GTA 5

GTA 5 ukazało się prawie 11 lat temu. Ile poczekamy na następcę GTA 6?

Kajetan Węsierski | 25.07, 21:30

Grand Theft Auto to bez dwóch zdań jedna z największych marek w branży gier wideo. Można oczywiście kłócić się z takim stwierdzeniem, ale błędem byłoby całkowicie je odrzucić. Wszak mówimy tu o serii, którą znamy, którą kojarzą pokolenia starsze od nas i o której słyszały pokolenia od nas młodsze. Trudno znaleźć kogoś - nawet niezwiązanego z gamingiem - kto nie ma pojęcia, czym jest GTA. 

Zresztą, sama seria jest z nami od prawie 27 lat i cały czas osiąga znakomite wyniki. Ba - właściwie nie muszą pojawiać się nowe części, by poprzednie szalały na listach sprzedaży. Istny fenomen, który warto przynajmniej liznąć. No, zakładając, że jest ktoś, kto nigdy nie miał okazji tego zrobić. A to w gruncie rzeczy wątpliwe. Jeśli natomiast kultowość w żaden sposób Was nie przekonuje, to może zrobią to liczby? 

Dalsza część tekstu pod wideo

Według najnowszych danych, na które powołuje się redakcja VGC, dotychczas rozeszło się blisko 500 milionów kopii wszystkich odsłon serii. Pół miliarda! Co ciekawe, blisko połowę tego (ponad 200 milionów) wykręciło samo Grand Theft Auto V, a to buduje dość ciekawą tezę, do której jeszcze wrócimy… Warto się bowiem zastanowić, jak może wyglądać przyszłość samej marki od Rockstara. 

Oczekiwanie na Grand Theft Auto VI 

Wróćmy jednak do wspomnianego Grand Theft Auto V, które sprzedażowo było niewątpliwie największym sukcesem w historii studia. Mało tego, to nie tak, że głównie przy okazji premiery ukręcono taki wynik. Bynajmniej - rezultat rozkłada się na długie lata i to zaskakująco równomiernie. Nawet dziś są miesiące, w których najnowsza odsłona serii ląduje w pierwszych dziesiątkach (a nawet piątkach) pod względem sprzedaży w różnych regionach. 

A mówimy tytule, który debiutował jeszcze na Xboksach 360 i PlayStation 3, więc dwie generacje temu (przyznam, że w momencie, kiedy zlecono mi napisanie tego tekstu, kompletnie o tym zapomniałem...). Idąc jednak dalej, na PS4 i XO GTA V ukazało się rok później, a gracze z PC musieli poczekać kolejne miesiące - aż do 2015. Jeśli jednak ktoś sądził, że na tym koniec, to nic bardziej mylnego.

Deweloperzy trochę podłubali, gdzieniegdzie coś wygładzili i usprawnili ładowanie, a potem - w marcu 2022 - wypuścili GTA V na PlayStation 5 oraz Xboksy Series X|S. 

I zainteresowanie wciąż było bardzo wysokie! Jasne, częściowo ze względu na chęć sprawdzenia zmian na nowych generacjach, ale nie tylko. Głównym powodem było zdaje się to, że gra dalej żyje. A to oczywiście za sprawą decyzji Rockstara, którą podjęli ponad dekadę temu, a która polegała na odpaleniu trybu online i... Niemal przerobieniu GTA V na HUB do zabawy z przyjaciółmi i obcymi. 

To natomiast sprawiło, że z gry, która była przede wszystkim fabularną przygodą w otwartym świecie, zrodziła się produkcja live-service. Taka z osobną walutą, masą aktualizacji, szeregiem mniejszych i większych wydarzeń, a także nastawieniem na ciągłe przyciąganie graczy. I to działa, a Rockstar zdaje sobie z tego sprawę...

Na samym Steamie gra obecnie jednocześnie blisko 150 tysięcy osób. 

A co dalej? 

Być może pamiętacie jeszcze czasy, gdy Grand Theft Auto ukazywało się dosłownie co kilkadziesiąt miesięcy. Istnieje taka popularna grafika z wydawniczą osią czasu Rockstara, którą łatwo znaleźć w Internecie. Zresztą, podrzucam ją poniżej. Zrodził się nawet frazes często powtarzany przez fanów, który głosi, że "kiedyś dostawaliśmy trzy GTA na jedną generację, dziś dostajemy jedno na trzy generacje". Z faktami się nie dyskutuje. 

Rockstar - Oś Czasu

Te jasno wskazują również, że od premiery Grand Theft Auto minęło jedenaście lat. Ba, w momencie debiutu wyczekiwanego GTA VI, jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, poprzedniczka będzie miała dwanaście lat na karku! Zastanawialiście się, ile przyjdzie nam czekać na kolejną odsłonę? Dekadę do 2036? A może, idąc jeszcze wyżej, piętnaście lat do 2041? Możemy jedynie spekulować. 

I to w gruncie rzeczy chciałem zrobić. Należy bowiem wziąć pod uwagę kilka ważnych kwestii. Po pierwsze - wydaje się, że po Grand Theft Auto VI Rockstar może zechcieć przerzucić swoje siły przerobowe na coś innego. Może tak Red Dead Redemption III dla odświeżenia? A może coś zupełnie nowego, czego jeszcze wcześniej nie było? Stać ich na wiele. 

Kolejną sprawą jest to, iż mogę się założyć - choć pewnie narażę się wielu - iż także tym razem będziemy mieli do czynienia z ogromnym naciskiem na online. Nie wierzę, że Rockstar, który przy okazji poprzedniej odsłony zbliżył się do odkrycia serum na nieśmiertelność gier, zamierzał to porzucić. To wręcz pasywny dochód, który mogą generować, nie siląc się przesadnie na innowacje. Każde studio by tak chciało. 

Podsumowując… 

Koniec końców, choć wiem, że jest to temat pełen kontrowersji, podchodzę do niego bardzo optymistycznie. Jeśli tylko nadchodząca odsłona GTA okaże się tak dobra, jak jej poprzedniczka, to trudno będzie narzekać. Pewnie, tryb online nie jest dla każdego, ale być może Rockstar poczyni kroki, które sprawią, że będzie on jeszcze bardziej przystępny dla wielu? Na pewno są na to szanse. I ja na to liczę. 

Oczywiście jest też możliwość, że kolejne GTA (po "szóstce") nie powstanie. Może twórcy wybiorą inną ścieżkę, albo pójdą całkowicie w zabawę multiplayer? Jak mówiłem, na ten moment trudno jest cokolwiek zakładać z olbrzymim przekonaniem. Osobiście zalecam więc jedno - cierpliwie czekać na Grand Theft Auto 6. To wciąż jest bowiem przed nami i wierzę, że zapewni nam setki godzin frajdy. 

Kajetan Węsierski Strona autora
Gry są z nim od zawsze! Z racji młodego wieku, dojrzewał, gdy zdążyły już zalać rynek. Poszło więc naturalnie z masą gatunków, a dziś najlepiej bawi się w FIFIE, produkcjach pełnych akcji oraz przygód, a także dziełach na bazie anime i komiksów Marvela. Najlepsza gra? Minecraft. No i Pajączek od Insomniac Games.
cropper