Black Myth Wukong to tylko przedsmak. Najlepiej zapowiadające się hity AAA z Azji
Powiedzmy sobie szczerze - Black Myth Wukong odniósł spektakularny sukces. To bez cienia wątpliwości jedna z największych premier od deweloperów z Chin i prosty przekaz dla reszty świata, że tamtejsze ekipy są w stanie tworzyć prawdziwe cuda. To natomiast sprawiło, że na wiele produkcji masa osób zaczęła czekać jeszcze mocniej. Nic w tym dziwnego, wszak wiele produkcji z Japonii, Chin, czy Korei Południowej zapowiada się bardzo interesująco.
I z tego względu chcielibyśmy Wam dziś zaprezentować siedem pozycji, które wciąż mają przed sobą premierę, a wyglądają bardzo ciekawie. Każda z nich ma sobą coś do zaoferowania i już na tym etapie można stwierdzić, że kryją w sobie sporo potencjału, który przy odpowiednim wykorzystaniu może okazać się naprawdę wysoki. Jestem przekonany, że nie zabraknie osób, które dorzucą kilka poniższych dzieł na swoje prywatne listy życzeń. Przejdźmy więc do rzeczy!
Phantom Blade: Zero
Zaczynamy od oczywistości, bo trudno o lepszy początek. A mowa oczywiście o Phantom Blade: Zero, w którym gracze będą mieli okazję wcielić się w rolę Soula, elitarnym zabójcy oskarżonego o morderstwo, który musi odkryć spisek w ciągu około dwóch miesięcy. Stworzona przez S-Game gra RPG akcji osadzona będzie w fantastycznym świecie łączącym elementy chińskiej mitologii, steampunku i kung-fu - jest na co czekać.
Where Winds Meet
A o tej produkcji było chyba w minionych miesiącach najgłośniej. Twórcy obiecują, że w ich produkcji będzie można zanurzyć się w starożytnych Chinach, eksplorując bogaty świat i angażując się w misje pełne klimatu. Za produkcję odpowiadać ma Everstone Studio, które w dość dużym stopniu powiązane jest z NetEase. Czy trzeba coś dodawać? Cóż - nie wydaje mi się. Należy po prostu czekać!
The First Berserker: Khazan
Akcja The First Berserker: Khazan przenosi graczy do świata rodem z Dungeon & Fighter, gdzie wcielimy się w Khazana, wojownika stawiającego czoła potężnym przeciwnikom. Gra stworzona przez Neople Games, które podlega koreańskiemu Nexonowi, zaoferuje emocjonującą narrację i eksplorację rozległych krajobrazów pełnych mitycznych stworzeń oraz starożytnych tajemnic. Czekacie? Jest na co!
Wuchang: Fallen Feathers
Następna pozycja to projekt prosto z Chin - tym razem od mieszczącego się tam studia Leenzee. W Wuchang: Fallen Feathers gracze zmierzą się z nadprzyrodzonymi zagrożeniami w mrocznym królestwie inspirowanym chińskim folklorem. Wszystko w mitycznej krainie Shu z okresu dynastii Ming. Główna bohaterka nie będzie miała łatwego zadania, ale umówmy się - po grach tego typu nie oczekujemy takich rozwiązań.
Monster Hunter: Wilds
Nie możemy zapomnieć także o tych nieco bardziej oczywistych pozycjach - oczywiście od deweloperów z Japonii. A takim bez dwóch zdań jest Capcom, który już na końcówkę lutego przygotuje dla nas kolejną odsłonę swojej bestsellerowej serii, a więc Monster Hunter: Wilds. I w gruncie rzeczy bardzo trudno jest napisać o tej pozycji coś odkrywczego. Fani marki wiedzą, czego się spodziewać, a ci, którzy jej nie znają, powinni przynajmniej spróbować.
Resident Evil 9
Myślę, że warto zatrzymać się na moment przy Capmcomie, bo wiemy o powstawaniu jednej gry, która bez cienia wątpliwości znajdzie sobie całkiem pokaźne grono potencjalnych odbiorców. Mowa o najnowszej odsłonie Resident Evil. I jest to wydarzenie o tyle duże, że po małej przerwie na kolejne odświeżenie, powracamy do pełnoprawnych i w pełni nowych odsłon. Co przyniesie dziewiątka? Pewnie sporo strachu!
Chrono Odyssey
Chrono Odyssey miało powstać, później jednak powstać nie miało i znów wróciliśmy do początku, bowiem projekt rzeczywiście ma się ukazać. A kiedy do tego dojdzie? Cóż, tu możemy jedynie strzelać, bowiem ekipa deweloperów ze studia NPIXEL wciąż nie zdradziła szczegółów. Chętnie mówią jednak o tej grze jako o „MMORPG nowej generacji”, więc trzeba przyznać, że odważnie podchodzą do tematu. Wszak im wyższy koń, tym boleśniejszy upadek i im większa różnica między zapowiedziami a rzeczywistością, tym głośniej dadzą o tym znać gracze.
Vindictus: Defying Fate
Kontynuacja serii Vindictus (poprzedniczka debiutowała w 2010 roku), a więc Vindictus: Defying Fate, zamierza dać nam więcej tego samego, wzbogacając oryginalne mechaniki walki oraz narrację. Opracowana przez Nexon produkcja, ta online'owa gra akcji RPG, która zaprosi graczy do współpracy przeciwko potężnym przeciwnikom oraz do odkrywania bogatego świata fantasy pełnego questów i lore. Zobaczymy, co z tego wyjdzie.
Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Black Myth: Wukong.
Przeczytaj również
Komentarze (35)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych