Recenzja: Deadpool (PS4)
Deadpool jest jednym z tych tytułów, przy których na usta ciśnie się pytanie – po co wydano ten remaster? Odpowiedzi są dwie. Pierwsza – bo po prostu wydawcy mogą. A druga – z okazji nadchodzącej, kinowej premiery filmu o superbohaterze Marvela.
Jeśli nie mieliście okazji zagrać w Deadpoola z jakichkolwiek przyczyn, to śpieszę z wyjaśnieniem, że mamy do czynienia z dosyć krótką, bo trwającą około pięć godzin grą akcji, w której wymieszano elementy slashera i trzecioosobowej strzelanki. High Moon Studios, zamiast silić się na stworzenie hitu za drobne, postanowiło z dystansem podejść do licencjonowanych produkcji i wykorzystać fakt, że Deadpool sam w sobie jest niezłym jajcarzem. Dostajemy więc festiwal łamania czwartej ściany przez bohatera, nabijanie się z procesu tworzenia gier i tego, czym są same gry. Żarty może i są kloaczne, ale trafiają idealnie w te typowe, męskie poczucie humoru, które często jest grane przy wypadach na piwo z kumplami.
Deadpool na poprzedniej generacji konsol mógł poszczycić się najwyżej poprawną grafiką, dodatkowo opakowaną częstymi spadkami animacji oraz niskiej jakości filmami przerywnikowymi. Jak jest na PlayStation 4? Cóż, gra działa teraz w 1080p, co bez wątpienia jest postępem. Niestety, ku mojemu ogromnemu zaskoczeniu, tytuł działa jedynie w 30 klatkach na sekundę. Niby płynności nie traci, ale bądźmy z sobą szczerzy – tak prosta graficznie produkcja bez problemu może działać na konsolach tej generacji w 60 klatkach, zwłaszcza że ten typ rozgrywki bez wątpienia skorzystałby z dwukrotnie większej płynności. To, co jednak najbardziej negatywnie mnie zaskoczyło, to stuttering, który obecny jest przez całą rozgrywkę. Czym jest ta tajemnicza, anglojęzyczna nazwa? Otóż w naszym języku możemy mówić i mikroprzycięciach, tak, jakby gra wieszała się na ułamek sekundy. Tak, to jest bardzo denerwujące, zwłaszcza w walce.
Ale szczerze – nie zdziwiło mnie to, że gra ma jakieś techniczne problemy. Za jej przeniesienie odpowiada ekipa Iron Galaxy, która wzięła na siebie większość zadań zleconych przez High Moon. Nie wiem, może mieli za mało czasu, może dostali za mało kasy od Activision, ale to coś, czego nie jestem w stanie zrozumieć - wydać de facto PC-tową wersję gry na PS4, nie dorzucić nic od siebie poza 1080p i do tego dołożyć stuttering. Zero nowych tekstur, zero jakiejkolwiek dodatkowej zawartości czy materiałów bonusowych, a przecież tyle można wybrać. Fragmenty komiksów z Deadpoolem, jakieś zaawansowane biografie, materiały z produkcji gry. Cokolwiek. Tutaj mamy tylko kampanię i tryb wyzwań. A na dokładkę filmiki, które kompresowano do jakości z ery PSP i wrzucono upscalowane do 1080p.
Nie znaczy to oczywiście, że w Deadpoola nie da się grać. Bo mimo wszystko, nie żałuję tych pięciu godzin spędzonych z grą. W wersję na PS3 nie grałem za długo i jej nie skończyłem, więc to był mój pierwszy kontakt i wiem, że jeśli ktoś Deadpoola skończył na PS3/X360 lub PC, to nic tutaj dla siebie nie znajdzie, a na pewno nie za taką cenę. Niestety, jest to remaster zrobiony kompletnie po łebkach. I gdyby nie fakt, że Deadpool jako przyjemny średniak za parę dych broni się sam, to nie byłbym w stanie tej gry nikomu polecić. A tak pozostaje wam czekać na ewentualną promocję. Albo wyszukanie tańszej wersji na PS3.
Ocena - recenzja gry Deadpool
Atuty
- Płynność przy zachowaniu 1080p
- Łamanie czwartej ściany i wszechobecny humor
Wady
- Stuttering w trakcie całej gry
- Zero jakichkolwiek nowości
- Poza rozdzielczością - graficznie nic nie ruszono
- Filmiki w fatalnej rozdzielczości
Kupić można, ale na wyprzedaży. Nie liczcie na jakiekolwiek zmiany względem wersji na PS3.
Przeczytaj również
Komentarze (9)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych