Druckmann

Neil Druckmann i AI? - czy reżyser The Last of Us wyraża zainteresowanie sztuczną inteligencją?

Krzysztof Grabarczyk | 02.06, 16:00

Sony usunęło ten wywiad. Zawarte w nim słowa zostały edytowane we wpisie Neila Druckmann'a w X. Wprawdzie napisano o niefortunnej wpadce, lecz echa tamtego wywiadu nie ustały. Kwestia AI to bardzo grząski temat. Jak widzimy na przykładzie wypowiedzi reżysera The Last of Us, czasem wystarczy samo użyciu terminu sztucznej inteligencji, aby wzniecić ogień dyskusji. Druckmann sprostował treść wywiadu, która została już w całości usunięta. Druckmann'owi oberwało się od kolegów po fachu. Część z nich oburzyła się dość obrazowo, jak Josh Sawyer ze studia Obsidian, który umieścił mema z Jose Mourinho jako swoją reakcję.

Ten silny odzew świadczy o niepokoju ze strony współczesnych autorów gier. W końcu sam Neil Druckmann, złoty chłopiec w Naughty Dog, którego pióro zastąpiło przed laty twórczość Amy Hennig, mówi o wykorzystywaniu AI w sposób kreatywny. Obecnie trwają prace nad zastosowaniem sztucznej inteligencji w generowaniu kwestii dialogowych, o czym pisaliśmy w osobnym artykule. Druckmann nieustannie poszukuje inspiracji w redefinicji storytellingu w grach. Nie trzeba doszukiwać się ukrytych kontekstów w wywiadach, aby to wiedzieć.

Dalsza część tekstu pod wideo

Rolą scenarzysty jest zaangażować odbiorcę w treść. Napisanie dobrej fabuły wymaga nie lada umiejętności. Seria The Last of Us robi to w sposób pierwszoligowy. Spodziewamy się, że wraz z The Last of Us: Part III trudno jest Druckmann'owi podnieść poprzeczkę wyżej. Nawet jeśli twórca nie miał zamiaru wykorzystać AI jako elementu wywiadu, zrobiło to Sony. Jestem przekonany, że jeśli wywiad nie zderzyłby się z krytyką branży, to nikt w Sony, ani w Naughty Dog nie pomyślałby o jego usunięciu.

Ewolucja storytellingu

undefined

Wywiad nosił chwalebny tytuł „Evolution od Storytelling” i został umieszczony w oficjalnej witrynie Sony. Była to forma autopromocji dla studia, Druckmann'a i PlayStation. Lider Naughty Dog zyskał sławę dzięki współreżyserii The Last of Us, gdzie partnerował mu Bruce Strailey. Określiłbym ich współpracę mianem współczesnego duetu Carmack-Romero. Druckmann i Strailey często stawali po przeciwnej stronie barykady, lecz zawsze byli w stanie dojść do porozumienia i wybrać nowy sposób lub zwyczajnie iść na wzajemny kompromis. Mniej więcej tak prezentował się proces produkcji Uncharted 4, gdzie obaj musieli poprowadzić ten projekt, ponieważ Sony domagało się wydania tej gry. Była to trudna przeprawa i nie wspominam o niej przypadkiem.

Obserwując nawet dzisiaj animacje Drake'a trudno wyjść z podziwu. Odświeżone Uncharted 4: Kres Złodzieja prezentuje się wybornie na PS5. Każda z tych animacji była jednak zaprogramowana. Wraz z pomocą AI ten stan rzeczy ulegnie zmianie. Wyobraźmy sobie każdą animację generowaną przez narzędzia AI - i gwoli ścisłości - AI nie zastępuje ludzkiej dłoni ani umysłu, lecz stanowi narzędzie do pomocy. Coś, co kiedyś wymagałoby tygodni dodatkowej pracy zajmie teraz o wiele krócej. Obawy twórców gier nie są oczywiście bezpodstawne, ponieważ ta technologia zmieni rynek. Jak może wpłynąć na sam storytelling? Storytelling jest tak naprawdę dokumentem tożsamości każdej produkcji. Znacie grę bez fabuły, chociażby szczątkowej? Wszystko ma jakąś narrację. W kontekście studia Naughty Dog narracja to słowo-klucz przy każdym współczesnym tytule sygnowanym logotypem firmy od rudego jamraja.

W The Last of Us użycie AI może wspomóc kwestie dialogowe po stronie NPC. Posłużmy się drugą grą z tej serii. W trakcie potyczek z siłami WLF lub Serafitów często słyszymy rozpaczliwy krzyk przeciwników widzących poległych z ręki gracza towarzyszy broni. Wykorzystanie sztucznej inteligencji oznacza w tym przypadku większy dobór słów z ust wroga. Ponownie, nikt nie chce, aby AI napisało scenariusz nowej gry studia, ponieważ kreatywność jest ludzką domeną. Sprawdzi się jako narzędzie uzupełniające. Druckmann sprostował rzeczony wywiad, lecz jego poprawiona odpowiedź w żaden sposób nie wyklucza korzystania z AI przez deweloperów ze studia Naughty Dog.

Projekt snów

undefined

Neil Druckmann przyznał, że miał już okazję tworzyć gry, o jakich zawsze marzył. W lutym wspominał coś o przejściu na emeryturę. Wiemy również, że sieciowa gra od Naughty Dog została anulowana. W zgodzie z poprawioną treścią, kolejny projekt studia jest przedsięwzięciem dużej wagi. „Jestem więc nie tylko podekscytowany tą grą, którą tworzymy, lecz również faktem, jak zareaguje na nią świat” - podkreślił reżyser The Last of Us. Sam ten cytat już mówi bardzo wiele. Obawa o reakcję wynika z tego, czego obawiają się wszyscy ludzie obcujący z AI - i choć mogą to być wyłącznie moje subiektywne odczucia, nie ukryje się faktu, że Sony podjęło decyzję o usunięciu wywiadu z powodu wzmianek o wpływie AI na kreatywne procesy w branży gier. Teraz Druckmann daje do zrozumienia, że coś jest na rzeczy. Nie pisałbym o tym, gdyby nie fakt, że reakcja społeczności tak drastycznie zmusiła Sony do anulacji treści.

Idzie nowe. Niezależnie, czy Neil Druckmann popiera stosowanie AI w grach, czy nie - branża zmienia się na naszych oczach. Jedni mówią, że nieustannie ewoluuje, a inni zarzucają jej stagnację. W kontekście nowej gry Naughty Dog możemy spodziewać się wysokiej jakości i odważnych decyzji. Druckmann jest dzisiaj na mocnej pozycji. Kieruje najlepszą ekipą w PlayStation i ma dużą swobodę w kreatywności. Nie wiemy tylko jak z decyzyjnością. Jak sam wspomniał, nie mógł zdradzić więcej, bo szefostwo byłoby złe. A może już jest? W końcu słowa o AI zmusiły Sony do zdjęcia nieszczęsnego wywiadu. Druckmann chciał nam wytłumaczyć, że jego wypowiedzi zostały źle zinterpretowane. Czy jednak w którymkolwiek zdaniu zaprzeczył w kwestii użyteczności AI?

Krzysztof Grabarczyk Strona autora
Weteran ze starej szkoły grania, zapalony samouk, entuzjasta retro. Pasjonat sportów siłowych, grozy lat 80., kultury gier wideo. Pisać zaczął od małego, gdy tylko udało mu się dotrwać do napisów końcowych Resident Evil 2. Na PPE dostarcza weekendowej lektury, czasem strzeli recenzję, a ostatnio zasmakował w poradnikach. Lubi zaskakiwać.
cropper