Lojalność i zdrada to dwie strony tej samej monety. To dlatego wciąż kocham ten serial i czekam na film

Lojalność i zdrada to dwie strony tej samej monety. To dlatego wciąż kocham ten serial i czekam na film

Łukasz Musialik | 29.10, 22:30

Kiedy w 2022 roku wyemitowano ostatni odcinek szóstego sezonu „Peaky Blinders”, poczułem, że coś bezpowrotnie się kończy. Jakby jeden z ulubionych fragmentów mojego życia – ten fikcyjny, lecz jakże bliski rzeczywistości – został zamknięty na klucz i rzucony w odmęty przeszłości.  Wydawało się, że przygoda dobiegła końca, a “rodzinna” opowieść zniknie. I choć w moim sercu zagościła nostalgia, to wciąż miałem nadzieję, że jeszcze coś z tej świetnej historii zostanie opowiedziane.

Nie byłem jedynym, który czuł niedosyt. Steven Knight, pomysłodawca serialu, rozbudził wyobraźnię fanów, ogłaszając, że historia wcale się nie kończy. Prawdziwe zakończenie tej opowieści miało przyjść nie w formie kolejnego sezonu, ale filmu, który dokończy wątki rozpoczęte na małym ekranie, rozgrywając się w trakcie II Wojny Światowej (podobno będą też retrospekcje postaci, którzy zginęli w serialu). Netflix szybko potwierdził te wieści, a ja – wraz z tysiącami innych fanów na całym świecie – odetchnąłem z ulgą. To nie była jeszcze ostatnia whiskey w The Garrison.

Dalsza część tekstu pod wideo

Powrót do świata Birmingham, z całym jego brudem, moralnymi dylematami i charyzmatycznym Tommym Shelby na czele, to coś, czego każdy fan „Peaky Blinders” potrzebuje. To, że po tylu latach nadal czuję tę samą fascynację, wynika z niezwykłej mieszanki lojalności i zdrady, jakie serwował nam Knight przez te sześć sezonów. Niezłomna więź pomiędzy bohaterami, ich nieustanne zmagania z wrogami – zarówno zewnętrznymi, jak i wewnętrznymi – wciąż trzymają mnie w emocjonalnym uścisku.

Birmingham, miasto lojalności

Peaky Blinders

„Peaky Blinders” to przede wszystkim historia o Birmingham – nie tylko o miejscu, ale także o społeczności, w której każdy ruch jest na wagę złota, a każde słowo może zadecydować o życiu lub śmierci. Lojalność jest tutaj wartością nadrzędną, czymś, co odróżnia Shelbych od ich przeciwników. Ale zdrady nie można było uniknąć. To dzięki lojalności gangowi udało się zbudować coś więcej niż tylko imperium oparte na przestępczości. Udało się stworzyć rodzinę, którą łączyło coś więcej niż krew – wspólne doświadczenia i wspólny ból.

Birmingham w „Peaky Blinders” to nie tylko tło dla wydarzeń, ale "bohater" sam w sobie. Miasto pełne dymu, mrocznych zaułków, zadymionych pubów i szemranych interesów. To tutaj rozgrywają się kluczowe momenty, które definiują zarówno fabułę, jak i samych bohaterów. Przemiany społeczne i ekonomiczne, które odcisnęły piętno na całej Wielkiej Brytanii po I wojnie światowej, odczuwalne są w każdym kadru serialu. Birmingham jest domem, ale też miejscem, które zdradza swoich mieszkańców, popychając ich ku przestępstwom i skrajnościom.

Nie ma w tym nic dziwnego, że to właśnie tam powstanie film – naznaczony charakterystycznym brudem ulic, klimatem budowanym przez przemysłową architekturę i wszechobecny szum niekończących się interesów. To, co zaczęło się w Birmingham, musi też tam się skończyć, a powrót na te znajome ulice wydaje się jedyną słuszną drogą ku zakończeniu tej sagi.

Tommy Shelby – lojalność kontra zdrada

Peaky Blinders

Tommy Shelby, grany fenomenalnie przez Cilliana Murphy'ego, to postać, której lojalność i zdrada splatają się w nierozłączny węzeł. Nie sposób nie podziwiać jego determinacji, by wbrew wszystkiemu dążyć do celu, chociaż w jego przypadku lojalność często wiązała się ze zdradą. Zdradą siebie, swoich ideałów, a także ludzi, których kochał. Tommy nie jest bohaterem jednoznacznie dobrym czy złym. Jest kimś, kto próbuje przetrwać, wykorzystując wszystkie dostępne środki, a przy tym bez wahania poświęca wszystko dla bliskich i rodziny.

To właśnie ten skomplikowany charakter i wewnętrzne zmagania czynią Tommy'ego jednym z najbardziej fascynujących protagonistów telewizji ostatnich lat. Widzieliśmy, jak jego rodzina wierność i próby jej ochrony prowadzą do coraz bardziej desperackich decyzji. Każdy jego wybór to kolejne rozdwojenie lojalności, które zostawia głębokie blizny – nie tylko na Tommym, ale i na wszystkich wokół niego.

Film, który ma dokończyć historię, stawia kolejne wyzwanie. W tle nadciągająca druga wojna światowa, a w głowie – demony przeszłości, których nie sposób się pozbyć. Czy lojalność, która przez większość czasu była jego motywacją, zmieni się ponownie? W tym kryje się największa siła tej postaci – nieprzewidywalność i głęboki tragizm człowieka, który zdaje się być skazany na cierpienie.

Wciąż kocham ten serial

Peaky Blinders

Mimo że „Peaky Blinders” opowiada o gangsterskich porachunkach, handlu bronią i korupcji, to jest to serial o ludziach. O ich słabościach, marzeniach, porażkach i wielkich planach, które tak często kończą się tragicznie. Wierzę, że to właśnie te ludzkie historie, splecione z wielką historią świata, sprawiają, że tak trudno mi zapomnieć o Shelbych. Każdy z nas, choć na chwilę, chciałby być jak Tommy – nieugięty, pewny siebie, ale jednocześnie niepozbawiony wątpliwości i wewnętrznego bólu.

Głęboko wierzę w to, że film stworzy spektakularny finał, pełen wybuchów i rozliczeń. Knight udowodnił przez sześć sezonów, że „Peaky Blinders” to coś więcej – to refleksja nad lojalnością i zdradą, nad tym, jak daleko jesteśmy w stanie się posunąć, by chronić tych, których kochamy, a jak łatwo przy tym zatracić siebie. Każdy odcinek, każda scena – to emocjonalna podróż, która uczy nas, że świat nie jest czarno-biały, a każda decyzja ma swoją cenę.

Czy powinniśmy kochać Tommy'ego Shelby'ego? Czy powinniśmy potępiać jego decyzje? Te pytania wciąż nie dają mi spokoju. Steven Knight obiecuje nam coś wyjątkowego, a ja jestem gotowy znów zaryzykować, by sprawdzić, dokąd zaprowadzi nas koniec tej historii.

"Lojalność i zdrada to dwie strony tej samej monety"

„Peaky Blinders” to opowieść o lojalności, zdradzie i nieskończonej walce z własnymi demonami. Birmingham nie pozwala o sobie zapomnieć. Choć serial dobiegł końca, to czekający nas film jest nadzieją na godne pożegnanie z tą fascynującą historią. Z niecierpliwością czekam, aż znów zanurzę się w ten świat  – w świat, który przypomina mi, że lojalność i zdrada to dwie strony tej samej monety.

Łukasz Musialik Strona autora
Pasjonat gier od samego dzieciństwa, kiedy to swoją pierwszą konsolę dostał od rodziców. Od tamtej pory zafascynowany grami i ich światem, ponieważ jako dorosły uważa, że to nie tylko rozrywka, ale także sztuka, która może nas uczyć, inspirować i poruszać emocje. Nieustannie poszerza swoją wiedzę i doświadczenie w dziedzinie gier i konsol, aby móc dostarczać innym jak najbardziej wartościowe treści.
cropper