Hellblade II - idzie nowa jakość na Xboksach
Siedmioletnia podróż studia Ninja Theory dobiega końca. Za kilkanaście dni debiutuje Senua's Saga: Hellblade 2. Wydana w 2017 roku część pierwsza została pozytywnie przyjęta w mediach. Mroczna narracja oparta na nordyckich i celtyckich mitach znalazła uznanie również pośród graczy. Gra w arcyciekawy sposób opisuje psychozę. Nadchodzący sequel podążą identycznym torem, więc jesteśmy niezmiernie ciekawi efektu końcowego. Pomijając już wysoką jakość techniczną interesuje nas konflikt wewnątrz tytułowej bohaterki.
W Hellblade: Senua's Sacrifice wraz z tytułową Senuą (Melina Juergens, która jest zresztą pracownikiem w Ninja Theory) stawialiśmy czoła wytworom chorej wyobraźni bohaterki. Autorzy podali tę wizję w niezwykle wyrafinowany sposób. Świat, choć był korytarzem prowadzącym do celu nie pozwalał na nudę. Pomysłowe zagadki i filmowe starcia czynią z gry bogate w treść doświadczenie, nawet pomimo upływu siedmiu lat od premiery. Z tej okazji postanowiłem raz jeszcze odświeżyć tę przygodę, lecz po wyszukaniu gry w sklepie PlayStation, nie istnieje możliwość jej zakupu. Zostaje więc opcja nabycia fizycznego wydania. A czy wczoraj nie pisaliśmy, że edycje pudełkowe muszą z nami pozostać?
Pomiędzy pierwszą grą a Senua's Saga: Hellblade II, studio Ninja Theory zostało wykupione przez Microsoft. Wraz z lepszą technologią i zwiększonym budżetem deweloper postanowił raz jeszcze umieścić psychozę w zakresie usprawnionych mechanik względem poprzedniej odsłony. Gra nie ucieka od głównej tematyki. Czy można nazwać Hellblade 2 bezpiecznym sequelem? Laurie Dunham, autorka skryptu scenariusza i jednoczesny reżyser sesji mo-cap uważa, że jest inaczej. "Z pierwszej gry wyniosłam świadomość tego, w jaki sposób gra rezonuje z ludźmi, którzy podobnie jak Senua nie mieli jak zakomunikować swoich problemów innym osobom" - Dunham nie pracowała nad Senua's Sacrifice. Dołączyła do zespołu w trakcie prac nad kontynuacją. Pisarka zmierza do tego, że siła Hellblade 2 nie leży wyłącznie w mocniejszej, systemowej konstrukcji.
W szponach obłędu
Trudno natomiast nie wyjść z podziwu przeglądając dostępne materiały z rozgrywki. Ninja Theory korzysta z narzędzi oferowanych przez Unreal Engine 5 i co ważniejsze, korzysta bardzo dobrze. Eksperci dopatrzyli się kilku uchybień, jak drobny aliasing na włosach postaci, czy mocne filmowe ziarno (sam zawsze staram się obniżyć jego wartość w każdej grze, od czasu Dying Light). Dla części graczy pewnym rozczarowaniem jest blokada na poziomie 30 klatek na sekundę. Senua's Saga: Hellblade II jest mimo wszystko produkcją ociekającą maksymalnie kinowym doświadczeniem. Grę się przeżywa jak dobry film, choć mechanika rozgrywki stara się odpowiednio zaangażować odbiorcę w dokładnie ten sam sposób, co pierwsza część historii. Gra mocno zwalnia animację w trakcie starć, co jest oczywiście celowym działaniem twórców, aby spotęgować wrażenie filmowości. Wraz z Hellblade doszliśmy do punktu, w którym twórcy nowych gier przestają oferować wybór ustawień w zakresie wydajności. Podobnie mieliśmy już w Starfield.
Senua's Saga: Hellblade II jest produkcją potrzebną konsoli Microsoftu. Od dawna nie pojawiła się wyskobudżetowa gra, która przyciągnęłaby uwagę posiadaczy konsol XSX/XSS. W obliczu premiery powraca temat ostatnich roszad wewnątrz Microsoftu. Pierwszy rozdział historii Senua'y dotarł do ponad 6 milionów graczy. W świetle gry jako zupełnie nowej marki, oraz faktu, że pojawiła się u schyłku popularności gier-filmów możemy uznać ten wynik za sukces. Produkcja trafiła na kilka platform, a wersja na Xbox One otrzymała aktualizację ulepszającą działanie gry. "Wsparcie, jakie otrzymaliśmy krótko po debiucie pierwszej gry było dla mnie zupełnie nieoczekiwane i satysfakcjonujące" - przyznaje Paul Fletcher, psycholog na Uniwersytecie Cambridge. Pełnił rolę doradcy w Hellblade, i brał udział w tworzeniu sequela.
Gra reprezentuje psychozę na innym poziomie niż poprzednik. Twórcy nieustannie konsultowali się z osobami cierpiącymi na psychozę. Takie zaangażowanie wymaga nie lada odwagi i przepotężnego riserczu. Każdy człowiek jest inny. Każda psychika jest inna. Medycyna opracowała dziedziny psychologii z podziałem na określone przypadki chorób, lecz tak naprawdę każdy z nich jest zupełnie odmiennym doświadczeniem. Ugruntowanym w rzeczywistości jak świat przedstawiony w Hellblade, lecz z elementem wyobraźni, której nie sposób opisać jednym zdaniem. To stało się inspiracją dla twórców gry. Senua jest kolejnym takim przykładem, i choć zupełnie fikcyjnym, to jej postać stała się formą terapii. Nie wierzycie? "Skontaktowała się z nami pewna kobieta, której syn usiłował popełnić samobójstwo. Zagrał w Hellblade i zrozumiał, że musi sięgnąć po pomoc, bo zrozumiał postać Senua'y i to z czym się mierzy" - wspominał Fletcher. Czy istnieje wyższy level satysfakcji dla autorów gry?
Konflikt charakteru
Senua's Saga: Hellblade II być może trafi na PlayStation 5. Informacje te nie zostały jeszcze potwierdzone przez wydawcę gry, Microsoft Gaming. Słusznie, ponieważ jeśli część pierwsza potrafiła pomóc osobom z problemami, to sequel zadziała jeszcze lepiej. Twórcy nie kryją, że Hellblade 2 intensywnie eksploruje przestrzeń oryginału. Stąd dotarcie do jak największego grona odbiorców przysłuży się marce, która i tak należy przecież do Microsoftu. Wreszcie dostaniemy tytuł zachwycający oprawą adekwatną dla poziomu aktualnej generacji i powód, dla którego będzie warto sięgnąć po konsolę z logotypem Xboxa. Gra powinna zainteresować fanów uniwersum Gry o Tron. Dlaczego? System walki Hellblade 2 jest zainspirowany jednym z najbrutalniejszych pojedynków w historii autorstwa Georg'a R.R. Martina. "Chcieliśmy odtworzyć tę walkę w grze z oddaniem pełnej kontroli dla gracza" - mówią przedstawiciele studia Ninja Theory. Chodzi oczywiście o Bitwę Bękartów.
Premiera już 21 maja. Okaże się, czy Hellblade II przewyższy poziom oryginału. Wizualny i techniczny zapewne tak, lecz czy narracja dorówna części pierwszej? Jak mocno twórcy spróbują nas zaangażować? Motorem napędowym gry jest wymuszenie u odbiorcy próby zrozumienia samej postaci, oraz tego z czym się mierzy. Przy tak zaawansowanym poziomie oprawy, oraz świetnym voice-actingu - barierą w zrozumieniu idei Hellblade 2 będzie już tylko nasza wyobraźnia. Ostatnim tytułem, który zmusił mnie do podobnych refleksji był horror psychologiczny, Martha is Dead. Hellblade 2 to jednaj zupełnie innym level. High level. Za kilkanaście dni sami się o tym przekonacie.
Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Senua's Saga: Hellblade II.
Przeczytaj również
Komentarze (255)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych