Recenzja: Minecraft (PS4)
Jak tu przekonać czytelników PS Site do przeczytania recenzji gry, która przy każdej okazji zgarnia falę hejtu w komentarzach? Zapomnijcie o jutuberach z milionem filmików o szukaniu wyngla. Zapomnijcie o budowaniu ogromnych konstrukcji przez ludzi z kosmiczną ilością wolnego czasu. Moja prośba – ugryźmy Minecraft jakby dopiero co zaliczyło swoją światową premierę.
Hej, słyszeliście o tym nowym survivalu FPP nastawionym na crafting?... Kogo ja chcę oszukać. Bijący rekordy popularności bestseller studia Mojang, co pojawi się na nowej platformie, z miejsca staje się najbardziej rozchwytywanym tytułem, chociaż dostępny jest już praktycznie na wszystkim. Te nieprawdopodobne wyniki sprzedażowe, mało zaawansowana oprawa graficzna i głupawe serie w serwisie YouTube zniekształcają postronnemu opinię o kanciastej produkcji. A szkoda, bo Minecraft jest na tyle złożony, że potrafi bawić każdego – trzeba tylko dać grze szansę.
Paweł, 29 lat, ulubiony gatunek: survival horror
Zabawę zaczynamy od stworzenia zupełnie losowego świata, gdzie budzimy się na jednym z kilku rodzajów terenów (tzw. biom). Są tu biomy pustynne, dżungle, zaśnieżone pustkowia, samotne wyspy, płaskowyże, wąwozy – jest co zwiedzać, a to dopiero powierzchnia (i jeden z wymiarów)! W tak różnorodnym świecie budzi się nasz bohater. Bez wyposażenia, za to z jeszcze nie zapisanym skrawkiem papieru, który posłuży nam później za mapę. Uzbrojeni w gołe pięści rzucamy się więc na pierwsze lepsze drzewo, jak to nakazuje nam instynkt przetrwania w dziczy (lub świetnie zaprojektowany samouczek z poradami dla nowych w temacie graczy).
Uzyskane drewno z łatwością zamienimy z poziomu ekwipunku w deski, a te - w stół warsztatowy, poszerzający nasze możliwości macgayverowania. W konsolowej wersji gry nie musimy się martwić nieznajomością przepisów – ogromna lista dostępnych do stworzenia przedmiotów jest na wyciągnięcie ręki, wystarczy odnaleźć surowce. Tworzymy więc ikoniczny dla marki kilof i zaczynamy górniczą przygodę.
Czas jednak pędzi nieubłaganie, słonce zaczyna zachodzić, a my ledwo zebraliśmy trochę węgla, masę gruzu i nieco brył ziemi. „Co tam, stworzę pochodnie i będę pracował w nocy”. I tu zaczyna się survival horror! Po zmroku w grze pojawiają się potwory – zombie, kościotrupy-łucznicy, wrogo nastawione pająki czy znane każdemu zielone creepery, zakradające się po cichu, by wybuchnąć tuż za plecami gracza. Szybka budowa jakiejś małej lepianki, parę pochodni i można przeczekać noc. Z dobijającymi się potworami do drzwi i wszędobylskimi odgłosami nadchodzącej śmierci.
Kiedyś… kiedyś będę potężny i przestanę się ukrywać!
Andrzej, 21 lat, ulubiony gatunek: RPG akcji
Po kilku nocach okazuje się, że nie taki diabeł straszny, a odpowiednio wyposażona postać jest w stanie sobie z nimi wszystkimi poradzić. Albo zwyczajnie przespać noc w łóżku i hasać po świecie za dnia, z krówkami, świnkami i innymi kurczaczkami pasącymi się wokół. Możemy nawet zaorać kawałek ziemi i zasiać warzywa! Albo odnaleźć osadę z NPC-ami, którzy chętnie powymieniają się zasobami. Kontrola głodu jest ważna, ale ileż można wieść życie rolnika, to nie Farming Simulator (chociaż może nim być!).
Czas się dozbroić, może nawet pobawić w zaklinanie ekwipunku, i ruszyć na podbój podziemi. Tam czekają na nas cenniejsze surowce, jeziora lawy, wodospady, ale też komnaty ze skarbami i chroniące je pułapki. No i przeciwnicy, sporo przeciwników. Wciąż jednak natykamy się na dobrze znane potworki, a prawdziwe wyzwanie czeka dopiero w Otchłani i Kresie – niebezpiecznych wymiarach z mocnymi stworami i rzadkimi przedmiotami, lecz najlepiej takie rzeczy odkrywa się samemu, także nie będę zagłębiał się w szczegółowe opisy tych miejsc. Dość powiedzieć, że miejscami Otchłań zamienia się w prawdziwe piekło, a na najodważniejszych czeka potężny Smok Kresu.
Magda, 17 lat, ulubiony gatunek: gry pozwalające dać upust zapałowi twórczemu
Wciąż powracacie do edytora poziomów w LittleBigPlanet? Większość czasu w grach serii The Sims spędzacie na budowaniu domów? Nie musicie latać po całym kanciastym świecie Minecrafta, by mieć odpowiednie materiały do tworzenia wymarzonych posiadłości, konstrukcji czy skomplikowanych mechanizmów (i mniej złożonych, jak na filmiku poniżej). Tutaj wchodzi tryb Tworzenia, który jest drugim trybem obok Przetrwania i z miejsca udostępnia wszystkie rodzaje budulca, pozwala latać i czyni bohatera nieśmiertelnym. Oczywiście w stworzonym takim sposobem świecie można później grać normalnie, dlatego warto korzystać z obydwu.
Antek, lat 7, ojciec chciał oswoić małego z grami i rozwinąć jego kreatywność
Każda gra lepiej smakuje w kooperacji. Niczym przy pudle klocków LEGO, rodzic będący graczem może pobawić się z pociechą na podzielonym ekranie, prowokując dzieciaka do kojarzenia faktów, wymyślania prostych mechanizmów czy nawet nauki czytania – pomaga w tym polska wersja językowa. A ile razy graliście ze znajomym w cokolwiek jako pretekst, żeby pogadać na czacie głosowym? Spotkajcie się w sześciennym świecie i wyruszcie na wspólne polowanie albo coś zbudujcie. Co dwie głowy, to nie jedna.
Gracz, wiek i upodobania nieistotne
Minecraft będzie tym, czym chcecie, żeby był. Nie ma tu fabuły, robiącej wrażenie oprawy czy ściśle określonych zasad. Tylko od nas zależy, co będziemy robić. I bądźmy szczerzy – jakąkolwiek ocenę wystawię, będzie niedobrze. Nie ma sensu porównywać widocznej poniżej noty do bijatyk, wyścigów czy innych inFamousów i GTA. Minecraft to gatunek sam w sobie i dobrze, że coś takiego powstało. Jeśli włączycie grę z nastawieniem „no, zaskocz mnie czymś, pokaż, co ludzie w tobie widzą”, to najprawdopodobniej nie wytrzymacie dłużej niż kilka minut. Postawcie sobie jednak jakiś cel i zróbcie wszystko, by go osiągnąć – bo nic nie jest niemożliwe, trzeba tylko się tylko wykazać pomysłowością. To wielki plac zabaw, który na PlayStation 4 jest jeszcze większy i płynniejszy. Warto się przełamać i dać mu szansę – na jakiejkolwiek platformie.
Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Minecraft.
Ocena - recenzja gry Minecraft
Atuty
- Nieograniczone możliwości
- Sami ustalamy sobie rodzaj rozgrywki
- Ogromny, różnorodny (i losowy!) świat
- Split-screen
- Zniknął problem z wczytywaniem świata (jaki występował na PS3)
- Większy i płynniejszy na PS4…
Wady
- … ale brak modów i płatne paczki skinów dla postaci ustępują pecetowej wersji
- Poprzednie wersje konsolowe nie zapowiadają częstych aktualizacji
Wspaniałą produkcja, która będzie wszystkim, czym chcecie, wystarczy wyzbyć się uprzedzeń i spróbować.
Przeczytaj również
Komentarze (29)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych