The Golden Boy (2023) - recenzja serialu [HBO Max]. Świat zakochał się w historii, które było kłamstwem
Boks to sport pełen dramatów, emocji i niespodzianek. Niektórzy bokserzy zostają zapamiętani jako mistrzowie, inni jako przegrani, a jeszcze inni jako ikony. Oscar De La Hoya należy do tej ostatniej kategorii. Jego życie i kariera to materiał na fascynujący film dokumentalny, który właśnie wyprodukowało HBO. Ale czy na pewno?
The Golden Boy to dwuodcinkowy serial, który pokazuje nie tylko sukcesy i porażki De La Hoya na ringu, ale także jego osobiste zmagania z uzależnieniem, depresją i skandalami. To opowieść o człowieku, który miał wszystko, ale też wszystko ryzykował. To szczera spowiedź byłego boksera.
The Golden Boy (2023) - recenzja serialu [HBO Max]. Kłamstwo, prędzej czy później i tak wyjdzie na jaw
The Golden Boy opowiada o życiu Oscara De La Hoya od jego dzieciństwa w ubogiej dzielnicy Los Angeles, przez jego triumfalny debiut na igrzyskach olimpijskich w Barcelonie w 1992 roku, po jego ostatnią walkę z Mannym Pacquiao w 2008 roku. Film przedstawia sylwetkę człowieka, który był nie tylko utalentowanym bokserem, ale także biznesmenem, filantropem i celebrytą.
Widzimy, jak De La Hoya zdobywał kolejne tytuły w różnych kategoriach wagowych, jak zmieniał styl walki i rywali, jak budował swoją markę i swoją fortunę. Ale widzimy też drugą stronę medalu - jego problemy z alkoholem i narkotykami, romanse i rozwody, konflikty z trenerami i promotorami, kryzysy tożsamości i wiary. Film nie ukrywa niczego - pokazuje zarówno chwile chwały, jak i upokorzenia De La Hoya. Dlatego podobają mi się wcześniej niepublikowane materiały archiwalne, wywiady z ojcem, siostrą i innymi ważniejszymi osobami. Twórcy wykorzystali w tym celu wiele źródeł. Można było zrobić z tego jeden długi dokument lub dwuczęściowy film. Ciesze się, że wybrano tę drugą opcję.
The Golden Boy (2023) - recenzja serialu [HBO Max]. Najpiękniejsze i najgorsze chwile
Jedną z najpiękniejszych historii z życia De La Hoya jest ta, która dotyczy jego zwycięstwa na igrzyskach olimpijskich w Barcelonie w 1992 roku. Chłopak poświęcił swój medal swojej matce Cecylii, która zmarła na raka piersi w 1990 roku. Przed śmiercią, matka prosiła syna, aby zdobył dla niej złoto olimpijskie. De La Hoya spełnił jej życzenie i po pokonaniu w finale Niemca Marco Rudolpha, podniósł do góry zdjęcie swojej mamy i powiedział: „Mamo, to jest dla ciebie". Czy była to prawda, jak sądzisz?
Jednym z największych skandali, w jakie się wpakował De La Hoya, była afera z drag queen o pseudonimie Milana. W 2007 roku w internecie pojawiły się zdjęcia De La Hoya w damskiej bieliźnie i peruce, które miały być zrobione przez Milanę w hotelu w Las Vegas. De La Hoya początkowo zaprzeczał autentyczności zdjęć i twierdził, że to fotomontaż. Jednak w 2011 roku przyznał się do prawdy i wyznał, że był pod wpływem alkoholu i narkotyków, gdy pozował do zdjęć. Skandal kosztował go nie tylko reputację, ale także 20 milionów dolarów odszkodowania dla swojej ex-żony Millie Corretjer, która nie chciała być kojarzona ze sprawą.
Inną ciekawą historią z życia De La Hoya jest jego zapowiedź powrotu do ringu po 13 latach przerwy. W 2020 roku De La Hoya ogłosił, że planuje stoczyć walkę pokazową w 2021 roku i że jest gotowy zmierzyć się z każdym przeciwnikiem. Oczywiste było, że był to zwyczajny skok na kasę, ale dużo szerzej - te całe zamiłowanie do pieniędzy - omówiono w dokumencie. Wśród potencjalnych rywali wymieniano m.in. Floyda Mayweathera Jr., Manny’ego Pacquiao, Conora McGregora czy Gennadija Gołowkina. Jednak plany De La Hoya pokrzyżowała pandemia koronawirusa i walka została przełożona na nieokreślony termin.
The Golden Boy (2023) - recenzja serialu [HBO Max]. Wrażania z oglądania
The Golden Boy to film dokumentalny, który trzyma w napięciu od początku do końca. Reżyser Fernando Villena stworzył dynamiczny portret Oscara De La Hoya, korzystając z bogatego materiału archiwalnego, wywiadów z samym bohaterem i jego bliskimi oraz ekspertami od boksu.
Nie jest więc tylko kroniką sportową, ale także psychologiczną analizą człowieka, który musiał zmierzyć się ze swoimi demonami i swoim dziedzictwem. Pokazuje również wpływ De La Hoya na świat boksu i kulturę popularną - jako pierwszy latynoski bokser, który stał się gwiazdą globalną i jako pionier w dziedzinie promocji sportowej. Był zdobywcą dwóch złotych medali olimpijskich, 11 tytułów mistrzowskich i rekordzistą pod względem najszybszego boksera, który zdobył tytuł mistrza świata w czterech różnych kategoriach wagowych. Film jest zarówno inspirujący, jak i poruszający - pokazuje walkę De La Hoya nie tylko z przeciwnikami na ringu, ale także z samym sobą.
The Golden Boy (2023) - recenzja serialu [HBO Max]. Wszystko jest w Twojej głowie
Myślę, że każdy powinien to obejrzeć. Nie jest on skierowany tylko do fanów boksu, czy sportowych dokumentów. To dokument dla każdego - o życiu. Czuć pasję, ambicję, sukces i porażkę. Ale przede wszystkim to film o człowieku, który zmienił sport i historię. To film o Oscara De La Hoya - złotym chłopcu boksu. Premiera 24 lipca na HBO Max.
Atuty
- Ciekawe i inspirujące wywiady,
- Bogate źródło archiwalne,
- Dynamiczna narracja,
- Świetna instrumentalna muzyka,
- Głęboka analiza.
Wady
- Niektóre tematy zostały potraktowane zbyt powierzchownie,
- Przez emocjonalną narrację chciano zbudować obraz osoby cierpiącej, której trudno nie współczuć - czuć, że wymusza się konkretne emocje u widza, co nie każdemu może pasować.
„Golden Boy”, czyli Oscar De La Hoya był zawodowym bokserem, który specjalizował się w wadze piórkowej, lekkiej, junior półśredniej, półśredniej i średniej. Ma na koncie 56 zwycięstw (39 przez nokaut) i 6 porażek. Jest jednym z najbardziej utytułowanych i popularnych pięściarzy w historii, którą sam stworzył - częściowo na kłamstwach.
Przeczytaj również
Komentarze (16)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych