Reklama
Venus van Dam

Od skorumpowanego gliny po Ghoula z Fallouta. Wszystkie twarze Waltona Gogginsa

Dawid Ilnicki | 20.04, 13:00

Jedną z najlepszych decyzji twórców ostatniego hitu Amazona, czyli “Fallouta” było bez wątpienie obsadzenie w roli Ghoula Waltona Gogginsa. Znakomitego aktora, znanego zarówno ze świetnych ról serialowych, jak i filmowych, na którego talencie nieprzypadkowo poznał się sam Quentin Tarantino. 

Gwiazda Waltona Gogginsa świeci dziś najjaśniejszym blaskiem, za sprawą występu w amazonowskim “Falloucie”, ale nie jest to oczywiście pierwsza tak dobra rola w karierze tego 52-letniego aktora, urodzonego w Alabamie. Goggins początkowo pracował jako parkingowy w Los Angeles, jednocześnie dorabiając sobie na wielu planach, grając epizodyczne role. Prawdziwą sławę przyniósł mu dopiero występ w jednej z najlepszych produkcji policyjnych wszech czasów, po czym zagrał on jeszcze w kilku innych serialach, gdzie stworzył zapadające w pamięć kreacje, przy okazji pokazujące również jego niesamowitą wręcz wszechstronność. Ostatnio sprawdza się znakomicie także jako aktor głosowy, użyczając go postaci Cecila w popularnym serialu animowanym “Niezwyciężony”. Biorąc pod uwagę niezwykłą popularność najnowszej produkcji z jego udziałem z pewnością nie powiedział on zresztą ostatniego słowa…

Dalsza część tekstu pod wideo

The Shield

Liczący sobie aż siedem odsłon serial Shawna Ryana jest jedną z najbardziej intensywnych podróży na samo dno, w której przewodnikiem jest - grany przez Michaela Chiklisa - Vic Mackey. Szef policyjnej grupy uderzeniowej, działającej na terenie Los Angeles. Seria niezwykle umiejętnie pokazuje zwykłych gliniarzy, z odcinka na odcinek wikłających się w coraz większe kłopoty i długą sekwencję zdarzeń przypominających lawinę, bo rozpoczynających się od jednego - z pozoru drobnego - złamania prawa, o którym dowiadujemy się zresztą wcale nie w pierwszym odcinku, a w samym środku drugiego sezonu. Oprócz wspomnianego Chiklisa błyszczy również Walton Goggins, w wybitnej roli Shane’a Vendrella, chaotycznego i porywczego wspólnika w zbrodni, który z czasem odwraca się od swych przyjaciół, sprowadzając - całkowicie zasłużoną - zagładę na niemal cały Strike Team. 

Justified

Postać Boyda Crowdera, człowieka o wielu twarzach, próbującego przejąć władzę nad lokalnym przestępczym półświatkiem, początkowo - w zgodzie z materiałem, na którym oparto scenariusz serii - była planowana wyłącznie na pilot serialu. Zarówno twórcom, jak i testowej publiczności, jednak tak bardzo do gustu przypadła gra Waltona Gogginsa, że zdecydowano się ją zatrzymać, by następnie rywalizacja pomiędzy nim a Raylanem Givensem stała się jednym z motorów napędowych tej niezwykle popularnej produkcji, która ostatnio powróciła za sprawą spin-offu “Miasto strachu”.

Django

W słynnym obrazie z 2012 roku początkowo miał zagrać również Kurt Russell, wcielając się w bezwzględnego pracownika Calvina Candie. Ostatecznie jednak gwiazdor, podobnie jak Sacha Baron Cohen, nie pojawił się w filmie, co podobno było efektem licznych zmian w scenariuszu. Ostatecznie bowiem osobowość bohatera, którego miał odtwarzać Russell, przejął bohater Waltona Gogginsa, dla którego nie był to ostatni występ w produkcji wyreżyserowanej przez Quentina Tarantino. 

Sons of Anarchy 

Kurt Sutter, twórca kolejnej niezwykle cenionej przez widzów serii telewizyjnej, skupiającej się na losach członków motocyklowego gangu o tytułowej nazwie, odezwał się do Waltona Gogginsa, w czasie kiedy aktor przebywał na planie wspomnianego wcześniej filmu Quentina Tarantino. Miał dla niego bardzo nietypową propozycję. Wprawdzie bowiem postać, którą miał zagrać, nawiązywała do jego wcześniejszej roli w “The Shield” (Cletus van Dam to pseudonim używany przez Shane’a w pracy pod przykrywką) to jednak zapewne mało kto spodziewał się, że aktor będzie tak sugestywny w roli transgenderowej prostytutki, Venus Van Dam. Na tyle, by pojawić się w serialu w aż sześciu odcinkach. 

Nienawistna ósemka

Już trzy lata po premierze "Django" Goggins znów spotkał się z Quentinem Tarantino na planie “Nienawistnej ósemki”, początkowo pomyślanej jako kontynuacja wcześniejszego filmu, ostatecznie będącej jednak odrębnym obrazem. Aktor wcielił się tu w Chrisa Mannixa, jadącego do Red Rock, by zostać jego nowym szeryfem, oczywiście wplątującego się w niezwykle skomplikowaną intrygę, będącą osią fabularną tego widowiska. 

Six

Wyprodukowana dla kanału History dwusezonowa seria nie miała łatwego startu. Po zrealizowaniu kilku pierwszych odcinków musiano bowiem zmienić aktora, wcielającego się w Richarda “Ripa” Taggarta, Joe Manganiello, mającego problemy zdrowotne. Zastąpiono go właśnie Waltonem Gogginsem, który spisał się bardzo dobrze jako były szef Navy Seals, działającego w pewnej afrykańskiej wiosce, by bronić mieszkańców przed atakami ze strony Boko Haram. 

Tomb Raider

W ostatnich latach Goggins zagrał w wielu produkcjach głównego nurtu, nawet takich jak widowiska Marvela, jednak szeroka widownia z pewnością najlepiej zapamiętała go z występu w filmie Roara Uthauga z 2018 roku. Wcielił się tam w głównego przeciwnika ojca Lary Croft, Richarda i członka tajemniczej organizacji Trinity, który rzecz jasna staje na drodze głównej bohaterki.   

Trzech Chrystusów

Oryginalny film Jona Avneta, oparty na pracy Miltona Rokeacha, ma świetną obsadę, bo obok Gogginsa grają tu także Richard Gere, Peter Dinklage i Bradley Whitford. Jego akcja toczy się w szpitalu psychiatrycznym, w którym trzech pacjentów utrzymuje, że są Chrystusami. Pewien doktor, słynący z nietypowych metod postanawia skonfrontować ich ze sobą, co staje się okazją do przyjrzenia się także ich wcześniejszemu życiu. 

Prawi Gemstonowie

Wokół swoiście rozumianej religijności krąży również fabuła tego trzysezonowego serialu, w którym Goggins pojawia się w kolejnej interesującej roli. Billy Freeman, szwagier głównego bohatera, odtwarzanego przez Johna Goodmana, to niegdysiejsza gwiazda kaznodziejstwa, a dziś człowiek należący do szemranego towarzystwa i notoryczny kłamca, który jednak otrzymuje kolejną szansę na odkupienie. Na jego drodze stanie również opuszczony przez niego przed laty syn, grany przez Macaulaya Culkina. Gwiazdor znakomicie wpisuje się w pełną czarnego humoru produkcję, opowiadającą o amerykańskim przemyśle religijnym, na której planie ponownie spotkał się z twórcą serii, Danny’m McBride’m, z którym kiedyś tworzyli duet w mniej u nas znanych “Wicedyrektorach”. 

Jestem panną

Serial Bootsa Rileya, który wcześniej dał się poznać jako reżyser świetnego “Przepraszam, że przeszkadzam”, nie jest najłatwiejszą pozycją do oglądania, głównie przez wzgląd na wiele przedziwnych pomysłów i kompletnie absurdalny humor. Dość powiedzieć, że głównym bohaterem jest tu czterometrowy nastolatek, chroniony przed zewnętrznym światem przez swych opiekunów, a istotną rolę w całej historii pełni miliarder, wcielający się również w rolę lokalnego superbohatera. Gra go go właśnie Walton Goggins, przy okazji udowadniając, że sprawdza się zarówno z realistycznych fabułach, jak i kompletnie odjechanych, fantastycznych produkcjach.

Źródło: własne
Dawid Ilnicki Strona autora
Z uwagi na zainteresowanie kinem i jego historią nie ma wiele czasu na grę, a mimo to szuka okazji, by kolejny raz przejść trylogię Mass Effect czy też kilka kolejnych tur w Disciples II. Filmowo-serialowo fan produkcji HBO, science fiction, thrillerów i horrorów.
cropper