Nowe anime tuż za rogiem. Sezon wiosenny szykuje kilka gorących premier
Sezon zimowy zbliża się do końca. I nie chodzi tu wyłącznie o pogodę za oknem czy astrologiczne datowanie pór roku… Mam na myśli także anime! Tak się bowiem składa, że wydawniczo rok dzieli się w tej branży na cztery sezony. Jak się pewnie domyślacie, są to kolejno: zima, wiosna, lato i jesień. A w każdym z tych etapów wydawane są kolejne sezony japońskiej animacji.
Tak więc, jak co kilka miesięcy, pora zająć się tym tematem. Tak się bowiem składa, że miniony kwartał był całkiem niezły. Nie brakowało głośnych premier, kapitalnych niespodzianek i wyczekiwanych powrotów. Za nami bardzo udany okres, choć mam wrażenie, że kolejne okresy mają potencjał, aby okazać się jeszcze lepszymi. I to poczynając od zbliżającego się wielkimi krokami sezonu wiosennego.
Dziś chciałbym przedstawić Wam dziesięć tytułów, na które zdecydowanie warto czekać. Część produkcji, które znajdują się na poniższej liście, jest po prostu tymi najgłośniejszymi, a inne bazują - nie ma co ukrywać - na subiektywnym guście wyżej podpisanego. Nie przeciągając, zachęcam do zerknięcia na pozycje, które warto mieć na uwadze w nadchodzących miesiącach!
Tensei Shitara Slime Datta Ken - Sezon 3
Zaczynamy od prawdopodobnie jednego z najbardziej wyczekiwanych anime nadchodzących miesięcy! Już w kwietniu dostaniemy trzeci sezon znakomitego “Tensei Shitara Slime Datta Ken”. Właściwie już od wydania mangi o serii jest bardzo głośno, a premiery kolejnych odcinków anime tylko wzmacniają zainteresowania. Osobiście uważam, że w momencie wydania był to świetny powiew świeżości w kontekście gatunku isekai. I czekam na rozwój wydarzeń!
Kimetsu no Yaiba - Hashira Training Arc
Inną niezwykle wyczekiwaną serią jest kolejna pula odcinków “Kimetsu no Yaiba”. Po zakończeniu wątków ze “Swordsmith Village”, przychodzi czas na ekranizację kolejnych ważnych wydarzeń z mangi. Cóż - warto napisać, że coraz bardziej zbliżamy się do finału i jako fan pierwowzoru, mogę zdradzić, że sytuacja będzie już tylko nabierać tempa… Zdecydowanie warto śledzić losy Tanijrou i pozostałych Zabójców Demonów.
My Hero Academia - Sezon 7
Tak samo warto śledzić dalsze poczynania Deku oraz pozostałych bohaterów z My Hero Academia. Już od jakiegoś czasu mamy do czynienia z dość mocnym prowadzeniem całego klimatu serii w stronę mroku, więc nie dziwi fakt, że starszym odbiorcom historia zaczyna coraz bardziej przypadać do gustu. Pozwolę sobie zdradzić, że siódmy sezon nie będzie wyjątkiem i naprawdę sporo się wydarzy.
Kaijuu 8-gou
Manga zadebiutowała w 2020 roku i biorąc pod uwagę, jak świetnie została przyjęta, aż trudno uwierzyć, że przyszło nam czekać cztery lata na jej animowaną ekranizację! Niemniej, jesteśmy już naprawdę blisko premiery i pierwsze odcinki, które pojawią się w kwietniu, bez wątpienia odpowiedzą nam na wiele pytań, wahań i wątpliwości. Osobiście czekam naprawdę mocno i liczę na solidną dawkę akcji.
Kono Subarashii Sekai ni Shukufuku wo! - Sezon 3
Jestem w pełni świadom tego, że fabuła “Konosuby” jest czymś, co nie trafi do każdego. Wszak pomimo poważniejszych wątków, całość jest raczej dość “cukierkowata”, a przy tym nie stanowi żadnego odświeżenia względem innych generycznych isekaiów. Niemniej, to jeden z pierwszych przedstawicieli tego gatunku, który dotarł do tak szerokiego grona odbiorców, więc jestem przekonany, że utrzyma przynajmniej poprawny poziom.
Rinkai
Jako wielki fan sportu, nie mogę odpuścić sobie także sportowych anime. A tak się składa, że podczas wiosennego sezonu zadebiutuje jedno, które szczególnie przykuwa moją uwagę. Czemu? Niszowością! “Rinkai” opowiada bowiem o grupie kolarek! Przyznam, że choć uwielbiam śmigać na rowerze, to samo kolarstwo niespecjalnie mnie kręci. Jestem więc bardzo ciekaw, jak przedstawią to w anime.
Yuru Camp - Sezon 3
Pora na coś z nieco innej bajki. Słyszeliście kiedyś o “Yuru Camp”? To idealna pozycja dla tych, którzy nie potrzebują masy doznań, akcji i wszechobecnego napięcia od anime, które oglądają. Jeśli chcecie się po prostu wyciszyć, podziwiać sztukę animacji oraz cudowne widoki, a w tym wszystkim spędzić czas, słuchając rozmów naprawdę przyjemnych postaci, to rzeczone anime zapewnia każdy z tych elementów. I trzeci sezon będzie zapewne taki sam.
Code Geass: Dakkan no Roze
Jestem ogromnym fanem oryginalnego “Code Geass”. Choć od momentu, w którym oglądałem opowieść o Lelouchu, minęło już sporo czasu, to niektóre wątki wciąż są we mnie mocno zakorzenione. I nie sądzę, abym prędko zapomniał o niezwykle mocnej fabule, z jaką mieliśmy tam do czynienia. Gdy więc dowiedziałem się, że szykuje się nowe anime z serii… Cóż, możecie się tylko domyślać, jak bardzo podjarany byłem… Coraz bliżej debiutu!
Wind Breaker
Lubię shoneny, a co za tym idzie, lubię czasem zaryzykować i sięgnąć po tytuł, który nie jest tym przychodzącym na myśl w pierwszej kolejności. Masa walki, typowy chłopaczek, który chce zostać bohaterem i świetna animacja od studia CloverWorks. Brzmi niebywale generycznie, ale mam ogromną nadzieję, że w praktyce okaże się to małą perełką i kolejnym hitem. Nie czytałem mangi, więc nadzieje mam spore.
Blue Lock: Episode Nagi
Wspomniałem o tym, że uwielbiam sportowe anime i jak się pewnie domyślacie, “Blue Lock” nie jest mi obcy. I choć na drugi sezon muszę jeszcze nieco poczekać, to świetnym zabijaczem czasu będzie pełnometrażowy spin-off, który ma skupić się na historii Nagi’ego Seishirou - a więc jednego z ciekawszych bohaterów serii. Czekam mocno i wierzę, że dostaniemy solidną opowieść. Jak się na to zapatrujecie?
Przeczytaj również
Komentarze (39)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych