Granie jest DROGIE? Są sposoby, by to ominąć
Przeglądając media społecznościowe, fora tematyczne i portale związane z grami wideo, bardzo łatwo zauważyć, jak wiele wątków dotyczy kasy. Czy jest w tym jednak coś dziwnego? W żadnym wypadku! Ceny nowych produkcji rzeczywiście potrafią być szalone, a praktyki, które dalekie są od sprzyjających konsumentom, potrafią te absurdalne kwoty windować jeszcze wyżej. Wiecie - kilka stówek za dostęp trzy dni wcześniej i tak dalej.
Nie zamierzam więc w tym tekście bronić niektórych decyzji deweloperów, wszak z perspektywy gracza trudno byłoby to robić. Mógłbym oczywiście pisać o wysokich kosztach produkcji, ale to nie temat na dziś. Zamiast tego chciałbym przedstawić cztery sposoby, które mogą okazać się - zwłaszcza dla “niedzielnych graczy” (jest duże prawdopodobieństwo, że zaprawieni gamerzy nie znajdą tu nic odkrywczego) ciekawą alternatywą dla ciągłej pogoni za nowościami.
Kupki wstydu
Zaczynamy od czegoś, co być może nie przychodzi na myśl od samego początku. A szkoda, bo… Umówmy się, Drodzy Gracze, kto z nas nie ma swojej “kupki wstydu”? Nie uwierzę, jeśli ktoś mi napisze, że sprawdził absolutnie wszystkie posiadane gry na wszystkich sprzętach! W dzisiejszej erze rozdawnictwa i kosmicznie dużych promocji byłoby to bardzo trudno ogarnąć. I jest to ten urodzaj, którym warto się cieszyć.
Poza tym, bardzo często można zatopić się tak głęboko, że zapominamy o posiadaniu pewnych projektów. Goniąc za nowościami, bo “jest o nich głośno”, porzucamy niedokończone projekty - nawet jeśli nam się podobały. Sam często łapię się na tym, że chcąc sprawdzić świeżynki, dorzucam kilka kolejnych pozycji do mojej kupki. A ta ma to do siebie, że zamiast maleć, z miesiąca na miesiąc rośnie.
Usługi abonamentowe
Kolejny punkt to oczywiście abonamenty. Podchodząc do nich jak do zwykłych subskrypcji, które gdzieś tam w tle sobie funkcjonują, może być to rzeczywiście drogą inicjatywą. Jeśli natomiast w skali miesiąca sprawdzimy w pełni przynajmniej dwie duże gry? Cóż, jest duża szansa, że kasa włożona w opłacenie abonamentu się "zwróci". Odpowiednie podejście i duża doza ciekawości mogą mocno pomóc!
Zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę, że ceny za niektóre opcje są całkiem korzystne. Jasne, Game Pass Ultimate obecnie jest całkiem kosztowny, ale już Prime Gaming, który co miesiąc dostarcza nam kilku niezłych opcji (zarówno tych starszych, jak i nowszych), zdaje się względnie znośny nawet na ciut mniej napchane kieszenie. Odpowiedni dobór abonamentu może otworzyć przed nami naprawdę szerokie wrota.
Promocje
Nie można w tym wszystkim zapomnieć również o promocjach, który zwyczajnie nie brakuje. W dzisiejszym świecie jesteśmy nimi wręcz zasypywani, a niejednokrotnie dochodzimy do sytuacji, gdy nawet stosunkowo świeże premiery już po kilku tygodniach mają mocno obniżone ceny. Mało tego - wystarczą miesiące, byśmy mogli uświadczyć obniżek sięgających nawet kilkudziesięciu procent!
Zresztą, śledząc na bieżąco nasz portal, jesteście w stanie bez większego problemu dostrzec wspomniany trend. Codziennie publikujemy dla Was najkorzystniejsze oferty zarówno z branży technologicznej, jak i gamingowej. Czasem zdecydowanie nie trzeba wydawać trzech czy czterech stówek na dobre gry - tych bowiem nie brakuje.
Darmowe gry
I na sam koniec opcja szczególna - darmowe pozycje! Kiedyś głównie w formie wersji demonstracyjnych, a dziś… Cóż, obecnie przynajmniej kilka razy w miesiącu możemy liczyć na rozdawnictwa z różnych miejsc. Epic Games niemal każdego tygodnia podrzuca całkiem niezłe produkcje, a na Steamie często można trafić na wydawców, którzy decydują się puszczać swoje małe perełki za friko.
Nie wspominam tu oczywiście o grach, które są darmowe z samego założenia i funkcjonują w systemie F2P. Jasne, bardzo często utrzymują się one z mikropłatności, ale fun z takich tytułów jak League of Legends, Fortnite, Valorant, czy Genshin Impact można czerpać nawet wtedy, kiedy decydujemy się nie przeznaczać na nie ani złotówki. Opcji jest dziś całe mnóstwo - trzeba po prostu odpowiednio poszukać.
Podsumowując…
Oczywiście sposobów na obniżenie cen jest jeszcze znacznie więcej - począwszy od korzystania z różnego rodzaju wymian w lokalnych sklepach z grami, przez bycie na bieżąco z wietrzeniem magazynów, aż po giełdy i targi. Da się, zdecydowanie tak!
Na koniec chciałbym raz jeszcze wspomnieć o tym, co napisałem we wstępie, ale tym razem zamykając to niejako w jednym zdaniu. Granie nie jest drogie - chęć bycia na bieżąco już tak. Walka z FOMO nie jest kosztowna, ale… Poddawanie się mu, jak najbardziej. Z tego względu zachęcam, by niekiedy spróbować postawić na coś innego. Zamiast gonić za tłumem, oddać się przyjemnościom zapomnianych tytułów.
Zamiast odebrać darmówkę na Epicu czy Amazonie, a następnie wyłączyć launcher, spróbować sobie zagrać w te tytuły. Zamiast narzekać na brak hitów w Game Passie czy PS Plus, dać szansę nieco mniejszym perełkom. I polecam takie działania z autopsji, bowiem można się czasem mocno zdziwić, jak wiele ukrytych hiciorów da się w taki sposób odkryć. Pamiętajcie wszak, że gry wideo mają przede wszystkim przynosić radość.
Przeczytaj również
Komentarze (86)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych