lego brawls

LEGO Brawls - recenzja gry [PS4, PS5, Xone, XSX, PC, Switch]. Zderzenie klocków

Krzysztof Grabarczyk | 11.09.2022, 18:00

Gdybym miał wskazać takie najstarsze multiwersum, powiedziałbym "klocki LEGO". Duńska marka przebiła się do mentalności niemal wszystkich na tej planecie. Do dzisiaj jest marzeniem każdego dziecka, wnet to już pewna tradycja. LEGO istnieje praktycznie w każdym wymiarze kultury masowej. Od Gwiezdnych Wojen po legendarnych Mario Bros. W świecie gier wideo duńskie klocki pojawiły się w 1997 roku, jako LEGO Island. Branża mocno się rozrosła, podobnie jak ilość gier z klockami w roli głównej. Czas na LEGOwą wariację Super Smash Bros., LEGO Brawls. W sam raz dla Waszych pociech, i może nie tylko. Zapraszam do recenzji.

LEGO Brawls vs. konsolowe realia

Dalsza część tekstu pod wideo


undefined

Recenzowana gra w rzeczywistości ma na karku już trzy latka. LEGO Brawls skonstruowano na poczet mobilnej zabawy. Projekt debiutował na urządzeniach Apple już trzy lata temu. Przyszła kolej na wersję dedykowaną konsolom starszej oraz aktualnej generacji. Jest to pewne zaskoczenie, ponieważ gry oparte na klockach Lego aspirowały do miana całkiem udanych platformerów. Czas na drobną zmianę, więc otrzymujemy grę opartą na zasadzie Super Smash Bros., czyli drużynową bijatykę na kilkupoziomowej arenie. W prostym stylu Lego. Nie liczcie na zaawansowane możliwości tworzenia łancucha ataków. LEGO Brawls projektowano jako niezobowiązującą, prostą gierkę, z komponentami mobilnymi oraz sieciowymi. Tylko i aż tyle. Początek jest standardowym tutorialem, który w dowolnym momencie jesteśmy w stanie pominąć.

Nawet jeśli, recenzowane LEGO Brawls nie jest tytułem rozbudowanym. Zważywszy na mobilne korzenie, kontrola wybranym brawlerem sprowadza się do poruszania w czterech kierunkach (do czego polecamy d-pada) oraz przycisku ataku i dashy. Przy czym dashe są tutaj troszkę inaczej zinterpretowane. Pod prawym, górnym triggerem wykonamy szybki dash na prawa, analogiczna reakcja wystąpi po aktywacji lewego, górnego triggera, bez konieczności wychylenia analoga w daną stronę. Trzeba się jednak do tego przyzwyczaić. Grę projektowano z dedykacją dla ekranów dotykowych, zatem walka nie jest specjalnie wymagająca. Skaczemy, biegamy, atakujemy prostymi ciosami, oraz stosujemy zebrane dopałki i jedną z dwóch supermocy. W zadawaniu obrażeń rywalom, nie robi to specjalnej różnicy, gdyż zdrowia z reguły ubędzie tyle samo. Lego Brawls przeznaczone jest głównie dla maluczkich, więc system po prostu musi być przystępny, zwłaszcza na padzie.

Lego Brawls pozwoli na zabawę klockami

undefined

Recenzowany tytuł wprawdzie nie dosłownie, lecz oferuje pewną kustomizację. Najpierw wybierzemy swój typ Brawlera, u mnie był to rycerzyk. Następnie mamy do wyboru kilka wariantów rozgrywki. Pierwsza to Bijatyka, więc standardowy rodzaj starć na wybranej arenie. Drużynowo lub każdy na każdego. W tej pierwszej konfiguracji, najczęściej przejmujemy i staramy się utrzymać dane punkty kontrolne na arenie. Poziomy nie grzeszą skomplikowaniem, są proste do nauczenia się, nafaszerowano je dopałkami. W momencie jednoczesnej walki ośmiu zawodników, chwilami idzie się pogubić, lecz taki już urok większości brawlerów. Jest również dostępny online, gdzie inni gracze nie mogą się z nami komunikować, co eleminuje problem ewentualnej, nieodpowiedniej zawartości wysyłanej przez złośliwych użytkowników. Twórcy zatem przygotowali się na tego typu ewentualność. Nie istnieje więc obawa, że naszym pociechom nagle wyświetlą się niepożądane treści.

Gra wspiera cross-play, co jest warte odnotowania. W niniejszej recenzji napomknąć muszę również o całkiem sporej ilości brawlerów do odkrycia. Znajdziemy tutaj wszystkie kombinacje postaci z klocków Lego, od piratów, cyber-ninja po szkielety. Swojego wybranego zawodnika możemy "przebudować" dodając nowe elementy, zmieniając buźki, itd. Wszystko zrealizowane dość zachowawczo i bez większego skomplikowania. Pamiętajmy jednak, że to nadal przeportowany na konsole, mobilny produkt. Zadbano o obecność licencjonowanych marek, jak np. Jurrasic World. Po rozegraniu kiku meczy, gra poprosi nas o wybór motywu. Miło oglądać "klockowatego" Raptora pomykającego na ekranie w menu głównym, mała rzecz a jednak cieszy. Kwestia oprawy i wydajność nie czyni cudów, ale też nie musi. Estetyka w grach opartych na Lego zawsze była poprawna i nic ponad to. Gra również nie dropi, także nie laguje przy rozgrywce online, co wypada przeznaczyć na plus. Aha, przy każdym wyborze areny, czeka nas obowiązkowe głosowanie w imię demokracji. Zatem często będziemy się ganiać po tych samych poziomach. Nie ma możliwości wyłącznego wyboru, a szkoda.

Recenzowane LEGO Brawls to propozycja skierowana przede wszystkim do najmłodszych graczy. Bez zbędnego kombinowania, przy optymalnych założeniach. Myślę, że doświadczony, pojedynczy gracz nie znajdzie tutaj zbyt wiele, zwłaszcza jeśli od podszewki zna cykl Super Smash od Nintendo. Jeśli natomiast lubicie prostą rywalizację, przy okazji spędzając czas z Waszymi pociechami, Lego Brawls ma tutaj co nieco do zaoferowania. Reszta niech wraca do zmagań w świecie Nintendo.

Ocena - recenzja gry LEGO Brawls

Atuty

  • Prosta do nauczenia się dla najmłodszych
  • Licencjonowane marki
  • Opcje zmiany wyglądu

Wady

  • Zbyt prosta
  • Słabe replayability
  • Widać mobilne korzenie

LEGO Brawls nie udaje skąd pochodzi. To konsolowa iteracja gry ze smartfonów. Prosta rozgrywka, banalne założenia, schludne wykonanie i przystępność. Tytuł atrakcyjny przede wszystkim dla najmłodszych graczy. Nieskażony toksycznymi użytkownikami, z bezpiecznym online. Rekomendacja dla rodziców szukających nowości wydawniczych dla swych pociech.
Graliśmy na: PS5

Krzysztof Grabarczyk Strona autora
Weteran ze starej szkoły grania, zapalony samouk, entuzjasta retro. Pasjonat sportów siłowych, grozy lat 80., kultury gier wideo. Pisać zaczął od małego, gdy tylko udało mu się dotrwać do napisów końcowych Resident Evil 2. Na PPE dostarcza weekendowej lektury, czasem strzeli recenzję, a ostatnio zasmakował w poradnikach. Lubi zaskakiwać.
cropper