The Sims 4: Ranczo

The Sims 4 potrafi zaskoczyć. Najlepsze DLC do hitu od EA

Kajetan Węsierski | 05.11, 21:30

O The Sims 4 można napisać naprawdę wiele - zarówno w pozytywnym wydźwięku, jak i tym nieco mniej dla projektu korzystnym. Faktem jest natomiast, że pod względem popularności, jest to jeden z największych hitów Electronic Arts i trudno się dziwić, że wciąż są tak niechętni do ubijania swojej kury, która znosi złote jajka. A The Maxis wie, w jaki sposób dostarczać ich jak najwięcej.

I mowa tu oczywiście o DLC, do których zaliczyć możemy wiele różnych produkcji. Począwszy od dużych dodatków, przez mniejsze pakiety rozgrywki i akcesoria, a na wydanych kilka lat temu kolekcjach kończąc. Jasne, nie wszystkie się udały, ale nie mam żadnego problemu, by wymienić kilka takich, które bez zająknięcia się jestem w stanie polecić każdemu. Nie przedłużając, oto moje osiem propozycji! 

Dalsza część tekstu pod wideo

The Sims 4: Razem raźniej

Zacznijmy od dodatku pełnego małych, codziennych momentów, które tworzą niezapomniane wspomnienia. Świetnie jest móc stworzyć ciepły, rodzinny dom, w którym simowie celebrują drobne rzeczy, jak wspólne kolacje czy rodzinne gry. Każdy dodany detal pozwala na budowanie bliskich relacji, a obserwowanie tego w rozgrywce sprawia, że immersja rośnie. No, a przecież o to w tym chodzi, prawda? 

The Sims 4: Wiejska sielanka 

Jest coś magicznego w przeniesieniu rozgrywki na wiejskie tereny, gdzie jest opcja zasadzić własne rośliny, opiekować się kurami i podziwiać piękno przyrody. Ten dodatek daje poczucie spokoju i wyciszenia, które działa naprawdę relaksująco. W codziennym biegu życia możliwość ucieczki do świata, gdzie czas płynie wolniej, to dokładnie to, czego czasem potrzeba każdemu z nas. Naprawdę wyszło to deweloperom. 

The Sims 4: Ranczo 

Treningi z końmi, rodeo, dzikie wyprawy – wszystko to tworzy klimat wolności i przestrzeni, której czasem brakuje w typowym simowym świecie. Troszkę przyszło nam poczekać na taką tematykę, ale gdy już się pojawiła, to zdecydowanie spełniła oczekiwania. No, przynajmniej moje. Poza tym, lokacja dodana przy okazji tego DLC wypada naprawdę ciekawie i często przyciąga ponownie.

The Sims 4: Psy i koty 

Umówmy się, to jeden z tych dodatków, który od wielu lat związany jest z marką. I nie mogło go zabraknąć również tutaj. Cóż, zwierzęta dodają życiu w grze autentyczności, ciepła i przytulności. Możliwość opieki nad pupilem, jego trening czy dbanie o zdrowie sprawia, że simowy dom jest bardziej kompletny – nie wyobrażam już sobie gry bez psa, czy kota, który szwęda się po domu. 

The Sims 4: Cztery pory roku 

Jeśli szukacie czegoś, co całkowicie zmieni klimat gry, to… Sięgnijcie po to rozszerzenie. Przemijające pory roku i święta dodają grze życia – deszczowy dzień, gorące lato czy śnieżne święta tworzą poczucie rytmu, które znamy z rzeczywistości. Dzięki temu dodatek sprawia, że każdy dzień w The Sims 4 jest wyjątkowy, a długie zimowe wieczory w wirtualnym świecie nabierają przyjemnie nostalgicznego klimatu.

The Sims 4: Miejskie życie 

Wiejskie powietrze jest spoko, ale dobrze czasem złapać w nozdrza nieco miejskiego klimatu. Obserwowanie simów, którzy przeprowadzają się do apartamentów, odkrywają miejskie festiwale i nawiązują znajomości z sąsiadami, buduje świetne historie. Atmosfera miasta tętni życiem, a każdy zaułek nowego miasta daje nowe możliwości – to zdecydowanie jedno z najlepszych rozszerzeń.

The Sims 4: Uniwersytet 

Cudownie jest móc odtworzyć życie studenckie… Od stresujących sesji po niezapomniane imprezy i nowo zawarte przyjaźnie. Uniwersytet pozwala rozwijać pasje, ale też wprowadza realistyczne wyzwania, jak równoważenie nauki i życia towarzyskiego. Kapitalna jest możliwość obserwowania rozwoju wykreowanych postaci i tego, jak wybory na uniwersytecie kształtują przyszłość, którą chcemy potem podążać. 

The Sims 4: Śnieżna eskapada 

I na sam koniec… Troszkę śniegu! Wyprawa w góry, gdzie simowie zmagają się z ośnieżonymi stokami, czy relaks w gorących źródłach to po prostu idealny zimowy scenariusz. Ten dodatek daje poczucie przyjemnego chłodu i świeżości, co sprawia, że wracam tam za każdym razem, gdy chcę uciec od zgiełku. No i do dziś Komorebi jest jednym z moich ulubionych miejsc w całym The Sims 4. Polecam mocno! 

Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do The Sims 4.

Źródło: Własne
Kajetan Węsierski Strona autora
Gry są z nim od zawsze! Z racji młodego wieku, dojrzewał, gdy zdążyły już zalać rynek. Poszło więc naturalnie z masą gatunków, a dziś najlepiej bawi się w FIFIE, produkcjach pełnych akcji oraz przygód, a także dziełach na bazie anime i komiksów Marvela. Najlepsza gra? Minecraft. No i Pajączek od Insomniac Games.
cropper