NVIDIA GeForce RTX 4080 Palit GameRock OC - test karty graficznej. Jak wypada potężny model od Palita?
Do naszej redakcji przyjechała znakomicie wykonania i świetnie wyglądająca karta graficzna od Palita. Model NVIDIA GeForce RTX 4080 w edycji GameRock OC to z pewnością jeden z najbardziej intrygujących egzemplarzy na rynku. Pospiesznie przystąpiłem do testów, sprawdzając wydajność w najpopularniejszych grach w dwóch rozdzielczościach, czyli 4K i 1440p, a także testując kulturę pracy, pobór mocy i głośność pod obciążeniem. Pod każdym względem testowany dziś Palit wypada bardzo dobrze.
Chyba każdy był mocno zaskoczony, gdy NVIDIA zaprezentowała nową generację kart graficznych. Niestety, zaskoczony dość negatywnie, bo całe piorunujące, początkowe wrażenie zostało pogrzebane przez horrendalnie wygórowane ceny. Miłośnicy najwyższej jakości zmuszeni zostali do wyciągnięcia z portfeli ponad 8000 zł (za model RTX 4080), by w ogóle spróbować najnowszych rozwiązań technologicznych, czyli DLSS 3 i generatora klatek. Dziś jednak, po upływie niespełna trzech miesięcy, sytuacja na rynku elektroniki i komponentów komputerowych stała się bardzo trudna. Popyt na nowe części nie jest zbyt duży, towar zalega w magazynach, a kopanie kryptowalut przestało się opłacać. Producenci znaleźli się w głębokim dołku. To sprzyja obniżaniu cen, co widać już po płytach głównych, pamięciach, dyskach czy właśnie kartach graficznych. Za testowany dziś model Palit GameRock NVIDIA GeForce RTX 4080 musimy zapłacić ok. 6900 zł i choć nadal to bardzo wysoka kwota, to wyraźnie widać tendencję spadkową.
Nie zmienia to faktu, że NVIDIA znowu zaprojektowała bardzo wydajną architekturę o kodowej nazwie "Ada Lovelace", której serce bije właśnie w testowanej dzisiaj karcie RTX 4080. Jednostki z tej rodziny charakteryzują się przede wszystkim znacznie lepszą i wydajniejszą obsługą ray-tracingu, a także wsparciem dla rewolucyjnej technologii DLSS 3 (teoretycznie niemożliwej do uzyskania na kartach z rodziny RTX 30x0) i tzw. generowania klatek, co pozwala przyspieszyć praktycznie dowolną grę o 50%. Ciekawe robi się przy połączeniu ze sztuczną inteligencją, bo różnice sięgają wtedy nawet 300-350% (względem RTX 3080 i DLSS 2.4). To są kosmiczne wyniki, bo dzięki RTX 4080 mogłem bez większych przeszkód wykrzesać ponad 150 klatek w Cyberpunku 2077 w rozdzielczości 1440p na maksymalnych ustawieniach graficznych, z pełnym RT na niewiarygodnych i jednocześnie z DLSS 3 w trybie jakości. Fantastycznie działa też najnowszy Hogwarts Legacy, o czym przekonacie się poniżej, zerkając na stosowny wykres. Na rynku jest już blisko 30 gier, które otrzymały wsparcie DLSS 3, a liczba ta stale rośnie - ostatnio do tego zestawienia dołączył także polski Dying Light 2 czy Perish. Nie będę jednak zagłębiał się w szczegółowe rozważania dotyczące samej architektury, a przejdę od razu do rzeczy, czyli opisu karty i testów wydajności w najpopularniejszych grach. W końcu to interesuje Was najbardziej.
Specyfikacja techniczna NVIDIA GeForce RTX 4080 Palit GameRock OC
Układ graficzny: AD103 (Ada Lovelace)
Taktowanie rdzenia: 2640 MHz (w trybie boost)
Taktowanie pamięci: 1400 MHz (ok. 22400 MHz)
Ilość pamięci VRAM: 16 GB GDDR6X
Szyna danych: 256-bit
Proces technologiczny: 4 nm
Liczba tranzystorów: 45,9 mld
Liczba rdzeni CUDA: 9728 (poprzednik, czyli RTX 3080 miał 8704)
Liczba jednostek TMU: 304
Liczba jednostek ROP: 112
Liczba jednostek RT: 76
Liczba rdzeni Tensor: 304
Pamięć Cache L2: 64 MB (względem 5 MB u poprzednika)
Przepustowość pamięci: ok. 716,8 Gb/s
TDP: 340W
Złącze: PCI-E 4.0
Cena: ok. 6900 zł
W porównaniu do modelu RTX 4090, nieco niżej klasyfikowany RTX 4080 na papierze wygląda wyraźnie mniej okazale. Dużo mniejsza liczba jednostek CUDA, ROP czy RT z pewnością poskutkuje zauważalnie gorszymi wynikami w rozdzielczości 4K, ale uważam, że RTX 4080 to grafika wręcz stworzona do współpracy z rozdzielczością 1440p i monitorami o 240 Hz częstotliwości odświeżania. Przyznam jednak, że w 3840x2160p radzi sobie całkiem nieźle, ale jednak do spektakularnych rezultatów konieczne jest wsparcie DLSS 3. Na ten moment, jak wyżej wspominałem, jedynie 26 gier otrzymało taką aktualizację. Niestety, nawet obecna cena, czyli blisko 6900 zł za testowany dzisiaj model to niezwykle wygórowana kwota i zaliczam ją do zdecydowanie największej wady tego układu. Gdyby przyszło nam zapłacić za nią tyle, ile obecnie kosztuje RTX 4070 Ti (ok. 4000 zł), to moglibyśmy mówić o prawdziwym hicie sprzedażowym. Niewątpliwie to jedno z najlepszych GPU wydanych w ciągu ostatniej dekady.
Wygląd i wykonanie karty zasługuje na najwyższe uznanie
Muszę przyznać, że testowany dzisiaj Palit od samego początku zachwyca swoim wyglądem i jakością wykonania. To potężna, masywna karta zajmująca w obudowie aż 3 sloty. Jest przy tym zbudowana z wykorzystaniem metalowej obudowy i potężnego radiatora, zakrywającego całą długość laminatu. Ma także trzy wentylatory nowej generacji, które jeszcze skuteczniej radzą sobie z odprowadzaniem ciepła z układu. Do zasilania wymaga podłączenia trzech wtyczek 8-pinowych do przejściówki zamieszczonej w zestawie, którą następnie wpinamy do nowego, 12-pinowego złącza od NVIDIA. To mało przyjazne rozwiązanie, bo przejściówka jest bardzo sztywna i mniejszych obudów nie da się wówczas zamknąć (tak, jak u mnie). Producent rekomenduje zasilacz o mocy 850W, chociaż sama karta w stresie pobiera maksymalnie 300W. Według moich testów, nawet nieco mniej. Grając w Call of Duty: Modern Warfare 2 przez blisko półtorej godziny, maksymalny pobór mocy karty wynosił nieco ponad 170W. To znakomity rezultat.
Galeria
Backplate testowanego dzisiaj Palita w edycji GameRock OC wykonano ze srebrnego metalu. Jest potężny, mocno usztywniony i sprawia, że karta w żaden sposób nie opada w slocie PCI-E. Największe wrażenie robi jednak podświetlanie RGB, widoczne nie tylko na przodzie, ale także na boku urządzenia. Plastikowa, podświetlana obudowa przypomina mi diamentowe wzgórza. Kolory są dość jaskrawe i wyraziste. Możemy je dowolnie przestawić w dedykowanej aplikacji zwanej Palit ThunderMaster, której interfejs, choć całkiem czytelny, pozostawia nieco do życzenia pod względem komfortu użytkowania. Dobrze jednak spełnia swoje zadanie i pozwala podejrzeć aktualne taktowania, temperaturę czy prędkość wentylatorów, a także pobawić się trochę w podkręcanie i wykrzesać z tego GPU jeszcze więcej mocy. Palit GameRock OC działa pasywnie w spoczynku i rozkręca się pod maksymalnym obciążeniem do ok. 1500 obrotów na minutę, generując głośność na poziomie 45-48 dBa przy pomiarze z odległości 30 cm. Nie jest w żadnym wypadku uciążliwy. Nie ma też piszczących cewek (co bardzo ważne) i wysokich temperatur. Po trzech godzinach intensywnego grania, karta rozgrzała się zaledwie do 64 stopni, co uważam za kapitalny rezultat.
Testy w grach i wyniki w rozdzielczościach 1440p oraz 4K
Przejdźmy więc do tego, co tutaj najważniejsze, czyli testów wydajności w najnowszych i najpopularniejszych tytułach. Moja platforma testowa składa się z płyty głównej MSI MEG Z690 Tomahawk, do tego 32GB RAM DDR4 3600 MHz CL16, procesora Intel Core i5-12600KF podkręconego do 5,3 GHz, a także dwóch szybkich dysków SSD na PCI-E 4.0. Wykorzystuję system operacyjny Windows 11 z najnowszymi aktualizacjami, a także ostatnią wersję sterowników NVIDIA. Pomiar liczby klatek wykonywałem za pomocą oprogramowania MSI Afterburner i wspomagałem się też GPU-Z. Model Palit GameRock OC został fabrycznie podkręcony i w trybie boost rozpędza się do 2640 MHz na rdzeniu, ale w trakcie moich testów karta dobijała do 2940 MHz. Pamięci taktowane były ze stałą prędkością 1401 MHz, efektywnie 22400 MHz. Przygotowałem dla Was dwa wykresy obrazujące wydajność w najpopularniejszych grach w rozdzielczości 1440p oraz 4K. Tam, gdzie jest DLSS, uwzględniam też o którą wersję chodzi. Wszystkie detale zawsze były ustawione na maksymalne i tam gdzie to możliwe, włączyłem ray-tracing.
Testy karty Palit GameRock NVIDIA GeForce RTX 4080 - opinia, która nie uwzględnia tylko testów, a też prywatne odczucia
Zapoznaliście się już z wynikami testów w najpopularniejszych grach, a także z działaniem technologii NVIDIA DLSS 3. To wszystko jasno obrazuje, że RTX 4080 jest kolejnym, niezwykle udanym GPU o kosmicznym potencjale. Chciałbym jednak podzielić się odczuciami płynącymi ze zwyczajnej codzienności. Przyznam, że przeskok z DLSS 2.4 na DLSS 3 jest doprawdy szokujący. Gdy tylko zamontowałem te kartę graficzną w swoim komputerze i włączyłem Cyberpunka 2077 z generatorem klatek, dosłownie zastygłem w miejscu. Regularne 130, a nawet 160 klatek w pomieszczeniach przy kapitalnej jakości, najwyższych detalach i rozdzielczości 1440p to coś, z czego absolutnie nie będę potrafił zrezygnować. Nigdy nie grało mi się lepiej w te grę, a to przecież dopiero początek "generacji" tych kart. Uruchamiając Hogwarts Legacy z pełnym RT na maksymalnych ustawieniach, często miałem powyżej 110 klatek na sekundę, co skutkowało równie pozytywnymi wrażeniami. Regularnie też w ciągu dnia odpalam najnowsze Call of Duty: Modern Warfare 2 by zagrać kilka meczy po sieci (szczególnie w trybach Inwazji oraz Umocnionego Punktu). Tutaj także średnia wynosi ok. 140 klatek, a na mniejszych mapach często przekracza 200, co pozwala mi na generowanie kapitalnych wyników.
Galeria
Możecie mi wierzyć, że mając 170 Hz monitor wyświetlający rozdzielczość 1440p i dodatkowo wspierający G-Sync, nie sposób oderwać się od zabawy. Od momentu, gdy testuje ten układ, nie uruchomiłem PlayStation 5 (co wcześniej robiłem praktycznie codziennie). Spider-Man Remastered, dla przykładu, działa na moim sprzęcie w zakresie od 120 do ponad 150 klatek. Bujanie się na pajęczej linie przy takiej płynności po wieżowcach Nowego Jorku skąpanym w promieniach zachodzącego słońca, to coś wspaniałego. Równie dobrze działa Uncharted 4, gdzie średnia liczba klatek regularnie przekracza 150. Chociaż NVIDIA GeForce RTX 4080 bez problemu radzi sobie z rozdzielczością 4K, to właśnie gigantyczna liczba klatek w 1440p na 27" monitorze była dla mnie idealnym kompromisem. Nawet Wiedźmin 3 z next-genową aktualizacją i pełnym RT oraz włączonym DLSS 3 osiągał w Novigradzie ponad 120 klatek. W lasach całkiem podobnie, a w szczerym polu przekraczał 160. Wiem, że to GPU kosztuje krocie, ale spodziewam się, że jego wydajność spokojnie wystarczy na długie lata, co może nieco pomóc w uzasadnieniu poniesienia takiego wydatku. To zakup, który się zwróci komfortem zabawy, szczególnie gdy na bieżąco ogrywamy każdą z nowości. Najnowszy DLSS 3 chciałbym zobaczyć w jak największej liczbie tytułów. Dobrze Wam znany A Plague Tale: Requiem nagle przekroczył 130 klatek, gdy w przypadku RTX 3070 Ti na tych samych ustawieniach, ale z DLSS 2 grałem w niego w 45-50 klatkach. Można powiedzieć, że to przepaść, bo przecież RTX 3070 Ti to nie jest zła karta, wręcz przeciwnie. Jednak wtedy wrażenia z rozgrywki miałem kompletnie inne.
Podsumowanie - Palit GameRock OC to jedna z najlepiej wykonanych kart RTX 4080 na rynku, trudno mieć jakieś zastrzeżenia
Muszę przyznać, że trudno mi znaleźć jakieś większe zastrzeżenia do testowanej dzisiaj karty. Znakomity, sztywny, metalowy backplate i rozbudowane podświetlanie RGB to duże zalety, ale znacznie lepiej radzi sobie specjalnie zaprojektowany, trzywentylatorowy układ chłodzenia. Obszerny radiator pokrywa całą długość karty, choć płytka PCB kończy się gdzieś w połowie. Stąd niestety tak niefortunne umiejscowienie 12-pinowego złącza zasilania. Swoją drogą, korzystając z przejściówki, musicie zwrócić uwagę na wielkość takiego podłączenia. Ja nie mogłem zamknąć swojej obudowy od SilentiumPC (w formacie midi-tower), bo tego kabla nie da się w żaden sposób wygiąć. RTX 4080 od Palita jest ogromny i wymaga też dużo miejsca (ma aż 32,9 cm długości), lub tzw. otwartego bench-table, by swobodnie móc go zamontować. U mnie grafika ledwo się zmieściła, ale wszystko ostatecznie zagrało i nie było żadnego problemu z jej działaniem. Podświetlanie robi duże wrażenie, a kultura pracy zasługuje na uznanie. Mimo, że model Palita sporo waży, to nie opada w slocie PCI-E i nie wymaga żadnych dodatkowych stojaków i podpórek. Duża w tym zasługa metalowej, dobrze przemyślanej konstrukcji. Jeżeli szukacie jakiegoś sprawdzonego i dobrego modelu RTX 4080, śmiało kupujcie Palita w edycji GameRock OC. Z pewnością nie będziecie rozczarowani.
Atuty
- Znakomita jakość wykonania
- Bardzo wysoka kultura pracy
- Kapitalna wydajność w 1440p i znakomita w 4K, szczególnie z wykorzystaniem DLSS 3
- Karta jest zaskakująco energooszczędna
- Brak piszczących cewek
- Rozbudowane podświetlanie RGB
- Świetne temperatury w stresie dzięki bardzo rozbudowanemu systemowi chłodzenia
Wady
- Nowe, 12-pinowe złącze zasilania, którego nie da się w żaden sposób wygiąć i zajmuje mnóstwo miejsca
- Dość wysoka cena
- Przeciętnie wykonana aplikacja do kontroli podświetlenia i parametrów karty
NVIDIA GeForce RTX 4080 to niesamowicie wydajna i zaskakująco energooszczędna karta graficzna stworzona do rozdzielczości 4K i 1440p. Edycja Palit GameRock jest z kolei przeznaczona dla fanów rozbudowanego podświetlenia RGB, bardzo wysokiej kultury pracy, fabrycznie podkręconych zegarów i znakomitej jakości wykonania. Trudno tu znaleźć jakieś istotne wady.
Przeczytaj również
Komentarze (67)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych