Nobunaga's Ambition

Nobunaga's Ambition: Awakening - recenzja i opinia o grze [PS4, NS, PC] Paradoks japońskiej historii

Igor Chrzanowski | 20.07.2023, 06:00

Japońska historia to fascynujący temat, ale czy gra Nobunaga's Ambition: Awakening jest równie ciekawa i intrygująca? Tego dowiecie się w naszej dzisiejszej recenzji.

Stworzenie dobrej gry strategicznej nie jest wcale łatwym wyzwaniem, a robienie tego od 4 dekad to już prawdziwy wyczyn. Twórcy serii Nobunaga's Ambition nie mówią dość i prezentują nam swoje najnowsze i prawdopodobnie jedno z lepszych dzieł w historii. Choć do ideału jednak twórcom jeszcze sporo brakuje, ale o szczegółach przeczytacie za chwilkę. 

Dalsza część tekstu pod wideo

Nobunaga's Ambition: Awakening - Paradox byłby dumny?

Nobunaga's Ambition: Awakening - dialogi

Seria Nobunaga's Ambition jest z nami od ponad 40 lat i w tym czasie znalazła już kilkanaście milionów nabywców, którzy to co rusz pragną sprawdzić jakie zmiany i bajery tym razem oferują japońscy deweloperzy. Tym razem Koei Tecmo postanowiło uderzyć w bardziej a'la Paradoksowe nuty i przygotowało dla nas rozbudowaną strategię, bazującą w dużej mierze na dokonaniach wydanego w 2017 roku Nobunaga's Ambition Taishi, choć tym razem włożono w produkcję większy budżet, aby Nobunaga's Ambition: Awakening było lepsze, większe i ładniejsze pod każdym względem.

Tak jak w tego typu produkcjach bywa, na początek wybieramy sobie scenariusz jaki chcemy zrealizować no i oczywiście frakcję, której losami będziemy kierować. Na start anglojęzyczna wersja gry z 2022 roku oferuje nam aż 12 pełnoprawnych scenariuszy, gdzie ukończenie każdego z nich zajmie wam od kilkunastu do kilkudziesięciu godzin. Gdy dokonacie już pierwszy wyborów, możecie zanurzyć się w prawdziwym oceanie możliwości jakie oddaje w nasze ręce japońskie dzieło. Cała rozgrywka podzielona została na kilka korelujących ze sobą warstw, które początkowo wydają się być dość przytłaczające, ale jeśli naprawdę skupicie się na zabawie i poświęcicie czas na to, aby nauczyć się zasad, znacząco docenicie ogrom pracy jaki włożono w recenzowane Nobunaga's Ambition: Awakening.

Na początku musimy zadbać o dobrobyt naszego Klanu, a co za tym idzie zrównoważyć produkcję żywności, rozbudować naszą infrastrukturę i uzbierać pieniążki na dalsze działania - opcje te są dość łatwe, ot wybieramy jeden z kilku rodzajów budynków jakie stawiamy w mieście bądź regionie, przypisujemy odpowiedniego nadzorcę i gotowe. Oczywiście im dalej w las tym ciężej, bo o poprawnym rozwoju prowincji decyduje dość sporo czynników, w tym poziom kompetencji naszych "pracowników". 

Nobunaga's Ambition: Awakening - Wojna o władzę

Nobunaga's Ambition: Awakening - mapa

Dalej mamy również politykę wewnętrzną oraz zewnętrzną, które to bardzo mocno wpływają na status naszego lorda, Klanu i podwładnych. W ramach polityki wewnętrznej możemy zwoływać specjalne rady, podejmować uchwały społeczne, gospodarcze i militarne, co jak się zapewne domyślacie uwarunkuje nasze mocne i słabe strony. Te zaś z kolei mogą być atutem (bądź nie) w negocjacjach z pozostałymi Klanami. Okres w którym dzieje się Nobunaga's Ambition: Awakening i nasz tytułowy władca zaczynał szaleć w ówczesnej Japonii był bardzo burzliwy, przez co jednym z kluczowych elementów dla naszego przetrwania jest zawieranie strategicznych sojuszy - możecie zbratać się z sąsiednim Klanem, aby wspólnie rozbić jakiegoś oponenta, stworzyć szereg różnych paktów o nie agresji lub też oczywiście wypowiedzieć otwartą wojnę. 

Niestety jakichś super zaawansowanych metod negocjacji tutaj nie mamy, ot kilka prostych celów jakie możemy realizować na bazie prostych obietnic lub wymian, ale jeśli liczycie tutaj na coś więcej, raczej się rozczarujecie - w końcu to nie Paradox odpowiada za to dzieło. Jeśli zaś chodzi o wojny, te mogą odbywać się bezpośrednio na mapie, gdzie walczymy "statystykami" bądź na prawdziwym polu bitwy, gdzie pokierujemy całymi oddziałami. No i choć początkowo byłem mocno podekscytowany opcją walki w prawdziwym polu, tak szybko ten ogień u mnie zgasł - wszystko przez dość dziwnie rozwiązany system nawigacji jednostkami.

Pole bitwy w Nobunaga's Ambition: Awakening podzielone jest bowiem na kilka lub kilkanaście strategicznych punkcików połączonych nitkami, co tworzy swego rodzaju sieć połączeń - niestety całość jest dość "rzadko" zagospodarowana, przez co bardziej zaawansowane manewry taktyczne są bardzo trudne bądź niemożliwe do zrealizowania. Dajmy na to, że chcecie jedną armią przyblokować główne siły wroga, a pozostałymi zajść go od tyłu. Niby można tak zrobić, ale żeby dotrzeć na tylną flankę przeciwników musimy obejść dosłownie całą mapę, więc w tym czasie te jednostki blokujące zostaną zniszczone, a cały plan wyląduje w koszu. Bywa to dość frustrujące i odbiera sporo frajdy z zabawy. Ale no zważywszy na to, że bitwy są tylko dodatkiem do polityczno-gospodarczej warstwy rozgrywki, można przymknąć na to oko. 

Nobunaga's Ambition: Awakening - Czy warto zagrać?

Czy warto zatem zagrać w recenzowane dziś Nobunaga's Ambition: Awakening? Moim zdaniem jeśli macie dużo wolnego czasu na to, aby poświęcić się tej produkcji, kochacie japońską historię i cenicie sobie fajnie rozbudowane gry strategiczne, zdecydowanie warto jest dać jej szansę. Aczkolwiek trzeba mieć na uwadze, że to także dość typowa "budżetówka", więc wiele rozwiązań jest tu dość średnich - chociażby bardzo słabo czytelna mapa i wspomniany system bitewny. 

Ocena - recenzja gry Nobunaga's Ambition: Awakening

Atuty

  • 12 pełnoprawnych kampanii
  • Skarbnica wiedzy dla miłośników historii
  • Rozbudowane systemy rozgrywki
  • Zabawa na dosłownie setki godzin

Wady

  • System bitw mógłby być lepszy
  • Kilka przekombinowanych mechanik
  • Mało czytelna mapa

Pomimo iż Nobunaga's Ambition: Awakening do najlepszych strategii w swoim gatunku nie należy, jest to tytuł zdecydowanie wart uwagi - zwłaszcza jeśli jesteście entuzjastami japońskiej historii.
Graliśmy na: PS5

Igor Chrzanowski Strona autora
Z grami związany jest praktycznie od czwartego roku życia, a jego sercem władają głównie konsole. Na PPE od listopada 2013 roku, a obecnie pracuje również jako game designer.
cropper