mld)

Zaznaczę tu jednak, że mam na myśli oczywiście wersję live-action z 2019 roku, a nie oryginalną animację, na której była ona wzorowana. Co ważne, mamy tu do czynienia z niemal namacalnym dowodem tego, jak kultowy jest pierwowzór. Pomimo średnich ocen i raczej miałkiego przyjęcia, ludzie wciąż rzucali się do kin, aby tylko raz jeszcze przeżyć opowieść sprzed lat. Nieco zmienioną, ale wciąż podobnie magiczną. 

Avengers: Wojna bez granic (2,048 mld)

Przy okazji ostatniej trójki wkraczamy w doprawdy niebotyczne sumy. Wszystkie trzy pozycje na podium przekroczyły liczbę dwóch miliardów dolarów w box office i chyba to najlepiej dowodzi, o jakich fenomenach mówimy. Pierwszym z nich jest natomiast przedostatni film o Avengersach, który jednocześnie był początkiem zwieńczenia Sagi o Rękawicy Nieskończoności w MCU. Było co oglądać! 

Star Wars VII: Przebudzenie Mocy (2,064 mld)

Gdy po kilkunastu latach powraca tak potężna marka, jak Gwiezdne Wojny, to nie można być zaskoczonym, że do kin ustawiają się rekordowe kolejki. Siódmy epizod, na który fani musieli czekać ponad dekadę, był ogromnym wydarzeniem. I nawet pomimo faktu, że „The Force Awakens” okazał się dla niektórych przestrzelony, to generował niesamowity szum. Sale pękały w szwach przy okazji debiutu. 

Avengers: Koniec Gry (2,795 mld) 

Na koniec oczywistość i chyba każdy doskonale wiedział, jaki film się tu znajdzie. „Endgame” jest filmem rekordowym nie tylko w kontekście Disneya. Stanowił wydarzenie wręcz przełomowe i zrodził zainteresowanie, z jakim nigdy wcześniej nie mieliśmy do czynienia w przypadku tej gałęzi popkultury. Pokuszę się nawet o stwierdzenie, że nieprędko doczekamy się czegoś na podobną skalę. A jeśli tak, to oby było przynajmniej podobnie dobrze!