Netflix logo

Dragon Ball Daima na Netflix? Po seansie obejrzyjcie też te anime na platformie

Kajetan Węsierski | 27.10, 14:00

Premiera "Dragon Ball: Daima" na Netflixie była sporym wydarzeniem. Nawet pomimo tego, że odcinki lądują na platformie streamingowej w naszym kraju z tygodniowym opóźnieniem względem japońskich debiutów, wciąż jest to spory powód do radości. Możemy wszak niemal na bieżąco śledzić zupełnie nowe przygody Son Goku i jeszcze przyjaciół. A oceny zwiastują niezły początek. 

Warto jednak dodać, że odważne działania Netflixa w kontekście anime możemy obserwować już od dłuższego czasu. A to sprawia, że obecnie biblioteka jest naprawdę niezła. I jeśli szukacie innych shonenów w przerwie między nowymi epizodami Smoczych Kul, to mam dla Was osiem propozycji, które warto sprawdzić. Wszystkie dostarczą Wam sporych emocji i mają ogromny potencjał, by skutecznie załatać dziurę po Dragon Ballu. Sprawdźcie sami! 

Dalsza część tekstu pod wideo

Hajime no Ippo

Zaczynamy od jednego z moich ulubionych anime o pięściarstwie. Ba - jednego z najlepszych sportowych, z jakimi miałem do czynienia. Kapitalna, choć bardzo długa historia o tytułowym Ippo, a także innych członkach gymu bokserskiego, do którego ów uczęszcza. Nie ma tu płytkich i nudnych postaci, nie ma walk bez emocji i nie ma wciskania kitów o tym, że można coś osiągnąć bez ciężkiej pracy. 

Hunter x Hunter (2011)

Jeśli natomiast podoba Wam się Dragon Ball, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że polubicie się także z nowszą ekranizacją genialnej mangi Hunter x Hunter. To pod wieloma względami produkcja najwyższych lotów. Przygody są tutaj nietuzinkowe i naprawdę kreatywnie opracowane, bohaterów trudno nie lubić, a Hisoka jest gościem tak kapitalnie napisanym, że na długo go zapamiętacie. 

Berserk

Napiszę jedno - nie bez powodu nieodżałowany Kentaro Miura uznawany jest za jednego z najznamienitszych mangaków ostatnich dekad. Jego “Berserk” jest opowieścią wybitną, a klimat mrocznego fantasty jest tam czymś wybitnym. I choć anime oceniane jest niekiedy ciut gorzej od pierwowzoru, to wciąż warto się z nim zapoznać. Zwłaszcza że pod wieloma względami dostarcza świetnych emocji.  

Jojo’s Bizarre Adventure 

Umówmy się - naprawdę trudno być fanem japońskiej popkultury i nie znać serii, która miała w nią tak ogromny wkład, jak właśnie Jojo. Wiem, że ten typ humoru nie każdemu przypasuje, a absurdalne momentami rozwiązania mogą sprawiać, że pierwszy stopień akceptacji będzie trudny do pokonania, ale kryje się tam tak wiele dobra, iż zachęcam się przebić. Znakomita seria, po prostu znakomita. Każdy sezon oferuje naprawdę wiele frajdy. 

Kimetsu no Yaiba

Nie można jednak zapominać także o tych nowszych produkcjach - a jedną z nich jest Demon Slayer, który w ostatnich latach zrobił spore zamieszanie w świecie mangi i anime. Komiks cieszył się ogromną popularnością przez cały okres wydawniczy, a anime jest tak znane i komentowane, że pełnometrażowe filmy stanowiące pomosty między sezonami, biją rekordy japońskiego box office! 

Baki

Prawdopodobieństwo to z jednej strony magiczna formuła, ale z drugiej bardzo prosto wytłumaczalna dzięki matematyce. Ma więc sens, a w przypadku Dragon Balla istnieje duże prawdopodobieństwo, że jego fani lubią po prostu dobre bitki mocnych kolesi. Jeśli więc tak jest w Waszym przypadku, to Baki może być strzałem w dziesiątkę. Zwłaszcza że strzałów z użyciem pięści tam nie brakuje. 

Yu-Yu Hakusho

I podobnie nie brakuje ich w Yu-Yu Hakusho, które również ma z Dragon Ballem wiele wspólnego. Zresztą, jeśli macie słabość do anime z lat 80. i 90. minionego wieku, to kreska w tej serii zmiękczy Wam serducha. A fabularnie wcale nie jest gorzej, bowiem opowieść - choć mocno skupia się na walce - obudowuje wszystko naprawdę konkretną warstwą relacji, rozważań i różnego rodzaju komicznych zagadnień. Ja uwielbiam, nie będę kłamał. 

Shaman King

A na sam koniec nowa adaptacja Króla Szamanów. I pomimo tego, że jestem jedną z tych osób, które darzą dawną wersję niemal sakralnym kultem, to przyznam, że po czasie w tej też zacząłem się nieźle bawić. Jasne, przez kreskę nie jest już tak mroczna, ale… Dragon Ball Daima również poszedł w tym kierunku i na swój sposób potrafi się bronić. Zachęcam, by przebrnąć przynajmniej przez kilka pierwszych odcinków.

Kajetan Węsierski Strona autora
Gry są z nim od zawsze! Z racji młodego wieku, dojrzewał, gdy zdążyły już zalać rynek. Poszło więc naturalnie z masą gatunków, a dziś najlepiej bawi się w FIFIE, produkcjach pełnych akcji oraz przygód, a także dziełach na bazie anime i komiksów Marvela. Najlepsza gra? Minecraft. No i Pajączek od Insomniac Games.
cropper