Hellblade II

Hellblade II - idzie nowa jakość na Xboksach

Krzysztof Grabarczyk | 12.05, 11:00

Siedmioletnia podróż studia Ninja Theory dobiega końca. Za kilkanaście dni debiutuje Senua's Saga: Hellblade 2. Wydana w 2017 roku część pierwsza została pozytywnie przyjęta w mediach. Mroczna narracja oparta na nordyckich i celtyckich mitach znalazła uznanie również pośród graczy. Gra w arcyciekawy sposób opisuje psychozę. Nadchodzący sequel podążą identycznym torem, więc jesteśmy niezmiernie ciekawi efektu końcowego. Pomijając już wysoką jakość techniczną interesuje nas konflikt wewnątrz tytułowej bohaterki.

W Hellblade: Senua's Sacrifice wraz z tytułową Senuą (Melina Juergens, która jest zresztą pracownikiem w Ninja Theory) stawialiśmy czoła wytworom chorej wyobraźni bohaterki. Autorzy podali tę wizję w niezwykle wyrafinowany sposób. Świat, choć był korytarzem prowadzącym do celu nie pozwalał na nudę. Pomysłowe zagadki i filmowe starcia czynią z gry bogate w treść doświadczenie, nawet pomimo upływu siedmiu lat od premiery. Z tej okazji postanowiłem raz jeszcze odświeżyć tę przygodę, lecz po wyszukaniu gry w sklepie PlayStation, nie istnieje możliwość jej zakupu. Zostaje więc opcja nabycia fizycznego wydania. A czy wczoraj nie pisaliśmy, że edycje pudełkowe muszą z nami pozostać?

Dalsza część tekstu pod wideo

Pomiędzy pierwszą grą a Senua's Saga: Hellblade II, studio Ninja Theory zostało wykupione przez Microsoft. Wraz z lepszą technologią i zwiększonym budżetem deweloper postanowił raz jeszcze umieścić psychozę w zakresie usprawnionych mechanik względem poprzedniej odsłony. Gra nie ucieka od głównej tematyki. Czy można nazwać Hellblade 2 bezpiecznym sequelem? Laurie Dunham, autorka skryptu scenariusza i jednoczesny reżyser sesji mo-cap uważa, że jest inaczej. "Z pierwszej gry wyniosłam świadomość tego, w jaki sposób gra rezonuje z ludźmi, którzy podobnie jak Senua nie mieli jak zakomunikować swoich problemów innym osobom" - Dunham nie pracowała nad Senua's Sacrifice. Dołączyła do zespołu w trakcie prac nad kontynuacją. Pisarka zmierza do tego, że siła Hellblade 2 nie leży wyłącznie w mocniejszej, systemowej konstrukcji.

W szponach obłędu

undefined

Trudno natomiast nie wyjść z podziwu przeglądając dostępne materiały z rozgrywki. Ninja Theory korzysta z narzędzi oferowanych przez Unreal Engine 5 i co ważniejsze, korzysta bardzo dobrze. Eksperci dopatrzyli się kilku uchybień, jak drobny aliasing na włosach postaci, czy mocne filmowe ziarno (sam zawsze staram się obniżyć jego wartość w każdej grze, od czasu Dying Light). Dla części graczy pewnym rozczarowaniem jest blokada na poziomie 30 klatek na sekundę. Senua's Saga: Hellblade II jest mimo wszystko produkcją ociekającą maksymalnie kinowym doświadczeniem. Grę się przeżywa jak dobry film, choć mechanika rozgrywki stara się odpowiednio zaangażować odbiorcę w dokładnie ten sam sposób, co pierwsza część historii. Gra mocno zwalnia animację w trakcie starć, co jest oczywiście celowym działaniem twórców, aby spotęgować wrażenie filmowości. Wraz z Hellblade doszliśmy do punktu, w którym twórcy nowych gier przestają oferować wybór ustawień w zakresie wydajności. Podobnie mieliśmy już w Starfield.

Senua's Saga: Hellblade II jest produkcją potrzebną konsoli Microsoftu. Od dawna nie pojawiła się wyskobudżetowa gra, która przyciągnęłaby uwagę posiadaczy konsol XSX/XSS. W obliczu premiery powraca temat ostatnich roszad wewnątrz Microsoftu. Pierwszy rozdział historii Senua'y dotarł do ponad 6 milionów graczy. W świetle gry jako zupełnie nowej marki, oraz faktu, że pojawiła się u schyłku popularności gier-filmów możemy uznać ten wynik za sukces. Produkcja trafiła na kilka platform, a wersja na Xbox One otrzymała aktualizację ulepszającą działanie gry. "Wsparcie, jakie otrzymaliśmy krótko po debiucie pierwszej gry było dla mnie zupełnie nieoczekiwane i satysfakcjonujące" - przyznaje Paul Fletcher, psycholog na Uniwersytecie Cambridge. Pełnił rolę doradcy w Hellblade, i brał udział w tworzeniu sequela.

Gra reprezentuje psychozę na innym poziomie niż poprzednik. Twórcy nieustannie konsultowali się z osobami cierpiącymi na psychozę. Takie zaangażowanie wymaga nie lada odwagi i przepotężnego riserczu. Każdy człowiek jest inny. Każda psychika jest inna. Medycyna opracowała dziedziny psychologii z podziałem na określone przypadki chorób, lecz tak naprawdę każdy z nich jest zupełnie odmiennym doświadczeniem. Ugruntowanym w rzeczywistości jak świat przedstawiony w Hellblade, lecz z elementem wyobraźni, której nie sposób opisać jednym zdaniem. To stało się inspiracją dla twórców gry. Senua jest kolejnym takim przykładem, i choć zupełnie fikcyjnym, to jej postać stała się formą terapii. Nie wierzycie? "Skontaktowała się z nami pewna kobieta, której syn usiłował popełnić samobójstwo. Zagrał w Hellblade i zrozumiał, że musi sięgnąć po pomoc, bo zrozumiał postać Senua'y i to z czym się mierzy" - wspominał Fletcher. Czy istnieje wyższy level satysfakcji dla autorów gry?

Konflikt charakteru

undefined

Senua's Saga: Hellblade II być może trafi na PlayStation 5. Informacje te nie zostały jeszcze potwierdzone przez wydawcę gry, Microsoft Gaming. Słusznie, ponieważ jeśli część pierwsza potrafiła pomóc osobom z problemami, to sequel zadziała jeszcze lepiej. Twórcy nie kryją, że Hellblade 2 intensywnie eksploruje przestrzeń oryginału. Stąd dotarcie do jak największego grona odbiorców przysłuży się marce, która i tak należy przecież do Microsoftu. Wreszcie dostaniemy tytuł zachwycający oprawą adekwatną dla poziomu aktualnej generacji i powód, dla którego będzie warto sięgnąć po konsolę z logotypem Xboxa. Gra powinna zainteresować fanów uniwersum Gry o Tron. Dlaczego? System walki Hellblade 2 jest zainspirowany jednym z najbrutalniejszych pojedynków w historii autorstwa Georg'a R.R. Martina. "Chcieliśmy odtworzyć tę walkę w grze z oddaniem pełnej kontroli dla gracza" - mówią przedstawiciele studia Ninja Theory. Chodzi oczywiście o Bitwę Bękartów.

Premiera już 21 maja. Okaże się, czy Hellblade II przewyższy poziom oryginału. Wizualny i techniczny zapewne tak, lecz czy narracja dorówna części pierwszej? Jak mocno twórcy spróbują nas zaangażować? Motorem napędowym gry jest wymuszenie u odbiorcy próby zrozumienia samej postaci, oraz tego z czym się mierzy. Przy tak zaawansowanym poziomie oprawy, oraz świetnym voice-actingu - barierą w zrozumieniu idei Hellblade 2 będzie już tylko nasza wyobraźnia. Ostatnim tytułem, który zmusił mnie do podobnych refleksji był horror psychologiczny, Martha is Dead. Hellblade 2 to jednaj zupełnie innym level. High level. Za kilkanaście dni sami się o tym przekonacie.

Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Senua's Saga: Hellblade II.

Krzysztof Grabarczyk Strona autora
Weteran ze starej szkoły grania, zapalony samouk, entuzjasta retro. Pasjonat sportów siłowych, grozy lat 80., kultury gier wideo. Pisać zaczął od małego, gdy tylko udało mu się dotrwać do napisów końcowych Resident Evil 2. Na PPE dostarcza weekendowej lektury, czasem strzeli recenzję, a ostatnio zasmakował w poradnikach. Lubi zaskakiwać.
cropper