Resident Evil 3 (PS4, Xbox One, PC). Premiera, cena, informacje o grze
Nie wygląda na to, by dobra passa Capcomu miała zostać przerwana w najbliższym czasie. Po ostatnich dwunastu obfitych miesiącach, podczas których do sprzedaży trafili pretendenci do miana gry roku w postaci Resident Evil 2 (2019) i Devil May Cry 5, a także świetnie oceniane rozszerzenie Monster Hunter World: Iceborne, Żółto-Niebiescy nie zamierzają zwalniać tempa. Już w kwietniu odbędzie się bowiem premiera remake'u Resident Evil 3.
Premiera
Premiera remake’u Resident Evil 3 odbędzie się 3 kwietnia 2020 roku. Gra ukaże się na komputerach oraz konsolach PlayStation 4 i Xbox One.
Cena i dostępne edycje
Edycja standardowa - 249,00 zł (PS Store); 249,99 zł (Microsoft Store); brak informacji (PC)
Gra będzie dostępna także w edycji kolekcjonerskiej. W Stanach Zjednoczonych zaoferuje ją tylko sieć sklepów GameStop (cena to 179,99 dolarów), informacje dot. europejskiego wydania nie zostały jak na razie udostępnione. Kolekcjonerka zawierać będzie:
- Grę
- Pudełko przypominające skrzynkę na przedmioty S.T.A.R.S.
- Mapę Raccoon City
- Ścieżkę dźwiękową (dostępną cyfrowo)
- Artbook
- Figurkę Jill Valentine
Dodatkowo osoby, które złożą przedpremierowe zamówienie na dowolną z ww. edycji, otrzymają w prezencie motyw Resident Evil 3 (2020) (dotyczy PS4) oraz pakiet strojów klasycznych dla pary głównych bohaterów - Jill i Carlosa.
Fabuła
Resident Evil 3 jest zarazem prequelem i sequelem Resident Evil 2 (2019). Akcja gry rozgrywa się dzień przed wydarzeniami ukazanymi w ‘dwójce’ i dzień po nich. Historia skupia się tutaj głównie na znanej z pierwszej części serii Jill Valentine, członkini formacji S.T.A.R.S., której cudem udało się ujść z życiem z posiadłości Spencera.
Po epidemii spowodowanej przez tzw. wirus T, broń biologiczną stworzoną przez potężną firmę farmaceutyczną Umbrella, Jill usiłuje uciec z opanowanego przez zombie Raccoon City. Na swej drodze spotyka ona kilku niedobitków ze specjalnego oddziału Umbrella Biohazard Countermeasure Service, w tym Carlosa Oliveirę, ale przede wszystkim Nemesisa - niezniszczalnego, wyróżniającego się inteligencją tyranta, który ma tylko jeden cel: wyeliminować wszystkich pozostających przy życiu członków S.T.A.R.S.
Rozgrywka
Trzon rozgrywki pozostaje oczywiście bez zmian w porównaniu z wydanym rok wcześniej Resident Evil 2. Odświeżona “trójka”, co jasne, działa też na tym samym silniku, czyli RE Engine.
Produkcja Capcom to survival horror, w którym nie brakuje elementów charakterystycznych dla całej serii i gatunku: walki z przeważającymi siłami nieprzyjaciela, poczucia zagrożenia, skąpych ilości amunicji, zarządzania ograniczonym inwentarzem, rozwiązywanie łamigłówek (mniej lub bardziej abstrakcyjnych) itd. RE3 jednak pewne akcenty stara się też rozkładać inaczej w porównaniu z poprzednikiem, czego przykładem chociażby większy nacisk na akcję (który w remake’u zaowocował zmianą designu Jill i Carlosa), a także więcej czasu spędzanego poza budynkami, gdzie zdecydowanie bardziej roi się od zombie i wszelkiego innego plugastwa.
Największą nowością w RE3 był Nemesis, arcywróg Jill Valentine i Carlosa, który pojawiał się na pewnych etapach zmagań, by zrealizować swój cel i posłać do piachu wszystkich, którzy zagrażają interesom Umbrelli. O ile znany z ‘dwójki’ Mr. X także odgrywał rolę prześladowcy, repertuar sztuczek Nemesisa był bogatszy. Potrafił on posługiwać się bazooką i w swej wyjątkowej nadgorliwości przechodził przez zamknięte drzwi, przez co stanowił o wiele większe zagrożenie niż zwyczajne monstra.
Jak tłumaczył niegdyś Shinji Mikami, twórca serii, Nemesis miał stwarzać poczucie nieustającej paranoi, wrażenie, że jest się stale obserwowanym i śledzonym, a atak może nastąpić w najmniej odpowiedniej chwili (i często właśnie wtedy następował). Osiągnięciu tego efektu pomagała oprawa audio. Dzięki podkładowi muzycznemu, który czasami towarzyszył pojawieniu się tyranta, a czasami włączał się bez szczególnego powodu, twórcy tresowali graczy tak jak Iwan Pawłow tresował swojego psa (patent ten był zresztą inspirowany eksperymentem rosyjskiego noblisty).
Niewykluczone, że w remake’u Capcom, niespętany ograniczeniami technologii pochodzącej z połowy lat 90. XX wieku, uczyni Nemesisa jeszcze poważniejszym i budzącym większą grozę wyzwaniem.
Innym ciekawym elementem rozgrywki były decyzje, jakie musieliśmy podejmować w krytycznych momentach, na co mieliśmy ograniczony czas (brak odpowiednio szybkiej reakcji wiązał się zaś z konsekwencjami). Zwykle nie wpływały one znacząco na bieg fabuły, pozwalając przede wszystkim wybrać sposób na uporanie się z zagrożeniem, choć były wśród nich także wybory zdecydowanie dalej idące w skutkach (łącznie ze zmianą zakończenia). W tej chwili nie wiadomo jednak, czy Capcom zdecyduje się na implementację tego rozwiązania w remake’u. Wydany z okazji zapowiedzi komunikat na razie o nim nie wspomina.
Resident Evil: Resistance
Resident Evil: Resistance (wcześniej znane jako Project Resistance) to, najprościej rzecz ujmując, asymetryczny tryb wieloosobowy, który będzie integralną częścią Resident Evil 3. Za jego produkcję odpowiada tajwańskie studio NeoBards Entertainment współpracujące z Capcom.
Zabawa przypomina nieco Resident Evil: Outbreak. W zmaganiach bierze udział pięć osób. Cztery to zwykli śmiertelnicy, którzy uczestniczą w pewnym eksperymencie, a ich zadaniem jest przeżyć i uciec. Poprzez współpracę muszą oni radzić sobie z potworami, unikać pułapek i rozwiązywać łamigłówki. Każda postać dysponuje pewnymi unikalnymi zdolnościami niedostępnymi dla innych, co tym bardziej sprzyja kooperacji.
Z drugiej zaś strony jest tzw. Mastermind, który stara się powstrzymać wspomnianą czwórkę. Ma on szereg ciekawych opcji do wyboru: korzysta z kamer przemysłowych śledzących ruchy ocalałych, zastawia pułapki, wystawia do boju przeciwników itd. Jeśli gracz wchodzący w buty nadzorcy eksperymentu widzi taką potrzebę, może nawet przejąć bezpośrednią kontrolę nad jakimś potworem - nie tylko skromnym umarlakiem, ale nawet potężnym tyrantem. Mastermindów, warto dodać, też jest kilku do wyboru, a każdy/każda ma jakąś swoją ‘specjalizację’.
Co jeszcze warto wiedzieć
Według doniesień serwisu Video Games Chronicle w pracach nad grą uczestniczy studio M-Two, którego założycielem jest Tatsuya Minami, były szef PlatinumGames i przy okazji także były pracownik Capcom.
Minami, wspominało też VGC, miał zaproponować Shinjiemiu Mikamiemu udział w swoim przedsięwzięciu, jednak twórca Resident Evil postanowił ostatecznie pozostać w Tango Gameworks (obecnie należącym do firmy Bethesda).
Materiały video
Przeczytaj również
Komentarze (52)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych