Fanfik (2023) – recenzja i opinia o filmie [Netflix]. Film, który zmienił moje spojrzenie na transpłciowość
Netflix znany jest z produkcji filmów i seriali o różnorodnej tematyce i gatunku. Jednym z najnowszych tytułów, które trafiły na platformę, jest Fanfik - dramat młodzieżowy oparty na książce Natalii Osińskiej o tym samym tytule. Film opowiada historię Tośki, licealistki, która pisze internetowe opowieści - fanfiki - jako sposób na ucieczkę od świata, w którym czuje się zagubiona. Gdy w szkole pojawia się nowy uczeń, Leon, w Tośka zaczyna odkrywać nieznane dotąd uczucia. W miarę poszukiwania siebie i swojej prawdziwej tożsamości zaczyna rozumieć, że jest chłopcem, Tośkiem. Film jest nie tylko ciekawą opowieścią o miłości i akceptacji, ale także ważnym głosem w dyskusji o tożsamości płciowej i transpłciowości.
Przed seansem sam do końca nie wiedziałem, z jakimi problemami oraz wyzwaniami muszą radzić sobie osoby transpłciowe. Nie tylko nie znam żadnej osoby trans, co nie czytam na ten temat w internecie - żadnych artykułów i książek. Byłem więc ciekawy i otwarty na to, co film ma do przekazania i czego może nauczyć (lub nie). Teraz dużo lepiej rozumiem, że ten proces, który zachodzi u niektórych nieświadomie w trakcie dorastania, może nie być ich własnym wyborem. Zrozumiałem na przykładzie Tośki/Tośka, że zanim to dotrze do świadomości, jestestwa, ego i własnego ja, musi minąć trochę czasu. Czasu, kiedy to stosowanie zaimka on/jego stanie się dla bohaterki wyraźnie akceptowalne.
Fanfik (2023) – recenzja filmu [Netflix]. Fajny lakier
Fanfik pokazał mi nie tylko fakty i definicje dotyczące transpłciowości, ale także uczucia i doświadczenia takich osób i ich rodzin. Świat z perspektywy Tośki/Tośka przechodzi proces zmiany. Bohaterka musi zmierzyć się z własnym ciałem, tożsamością, rodziną, szkołą i społeczeństwem. Pokazano też świat z perspektywy Leona, homoseksualisty, z którym nie chce rozmawiać rodzina, a właściwie ojciec. Zakochuje się w Tosi/Tośku i staje się jej/jego największym wsparciem. Ciężko jednak nie spojrzeć na wszystko z perspektywy innych postaci, takich jak ojca Tośki/Tośka, jej koleżanek i kolegów, czy zołzowatej dyrektorki. Zobaczyłem więc różne punkty widzenia i reakcje na temat transpłciowości - od akceptacji, tolerancji, spełnienia i szczęścia, po odrzucenie, smutek i cierpienie.
Na przykład scena, w której Tośka/Tosiek wyznaje Leonowi swoją prawdę o tym, kim jest naprawdę. To budząca mieszane odczucia scena, która pokazuje zarówno strach i niepewność Tośki/Tośka przed odrzuceniem przez ukochaną osobę, jak i odwagę oraz szczerość w wyrażeniu swoich uczuć. Scena ta pokazuje też reakcję Leona. Jest on zaskoczony tą informacją, ale jednocześnie kocha Tośkę/Tośka. Zresztą to w tym samym miejscu podczas imprezy dziewczyna przechodzi swoją pierwszą przemianę, kiedy to za radą Leona zmienia przemoczone ubranie i zakłada typowo męskie ciuchy. Przeglądając się w lustrze, zaczyna dostrzegać, że to właśnie tego jej brakowało i żadna sesja u psychiatry, czy „zajumane” ojcu i łykane bez opamiętania psychotropy nie równają się ze spokojem, jaki właśnie osiągnęła. Druga fala, czy etap zmian rozpocznie się w trakcie obcinania włosów. To radykalne posunięcie rozwiewa wszelkie wątpliwości, z czym ostatecznie będzie musiał pogodzić się także ojciec. A to nie jest łatwe.
Fajnym uzupełnieniem dla filmu są fanfiki pisane przez Tośka/Tosię. Są to krótkie opowieści, które opierają się na istniejących dziełach literackich, filmowych lub muzycznych. Tośka/Tosiek zmienia w nich fabułę, postacie lub zdarzenia według własnej wyobraźni i fantazji - Tosiek jest gwiazdorem, Leon wkurzonym kopciuszkiem, a psychiatra managerem. Fanfiki są sposobem na ucieczkę od świata, w którym czuje się zagubiona/zagubiony i nieszczęśliwa/nieszczęśliwy Tośka/Tosiek. Pisanie to także sposób na wyrażenie siebie i swojej tożsamości, głównie na podstawie piosenek, które słucha i które mają dla niej/niego znaczenie.
Fanfik (2023) – recenzja filmu [Netflix]. Akceptacja samej / samego siebie
Ta opowieść o miłości i akceptacji, jest także ważnym głosem w dyskusji o tożsamości płciowej. Reżyserka Marta Karwowska pokazuje z empatią i wrażliwością problemy i wyzwania, z jakimi borykają się młodzi ludzie, którzy nie czują się dobrze w swoim ciele i szukają własnego miejsca w społeczeństwie. Film nie unika trudnych tematów takich jak dyskryminacja, przemoc czy samookaleczenie, ale także pokazuje nadzieję i siłę płynącą z przyjaźni i miłości.
W rolach głównych występują Alin Szewczyk jako Tośka/Tosiek i Jan Cięciara jako Leon. Obaj aktorzy zagrali dobrze. Widać tu było naturalność, ale nie zabrakło i chemii na ekranie. Szczególnie Szewczyk zasługuje na uznanie za odważną i wiarygodną kreację postaci przechodzącej proces zmiany osobowości. W obsadzie znaleźli się także Dobromir Dymecki jako ojciec Tosi/Tośka (Marcin), czy Wiktoria Kruszczyńska jako Matylda, dziewczyna, na którą zawzięła się zakompleksiona (ze względu na jej urodę) dyrektora prywatnej szkoły.
W przypadku polskich produkcji rzadko to piszę, ale w Fanfiku naprawdę podobała mi się muzyka. Odpowiedzialny za nią jest Wojciech Urbański. Świetne kawałki idealnie pasują do danego momentu. Jest dynamiczna, emocjonująca, a gdy trzeba nastrojowa. Usłyszymy tu takie utwory jak „Dawaj na parkiet” zespołu Mordor Muzik, „Robię co mogę” Vito Bambino & Miętha, czy „Zakochałem się w twojej matce” w wykonaniu Zdechły Osa. Jest to też jedna z nielicznych rodzimych produkcji, gdzie mogę usłyszeć dialogi wszystkich postaci, bez konieczności ciągłej zabawy z pilotem.
Fanfik (2023) – recenzja filmu [Netflix]. Nikt nie jest pomyłką, nikt nie jest błędem
Czy osoby ze środowiska LGBT mają prawo do bycia sobą i kochania kogo chcą? Niech każdy odpowie sobie na to sam. Niektórzy mogą zarzucić, że zarówno książka, jak i film propaguje życie, jakie wiedli dawni mieszkańcy Sodomy i Gomory. Uspokajam, że tak nie jest. Temat poruszany w filmie nie jest promocją tego środowiska, ale pokazaniem rzeczywistości i problemów, z jakimi borykają się ludzie o innej orientacji lub tożsamości płciowej. Typowa polska rodzina to wciąż hermetycznie zamknięty świat, który powoli (ale jednak) zaczyna tolerować różnorodność i inne podejście do życia. Film może pomóc w zrozumieniu i akceptacji osób LGBT oraz ich rodzin. I choć sam mam inne poglądy (jak pewnie większość z Was), to doceniam jego wartość społeczną i artystyczną.
Podsumowując, nie jest to obraz idealny, dialogi są raczej płytkie a film, który wydaje się poruszać ważne kwestie, dość szybko je porzuca, niejako skacząc z kwiatka na kwiatek. Widać, że reżyserka chciała dotknąć wielu wrażliwych kwestii, ale koniec końców tylko je musnęła. Można było to lepiej zrealizować, bo skoro opowiadamy już o problemach z tożsamością płciową, to zróbmy to tak, jak należy. Jak dla mnie film był nieco za krótki, aby wyjaśnić złożoność problemu. Niemniej obraz może być pomocny dla osób, które tak jak Tosia/Tosiek próbują zrozumieć swoje emocje. Mało jest takich produkcji na świecie, a tym bardziej w Polsce, co nie oznacza, że trzeba je faworyzować i dawać wyższą ocenę za to, że są i poruszają ciężki społecznie temat. Fanfik to film poprawny, bez fajerwerków, dla każdego, kto chce wiedzieć i zrozumieć, a nie bezmyślnie hejtować.
Atuty
- Porusza ważne i aktualne tematy związane z tożsamością płciową i orientacją seksualną młodych ludzi,
- Pokazuje proces odkrywania i wyrażania swojego prawdziwego ja przez głównych bohaterów,
- Nie brak tu emocji i napięcia, ale także humoru i ciepła,
- Ma ciekawą formę narracyjną, ponieważ część fabuły jest przedstawiona jako fanfik,
- Ma dobrze dobraną muzykę, która podkreśla nastrój i klimat filmu,
- Jest jednym z pierwszych polskich filmów, który w pełni poświęcony jest transpłciowej postaci,
- Jest inspiracją i wsparciem dla osób, które borykają się z problemami związanymi z własną tożsamością lub orientacją.
Wady
- Jak na tak poważną tematykę dialogi wypadają dość przeciętnie,
- Film jest nieco za krótki, przez co drażliwe kwestie są często porzucane zamiast dogłębnie wyjaśniane,
- Niektóre wątki mogą być zbyt pobieżnie lub chaotycznie przedstawione,
- Tematyka, która dla jednych będzie zaletą, a dla innych nie do przełknięcia wadą.
Fanfik to film, który otwiera szerzej oczy na temat tożsamości płciowej w Polsce. Nie jest to grubiańska promocja środowiska LGBT. Nie zmienia poglądów, ale zawarty tu zasób informacji pozwala zrozumieć, z czym muszą radzić sobie osoby trans. Ciekawy, ale zdecydowanie nie dla wszystkich.
Przeczytaj również
Komentarze (83)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych