Alan Wake II

Alan Wake II - zwycięstwo graczy

Krzysztof Grabarczyk | 15.06, 22:39

Cenię fińskie studio Remedy za kreatywność i konsekwencję. Bardzo trudno jest czasem połączyć te dwa słowa w jednym dziele. Zwykle kreatywność zostaje poskromiona przez czynniki zewnętrzne, jak choćby decyzje wydawnicze, które mogą przyczynić sie do negatywnych skutków po premierze gry, nawet takiej jak Alan Wake II. Z kolei, konsekwencja w dążeniu do celu przez Remedy jest doprawdy godna podziwu. Pomysł na ciąg daszly pisarza urlopującego w Bright Falls padł już przed dekadą, lecz ówczesny wydawca, Microsoft, chciał innej gry, czego owocem stało się Quantum Break. Wake powrócił, lecz nie fizycznie, a cyfrowo i do tego chcielibyśmy się odnieść poniżej, stąd taki tytuł tekstu.

Sam Lake nie wierzył w sukces pierwszej gry z tytułowym bohaterem. Lake, miłośnik dobrej literatury, świetnie władający słowem i piórem obawiał się porażki gry. Nie wierzył nawet w zainteresowanie innych wydawców studiem Remedy. Sam jest znany ze skromności i nie chciał przenigdy kreować się na branżowego guru. Cenię go za pomysłowość, oraz umiejętność świetnego doboru słów i tworzenia angażującej narracji dla użytkowników. Lake wierzy w potencjał interaktywności i polarności pomiędzy filmem oraz grą. Dlatego wizytówką Remedy są przerywniki filmowe z udziałem żywych aktorów. Lake chciał zostać twarzą Alan Wake II i dlatego umieścił siebie samego w świecie gry, gdzie słowa układają się w kult, a kolejne strony manuskryptów warunkują kolejność wydarzeń na ekranie. "Ktoś z nimi pogrywał. Bawił się nimi" - Saga Anderson czytając te słowa nie miała jeszcze świadomości, że bierze udział w opowieści pisarza wyrywającej się z Leża Mroku.

Dalsza część tekstu pod wideo

Narracyjnym mistrzostwem gry są pomysły twórców. Od leśnego śledztwa, po musicale, na koncertach podstarzałaych rockmanów kończąc. Trudno to opisać, bo w Alan Wake II po prostu trzeba zagrać. Sam Lake przyznał, że był to dla niego osobisty projekt. Wiedział również, że sprzedaż gry nie od razu poszybuje ku górze. Pamiętał sytuację związaną z Alan Wake. Pierwsza gra wystartowała dokładnie tego samego co dnia, Red Dead Redemption od Rockstar Games. "Nie było dużego zainteresowania wydawców" - wspominał Lake chwilę przed debiutem sequela. Udało się stworzyć Control, a kulminacją dokonań Remedy jest Alan Wake II. Kiepska sprzedaż gry od początku wynikała również z decyzji o braku fizycznego wydania gry.

Cyferki to nie wszystko

undefined

Fińskie studio wciąż sobie jakoś radzi. Odnoszę jednak smutne wrażenie, że gry studia, choć absolutnie świetne i wyróźniające się - ledwo zarabiają na zwrot samych kosztów produkcji. W lutym napisano o sprzedaży Alan Wake II. Ten schludnie poprowadzony projekt rozszedł się w ilości 1.3 miliona egzemplarzy. Szefostwo Remedy pisze w oświadczeniu o najszybciej sprzedającej się grze w całej historii studia. Echa premiery osłabły, lecz powrócą w momencie premiery zaplanowanych dodatków. Myślę, że Sam Lake dopisze ciąg dalszy przed końcem jesieni, bo już teraz gramy w Night Springs, i koniecznie sprawdźcie naszą recenzję. Będzie to idealna pora na powrót do pokoju pisarza, gdzie Wake walczy ze Zgrzytem przy użyciu maszynopisów i próbuje wydostać się z Leża Mroku. Czy Alan Wake II zasłużyło na ten los? Wprawdzie studio chwali się wynikiem najwyższym w historii, lecz jako osoba znająca już tę opowieść, uważam, że to za mało. Gra jest dopieszczona systemowo. Wyciąga fundamentalne mechaniki ze współczesnych rozdziałów Resident Evil, ze szczególnym naciskiem na sławny remake części drugiej i ubiera w piękne szaty silnika Northlight. Grywałem z ustawieniami wydajności, lecz nawet wtedy jakość modeli twarzy padała niedaleko od fotorealizmu. Nie brakuje opinii sugerujących brak wersji pudełkowej jako jednego ze źródeł dość średniej sprzedaży gry. Przestudiowałem opinie graczy i okazuje się, że wielu z nich nie kupiło gry ze względu na decyzję o wyłącznie cyfrowej sprzedaży Alan Wake II.

Czy Remedy postawiło na złego konia sprzymierzając się z Epic Games? Wiemy również, że 10-15% udziałów studia posiada Tencent. Nie jest wprawdzie to wyznacznik kluczowej decyzyjności w fińskiej firmie, jeszcze. Obawiam się, że chińska korporacja pożre Remedy, gdy padnie magiczna propozycja zakupu za potężną sumę. O ile już nie padła. Uwielbiam Alan Wake II za wszystkie motywy, strony manuskryptu, wyborną grę aktorską oraz mieszaninę fragmentów z żywymi aktorami ze światem gry. Super sprawa. Gra zapewne dobije do tych pięciu milionów w sprzedaży. Teraz, gdy potwierdzono fizyczne wydanie gry, ten wynik jest bliższy niż kiedykolwiek wcześniej. Gracze bardzo entuzjatycznie przyjęli informację o pudełkowych wersjach wg. mnie najlepszej gry 2023 roku.

Tradycja górą

undefined

Jestem konserwatywny w kwestii kolekcjonowania gier. Te najlepsze wolę mieć na półce. Cyfrowe wydanie odbiera mi to ostatnie, iluzoryczne poczucie własności ulubionej produkcji. Kupując wersję cyfrową, w rzeczywistości nabywamy jedynie licencję na użytkowanie. Fizyczne wydanie daje mi poczucie własności. Sam Lake przyznał, że premierę Alan Wake II przesunięto o dziesięć dni z uwagi na debiut Marvel's Spider-Man 2 od Sony. Decyzja o wyłącznej sprzedaży online leżała po stronie wydawcy, Epic Games, które dysponuje potężną platformą sprzedaży. Posunięcie było ryzykowne biorąc pod uwagę fakt, że większość największych hitów 2023 roku dało się kupić w obu wersjach - cyfrowej oraz fizycznej. "To jak krok wstecz, który odbiera mnóstwo ekscytacji moją najbardziej oczekiwaną grą tego roku" - pisał użytkownik Egg, gdy Remedy ujawniło informację o braku fizycznego wydania w trakcie PlayStation Showcase 2023. Negatywnych opinii było więcej. "Więc, to kolejna gra skreślona z mojej listy. To doprawy smutne. Nie ma fizycznej wersji, nie ma zakupu" - dość brutalnie podsumował inny gracz, The Observer.

Teraz już chyba mogliby odetchnąć z ulgą, choć ruch po stronie wydawcy i tak jest spóźniony. Night Springs planowano już na wczesnym etapie produkcji Alan Wake II. Ten pastisz dzieł Remedy ogrywa się wybornie i nietrudno odnieść wrażenie, że multiwersum Finów rozrasta się. Szkoda, że gra nie pojawiła się w pudełku już na starcie. Sprzedaż byłaby dużo lepsza. Gracze miesiącami pisali na forach społecznościowych o braku płyty jako głównym powodzie nie zagrywania się w Alan Wake II. Ich prośby zostały wysłuchane. Remedy należy się bezwględny szacunek za trud i zaangażowanie jakie emanują od ich dzieła. To zwycięstwo po obu stronach. Remedy wreszcie dogadało się z wydawcą, a gracze otrzymają rewelacyjny tytuł w gustownym pudełku. Nawet dwóch. Czekaliście na ten moment, czy zakupiliście grę w dniu jej premiery?

Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Alan Wake II.

Krzysztof Grabarczyk Strona autora
Weteran ze starej szkoły grania, zapalony samouk, entuzjasta retro. Pasjonat sportów siłowych, grozy lat 80., kultury gier wideo. Pisać zaczął od małego, gdy tylko udało mu się dotrwać do napisów końcowych Resident Evil 2. Na PPE dostarcza weekendowej lektury, czasem strzeli recenzję, a ostatnio zasmakował w poradnikach. Lubi zaskakiwać.
cropper