Forza Horizon 5 – recenzja gry. Dla takich tytułów kupuje się konsole
Meksyk to ukoronowanie ponad dekady ciężkiej pracy. Brytyjskie studio od lat rozwija jedną serię, dba o nowe systemy, oferuje dopieszczone samochody, ale teraz deweloperzy mogą czuć wielką dumę. Na rynek przyjeżdża produkcja, która będzie dla wielu graczy najlepszymi wyścigami w otwartym świecie w historii. Jaki jest najnowszy festiwal? Przeczytajcie naszą recenzję Forza Horizon 5.
Czy Meksyk może zachwycać? Siadając do Forza Horizon 5 nie byłem przekonany, czy deweloperzy podjęli dobrą decyzję, umiejscawiając najnowszy festiwal w Ameryce Północnej, bo jestem jednym z odbiorców, którzy oczekiwali czegoś innego. Wierzyłem, że Playground Games w końcu spełni mokre sny wielu fanów wyścigów i zaprosi śmiałków do Azji, ale po spędzeniu z tą produkcją wielu godzin wiem jedno – brytyjskie studio znalazło miejsce, które w najlepszy sposób oddaje rozwój serii oraz zespołu. Twórcy latami dopieszczali IP, by wnieść je na szczyt.
Forza Horizon 5 zaprasza graczy do samochodowego raju
Pierwsze chwile z recenzowaną Forzą Horizon 5 w bardzo dobry sposób zapowiadają kolejne atrakcje – akcja gry jest kontynuacją poprzedniej odsłony serii i choć deweloperzy nie oferują nam dostępu do wcześniej odblokowanych samochodów, to jednak okazuje się, że kierowca jest tutaj dobrze znany. Nawet w Meksyku słyszeli o naszych dokonaniach, jednak jak to zawsze bywa: musimy udowodnić swoją wartość i pokazać, że wydarzenia z Wielkiej Brytanii nie były przypadkiem. Playground Games w mocniejszy sposób postanowiło podkreślić postać głównego bohatera, ponieważ teraz w trakcie projektowania postaci możemy wybrać twarz, kolor skóry, fryzurę, protezę, ale decydujemy się także na jeden z głosów. Ma to znaczenie, ponieważ pierwszy raz w historii serii protagonista wdaje się w dyskusje – jego wypowiedzi najczęściej słyszymy podczas fabularnych misji, które tym razem nie są wyłącznie dodatkiem. Przygoda Horizon pojawiła się już w poprzedniej odsłonie, ale teraz to właśnie na tym wariancie rozgrywki zbudowano progresję i siłę całej produkcji... Chociaż już teraz wspomnę, że mam w tym miejscu drobne zastrzeżenia, ponieważ czasami po aktywacji nowej opowieści, otrzymałem wiadomość o następnej aktywności i musiałem ręcznie szukać miejsca, gdzie rozgrywa się akcja. To drobny błąd, ale w zasadzie jedyny, na który natrafiłem podczas całej gry.
Gracze trafiają do Meksyku w iście efektowny sposób, ponieważ mamy okazję wyskoczyć z pędzącego samolotu transportowego, by następnie dojechać na miejsce pierwszego festiwalu. Brzmi widowiskowo? To jednak dopiero początek – Playground Games przygotowało wiele podobnych wydarzeń, które są esencją tytułu i zachęcają do rozgrywki. W Forza Horizon 5 przygotowano sześć mini-festiwali (Horizon Mexico, Horizon Apex, Horizon Wilds, Horizon Baja, Horizon Rush, Horizon Street Scene) i podczas rozgrywki mamy okazję zbierać punkty, które pozwalają nam odblokowywać specjalne wyzwania na następnych przystankach. To właśnie w tym miejscu przemycono fabułę do wyścigów w otwartym świecie, ponieważ protagonista ma okazję rozmawiać z organizatorami imprezy czy też nawet przeciwnikami i choć opowieść to wyłącznie tło, to jednak deweloperom udało się zadbać o dobry dodatek do dania głównego w postaci prawdziwie widowiskowych przejazdów.
Rywalizacja jeden na jednego z najlepszymi ulicznymi kierowcami z Meksyku, poszukiwanie legendarnych samochodów, ściganie się z pociągiem, wzięcie udziału w filmie, podążanie śladami odkrywczyni lub trwający blisko 15 minut wyścig po obrzeżach całej mapy? To tylko część z atrakcji oferowanych przez główny tryb z Forza Horizon 5, jednak od początku złapałem się na tym, że wydarzenia przygotowane przez twórców zachęcały mnie do kolejnych wyścigów – czekałem tylko na moment, bym mógł sprawdzić następny przystanek.
Playground Games w mądry sposób opracowało festiwale, ponieważ każdy z nich skupia się na jednym z wariantów rozgrywki, a jednocześnie pozwala odblokować dziesiątki wyzwań. W grze znalazły się atrakcje dla fanów wyścigów drogowych, crossowych, przełajowych, pokazówek oraz do entuzjastów rywalizacji ulicznej... I wystarczy kilka pierwszych godzin, by zasypać mapę punktami. Forza Horizon 5 jest dosłownie przeładowana zawartością, ponieważ obok sezonowych atrakcji (zawody, pokazówki, kolekcje), dziesiątek wyścigów w różnych kategoriach (wspomniane wcześniej + drag), możemy także sprawdzić swoje umiejętności opanowania samochodów podczas akcji z fotoradarami, okiełznać maszynę w strefach pomiaru prędkości lub driftu czy też wyruszyć na rywalizację sieciową, poszukać zabytków, poznać historię, znaleźć zapomniane wozy czy też sprawić sobie kolejną posiadłość.
Deweloperzy zadbali także o zupełnie nową propozycję, która zaskarbi sobie serca fanów-projektantów, ponieważ teraz gracze mogą tworzyć rywalizację dla całej społeczności. Za sprawą Laboratorium Zawodów śmiałkowie opracują wyzwania związane z pomiarem prędkości, uzyskaniem najlepszego wyniku, dojechaniem do wyznaczonego miejsca, wykonaniem najlepszego driftu lub wielkiego skoku czy też przejechaniem do określonej lokacji uważając na uszkodzenia pojazdu. Wariant rozgrywki został dobrze wdrożony w produkcję, ponieważ rywalizacja jest oznaczona na mapie, a dodatkowo zainteresowani mogą brać udział w Horizon Super7 – w tym wypadku naszym zadaniem jest ukończenie siedmiu wyzwań, by zdobyć wielkie nagrody. Kierowcy mogą nawet chwalić autorów najciekawszych misji, najlepsze zadania są promowane przez twórców i bez wątpienia jest to kolejny ciekawy tryb rozgrywki, w którym można spędzić wiele nieprzespanych nocy... Już teraz (przedpremierowe testy) spędziłem w tym miejscu kilka godzin – a to dopiero początek.
Twórcy proponują także „Biegłości”, czyli umiejętności które możemy odblokowywać za pomocą zdobytych punktów doświadczenia – dzięki nim szybciej zdobywamy PD czy też jednorazowo otrzymamy sporo kredytów. Jest to ciekawa opcja dla graczy, którzy mają swoje ulubione samochody i chcą właśnie za pomocą wybranych modeli podbijać trasy.
Forza Horizon 5 nie zawodzi w najważniejszym aspekcie
Recenzowana Forza Horizon 5 to kolejna produkcja Playground Games, w którą po prostu gra się z błogą przyjemnością. Znakomite poczucie prędkości, różne doświadczenie oferowane przez gigantyczne zestawienie samochodów oraz możliwość personalizacji wyzwań pod własne preferencje – to wyścigi dla każdego, ponieważ twórcy zapewniają bardzo płynny system poziomów trudności, dzięki któremu każdy może dostosować grę pod własne umiejętności. To nadal w pełni zręcznościowa zabawa, ale jednocześnie gameplay, który pozwala podczas wyścigów dosłownie cieszyć się grą. Studio Microsoftu oferuje znakomitą rozgrywkę – choć nie będzie to zaskoczenie dla fanów serii... W odpowiednich wrażeniach pomaga kontroler Microsoftu, bo choć w tym wypadku nie możemy liczyć na haptyczne wibracje czy też adaptacyjne triggery, to jednak zdaję sobie doskonale sprawę, że deweloperzy stanęli na wysokości zadania, by oferować zróżnicowane drgania – daje to naprawdę dobre odczucie.
W grze ponownie pojawiają się drivatary, więc podczas rozgrywki zawsze ścigamy się z „duchem” znajomych lub innych graczy. To naprawdę zachęca do zabawy, ponieważ sztuczna inteligencja nie tylko uczy się zachowań innych kierowców, ale po prostu sprawia, że nawet rozgrywka single-player zapewnia odpowiednie poczucie rywalizacji: w końcu mierzymy się z SI, które ma w pewien sposób reagować jak nasz przyjaciel. Zdaję sobie sprawę, że jest to standard w tym uniwersum, jednak deweloperzy właśnie przez ten element zapewniają świetne wrażenia. Wspominając o powracających systemach nie mogę zapomnieć o sezonach – recenzowana Forza Horizon 5 nie tylko oferuje zmienną porę dnia i nocy oraz dynamiczną pogodę, gracze będą ponownie doświadczać uroków różnych pór roku. Playground Games już w Wielkiej Brytanii pokazało potencjał tej propozycji i ponownie możemy liczyć, że świat gry będzie stale się zmieniał oferując nam zupełnie inne wrażenia. Fani mogą szykować się nie tylko na nowe wyścigi, odświeżone krajobrazy, ale zupełnie inne czucie samochodów.
Jak już wcześniej wspomniałem – nie byłem przekonany do Meksyku. Sporo jednak zmieniło się w momencie, gdy zacząłem odkrywać każdy kolejny fragment mapy, ponieważ twórcy przygotowali nie tylko największą, ale zdecydowanie najbardziej zróżnicowaną lokację w historii serii. To 11 biomów, wśród których można wyróżnić miasteczka, kaniony, wybrzeże, wzgórza, dżungle, pustynie, bagna czy też aktywny wulkan. Najlepiej skalę gry oraz jej piękno pokazuje jedna z Przygód Horizon – deweloperzy zadbali o wyścig, który pozwala przejechać całą mapę po jej obrzeżach. Rywalizacja zapewnia szereg pięknych widoków, a trzeba mieć świadomość, że to tylko mała część wykreowanego świata. W Meksyku natraficie na wiele miejsc oferujących zróżnicowane doświadczenie podczas jazdy, ale na przyczepność samochodu, jego prowadzenie oraz same wizualne wrażenia mają wpływ także takie czynniki jak sezon (pora gorąca, deszczowa, burzowa, sucha), pora dnia (świt, wschód słońca, poranek, wczesne popołudnie, późne popołudnie, zachód słońca, wieczór, noc) oraz pogoda (czyste niebo, słonecznie po deszczu, zachmurzenie, zachmurzenie po deszczu, pochmurno, lekkie opady, intensywne opady, wichura, mgła). Świat Forza Horizon 5 jest tak duży, że jeden wyścig możemy rozpocząć w mieście upiększonym rażącym słońcem, by po chwili wjechać do lasu i zmierzyć się z ulewą, by na końcu dojechać na pustynie i rywalizować z burzą piaskową, która niemal całkowicie ogranicza widoczność. To jest po prostu piękne.
