Kino

Kino upadnie. Prognoza, z którą ciężko się nie zgodzić. Pytanie brzmi - kiedy?

Łukasz Musialik | 21.09.2023, 14:00

Kino jest jedną z najpopularniejszych i najbardziej wpływowych form sztuki i rozrywki od ponad wieku. Miliony ludzi na całym świecie z przyjemnością oglądały filmy na dużym ekranie, doświadczając tego swoistego dreszczyku emocji, spektaklu i jego magii. Jednak w ostatnich latach kino stanęło w obliczu poważnego kryzysu, który zagraża jego istnieniu. Tak wiem, niektóre wyniki kasowe mogą temu przeczyć, ale jeżeli tylko dobrze podstawicie cyfry, to zapewniam Was, że coraz częściej mowa o wyjątkach. 

Pandemia i rozwój usług streamingowych zmieniły sposób, w jaki ludzie konsumują filmy, co postawiło wielu w niepewnej sytuacji. Zamykają się najbardziej znane sale kinowe w Stanach Zjednoczonych i Europie. Taki los czeka tradycyjne kino. Oczywiście zawsze będzie ktoś jedyny, wyjątkowy, chcący w pewnym momencie wskrzesić tę magię, ale ugrać długo na ludzkiej nostalgii się nie da. Od czego się to wszystko zaczęło?

Dalsza część tekstu pod wideo

Wpływ COVID-19 na tradycyjne kino

Kino

Nie zrozumcie mnie źle. Wydaje mi się, że efekt domina i tak by nastąpił przez streaming, ale czy doszłoby do niego aż tak szybko? Nie sądzę. Pandemia naprawdę zmieniła wiele aspektów naszego życia i powoli to do nas dociera. Niemniej to jak zaczęliśmy funkcjonować, miało druzgocący wpływ na szeroko rozumiane tradycyjne kino Według raportu PwC, globalne przychody kasowe spadły o 71% w trakcie trwania pandemii. Blokady i ograniczenia nałożone przez rządy w celu powstrzymania wirusa zmusiły kina do zamknięcia lub działania w ograniczonym zakresie przez większą część roku. Wiele produkcji filmowych zostało wstrzymanych lub opóźnionych, a wiele premier filmowych zostało przełożonych lub przeniesionych do Netflixa, czy HBO. Niektóre z najbardziej oczekiwanych filmów 2020 roku, takie jak Nie czas umierać Jamesa Bonda, Czarna wdowa Marvela czy Tenet Christophera Nolana, zostały przesunięte lub miały rozczarowujące wyniki kasowe.

Pandemia przyspieszyła również trend, który miał miejsce już wcześniej: przejście z dystrybucji kinowej na cyfrową. Coraz więcej studiów filmowych decydowało się na wydawanie swoich filmów bezpośrednio na platformach streamingowych, omijając lub skracając okno kinowe. Na przykład Disney udostępnił swój remake filmu Mulan na żywo w swoim serwisie streamingowym Disney+ za dodatkową opłatą we wrześniu 2020 roku. Wytwórnia Warner Bros ogłosiła, że od 2021 r. wszystkie jej filmy można jednocześnie obejrzeć zarówno w HBO Max, jak i w kinach - widzowie dostali wybór. Universal zawarł umowę z AMC, największą siecią kin w USA, w celu skrócenia okna kinowego z 90 do 17 dni. To wszystko liczby. A z miesiąca na miesiąc będzie jeszcze gorzej (a może lepiej?). Bo czy wielu z nas brakuje kina, mając aż nadto treści do obejrzenia w zakątku własnego domu?

Posunięcia te wywołały kontrowersje wśród filmowców, wystawców i publiczności. Niektórzy filmowcy, tacy jak Nolan, Scorsese czy Tarantino, bronili kina jako istotnej formy sztuki i doświadczenia kulturowego, którego nie da się odtworzyć na małych ekranach - czego dowiódł Tom Cruise. Argumentowali oni, że usługi streamingowe podważają artystyczną integralność i ekonomiczną rentowność kina. Niektórzy wystawcy, tacy jak Cineworld czy Odeon, zaprotestowali przeciwko decyzjom wytwórni i zagrozili bojkotem ich filmów. Jedak widzowie z zadowoleniem przyjęli wygodę i przystępność cenową usług streamingowych, zwłaszcza podczas pandemii. Argumentowali, że usługi streamingowe oferują większy wybór i różnorodność filmów niż tradycyjne kino.

Przyszłość kina

Kino

Co to oznacza dla przyszłości tradycyjnego kina? Czy przetrwa to i konkurencję ze strony serwisów streamingowych? A może stanie się przestarzałe i nieistotne w erze cyfrowej? Choć ciężko jest o tym pisać - bo uwielbiam tradycyjne rozwiązania - to sądzę, że era kina, jakie znamy (jakie znaliśmy) zwyczajnie się kończy. Wyrok został już wydany. Właściwym pytaniem jest kiedy to nastąpi, tak aby definitywnie móc stwierdzić: „to koniec”. A może się mylę i będzie inaczej?

Przecież kino nie jest monolitycznym bytem, ale złożonym i dynamicznym zjawiskiem, które ewoluuje wraz ze zmieniającymi się warunkami społecznymi, gospodarczymi, kulturowymi i technologicznymi. Mierzyło się już z wieloma wyzwaniami i kryzysami, takimi jak pojawienie się telewizji, czy DVD. Kino zawsze dostosowywało się i wymyślało na nowo, aby przetrwać i prosperować. Ale czy tym razem starczy pomysłów? Lepsze fotele to troszkę za mało. A filmy zawodzą

Nie może więc brać swojego przetrwania za pewnik. Musi znaleźć nowe sposoby na przyciągnięcie i zatrzymanie widzów w zatłoczonym i konkurencyjnym krajobrazie medialnym. Zaoferować coś wyjątkowego i wartościowego, czego nie mogą zapewnić usługi streamingowe. Kino musi na nowo odkryć siebie nie tylko jako formę rozrywki, ale także jako formę sztuki i kultury. Udowodnić, że wciąż jest istotne i wartościowe w XXI wieku.

Źródło: własne
Łukasz Musialik Strona autora
Pasjonat gier od samego dzieciństwa, kiedy to swoją pierwszą konsolę dostał od rodziców. Od tamtej pory zafascynowany grami i ich światem, ponieważ jako dorosły uważa, że to nie tylko rozrywka, ale także sztuka, która może nas uczyć, inspirować i poruszać emocje. Nieustannie poszerza swoją wiedzę i doświadczenie w dziedzinie gier i konsol, aby móc dostarczać innym jak najbardziej wartościowe treści.
cropper