Tygrysia Maska - krew, pot i dawna kreska
Wspominałem to już nieraz, lecz muszę to zrobić raz jeszcze-za młodu ujrzałem automat w nieistniejącym już dzisiaj w moich stronach, osiedlowym salonie gier. Moje oczy zawiesiły się na świeżo postawionym urządzeniu z wgranym Tekken 2. Zgadnijcie, kogo wybrałem? Armor Kinga. Wcale nie dlatego, że nosił fajny strój, lecz z powodu jego maski, Tygrysiej Maski. Żyłem jeszcze niezapomnianymi serialami anime emitowanymi przez kultową Polonię 1. W harmonogramie stacji gdzieś w połowie lat 90. pojawiła się złożona ze 105 epizodów historia o zapaśniku, który musiał spłacić dług, lecz walczył fair w przeciwieństwie do jego potężnych rywali. Tak się złożyło, że też nosił tę maskę. On sam był Tygrysią Maską. Stąd przez lata grałem jednym i drugim Kingiem w serii autorstwa Katsuhiro Harady.
Tygrysia Maska zainspirowała nie tylko mnie, lecz ludzi ze świata sportu i biznesu, o czym jeszcze zdążymy opowiedzieć w dalszej części wpisu. Zapnijcie pasy, załóżcie maski (heh, tygrysie) i wejdźcie na ring pełen wspomnień i historycznych ciekawostek. Ta opowieść zaczyna się od pasji i pióra. Asaki Takamori, w wieku 17 lat zostaje etatowym powieściopisarzem. Jego rękopis i kreska najczęściej sięgała tematyki sztuk walki i sportów, w których umieszcza raczkujących zawodników. Z biegiem lat nabierał wprawy. Zaczął pisywać do konkurencyjnych wydawnictw, więc musiał obrać artystyczne pseudonimy. I obrał.
Ikki Kajiwara i Asao Takamori - pisał i tworzył pod tymi dwoma nazwiskami. To pierwsze zyskało największą sławę i często jest brane pod uwagę w odniesieniu do uniwersum Tygrysiej Maski. Tokijskie wydawnictwo, Kodansha, w 1968 roku publikuje napisaną przez Kajiwarę, z kreską autorstwa Naokiego Tsuji-Tygrysią Maskę. Historyczny debiut mangi przypadł w czasopiśmie Bokura Magazine, następnie pojawił się w Weekly Shonen Magazine. Wkrótce historią zainteresowała się wytwórnia mangi i anime, Toei Animation. Oryginalnie, Tygrysia Maska, niczym reszta znanych postaci, narodziła się na kartach komiksu. To już chyba odwieczna, wspólna cecha znanych bohaterów, niezależnie od szerokości geograficznej.
Po prostu walcz
Tygrysia Maska to bardzo leciwa historia. Do tego jej niezaprzeczalnym i ponadczasowym atutem jest fakt, że powstała jako inspiracja rzeczywistością. Kajiwara sięgnął historycznej inspiracji, ponieważ wrestling zrodził się w kulturze zapaśniczych trup cyrkowych, a jako początki wskazuje się rok 1830 oraz Francję. Nie będziemy dokopywać się do samych korzeni, natomiast ciężko ukryć fakt, że do ogólnoświatowej popularyzacji wrestlingu przyczyniły się Stany Zjednoczone. U Wuja Sama odbywały się pierwsze starcia o pas mistrza świata, choć to nie Amerykanin zdobył historyczny tytuł, lecz Georg Hackensmichdt, zapaśnik niemiecko-estońskiego pochodzenia. Serca do walki japońskich wrestlerów pobudził Rikidozan (Mitsuhiro Momota), który na ringu kładł na deski amerykańskich zapaśników. Wszystko oczywiście było zamierzone, a Rikidozanowi sprzyjały antyspołeczne nastroje do USA rychło po zakończeniu II Wojny Światowej. Japoński wrestling wystrzelił popularnością w 1951 roku, a Rikidozan zakłada pierwszą organizację, JWA (Japan Wrestling Alliance) . I tak kilkanaście lat później, w japońskiej telewizji pojawia się fikcyjny motywator, choć niezaprzeczalnie kultowy, i wciąż inspirujący ludzi dobrej woli. Ten młodzieniec nazywał się Naoto. Naoto Date, główny bohater Tygrysiej Maski.
Wychował się w sierocińcu, co jest zresztą wpisane w życiorys niejednego zawodnika sztuk walki, czy to boksera, czy adepta mieszanych stylów (MMA). Kajiwara nie szukał oryginalności, więc postawił na ckliwą genezę bohatera. Dopisał za to Jaskinię Tygrysów, czyli organizację, w której szkolił się młody Naoto. Oczywiste jest, że obie strony popadną w konflikt. Przedmiotem sporu są pieniądze. Organizacja domaga się, aby każdy jej uczeń oddawał połowę wygranej z ringu. Naoto zalegał, a kiedy przysłano egzekutora długów, Pana X, Date również nie oddał należności. Wszystko w imię spłaty długu sierocińca, w którym się wychował. Przeszłość małego Naoto jest pasmem smutków i rozczarowań. Gdy postanowiono zamknąć sierociniec (Chibiko House), wypowiedział te oto, prorocze słowa: „Stanę się silny jak Tygrys, i pokażę to wam, dorosłym” - dotrzymał tej obietnicy. W kontekście historii Naoto można zobaczyć lustrzane odbicie autora, Kajiwary, który ukazując gniew młodego bohatera, widzi samego siebie, gdy rodzice zostawili go w poprawczaku. Kajiwara był trudnym dzieckiem. Ceniony twórca opuścił nasz świat w 1987 roku, lecz pozostawił legendarne, inspirujące dziedzictwo.
Naoto przebywając w Stanach, walczył nieczysto, brutalnie, i określano go tym złym. W prawdziwym wrestlingu zawsze jest ten dobry i ten zły. Inaczej show nie sprzeda się publiczności. Kajiwara poszedł za tradycją wrestlingu i postanowił, że Naoto zmieni nawyki. W serialu anime pojawił się osierocony chłopiec, Kenta, który przekonuje Tygrysią Maskę do zmiany stylu. Bohater obiera trudną i bardzo bolesną ścieżkę, lecz dzięki temu pokochała go publiczność-fikcyjna i ta prawdziwa. Tygrysia Maska, choć jest bajką, to odważną. W scenach walki często pojawia się krew, a kontekst przedstawionych realiów zmuszał do refleksji. Twórcy podjęli wiele trudnych społecznie tematów w Japonii i nie tylko. Kwestia osieroconych dzieci, dyskryminacji, a nawet skutków po zrzucie bomby atomowej na Hiroszimę. Tygrysia Maska, choć preferował widowiskowy styl walki, stał się bardzo autentycznym bohaterem, którym mógł być każdy. I uwierzcie mi, nie brakowało jego naśladowców i nie brakuje. Pierwszym z nich był Satoru Sayama. Uczył się kultowych chwytów Naoto i niejednokrotnie doznał urazu. Jeśli pamiętacie Ultra Tiger Drop, jeden z flagowych ataków Tygrysiej Maski, to Sayama odważył się go opanować. Wy lepiej nie próbujcie tego w domu.
Prawdziwe Tygrysy
Popularność Tygrysiej Maski nabrała mocnych kształtów w Japonii. Dzieci i dorośli uwielbiali tę postać, która stała się ogólnokrajowym fenomenem. Włodarze z Japan Pro Wrestling poszukiwali sposobu na zwiększenie oglądalności występów zawodników. W 1981 roku zakupili licencję Tygrysiej Maski, a w przygotowaniach było anime, Tygrysia Maska II. Maskę założył wywołany już Satoru Sayama. Zapaśnik często bywał w Europie czy Meksyku, gdzie trenował pod okiem najlepszych w branży, m.in. z Sammym Lee (nieprawnym kuzynem Bruce'a Lee). Odczucia fanów tego sportu były mieszane. Nikt wcześniej nie zdecydował się na postać z bajki w ramach prawdziwej rywalizacji. Tylko, czy wrestling kojarzymy z poważnymi walkami, czy jednak z widowiskiem? Kluczem popularności i zysków jest zawsze ten drugi aspekt. Sayama, jako prawdziwa, licencjonowana Tygrysia Maska miał stanąć do walki z Dynamic Kidem. Starcie odbyło się niebawem. Sayama opanował większość ruchów „prawdziwej” Tygrysiej Maski, a pojedynek zakończył suplexem. W 1983 roku, gdy wrestling stał się powszechny i nieustannie się rozrastał, Sayama opuścił organizację i zdjął Tygrysią Maskę. Miał żal do polityki za kurtyną walk. Założył własne dojo, gdzie szkolił zawodników MMA.
Nie trzeba mieć tak potężnego zaplecza, jak Sayama, aby być Tygrysią Maską i jednoczesnym inicjatorem szczytnych idei. Naoto jako człowiek przede wszystkim chciał nieść pomoc, a w jego przypadku, sierotom. Ktoś po kilkudziesięciu latach od debiutu Tygrysiej Maski postanowił kontynuować dzieło wielkiego bohatera. Do niezwykłego zdarzenia doszło na Gwiazdkę, 2010 roku. Anonimowy darczyńca zostawił 10 nowych, szkolnych plecaków wypełnionych podarunkami dla dzieci jednego z sierocińców w mieście Maebashi (prefektura Gunma). Nie byłoby w tym nic cokolwiek nadzwyczajnego, gdy nie fakt, że nieznany bohater podpisał się jako Naoto Date. Tygrysia Maska. Wydarzenie zainspirowało dziesiątki innych ludzi, którzy zaczęli również pomagać dzieciom z sierocińców. Ba, Kodansha, czyli pierwsze wydawnictwo publikujące niegdyś Tygrysią Maskę otrzymało tysiące próśb z reemisją Tygrysiej Maski. Znowu było głośno o heroicznych wyczynach Datego. Czy była to akcja zamierzona przez właścicieli marki, czy zwykła chęć niesienia pomocy-tego już się nie dowiemy.
Kajiwara zostawił po sobie Tygrysią Maskę, którego świat nie zapomni nigdy, i zawsze będzie on pewną inspiracją (hi, King z Tekkena). Niestety, nie przetrwało jego biologiczne dziedzictwo. Jego córka, Pai Hsiayo-yen została uprowadzona i brutalnie zamordowana w kwietniu, 1997 roku. Wydarzenie wstrząsnęło całym narodem, a prasa umieściła zdjęcie ciała 16-latki na porannych nagłówkach. Niechaj pamięć o niej nie zagaśnie nigdy jak o Tygrysiej Masce. Ta złożona z ponad setki epizodów historia to często odzwierciedlenie rzeczywistości. Naoto mierzył się z wieloma przeciwnikami, którzy byli inspirowani prawdziwymi sportowcami (Antonio Inoki, Rikidouzan). „Tygrysia Maska to od pokoleń ceniona postać w Japonii oraz we Włoszech, gdzie postrzegano ją w kategorii autentycznego i potężnego herosa, począwszy od 1968 roku” - twierdzi Yohei Takami, szef Kodanshy. Nie przypadkiem wspomniał o Italii, ponieważ to tam będzie kręcony film oparty na Tygrysiej Masce. Produkcja rusza już niebawem. Czekacie, bo ja bardzo. To mój ulubiony bohater ze złotej ery Polonii 1.
Przeczytaj również
Komentarze (24)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych