Odwilż (2022) - recenzja serialu (HBO). Naprawdę udany polski kryminał w stylu Mare z Easttown
Wysoki poziom Watahy, jednego z głośniejszych polskich seriali kryminalnych produkcji HBO, dawał nadzieję na to, że Odwilż będzie kolejnym tytułem, z którego będziemy mogli być dumni. Po objerzeniu całego sezonu mogę już z czystym sumieniem napisać – tak, będziemy!
Twórcy serialu musieli być pewni swego, bo produkcja debiutuje nie tylko w naszym kraju, ale również na kilkudziesięciu innych rynkach. Co zresztą nie dziwi, bo Wataha była bardzo popularna również poza granicami naszego kraju. Tym razem jednak mroźne Bieszczady zastąpione zostały Szczecinem i okolicami. I dużo cieplej wcale nie będzie, bo akcja rozgrywa się na przełomie zimy oraz wiosny.
U brzegu Odry odnalezione zostają zwłoki młodej kobiety, która chwilę przed śmiercią urodziła dziecko. Nie ma jednak po nim śladu. Sprawę zabójstwa i zaginięcia noworodka prowadzi Katarzyna Zawieja (grana przez Katarzynę Wajdę), która jednocześnie zmaga się z własnym dramatem - śmiercią męża. Zawieja z jednej strony prowadzi więc sprawę, z drugiej próbuje ułożyć sobie życie prywatne wychowując dziecko (w tej roli Marcelina Stępkowska, która mimo młodego wieku świetnie poradziła sobie na planie), a z trzeciej cały czas nie wierzy w śmierć swojego partnera, również policjanta, bez udziału osób trzecich, próbując na własną rękę dojść do prawdy.
Odwilż (2022) - recenzja serialu (HBO). Wdowa, matka, policjantka
Wajdzie udało się stworzyć naprawdę wiarygodną kreację, kobiety, która stopniowo się rozpada pod ciężarem problemów. Załamanej, przeżywającej depresję, ale jednocześnie poświęconej temu, by jak najlepiej wykonywać swoje obowiązki. Nie brakuje tu wątków zahaczających o psychologię, towarzszących traumie i żałobie, ale też mocno komentujących sytuacje, w których znajdują się kobiety samotnie wychowujące dzieci, nie zawsze potrafiące dać dziecku wystarczająco dużo uwagi i miłości. Gdy te dziecko zaczyna po prostu pisząc wprost "przeszkadzać". Zawieja nie jest idealną matką, popełnia wychowawcze błędy, puszczają jej nerwy, tak w relacjach ze współpracownikami jak i rodziną. Czasami ciężko wyczytać z jej twarzy emocje, ale myślę, iż to celowy zabieg jeszcze mocniej pokazujący, że za tą skałą kryje się cierpiąca kobieta. I Kasia w tej roli naprawdę błyszczy. Oglądając serial momentami nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że oglądam polską wersję Mare z Easttown. I jest to komplement, bo powyższy serial uznaje za jeden z lepszych w minionym roku.
Na pewno pomaga w tym wszystkim bardzo dobrze napisany scenariusz autorstwa Marty Szymanek, który poza nieco słabszych momentów w finale, trzyma cały czas w napięciu zaskakując zwrotami akcji. Nie bez znaczenia jest tu znakomicie wykreowany, mroczny klimat przypominający nieco skandynawskie produkcje. Szczecin to pełnoprawny bohater tej opowieści, z komendą policji, którą na potrzeby serialu postawiono w porcie. Uczynienie miasta położonego nad wodą tak ważnym elementem kryminalnej układanki nie jest nowością w polskiej filmografii, wszak w podobnym tonie utrzymany był chociażby Klangor produkcji Canal+, który rozgrywał się w Świnoujściu. Niemniej jednak cieszy, że w polskich produkcjach coraz częściej odpowiednie operowanie kamerą, kolorem, dźwiękiem i scenografią, potrafi zbudować wiarygodny, kryminalny obraz mocno osadzony w znajomej nam rzeczywistości.
Odwilż (2022) - recenzja serialu (HBO). Kryminał przez duże K
Bardzo dobrze (w większości) wypadają role długoplanowe, które nie są jednowymiarowe, a bohaterowie często skrywają swoje tajemnice i podejmują niejednoznaczne decyzje. Bartłomiej Kotschedoff w roli Trepy, partnera Zawiei, który jest jednocześnie jej przyjacielem wprowadzając nieco humoru do tej mrocznej opowieści, to z pewnością jedna z najbardziej wyrazistych postaci. Kroku dotrzymuje mu również Cezary Łukaszewicz, grający Radwana, przyjaciel zmarłego męża Zawiei przeżywający swój własny, rodzinny dramat. Dodajmy do tego bardzo dobrze zagrane role uszyte dla Bogusława Lindy, który jest prokuratorem i ojcem zamordowanej, mającym niejeden grzech na sumieniu, czy Andrzeja Grabowskiego, teścia serialowej Kasi, który teraz musi sprawdzić się w roli dziadka. Sebastian Fabijański również odnalazł się w roli ojca zaginionego dziecka i partnera zamordowanej grając totalnie załamanego gościa, w dodatku jednego z podejrzanych. Choć nie wszystkie sceny z jego udziałem wpisały się w serialową chemię między postaciami. Dlaczego? I tutaj przejdziemy do jedynego, większego zarzutu jaki mam do Odwilży.
Bohaterów w serialu jest naprawdę sporo, wszak w obsadzie przewijają się również takie nazwiska jak Małgorzata Gorol, Agnieszka Pilaszewska, Monika Krzywkowska, Piotr Żurawski czy Ewa Skibińska. Miałem wręcz na samym początku wrażenie, że liczących się w historii postaci jest zbyt dużo, albo że zostały zbyt szybko wprowadzone do intrygi, przez co zdarzało się, iż ich wątki nagle gdzieś się urywały. Niektóre postacie, jak choćby ta grana przez Fabijańskiego, dostają za mało czasu antenowego, by w pełni skorzystać z naprawdę dobrego scenariusza i reżyserii, za którą odpowiadał Xawery Żuławski. Nie obraziłbym się więc, gdyby serial dostał więcej odcinków, pogłębiając niektóre relacje. Co nie zmienia faktu, że cała historia jest i tak niezwykle spójna, ma bardzo dobre tempo, a niektórzy będą mogli w niej dostrzec elementy takich produkcji jak Zodiak czy The Fall. Pytania kto zabił, dlaczego zabił, czy dziecko żyje, a jeśli żyje, kto je ma, będziecie stawiać do samego, emocjonującego końca.
Cieszy mnie ogromnie, że w Polsce powstają tak dobre produkcje. Może nie idealne, czerpiące z zachodnich wzorców, ale jednak zrealizowane na światowym poziomie i przede wszystkim dobrze zagrane. Dla Katarzyny Wajdy to póki co z pewnością rola życia. Jeśli lubicie kryminały pachnące stylistyką noir, trzymające w napięciu, umiejętnie mieszające wielowątkowe śledztwo z życiem prywatnym głównej bohaterki i przede wszystkim produkcje, w których zarówno plan, bohaterowie jak i intryga doskonale ze sobą rezonują, to nie muszę Was chyba dłużej namawiać do tego, by serial obejrzeć. A i potencjał na drugi sezon jest całkiem spory.
Atuty
- Mroczny klimat Szczecina
- Dobra gra aktorska
- Zwroty akcji
- Trzyma cały czas w napięciu
- Dobrze łączy śledztwo z wątkami z prywatnego życia
Wady
- Finał pozostawia pewien niedosyt
- Niektóre wątki mogły dostać więcej czasu
Bardzo dobry kryminał osadzony w naszych lokalnych realiach. Dobrze zagrany, dobrze zrealizowany i trzymający w napięciu do końca.
Przeczytaj również
Komentarze (25)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych