Recenzja: Among the Sleep (PS4)

Recenzja: Among the Sleep (PS4)

Łukasz Ciesielski | 16.12.2015, 12:25

Świat jest bardzo dziwnym miejscem, kiedy ma się dwa lata. Wszędzie pełno osobliwych widoków, tajemniczych cieni i nieznajomych dźwięków. Wszystko to można różnie zinterpretować, gdy umiejętności poznawcze są jeszcze nie wykształcone i brakuje doświadczenia życiowego. Among the Sleep całkiem nieźle oddaje ten okres życia człowieka.

Dzieło studia Krillbite to z pozoru kolejny horror z pierwszoosobowym widokiem. Różnica na tle innych gier polega na tym, że głównym bohaterem jest dwulatek. Wszystkie proste czynności, jak choćby otwieranie drzwi, stają się niezwykle wymagające, gdy ledwo sięga się głową ponad stół. Otoczenie przez to wydaje się ogromne i równie przerażające.

Dalsza część tekstu pod wideo

Lubię gatunek horrorów, ale mało która gra potrafi trzymać mnie w napięciu od początku do końca. Among the Sleep to się udało. Być może efekt ten spowodowany jest tym, że ukończenie tytułu zajęło mi jakieś trzy godziny. Jednak z pewnością głównym czynnikiem był klimat wykreowany przez dewelopera. Perspektywa bycia dzieckiem dodatkowo spotęgowała doznania, ponieważ niemalże przez całą rozgrywkę zastanawiałem się, czym w rzeczywistości są te wszystkie straszydła, które dwulatek spotyka. Już na początku zdałem sobie sprawę z tego, że to co widzi protagonista, w rzeczywistości jest czymś innym, całkiem zwyczajnym dla dorosłego człowieka.

Produkcja oprócz strachu i niepokoju budzi także inne emocje. Pluszowy miś, będący jednocześnie narratorem i przewodnikiem w wyprawie w poszukiwaniu matki, do samego końca wzbudzał we mnie brak zaufania. Stan ten spowodowany był sposobem, w jaki go poznałem, oraz akcentem, z jakim wypowiadał kolejne zdania. Tak, ten miś mówił. Pod koniec gry zmieniłem jednak stosunek do pluszaka, ale, z oczywistych względów, nie napiszę dlaczego. Krillbite nie zakończyło swojego horroru w typowy, przewidywalny sposób. Tutaj finał jest smutny i przygnębiający, aczkolwiek niezwykle prawdopodobny.

Brak jakiegokolwiek uzbrojenia powoduje uczucie bezsilności, a obecny wszędzie mrok i odgłos przyspieszającego bicia serca głównego bohatera dodają klimatu. Wspomniany wcześniej misiek pełni jeszcze jedną rolę - pod pretekstem rozładowania napięcia, można się do niego przytulić, a to z kolei nieco oświetla drogę.

Niestety od strony technicznej „niezależność” dewelopera mocno rzuca się w oczy. Obiekty często się przenikają, zarówno te ruchome, jak i statyczne, dźwięk potrafi się od czasu do czasu zaciąć, a tekstury pod niektórymi kątami zaczynają migotać. Bolączki te były na tyle widoczne, że tłumiły lekko wypunktowane wcześniej emocje.

Among the Sleep jako horror z dzieckiem w roli głównej spisuje się nad wyraz dobrze. Czar jednak pryska przy drugim podejściu do gry, ponieważ wszelkie emocje są tu skrojone na jeden raz i wiadomo już czego się spodziewać.

Źródło: własne

Ocena - recenzja gry Among the Sleep

Atuty

  • Oryginalny pomysł
  • Główny bohater
  • Klimat
  • Nieszablonowa fabuła
  • Znajdźki
  • Polskie napisy

Wady

  • Techniczne niedoróbki
  • Jednorazowa przygoda
  • Długość gry

Grę warto nabyć w jakieś konkretnej promocji, ponieważ cena 63 złotych jest zdecydowanie zbyt wysoką stawką dla gry, którą można przejść w trzy godziny. Dodatkowo, tytuł ten z pewnością nie spodoba się poszukiwaczom wyrafinowanych doznań graficznych.

Łukasz Ciesielski Strona autora
cropper