Reklama
Najlepsza gra na pierwsze PlayStation? Dla mnie to prosta sprawa

Najlepsza gra na pierwsze PlayStation? Dla mnie to prosta sprawa

Kajetan Węsierski | 08.11, 21:30

Moje pierwsze wspomnienia z PlayStation 1 sięgają czasów, gdy PlayStation 2 zdążyło już podbić rynek i zdobyć serca graczy. Dlaczego? Cóż, z prozaicznego powodu - mojego wieku. Mimo dostępności nowszej konsoli i jej posiadania, pewnego razu przyjaciel Taty przyniósł mi poczciwego szaraczka. Miałem kilka lat i przed sobą całą ogromną kupkę gier, które mogłem sprawdzić.

Czasami mam wrażenie, że nostalgia to coś więcej niż tylko wspomnienia – to emocje, które powracają z każdym wciśnięciem przycisku. Do dziś pamiętam bowiem wiele z tych tytułów. Od największych hitów, przez całkowicie bzdurne tytuły, do których za nic w świecie bym nic nie wrócił. Jedna gra wyróżniła się natomiast szczególnie i do dziś uwielbiam wracać do niej wspomnienia. A nigdy nie umiałem w realu nawet ollie… 

Dalsza część tekstu pod wideo

Tony Hawk's Pro Skater 2

Wciąż pamiętam moment, gry po raz pierwszy wziąłem w ręce kontroler, by wjechać na deskorolce na wirtualne tory. Oczekiwania były ogromne, bo słyszałem od kumpli same zachwyty. Ale gdy tylko rozpocząłem jazdę, od razu poczułem, że mam do czynienia z czymś wyjątkowym. Tony Hawk's Pro Skater 2 nie tylko sprostał wszystkim opiniom, jakie się na jego temat pojawiały, ale wręcz je przebił.

Możliwość wykonywania skomplikowanych kombinacji sprawiała, że każda sesja była ekscytująca. Zaczynałem od prostych ollie, a kończyłem na zaawansowanych kombinacjach, które wymagały nie tylko refleksu, ale i odpowiedniej strategii. Możliwość tworzenia własnych combo oraz zdobywania punktów za ich wykonanie wciągała na długie godziny. Pewnie też pamiętacie te ukłucia satysfakcji, co? 

Każdy wyścig stawał się nie tylko próbą umiejętności, ale także rywalizacją z samym sobą, by osiągnąć jeszcze lepsze wyniki. A umówmy się - mocno pomagały w tym kapitalnie skonstruowane trasy. Każda lokacja była inna i oferowała unikalne wyzwania – od miejskich skateparków po bardziej egzotyczne miejsca, takie jak stary stadion czy opuszczony dworzec. Deweloperzy odwalili kawał dobrej roboty. 

Do dziś mam wrażenie, że różnorodność otoczenia sprawiała, że z każdym zjazdem dało się odkryć nowe możliwości. Wszystkie trasy zachęcały do eksploracji, co w połączeniu z doskonałą mechaniką prowadziło do niezapomnianych momentów. A że projekt był niezwykle popularny, to - raz jeszcze wrócę do kumpli - był o czym gadać na szkolnych korytarzach. Miało tę swoją magię, oj tak. 

A to nie koniec zalet…

Nie mogę oddać tego tekstu do publikacji, zostawiając na boku temat muzyki. Kto mógłby zapomnieć o tych energetycznych utworach, które towarzyszyły desce? Ścieżka dźwiękowa Tony Hawk's Pro Skater 2 to prawdziwa perełka, która idealnie wpasowałą się w klimat lat 90. Utwory takich zespołów jak Goldfinger czy Bad Religion sprawiały, że serce biło mocniej, a adrenalina rosła z każdym trickiem. 

W połączeniu z dynamiczną akcją tworzyła się niezapomniana atmosfera, która na zawsze pozostanie w mojej pamięci. Muzyka stała się integralną częścią doświadczenia, co sprawiło, że każda gra była równie emocjonująca jak konfrontacja na deskorolce. Nie ukrywam, że do dziś lubię sobie na YouTube odpalić składanki z tej odsłony. No po prostu dobrze rezonowało to wtedy ze mną i resztą podstawówkowej ekipy.

Pisząc o tej grze, nawet jeśli robię to z prywatnego punktu widzenia, nie mogę ignorować wpływu, jaki miała ona na kulturę deskorolkową. Dzięki Tony Hawk's Pro Skater 2, mnóstwo młodych ludzi zaczęło interesować się deskorolką, a także samym stylem życia, związanym z tym sportem. Wpłynęło to na rozwój subkultury skateboardowej, która wciąż jest obecna w dzisiejszym świecie.

Gdy jakiś projekt odbija się na społeczeństwie w takim stopniu, to nie da się nie traktować go jako kultowy. I pewnie wiele osób - szczególnie “og skate’ów” się nie zgodzi, ale uważam, że zastrzyk nowych fascynatów był spory. Nawet jeśli nie wszyscy zostali z tym sportem do dziś, to dało się zauważyć więcej dzieciaków na schodach, w parkach i parkingach. I piszę to całkowicie z autopsji.

Moc wspomnień! 

Dziś, gdy wspominam czasy Tony Hawk's Pro Skater 2, mam w sobie nie tylko emocje związane z samą grą, ale również z towarzyszącymi im wspomnieniami. To był czas, gdy granie wideo było prostym sposobem na oderwanie się od codzienności i spędzenie czasu z bliskimi. Chwile radości, które tworzyły mi przy okazji każdego triku, zostaną ze mną na bardzo długo. 

Zdaję sobie też sprawę, że dla niektórych może to być tylko nostalgiczne wspomnienie, ale dla mnie Tony Hawk's Pro Skater 2 zasługuje na miano najlepszej gry na PlayStation 1. Ta gra nie tylko wzbudziła moją pasję do deskorolki, ale także dostarczyła mnóstwo radości i satysfakcji. Koniecznie dajcie znać, jak wspominacie projekt - być może jest więcej osób z podobną perspektywą do mojej. 

Kajetan Węsierski Strona autora
Gry są z nim od zawsze! Z racji młodego wieku, dojrzewał, gdy zdążyły już zalać rynek. Poszło więc naturalnie z masą gatunków, a dziś najlepiej bawi się w FIFIE, produkcjach pełnych akcji oraz przygód, a także dziełach na bazie anime i komiksów Marvela. Najlepsza gra? Minecraft. No i Pajączek od Insomniac Games.
cropper