Pady do konsol to jeden z kluczowych elementów projektowania każdego nowego sprzętu, w końcu to właśnie kontroler pozwala nam przenieść się do wirtualnych światów. A który pad jest według Was najlepszy?
Roger: Jeżeli patrzeć w przeszłość to muszę przyznać, że uwielbiałem pad do Nintendo 64. Pamiętam jakie wrażenie robiło na mnie sterowanie Mario za pomocą gałki - to było coś zupełnie nowego i pozwalało jeszcze mocniej docenić trójwymiarową grafikę. Ale pad leżał też doskonale w dłoniach. To przemyślana, ergonomiczna i niemęcząca dłoni konstrukcja. Tak ją pamiętam.
Ze współczesnych padów zdecydowanie najlepiej przypasował mi DualShock 4. To znana od lat konstrukcja ulepszana z każdym nowym PlayStation (pomyśleć, że na PS3 Sony pierwotnie planowało pada w kształcie banana brrrr), a wprowadzenie touchpada, sprawdzającego się choćby świetnie gdy przypisana jest tam np. mapa, oraz przycisk share pozwalający na szybkie robienie screenshotów, to znakomite dopełnienie ergonomicznej konstrukcji.
Nigdy nie było mi za to po drodze z padami, które tworzone były z myślą o większych dłoniach. Padem do pierwszego Xboxa można było zabić, nie leżał mi też kontroler do Dreamcasta, choć karta VMU to był bardzo fajny bajer.
Alexy78: Dualshock 4 świetnie u mnie się sprawdza, wbrew obiegowej opinii lepiej mi się na nim gra niż na padzie z XO. Jasne, że padów jest wiele więcej na rynku, ale tak naprawdę te są wg mnie najwyższym, póki co, krokiem ewolucji tych sprzętów (uwzględniając różne warianty). Co z tego, że pad XO lepiej tego z PS4 leży w dłoniach, gdy irytuje mnie zarówno krzyżak jak i twarde plastiki klawiszy XYAB. Mając podstawkę ładującą pady Sony problem akumulatorków nigdy nie stanowił problemu, przeciwnie wręcz, pomagał mi utrzymać z nimi porządek i ład oraz zawsze gotowość do grania, gdy tego potrzebuję. Mając w domu w sumie już pięć padów od MS (gdyż przy niektórych grach na PC także padem gram), zawsze z nimi miałem kłopoty. 2 są zepsute choć da się na nich grać, w jednym mam akumulator (osobno kupowany, ech), w innych baterie, potem nie wiem gdzie i co w końcu się znalazło, 10-letni syn także nie pomaga w orientowaniu się na bieżąco jaki stan jest danego pada i który to był w końcu ten, co ściąga na analogu w prawo.
Krótko i zwięźle - najlepszy pad dla mnie to Dualschock4 - oba już mocno zmęczone sprzęty działają u mnie do teraz od czasu premiery obecnej generacji i zdecydowanie chętniej po nie sięgam. Zdrowych i pogodnych Świąt Zmartwychwstania Pańskiego! Udanego zająca i Dyngusa, a pomimo okoliczności - optymizmu na ten czas, a może właśnie dlatego - wszystkiego dobrego!
Mashi: Generalnie nie mam jakichś specjalnych upodobań jeżeli chodzi o pady. Na przestrzeni lat i generacji pojawiały się i lepsze - i gorsze - kontrolery, ale jakoś nigdy nie byłem „ortodoksyjnie” przywiązany do jednego z nich. Osobiście uważam, że jeśli po godzinie gry nie bolą mnie dłonie, to jest okey, czego nigdy np nie mogłem powiedzieć o konsolach przenośnych. Czy to Game Boy, czy PSP, czy Vita, a nawet Switch Lite - po ok 40-60 min zabawy moje kończyny wolały o pomoc. Wracając jednak do padów, bo o to pytasz Roger, to z podstawowych wersji najlepiej w rękach leżał mi - ta dam! - Dual Shock 4. Nie, nie ten wychwalany przez połowę świata pad od XO (też jest fajny, ale coś mi w nim nie gra...). Z tych „PRO”, to muszę za to pochwalić Razera za model Raiju - kapitalny sprzęt wart swojej ceny. Podsumowując - jeśli nie muszę zerkać wzrokiem na „guziki”, to znaczy że jest okey, a że nie robię tego od czasów PSX’a, tzn że wszystkie dotychczasowe pady mi przypasiły. Badum tsss...wojny nie będzie ;)
Mateusz: W tym tygodniu nie będę się zbytnio rozpisywał - z padami do poprzednich konsol Microsoftu oraz Sony nie miałem zbyt dużo styczności, więc one już na samym początku batalii odpadają. Jeśli natomiast chodzi o DualShocka 4 i pada do Xboksa One ciężko mi wybrać zwycięzcę - na obu sprzętach gra mi się bardzo dobrze i śmiało stwierdzam, że w tej kwestii obóz "niebieskich", jak i "zielonych" odrobił pracę domową na szóstkę - wychodzi więc w mojej opinii remis. Korzystając z okazji - chciałbym życzyć wszystkim Czytelnikom PPE wesołych i zdrowych Świąt w tym jakże dziwnym czasie.