gamescom 2024: widzieliśmy fragmenty Anno 117: Pax Romana. Zapowiada się obiecująco

Najgorsze z możliwych pokazów to takie, gdzie nie widać nawet kilku sekund rozgrywki. Właśnie czymś takim poczęstowali mnie twórcy Anno 117: Pax Romana w strefie Ubisoftu. Usiadłem z kilkoma innymi dziennikarzami, po czym słuchałem przez 30 minut, jaka to ich gra będzie wspaniała i rewolucyjna, oglądając mało atrakcyjnie wizualnie slajdy na ekranie. 

Nie mogę wobec tego powiedzieć Wam niczego odkrywczego. Nie widziałem rozgrywki, a jedynie niektóre ujęcia, a także materiały koncepcyjne. Twórcy ponoć nie byli jeszcze gotowi do bardziej rozbudowanej prezentacji, chociaż produkcja ma planowo zadebiutować w przyszłym roku. Niemniej, bardzo do mnie trafia pomysł na umiejscowienie akcji w czasach Starożytnego Rzymu, a dokładniej do okresu, gdy Imperium Rzymskie osiągnęło swój największy rozkwit. Tak, jak w poprzednich odsłonach, tak i tutaj będziemy zarządzać miastami, handlować, dbać o rozwój gospodarczy, a także bronić się przed zewnętrznymi zagrożeniami. Co jasne, gra nie koncentruje się jedynie na aspektach militarnych, ale również na polityce wewnętrznej, kulturze i religii, co raczej dla nikogo nie będzie zaskoczeniem.

Skoro nie mogę powiedzieć o tym, jak się w to gra, to chociaż opowiem o nowościach, które Ubisoft planuje wprowadzić do najnowszej odsłony swojej serii. W ogóle twórcy pochwalili się na początku, że ostatnie Anno, czyli 1800, to najlepiej sprzedająca się odsłona tych gier w historii. Do Anno 117: Pax Romana wprowadzono rozbudowany system zarządzania społeczeństwem. Gracze będą musieli dbać o zadowolenie różnych grup społecznych, od plebejuszy po patrycjuszy, oraz o właściwą równowagę pomiędzy nimi. Wprowadzenie nowych mechanik, takich jak zarządzanie niewolnikami czy wpływanie na nastroje społeczne za pomocą propagandy i igrzysk, dorzuci nieco nowego wymiaru do zarządzania naszą cywilizacją.

Anno 117: Pax Romana podejmuje tematy gospodarcze, militarne, handlowe czy geopolityczne

Gra zaoferuje także rozbudowany system handlu, zarówno wewnętrznego, jak i z innymi kulturami. Będziemy prowadzić skomplikowany dialog z odległymi krajami, na przykład z Egiptem czy Chinami, co znacznie wpłynie na rozwój naszej gospodarki. Każda z kultur posiada unikalne zasoby, które można oczywiście między sobą wymieniać. Jednym z najbardziej innowacyjnych elementów „Anno 117: Pax Romana” ma być system wpływu politycznego. Jeżeli zechcemy, będziemy mogli wpłynąć na decyzje Senatu Rzymskiego, a także podejmować działania dyplomatyczne z innymi miastami i prowincjami. Gracze będą mogli negocjować, przekupywać lub manipulować senatorami, aby osiągnąć swoje cele. Brzmi intrygująco na papierze, ciekawe jak przełoży się na rozgrywkę. 

Do gry zaimplementowano też system zarządzania prowincjami. Otrzymamy możliwość zarządzania dwoma z nich – Lacjum i Albionem, z których każda będzie miała swoje unikalne wyzwania i zasoby. Decyzje dotyczące rozwoju ekonomicznego, politycznego i kulturowego staną się kluczowe, a to akurat bardzo mnie cieszy. Wybierzemy, czy chcemy rozwijać nasze podbite prowincje w zgodzie z tradycyjnymi wartościami Rzymu, czy może wprowadzać bardziej radykalne zmiany. To tzw. system "Romanizacji", asymilujący wszystko, co robimy, do kultury rzymskiej. Nie zabraknie też epickich bitw wielkich Galeonów, ogromnych budynków i całkowicie nowej ścieżki dźwiękowej nawiązującej do klimatów tamtego okresu.

Twórcy oczywiście zapewniają, że oprawa graficzna zostanie znacząco ulepszona w porównaniu do poprzednich odsłon. Świat gry będzie ponoć pełen detali, z realistycznymi miastami, które oddadzą ducha Starożytnego Rzymu. Do gry zaimplementowano dynamiczne warunki pogodowe, zmienne pory dnia i nocy, a także piękne efekty światła i cieni. Jednostki mają nas totalnie zaskoczyć swoją szczegółowością, a miasta będą zachwycać monumentalnością i rozmachem. Jak będzie, zobaczymy. Tytuł zadebiutuje w 2025 roku na PC oraz konsolach obecnej generacji. Niestety nic więcej nam nie przekazano podczas tego wystąpienia i osobiście bardzo żałuję. Musimy uzbroić się w cierpliwość.