Najlepsze klasyki z Nintendo Switch Online + Expansion Pack. Raj dla miłośników prawdziwego retro

Najlepsze klasyki z Nintendo Switch Online + Expansion Pack. Raj dla miłośników prawdziwego retro

Igor Chrzanowski | 25.01, 15:12

Nintendo Switch Online obok PlayStation Plus i Xbox Game Pass, jest jednym z trzech abonamentów naprawdę wartych opłacania, zwłaszcza jeśli kocha się retro starocie. Od NES-a, aż po Game Boy Advance, Nintendo ciągle dostarcza nam świetne tytuły.

W zeszłym tygodniu pisałem dla was o najciekawszych grach i seriach, które zdecydowanie warto jest ograć w ramach bazowego abonamentu Nintendo Switch Online. Dziś zaś zajmiemy się hiciorami z rozszerzonego pakietu abonamentu Nintendo, czyli Nintendo Switch Online + Expansion Pack, który oferuje nam dostęp do klasyków z takich konsol jak Nintendo 64, Game Boy Advance oraz Sega Mega Drive. 

Dalsza część tekstu pod wideo

Oczywiście to nie jedyne korzyści, bowiem z doładowanego abonamentu dostajemy także dodatek do Splatoon 2, ostatniego Animal Crossing oraz oczywiście Mario Kart 8 Deluxe. Jednakże chyba powszechnie wiadomo, że jeśli już ktoś opłaca Nintendo Switch Online, to nie po to, aby przepłacać za relatywnie tanie i spore rozszerzenia. Retro! To się właśnie tutaj liczy najbardziej, a w tej płaszczyźnie Nintendo idzie jak burza i regularnie dodaje nam naprawdę fantastyczne produkcje do ogrania. Gotowi? To zaczynamy maraton po klasykach! 

Mario Kart 64 & Mario Kart: Super Circuit (N64/GBA)

Mario Kart to istna legenda naszej branży i pewien wyznacznik tego jak należy robić wyścigi dla całej rodziny. Zarówno Mario Kart 64 jak i Super Circuit pokazują, że niezależnie od mocy sprzętu, najważniejsza jest frajda płynąca z rozgrywki i jej pomysłowość. Wyścigi od Nintendo mają niski próg wejścia, a opcja wspólnej zabawy tylko zaostrza wrażenia. Mimo upływu czasu, dalej warto jest nadrobić te ponadczasowe perełki. 

Seria The Legend of Zelda (N64/GBA)

Nie ma chyba w naszej branży lepszych gier przygodowych niż The Legend of Zelda, które to za każdym razem zaskakują nas pomysłowością i nietypowymi rozwiązaniami. W ramach abonamentu Expansion Pack możecie ograć Ocarina of Time oraz Majora's Mask, a także 3 odsłony z Game Boy Advance, w tym genialne Minish Cap. Fabularnie można się fajnie wczuć w ten magiczny klimat, ale nie oczekujcie wybitnie łzawych opowieści. 

Paper Mario (N64)

Nintendo do dziś rozwija aż 3 różne serie będące RPG-ami osadzonymi w uniwersum Mario. Pierwsze Paper Mario zasługuje na szczególną uwagę dzięki nietypowej stylistyce oraz ciekawemu podejściu do turowej walki. Deweloperzy z Nintendo nie bali się tutaj zabawić konwencją, zrobić paru rzeczy po swojemu i po prostu tchnąć w całość swojego wyjątkowego ducha. 

Super Mario 64 (N64)

Najlepsza platformówka piątej generacji konsol? Na pewno jedna z najlepszych i najbardziej przełomowych! Gdyby nie odważne podejście Nintendo do konstrukcji gry i jej rozgrywki, być może potem nie dostalibyśmy takich perełek jak Banjo-Kazooie, Spyro czy Gex. Dziś nieco się to wszystko zestarzało, aczkolwiek dalej jest jedną z pozycji obowiązkowych, jeśli chce się nadrobić branżową klasykę. 

www.youtube.com/watch?v=ze1vVOibGxo

GoldenEye 007 (N64)

Nie ma bardziej kultowej gry z agentem 007 niż Golden Eye od równie kultowego Rare. Jak na swoje czasy był go wyjątkowo dobry, filmowy i grywalny fps, znacząco różniący się od wszystkich Doomów, Quake'ów i Unrealów. Śmiało można te przygodę postawić obok Half-Life'a jako najbardziej przełomowa strzelanka w dziejach naszej branży. Niestety trzeba mieć trochę cierpliwości do nieco archaicznych już dziś systemów rozgrywki. 

Banjo Kazooie & Banjo-Tooie (N64)

W czasach Nintendo 64 Rare było takim "kotem" jak dziś Naughty Dog, Insomniac Games czy Remedy. Niemalże każda ich produkcja była fantastyczna i dodane ostatnio dwie odsłony Banjo nie są wyjątkiem. Genialne, kolorowe i arcygrywalne platformówki wprawia w zachwyt każdego, kto mimo kilku dekad na karku zachce dać im szansę. No i ten soundtrack. No po prostu mistrzostwo świata! 

Seria F-Zero (N64/GBA)

Oprócz świetnego Mario Kart, na dawnych konsolach Nintendo debiutowały też genialne gry z cyklu F-Zero, który to zarówno na Nintendo 64 jak i Game Boy Advance był świetną rozrywką. Jeśli chcecie doświadczenia podobnego do WipEouta, na początek wybierzcie F-Zero X, a po bardziej retro doświadczenie w 2D, sięgnijcie po trzy odsłony z Game Boy Advance. Jedno jest pewne. Dziś się takich gier już nie robi. A szkoda. 

Kirby 64: The Crystal Shards (N64)

Kirby and the Forgotten Land sprawiło, że marka z różowym pulpecikiem weszła na wyższy poziom i przebiła się do bardziej masowej świadomości. Podobny efekt miało serii dać Kirby 64, jednakże z perspektywy czasu można śmiało rzec, że to skrajnie niedoceniona perełka z Nintendo 64. Ciekawa rozgrywka, nie taka najgorsza grafika i ten czar, jaki ma seria Hal Lab nadal potrafią sprawić masę frajdy. 

Fire Emblem (GBA)

Pierwszego Fire Emblem z czasów Famicoma raczej nigdy nie ogramy, ale reboot marki z Game Boy Advance to absolutny must have. Tytuł z 2003 roku zaskakiwał głębią rozgrywki, poważnymi konsekwencjami z jakimi trzeba się borykać podczas źle poprowadzonej kampanii. Jak na tamte czasy doskonały reboot, dzięki któremu zyskaliśmy markę, jakiej nie znajdziecie na żadnej innej konsoli czy PC. Szkoda tylko, że na razie dostaliśmy tylko pierwszą część. 

Golden Sun & Golden Sun: The Lost Age (GBA)

Do dziś największą bolączką wszelkich fanów jRPG-ów jest brak kolejnych części marki Golden Sun, która obok Mother chyba najbardziej zasługuje na wskrzeszenie. Gdy Nintendo dodało do abonamentu dwie pierwsze odsłony, miłością do tego fantastycznego uniwersum mogło zacząć pałać kolejne pokolenie graczy. I dobrze, bo to naprawdę genialne gry z mocnymi historiami oraz epickim klimatem! 

Kirby and The Amazing Mirror (GBA)

Drugi Kirby w naszym zestawieniu, tym razem wspomniany osobno, bowiem oferuje bardzo odmienne doświadczenie niż Kirby 64. Tym razem dostajecie fajne co-opowie wyzwanie nie tylko pod kątem platformowym, ale także interesujących mini-gierek. Całość prezentuje się niezwykle ładnie, nawet te 2 dekady później, a świetny soundtrack tylko dopełni wrażeń. Jeśli spodobały wam się inne odsłony Kirby w 2D, tutaj poczujecie się jak w domu. 

Mario & Luigi: Superstar Saga (GBA)

Mieliśmy już Super Mario RPG, Paper Mario, a teraz jedną z najlepszych przygód wąsatych braciszków. Tym razem Nintendo stawiało na innowacyjne, bardziej skupione na symbiozie mocy Mario i Luigiego, podejście do walki, co okazało się strzałem w dziesiątkę. Nieco głupkowata historia zapewni wam sporo śmiechu, a sam gameplay uzależni od serii ja dłużej. A warto dać jej szansę, zwłaszcza że nie dawno wyszło Mario & Luigi: Brothership, które dostało od naszej redakcji solidną "ósemkę". 

Metroid Fusion & Metroid: Zero Mission (GBA)

Metroid to perfekcja w czystej postaci. Nie ważne czy na NES-a, Super Nintendo Entertainment System czy też Game Boy Advance. Zarówno Fusion jak i Zero Mission gwarantują cudowne wrażenia z rozgrywki. Nie są to łatwe gierki, ale zdecydowanie warte każdej zainwestowanej w nie sekundy. Magię tych klasyków były w stanie odtworzyć dopiero Ori i Hollow Knight, a na prawdziwy sequel musieliśmy czekać 19 lat. Jeśli szukacie mocnego wyzwania, na pewno się nie rozczarujecie. 

www.youtube.com/watch?v=8o-1bhvB1qk

Pokémon Mystery Dungeon: Red Rescue Team (GBA)

Niestety z bardzo chorych, niewiadomych przyczyn, Nintendo dalej nie dało nam prawdziwych Pokemonów w ramach Nintendo Switch Online, a przecież gdyby tak się stało, serwery usługi zaczęłyby się po prostu palić. Na szczęście jakieś tam Pokemony dostaliśmy. Najbardziej zbliżone do głównych odsłon jest Mystery Dungeon, które nieco odwraca role i to my gramy teraz jako Pokemony, poszukujące i ratujące inne Pokemony. Całość jest bardzo solidnym RPG-iem, któremu zdecydowanie powinniście dać się pochłonąć na te 20, a może nawet i 200 godzin.

Castlevania: BLOODLINES (SMD)

Castlevania jest kojarzona głównie ze SNES-em, pierwszym PlayStation oraz Game Boy'ami, aczkolwiek zapomniana nieco Castlevania: Bloodlines też jest warta waszej uwagi. Może nie jest to tak genialna gra jak Symphony of the Night, ale to wciąż bardzo udany platformer akcji z przyzwoitym światem, historią i poziomem trudności, który co jak co, ale nie da wam tak łatwo odetchnąć. 

Contra: Hard Corps (SMD)

Contra jest dziś cieniem samej siebie, ale te trzy dekady temu na Sega Mega Drive dostaliśmy bardzo udaną odsłonę kultowej marki. Konami postarało się i dało konsoli Sega Genesis świetny exclusive, który był na tyle dobry, że został swego czasu mianowany drugą najlepszą grą dostępną na ten sprzęt! Oczywiście nie jest to łatwa przygoda, a walki z bossami przyprawią was o ból głowy. Warto jednak się nieco pomęczyć, bo daje to sporo satysfakcji. 

Golden Axe & Golden Axe II (SMD)

Golden Axe to jedna z tych marek Segi, która dziś powinna powrócić w pełnej glorii i chwale, ale zanim to kiedyś tam nastąpi, w ramach abonamentu Nintendo możecie nadrobić dwie pierwsze odsłony tego wyjątkowego beat'em upa. Świetny klimat, satysfakcjonująca rozgrywka no i oczywiście mocne brzmienie sprawia, że miłośnicy gatunku powinni zapoznać się z tym kawałkiem historii.

Ristar (SMD)

Ristar to jedna z najlepszych gier na Segę Mega Drive i tytuł, dla którego w dzisiejszych czasach sam śmiało zakupiłbym konsolę japońskiej korporacji. Kolorowa, piękna, urocza i okraszona fantastyczną muzyką przygoda zasługuje na pełnoprawny sequel, a przynajmniej na jakiś porządny ręcznie rysowany remake. Jak brakuje wam jakiejś dobrej platformówki, koniecznie sięgnijcie po tę zapomnianą perełkę.

Sonic The Hedgehog 2 (SMD)

Sonica nikomu przedstawiać nie trzeba, a tak się akurat składa, że teraz na bazie hype'u jaki wygenerował trzeci filmowy występ niebieskiego jeża, cała seria gier też dostaje mocnego kopa do popularności. Na ogranie drugiego Sonica jest wiele sposobów, ale najlepsze wrażenia gwarantuje jednak czysta, klasyczna wersja, która bez żadnych udziwnień czy ulepszeń, pozwala nam poczuć prawdziwą magię dawnej Segi.

Virtua Fighter 2 (SMD)

Na koniec lecimy z jedną z najlepszych i w sumie najdziwniejszych bijatyk w historii Segi. Pierwsze Virtua Fighter pokazało nam, jak będzie wyglądać przyszłość gatunku w pełnym 3D, jednak Virtua Fighter 2 nie dość, że wyszło na konsolę poprzedniej generacji niż "jedynka", to jeszcze zrezygnowała z 3D na rzecz klasycznych dwóch wymiarów. Nie zmienia to jednak faktu, że to diablo-grywalna produkcja z pazurem, a że seria ma powrócić, wypadałoby nadrobić klasyczne przygody.

Igor Chrzanowski Strona autora
Z grami związany jest praktycznie od czwartego roku życia, a jego sercem władają głównie konsole. Na PPE od listopada 2013 roku, a obecnie pracuje również jako game designer.

Obecnie najlepszym abonamentem jest...

Nintendo Switch Online + Expansion Pack
80%
Xbox Game Pass Ultimate
80%
PlayStation Plus Premium
80%
Pokaż wyniki Głosów: 80
cropper