Twórcy nie zapomnieli również o zmaganiach sieciowych – przez całą rozgrywkę w Meksyku obserwujemy duchy innych graczy, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by wspólnie wskoczyć na trasę i zmierzyć się w rywalizacji na drifty, razem ze znajomymi eksplorować mapę czy po prostu sprawdzić swoje umiejętności w wyścigach lub takich trybach jak Battle Royale oraz walka o flagę. W Forza Horizon 5 powraca Horizon Arcade – teraz możemy sprawdzić 130 wyzwań w 12 różnych wariantach, a zmagania są dostępne przez całą dobę. Podczas przedpremierowych testów pojedynki sieciowe były w pewien sposób ograniczone, jednak deweloperzy zadbali tutaj o znane doświadczenie. Pewną nowością jest jednak Forza Link, czyli sztuczna inteligencja, która dba o połączenie ze znajomymi oraz pozwala na wysyłanie szybkich wiadomości do innych kierowców.
Forza Horizon 5 na start oferuje 526 dopieszczonych samochodów
Playground Games zachęca do spędzania czasu w Meksyku nie tylko misjami oraz dziesiątkami wyzwań, w recenzowanej Forza Horizon 5 od premiery mamy dostęp do 526 samochodów, które możemy kupować za walutę dostępną w grze. Lista już teraz jest naprawdę okazała, ponieważ gracze mogą wskoczyć w maszyny takich marek jak: Aston Martin (8 samochodów), Audi (16), BMW (26), Chevrolet (26), Dodge (13), Ferrari (27), Ford (58), Honda (15), Jaguar (14), Lamborghini (17), Lexus (3) i wiele innych propozycji, wśród których każdy znajdzie coś dla siebie. Standardowo za zdobywanie kolejnych poziomów doświadczenia bohatera kręcimy kołem fortuny, dzięki któremu możemy zgarnąć następny pojazd, elementy personalizacji dla postaci lub po prostu powiększamy swoją sakiewkę o kolejne kredyty. Twórcy zachęcają także do kupowania oraz wystawiania samochodów na aukcjach, gdzie dbając o specjalne malowanie lub przygotowując konfigurację wozu możemy dorobić się małego majątku – choć ja należę do grona graczy, którzy czekają w tym miejscu na specjalne perełki, by w dobrej cenie powiększyć swój garaż.
I w zasadzie tak to właśnie działa, ponieważ Forza Horizon 5 systematycznie zapewnia nowe nagrody, stale możemy wskakiwać w następne pojazdy, a podczas rozgrywki jesteśmy zachęcani do wypróbowania wcześniej kupionych maszyn. Od siebie mogę polecić Warthoga z Halo, który znakomicie sprawdza się podczas wszystkich przejazdów, gdy nie musimy martwić się ulicą, a po prostu wpadamy niczym dzik w kasztany, ścinamy drzewka i walczymy o każdy centymetr zieleni. W grze nie zabrakło także rozbudowanej personalizacji, więc bez przeszkód zajmiecie się malowaniem poszczególnych elementów pojazdów lub nawet zadbacie o specjalne wzory – choć mniej ambitni skorzystają kolejny raz z gotowych prac przygotowanych przez społeczność.
Gracze mogą również zająć się wymianą części – przykładowo pogrzebać w silniku (wlot, kolektor dolotowy/korpus przepustnicy, układ paliwowy, zapłon, wydech, wałki rozrządu, zawory, koło zamachowe), płycie podłogowej i sterowności (resory i amortyzatory, stabilizatory, usztywnienie podwozia/klatka bezpieczeństwa, redukcja masy), układzie napędowym (sprzęgło, skrzynia biegów, układ przeniesienia, mechanizm różnicowy), oponach i felgach (tył, szerokość, style felg, rozstaw kół), aerodynamice i wyglądzie (zderzak, spojler) czy też nawet zająć się konwersacją (wymiana silnika układu napędowego, dolotu powietrza)... Spędzając czas w warsztacie zadbacie o osiągi (przyspieszenie, szybkość, hamowanie, jazdę terenową, start, sterowność), ale także zmienicie maksymalną prędkość, moc, moment obrotowy czy też masę. Jeśli jednak nie macie większej wiedzy, to również w tym wypadku skorzystacie z projektów innych kierowców lub po prostu wybierzecie automatyczne ulepszenie – tak by samochód nie stracił swojego charakteru, a mógł zyskać na przykładowo przyspieszeniu.
W dniu zapowiedzi Forza Horizon 5 miałem nadzieje, że produkcja przyjedzie już wyłącznie na konsole aktualnej generacji i PC, jak jednak wiadomo deweloperzy postawili na cross-generacyjne doświadczenie i... Na Xboksie Series X nie czułem nawet przez chwilę, że gra ucierpiała przez opracowanie wersji na Xboksa One. Meksyk zachwyca widokami w każdym możliwym miejscu, ponieważ tytuł został obładowany znakomitymi lokacjami, a na najmocniejszym Xboksie możemy wybrać jeden z dwóch trybów: wydajność (do 60 fps + 4K) lub oprawa (30 fps + 4K)... I tutaj naprawdę warto sprawdzić obie propozycje, bo z jednej strony możecie otrzymać płynniejszy gameplay, ale z drugiej czasami warto zawiesić oko na bardziej dopracowane tereny. W dodatku choć ray tracing jest dostępny wyłącznie w Forzavista (tryb pozwala na dokładne sprawdzenie wyglądu samochodów), to jednak nawet w trakcie jazdy zobaczycie znakomite odbicia na karoseriach maszyn – Forza Horizon 5 na Xboksie Series X wygląda znakomicie... I brzmi równie dobrze. Deweloperzy opracowali bardzo rozbudowany soundtrack, który nie tylko pozwala posłuchać wielu lokalnych artystów, ale stacje oferują także mnóstwo zróżnicowanej i zachęcającej do rozgrywki muzyki.
Forza Horizon 5 to ukoronowanie ciężkiej pracy
Microsoft kończy 2021 rok w wielkim stylu dostarczając na rynek najlepsze wyścigi w otwartym świecie w historii. Forza Horizon 5 to produkcja pod wieloma względami kompletna, która zachwyca oprawą, zdumiewa rozgrywką i zapewnia często naturalny opad szczęki. Trudno będzie zapewnić lepszą grę, ale Playground Games ma wszystko, by ekscytować graczy kolejnymi światami. Twórcy na przestrzeni lat wyrobili sobie markę i za sprawą wydawcy oraz Xbox Game Pass uszczęśliwią teraz wielu graczy. Dla takich produkcji kupuje się konsole.
Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Forza Horizon 5.
Ocena - recenzja gry Forza Horizon 5
Atuty
- Znakomity system jazdy oferujący genialną adrenalinę
- Fantastyczna oprawa, która potwierdza, że nawet cross-generacyjne gry mogą zachwycać
- Soundtrack to jeden z największych atutów tej produkcji. Jeździsz i chcesz słuchać
- Zestaw ponad 500 pięknych i zróżnicowanych samochodów
- Meksyk to ogromny, zróżnicowany, piękny i zachwycający świat
- Kampania fabularna w Forza Horizon 5 potwierdza jedno: najwyższy czas na „Forza Stories”
- Dynamiczna pogoda pokazuje charakter, a przez sezony będzie jeszcze lepiej!
- Twórcy pozwalają społeczności tworzyć ciekawe wyzwania
Wady
- Drobny problem z aktywnymi misjami
„Forza Horizon 5 to hit” – w tym miejscu mógłbym zakończyć swoje podsumowanie, ale warto podkreślić, że Playground Games oferuje genialne wyścigi, które zachwycają. To produkcja, która potwierdza, że lata systematycznej pracy nie poszły na marne.
Graliśmy na:
XSX|S
Przeczytaj również
Komentarze (382)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych