Reklama
Diablo 4

Diablo 4 Sezon Plugawców zapewnia ciekawe podstawy, ale... Blizzard musi odrobić zadanie domowe

Wojciech Gruszczyk | 30.07.2023, 10:17

W zeszłym tygodniu wystartował Sezon Plugawców w Diablo 4, więc miałem dobry powód, by wrócić do produkcji Blizzarda, a jednocześnie porozmawiałem z deweloperami o ich koncepcji na sezony. Na dobry początek otrzymaliśmy ciekawe podstawy, które bez wątpienia są wymagającą lekcją dla samych deweloperów.

Blizzard stanął przed wyzwaniem, z którym mierzy się teraz wielu twórców. Jak zapewnić odpowiednią zawartość w podstawce, a zarazem już planować i myśleć nad kolejną, nową zawartością? Sezon Plugawców pokazuje, że choć autorzy mogą w ciekawy sposób odświeżyć grę, to jednak... gdzieś w całym tym szaleństwie potrzebne są znacznie rozsądniejsze decyzje.

Dalsza część tekstu pod wideo

Na dobry początek... zacznijmy od początku

Diablo 4 Sezon Plugawców - podstawowa grafika

Sezon Plugawców wystartował i wymusił na graczach stworzenie nowych postaci. Bohaterowie tak naprawdę nie zaczynają od zera, ponieważ mając za sobą kampanię możemy ją całkowicie pominąć, a ponadto czerpiemy garściami z wcześniej zdobytych Ołtarzy Lilit czy też zgromadzonej Sławy. Od startu zabawy wskakujemy na wierzchowca, co pomaga w przyspieszeniu eksploracji i pozwala szybciej biegać po wcześniej odkrytej mapie. Koncepcja „zacznijmy jeszcze raz” sprawdza się ponownie, ponieważ to zawsze dobry moment, by wypróbować nową postać – z drugiej strony nigdy nie musimy tego robić i możemy kontynuować rozgrywkę wcześniej stworzonym bohaterem.

Trudno jednak pominąć fakt, że Blizzard decydując się na Sezon Plugawców podjął trudną dla społeczności decyzję i postanowił zmniejszyć możliwości dosłownie wszystkich postaci. Każda klasa przed startem 1. sezonu dostała młotem w głowę, by po przebudzeniu stracić sporą część swojej mocy. Deweloperzy znerfili mocne buildy, które zapewniały graczom mnóstwo frajdy i pozwalały z czystą przyjemnością eliminować kolejne zastępy wrogów. Po aktualizacji 1.1.0 wylała się na firmę spora krytyka, zespół obiecał już poprawę i lepszy dialog ze społecznością.

Nie możemy liczyć na szybkie zmiany, więc teraz każdy gracz, który próbuje dobić do 100 lvl swoją niesezonową postacią męczy się zadając znacznie mniejsze obrażenia, poziom doświadczenia idzie powoli, a nawet na 95 lvl możemy otrzymać przedmioty na 60 lvl. Trudno o świetne nagrody i satysfakcję, która towarzyszyła graczom od premiery... ale pozostaje mieć nadzieję, że będzie lepiej.

Diablo 4 Sezon Plugawców bez ciekawej historii

Blizzard nie zdecydował się kontynuować wydarzeń z głównej osi fabularnej z Diablo 4 w sezonach, co w zasadzie nie jest zaskakujące, ale podejrzewam, że w przyszłości niektóre misje mogą zachęcić graczy do dodatków – w końcu to właśnie w nich otrzymamy pełnoprawne historie. W przypadku Sezonu Plugawców otrzymujemy w zasadzie... podstawowe wrażenia, które można raczej tłumaczyć jako samouczek wprowadzający nową mechanikę. Wszystko rozpoczyna się od efektownego przerywnika filmowego, który zachęca do rozgrywki, ale zarazem jest to jedyny taki materiał przygotowany dla 1. sezonu. Wszystkie fragmenty opowieści to wyłącznie dodatek do rozgrywki związanej z plugawymi sercami – w trakcie gry mamy okazję powstrzymać „dawnego mentora”. To naszym zadaniem jest współpracowanie z byłym kapłanem Katedry Światłości, by odkryć źródło i powstrzymać rozprzestrzeniające się po Sanktuarium spaczenie – ale nie będę specjalnie zaskoczony, gdy gracze w najmniejszym stopniu nie będą skupiać się na wydarzeniach, bo po prostu nie są one ciekawe i nawet nie zostały w satysfakcjonujący sposób przedstawione.

Opowieść ma w tej sytuacji jedno zadanie – przedstawia zupełnie nową mechanikę, podczas której mamy okazję zmierzyć się z potężniejszym przeciwnikiem, by następnie przywołać jego mocniejszą wersję. System na papierze wygląda dziwnie, bo dwa razy walczymy z tą samą postacią, ale ostatecznie jest to coś nowego. Za nasze wyczyny otrzymujemy nową nagrodę „Plugawe Serca”, która wiąże się z dużym wzrostem możliwości naszych bohaterów.

Blizzard nigdy nie powiedział tego wprost, ale odnoszę wrażenie, że przedsezonowa aktualizacja zmniejszyła potencjał postaci, by właśnie Plugawe Serca i nowe Plugawe Moce mogły zapewnić odpowiednie poczucie... zadowolenia. Wielu graczy wspominało, że przez wspomniany patch 1.1.0 gra nie zapewnia już odpowiedniej przyjemności z rozgrywki i właśnie nowa mechanika w pewien sposób poprawia ten element. Teraz gracze mogą znaleźć cztery rodzaje serc, które należy umieścić w biżuterii, by otrzymać potężne wzmocnienie postaci lub nawet nowe, unikalne umiejętności – każda klasa otrzymała cztery. Niektóre serca zapewniają premię do siły, kolejne do obrony, ale zdecydowanie najciekawsze są te, które pozwalają odświeżyć działanie postaci.

Serce tu, Serca tam, ale...

Diablo 4 Sezon Plugawców - season pass

To właśnie Plugawe Serca pozwalają nam przykładowo poprawić nasze ataki o 40-60% dla obrażeń krytycznych, ale jednocześnie pogarszają nasze zwykłe ruchy o 15-20% – w tej sytuacji musimy mądrze zarządzać i odpowiednio wybierać ulepszenia, by faktycznie poprawić swoją postać. Inne Serce po zadaniu odpowiedniej liczby obrażeń, ogłusza wroga na 2 sekundy, ale przykładowo Nekromanta, gdy pojawi się obok niego przynajmniej 5 wrogów, może automatycznie zyskiwać aurę i rzucać klątwę na przeciwników. Blizzard przygotował sporo ulepszeń, które jednak często są związane z pewnymi negatywnymi efektami, więc musimy porządnie przemyśleć, czy wybierając Serce faktycznie wpłyniemy pozytywnie na możliwości naszej postaci.

Pomysł przygotowany dla Sezonu Plugawców jest naprawdę ciekawy, ale wystarczy kilka dni normalnej rozgrywki, by zgromadzić wszystkie Serca i... po prostu w 1. sezonie Diablo 4 brakuje zawartości, którą moglibyśmy się cieszyć przez kilka kolejnych tygodni. Warto oczywiście biegać po Tunelach Plugawców, by nie tylko walczyć z potężnymi wrogami, ale to właśnie w tym miejscu możemy zmierzyć się z Varshanem Pochłoniętym, czyli zupełnie nowym bossem. Twórcy zachęcają do gry przez 6 unikatowych przedmiotów do zdobycia oraz 7 legendarnymi aspektami, ale powiedzmy sobie szczerze – nie jest to zawartość, która przyciągnie przed ekrany szeroką publikę... a mam nawet wrażenie, że tylko nieliczni, hardcorowi gracze będą z uśmiechem na ustach biegać za tymi zachętami.

Istotnym tematem sezonów w Diablo 4 jest również Karnet Bojowy, który wywołał sporą burzę, ponieważ Blizzard w dość niecodzienny sposób podszedł do tematu waluty. Przez Przepustkę Sezonową możemy zebrać tylko 666 platyny, a kolejny Battle Pass został wyceniony na 1000 platyny – w tej sytuacji nie możemy przez wypełnienie całej Przepustki otrzymać dostępu do kolejnej. Jak się jednak okazało – zebrane 666 waluty nie pozwala nawet na wykupienie pojedynczej skórki w sklepie. Postęp w Karnecie Bojowym jest odpowiedni, bo dość szybko można natrafić na przyjemne nagrody i bez problemu w trzy miesiące wypełnicie cały pasek – nie musicie w tej sytuacji zdobyć 100 lvl. Jestem jednak pewien, że deweloperzy muszą solidnie przemyśleć nie tylko temat platyny, ale także bezpłatnej zawartości – w darmowym passie przydałoby się trochę więcej zachęty do gry, bo aktualnie wygląda to słabo. W ostateczności... Battle Pass w Diablo 4 potrzebuje niemal całkowitej przebudowy, ale trudno mi powiedzieć, jak ostatecznie w tym miejscu zachowa się Blizzard – w końcu wielu graczy sięgnęło po pierwszy Karnet Bojowy i pewnie nie będzie brakować osób, które wykupią następny.

Pierwsze koty za płoty?

Rozmawiając z przedstawicielami Blizzarda odniosłem wrażenie, że Sezon Plugawców to tak naprawdę wstęp do czegoś większego. Twórcy potwierdzili dziennikarzom, że kolejne miesiące przyniosą znacznie „większą i bardziej angażującą rozgrywkę”, ponieważ 1. sezon był rozwijany razem z produkcją. Deweloperzy byli skupieni na kilku zadaniach – Rod Fergusson potwierdził, że w pewnym momencie twórcy z Blizzarda rozwijali jednocześnie dwa sezony i dwa rozszerzenia. Mam jednak przez to wrażenie, że 1. sezon w Diablo 4 jest bardzo... podstawowy. Trudno tutaj mówić o zawartości, która przyciągnie graczy na wiele tygodni. W trakcie rozmowy zapytałem przedstawicieli Blizzarda, czy w przyszłości możemy liczyć na bardziej rozbudowany zadania przypominające raidy lub nawet na podstawową zmianę pseudonimu postaci, ale... na wszystko musimy zaczekać.

Odnoszę wrażenie, że kolejne tygodnie na serwerach Diablo 4 będą burzliwe, wielu graczy zrezygnuje z produkcji i w tej sytuacji 2. sezon będzie niezwykle ważny. Twórcy za jego pomocą będą musieli przekonać niezdecydowanych do dalszej rozgrywki lub nawet powrotu do pozycji. Blizzard stoi przed naprawdę dużym wyzwaniem i kolejne miesiące mogą odpowiedzieć na pytanie – czy Diablo 4 będzie grą na lata?

Sezon Plugawców bez wątpienia pokazuje fundamenty, ale czy na ich podstawie deweloper postawi 100 piętrowy wieżowiec? Przekonamy się w trakcie najbliższych sześciu miesięcy.

Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Diablo IV.

Wojciech Gruszczyk Strona autora
Miał przyjść do redakcji zrobić kilka turniejów, ale cytując klasyka „został na dłużej”. Szybko wykazał się pracowitością, dzięki której wyrobił sobie pozycję w redakcji i zajmuje się różnymi tematami. Najchętniej przedstawia wiadomości ze świat gier, rozrywki i technologii oraz przygotowuje recenzje gier i sprzętu. Jeśli jest zadanie – Wojtek na pewno się z nim zmierzy. 
cropper