Quake II - nieśmiertelny klasyk, któremu dobrze w każdej epoce
Istnieją gry wiekopomne. Jedną z nich jest Quake II. Niedawno powrócił w odświeżonej formie i znokautował niejednego fana retro. To wciąż aktualny, historycznie bezkonkurencyjny shooter o licznych wcieleniach. Urok gry tkwi w jej koncepcji i zróżnicowaniu w zależności od platformy. Inaczej prezentowała się edycja na komputery osobiste, inaczej na PlayStation i Nintendo 64. Współczesny remaster to prawdziwa kompilacja i definitywna jakość gry. Warto raz jeszcze ująć jej historię i wkład w rozwój gatunku strzelanin FPP.
Oryginalny Quake II pojawił się w sprzedaży dokładnie 30 listopada, 1997 roku. Gra była dziełem trzynastu deweloperów. Projekt nazwano z początku Strogg, Lock and Load lub po prostu Load. Seria niepowodzeń w nazewnictwie produkcji ostatecznie sprowadziła się do Quake II. Zespół postanowił odejść od nieco gotyckiego settingu, wyjętego jakby z literatury HP Lovecrafta i przechylić koncepcyjną szalę bardziej w kierunku science-fiction. Stąd mówimy dzisiaj, że Quake II jest kontynuacją pierwszej gry jedynie z nazwy, gdyż cała reszta uległa zmianie. „Decyzja okazała się kontrowersyjna w strukturach firmy (Id Software - dop.red.). Nie byliśmy zadowoleni z fabuły Quake'a. Na pokładzie nie mieliśmy już Johna Romero, więc nie było nikogo, kto bronił oryginału. Kevin Cloud został liderem, chciał nadać Quake II większą narrację” - wspominał Todd Hollenshead, z okazji 20. rocznicy marki w 2016 roku.
Zainicjujmy starcie dawnych gigantów, PSX vs. N64 - stawką był Quake II. Obydwie konsole cechowały systemowe ograniczenia. PlayStation, z uwagi na słabsze układy graficzne wewnątrz, nie obyło się bez kompromisów na drodze uzyskania solidnej jakości konsolowego Quake'a. Sytuacja przypominała legendarną konwersję Resident Evil 2 dla Nintendo 64, gdy Angel Studios (póżniejsze Rockstar San Diego) poddali całość solidnej kompresji. Za przeniesienie Quake II na system Sony odpowiedzialna została grupa HammerHead, autorów innej produkcji, Shadow Master (PSX, PC).
Wstrząs Dwa
Activision nabyło prawa do marki w maju 1997 roku. Jednocześnie Quake II pozostaje ostatnim tytułem, nad którym pracował znany twórca gier wideo, American McGee, chwilę przed tym, gdy został zwolniony ze studia Id Software. Jak Quake II w rdzennej, komputerowej wersji poradziło sobie na rynku? Do końca 1997 roku, gra znalazła ponad 240 tys. nabywców. Te dane oparto na rynku amerykańskim, gdzie nadal wielu odbiorców nie posiadało PC w gospodarstwach domowych. Według ówczesnego raportu PC Data, Quake II okazał się jedną z najchętniej kupowanych gier komputerowych na terenie kraju. Do końca czerwca, 1998 roku, udało się sprzedać ponad 900 tys. egzemplarzy. Komputerowa edycja Quake II wciąż przodowała nad wersjami konsolowymi. Sam jednak miałem styczność z wielkim sequelem dopiero na PlayStation. Byla to zbudowana od podstaw wersja, nie standardowy port.
Rzucony naprzeciw armii Stroggów, bezimienny heros jako jedyny przeżywa lądowanie i rodem z klasycznej koncepcji Id Software, mimowolnie staje się jednoosobową armią w starciu z resztą zmutowanej watahy. Pewną analogią z bohaterem Dooma jest podobieństwo uzbrojenia oraz kolejność w odkrywaniu arsenału. Obowiązkowy blaster, shotgun i mój faworyt na tle obu gier - superstrzelba. Starsze odsłony Dooma nie przypominają Quake'a, bo po prostu nie mogą, gdyż powstały znacznie wcześniej. Ducha kultowego Quake'a II ujrzałem grając w rewelacyjnego Dooma (2016). Na ironię zakrawa fakt, że Doom Marine powrócił do formy właśnie w 20. rocznicę "Wstrząsu". Przypadek?
Historia twórców marek Doom i Quake, Johnów Carmacka i Romero doczekała się niejednej lektury, a ostatnio zawitała na polski rynek powszechnie ceniona Doomguy (wyd. Open Beta). Gdy na świecie pojawił się Quake II, zachwytów również nie było końca. Studio Hammerhead zgotowało nam autorską adaptację na klasycznym PlayStation, a Nintendo 64 otrzymało solidny port. Po kilkunastu latach, Quake II powrócił w dawnej i nowej chwale. Wszystko to stało się możliwe dzięki staranom firmy Nightdive, współczesnych specjalistów od odświeżeń i nie tylko.
Powrót króla
Opracowana przez studio Nightdive i wydana przez Id Software, Quake II: Enhanced Edition zawiera szereg znaczących usprawnień. Producenci zaskoczyli niemal wszystkich. Od jakiegoś czasu spekulowano, że zaktualizowana wersja gry trafi na współczesne platformy. Czy ktokolwiek spodziewał się tak licznej zawartości? Ulepszone Quake II to nie tylko poprawiona grafika czy wydajność. Twórcy dopisali swoje trzy grosze do narracji. Takie remastery szanujemy najbardziej. Omawiana edycja jest przykładna i powinna stać się formą pracy domowej dla pozostałych wydawców. Remaster Quake II to spadająca na gracza masa contentu za śmieszne pieniądze. Wcześniej udostępniono również współczesną edycję Quake, lecz to powrót legendarnego sequela zatrząsł mną na tyle, że przez jakieś dwa tygodnie zapomniałem o nowościach.
Napisanie, że współczesny Quake II doczekał się kosmetyki byłoby obrazą dla twórców. Studio przyłożyło się do pracy. W teorii, zachowanie odpowiedniej jakości na konsolach i PC (skąd pochodzi oryginał i wersja RTX) nie jest trudne. Cieszy niezmiernie fakt, że deweloperzy zadbali o poprawny stan produkcji. Quake II za to nie tylko wrócił do dawnej formy, ale też zaskoczył nowościami. To nie tylko zbiór historycznej zawartości, gdzie odnajdziemy dwa pakiety DLC - The Reckoning oraz Ground Zero. Autorzy z Machine Games, odpowiedzialni za Wolfenstein: The New Order oraz sequel opracowali zupełnie świeżą zawartość do leciwego Quake II, Call of the Machine.
Modele postaci, tekstury, zachowania AI, animacje - wszystko zostało gruntowanie poprawione i wzbogacone. W tej cenie nikt nie spodziewał się tylu poprawek. Quake II zyskał nowe życie. Stąd moje zdziwienie, gdy kilka dni po ogłoszeniu nowej wersji, większość osób z mojej friendlisty okupowała Quake II, a nie nowości wydawnicze. Poczułem nostalgiczne uderzenie i wróciłem do czasów, gdy seria biła rekordy popularności. Wtedy akurat na PC, a dzisiaj praktycznie na wszystkim, co służy do grania. Wisienką na tym torcie jest działający tryb sieciowy ze wsparciem crossplay. Obok Metroid Prime i Halo 2, drugi Quake pozostaje moim shooterem wszech czasów. Dobór lokacji, settingu, arsenału i zaciekłość Stroggów zmieszane z wyborną ścieżką audio i nieskazitelną rozgrywką lokują grę na liście wszech czasów. Za niespełna 40 zł można się o tym przekonać.
Przeczytaj również
Komentarze (30)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych