Nowy G4M3R HERO 2023 z procesorem i5-13400F, 32GB RAM i GeForce RTX 4060 - test gotowego komputera
Do naszej redakcji przyjechał nowy model komputera z rodziny G4M3R, który w założeniu ma oferować jeszcze lepszą kulturę pracy, ładniejszy wygląd, większą solidność i wyższą wydajność. Jak ten sprzęt wypada w praktyce? Jak wygląda na codziennym użytkowaniu? Zapraszam na test.
Oczywiście, zakup gotowego komputera jest przez wiele osób kojarzony z "niesławnymi" swego czasu zestawami z popularnych portali aukcyjnych. Były często składane z przeróżnych części (czasem nawet wyciągniętych z uszkodzonych transportów), często niezweryfikowane, brzydkie i na domiar złego mocno ograniczone. Na szczęście marka G4M3R to kompletnie co innego. To sprawdzone, skonstruowane przez ekspertów komputery sprzedawane przez sieć sklepów x-kom. Bazują na markowych komponentach, personalizowanych obudowach i przede wszystkim, dobrych zasilaczach (a nie tykających bombach).
Do naszej redakcji trafił model G4M3R HERO wyceniony na 6300 zł. Jego specyfikacja nie jest może szczególnie porywająca, ale bardzo świeża i co najważniejsze, w zupełności wystarczy do uruchomienia każdej, nawet najnowszej produkcji - często na wysokich detalach. Ba, grałem na tym sprzęcie nawet w rozdzielczości 4K i bawiłem się znakomicie, chociaż z pewnymi ograniczeniami. W ofercie sklepu dostępne są jeszcze rozszerzenia (za stosowną opłatą), gdzie możemy wybrać szybszy procesor (i7-13700F) oraz szybszą kartę graficzną (RTX 4060 Ti) lub wariant z GPU Intela - ARC A750. Recenzowany dzisiaj model składa się z następujących części:
- CPU: Intel Core i5-13400F (10 rdzeni/16 wątków @4,6 GHz, 20MB cache)
- GPU: Gigabyte NVIDIA GeForce RTX 4060 Eagle OC 8GB
- Płyta główna: Gigabyte B760 DS3H AX DDR5
- RAM: Kingston Fury Renegade 2x16GB DDR5 6000 MHz CL32
- Zasilacz: BeQuiet System Power 10 o mocy 750W z certyfikatem 80 Plus Bronze (niemodularny)
- Dysk SSD: 1TB Samsung SSD 980 Pro PCI-E 4.0
- Obudowa: Fractal Design Pop Air RGB (dwa wentylatory 140 mm z przodu i jeden 120 mm z tyłu) z dodatkowymi, autorskimi akcentami
- Dodatkowe informacje: W zestawie WiFi 6E (dwie anteny w zestawie), Bluetooth 5.3, chłodzenie powietrzem na procesorze, wbudowana karta dźwiękowa, pełna konfiguracja (cztery wentylatory i pamięć RAM są podświetlane RGB), zainstalowany Windows 11 Home Edition
Jak widzicie, producent zadbał o to, by w zestawie znalazł się solidny, certyfikowany zasilacz i szybka pamięć RAM z niskimi opóźnieniami. Procesor, mimo że należy do średniej półki, dzięki temu, że ma 10 fizycznych rdzeni o szybkim taktowaniu oraz 20 MB pamięci cache, doskonale radzi sobie z najnowszymi grami. Dysk SSD to również model od sprawdzonego producenta, rozpędzający się do zawrotnych prędkości przy odczycie i zapisie, dzięki złączu PCI-E 4.0.
Wygląd i zastosowane komponenty - od pierwszej chwili robią wrażenie
Komputer przyjeżdża w dużym, fioletowym pudełku z zielonymi akcentami. W środku, zaraz po rozpakowaniu, znajdziemy nieco mniejsze, zgrabne pudełko z pełną dokumentacją, krótką instrukcją obsługi, a także wszystkimi śrubkami, antenami do WiFi i zaślepkami, które zostały po montażu. To wygodne, bo mamy całość w jednej torebce i jeżeli w przyszłości będziemy chcieli taki sprzęt rozbudować lub zmodyfikować, nie będzie z tym żadnego problemu. Sam sprzęt zapakowano w dużą, czarną torbę i dwa styropianowe uchwyty. Początkowo myślałem, że to zdecydowanie za mało, ale gdy tylko wypakowałem komputer, zobaczyłem, że w środku jest napchane szczelnie całe mnóstwo potężnej folii bąbelkowej, która skutecznie chroni wszystkie podzespoły. Nie ma szans, by przy takim zabezpieczeniu cokolwiek stało się z chłodzeniem na CPU albo kartą graficzną.
Ponieważ zapoznaliście się już ze szczegółową specyfikacją, zacznę może od rozwinięcia tematu obudowy. To model Fractal Design Pop Air, z ciekawym, uformowanym meshem z przodu i dużą szybą po lewej stronie (patrząc od frontu). Tu i ówdzie producent dodał swoje akcenty marki G4M3R, wklejając napis na dole okna i dodając znak na froncie oraz delikatny fioletowy "wichajster" od magnetycznej zaślepki na przodzie. Po jej zdjęciu ukazuje nam się niewielka, zgrabna kieszeń do przechowywania drobiazgów i wygodny dostęp do kieszeni na dyski (w razie potrzeby). Na górze mamy przycisk zasilania, zmiany podświetlania RGB, dwa złącza USB 3.0, jedno USB-C, a także panel audio. Dalej znajduje się filtr przeciwkurzowy i miejsce na dwa wentylatory 120 lub 140 mm.
Za płytą główną Fractal przewidział dwa miejsca na dyski SSD 2,5", a także dwie wyjmowane kieszenie na dyski HDD 3,5". Jest tutaj sporo przestrzeni na sprawne ułożenie kabelków, a nawet rzepy, które ułatwią organizację i zadbanie o porządek. Design Pop Air pozwala na montaż karty graficznej o długości do 40,5 cm, a także wieży dla CPU o wysokości do 17 cm. Pomieści więc praktycznie wszystko. Nawet potężną grafikę NVIDIA GeForce RTX 4090 z przejściówką do zasilania (chociaż kabelki będą dotykać szyby, ale zamkniemy szybę bez problemu).
Komputer przyjeżdża z dwoma 140 mm wentylatorami zamontowanymi na froncie i jednym, 120 mm na tyle. Jest bardzo cichy, a przy tym podświetlony w kolorach charakterystycznych dla sklepu x-kom i marki G4M3R (róż połączony z błękitem). Zastosowana płyta główna to model dość tani model Gigabyte B760 DS3H z obsługą pamięci DDR5. Ma jednak wszystko, co potrzebne, w tym wbudowaną kartę sieciową (AMD Wi-Fi 6E RZ608, Realtek RTL8111H), przyzwoitą kartę dźwiękową (Realtek ALC 897) i wsparcie nawet dla 192GB pamięci RAM o taktowaniu dochodzącym do 7600 MHz. Nie zabrakło również najnowszych portów i złączy oraz eleganckiego, ciemno-szarego laminatu. Ma wszystko, co potrzebne do obsługi procesora z zablokowanym mnożnikiem i uważam, że jest w zupełności wystarczająca dla zamontowanego Intel Core i5-13400F.
Popularną "kabelkologię", czyli ułożenie kabli za płytą główną, po tej niewidocznej stronie, ułożono z dość dużą starannością. Zastosowano w tym celu wiele opasek zaciskowych (tzw. trytytek) i wykorzystano każdą możliwą przestrzeń. Ponieważ zasilacz nie jest modularny (wielka szkoda, ale byłby wówczas droższy), wszystkie kable upchnięto w przestrzeń między zasilaczem, a kieszeniami na dyski HDD 3,5". Można tu wdrożyć kilka poprawek, między innymi inaczej poprowadzić przewody od dwóch przednich wentylatorów, ale najważniejsze jest to, że całość spasowano i upchnięto bez specjalnego dociskania i kombinowania. Do karty graficznej wyprowadzono jeden 8-pinowy przewód VGA. Całość wygląda bardzo estetycznie, co możecie zobaczyć na zdjęciach. Nic się nie odpięło w transporcie i wszystko działało natychmiast. Dysk SSD na złączu M.2 zamontowano bezpośrednio na płycie głównej, dlatego zbędne są jakiekolwiek przewody od złącza i zasilania SATA (to wykorzystywane jest wyłącznie do kontroli podświetlenia, ale zgrabnie ukryte na dole obudowy).
G4M3R HERO - wygląd i dodatki
Osobiście nie widzę konkretnego zastosowania dla szuflady znajdującej się na przodzie. Nie bardzo wiem, co mógłbym tam schować i traktowałem to jako fajny, ale jednak zbędny bajer. Niemniej, być może z czasem wrzuciłbym tam jakieś karty pamięci (z czytnikiem) lub adaptery czy zbędne śrubki albo pendrive'y. Możliwe, że gdybym często wykonywał format dysków twardych, to wówczas miałbym tam pendrive bootujący z Windowsem, by nie szukać go po całym biurku czy szafkach dookoła. To z całą pewnością ciekawe rozwiązanie i nie wykluczam, że może być użyteczne. Tym bardziej, że jest estetyczne, łatwo dostępne i niewidoczne.
Wydajność w grach i codzienność, czyli jak to wygląda zaraz po odpaleniu
Przejdźmy jednak do tego, co interesuje Was najbardziej, czyli wydajności w najnowszych grach. Na testowanym dziś komputerze G4M3R HERO włączyłem właściwie każdą najnowszą grę. Zobaczycie na poniższych wykresach zarówno Forze Horizon 5, jak i Cyberpunka 2077, Doom Eternal, Alana Wake'a 2, GTAV, Fortnite, Wiedźmina 3, Cities: Skyline 2 (testowo, bo ta pozycja ma skopaną optymalizację), najnowsze Call of Duty: MW3, Hogwarts Legacy, Halo Infinite czy The Last of Us Part 1. Wszystkie tytuły włączyłem w rozdzielczości 1080p oraz 1440p, a także eksperymentalnie w 4K. Wtedy musiałem zrezygnować z RT, ale większość gier śmigała aż miło (czyli 60 klatek lub więcej) na wysokich detalach z DLSS 2 lub 3 w trybie zbalansowanym, co pozytywnie mnie zaskoczyło. Testy przeprowadziłem z wykorzystaniem najnowszych sterowników do GPU (546.17) i zaktualizowanym Windowsem 11 w wersji Home.
W przypadku testów w rozdzielczości 1440p, w Hogwarts Legacy zastosowałem DLSS w trybie jakości (bez generatora klatek). Bez DLSS liczba klatek w tej grze wynosiła średnio ok. 54, co też uważam za całkiem niezły rezultat. Co do Cyberpunka 2077, tutaj akurat konieczne było zastosowanie zarówno DLSS w trybie jakości, jak i generatora klatek oraz nowych funkcji rekonstrukcji promieni światła (wydanych z DLSS 3.5), by uzyskać taki wynik. W rozdzielczości 1440p bez żadnego skalowania obrazu, Cyberpunk 2077 osiągał średnio ok. 21-23 klatki, więc był w mojej ocenie niegrywalny. Z kolei przy testach w rozdzielczości 4K całkowicie pominąłem jakikolwiek RT, a wszędzie, gdzie to możliwe, korzystałem z technik skalowania obrazu (w Cyberpunku z DLSS 3.5 w trybie wydajności). Jakość detali wędrowała zwykle na poziom "wysoki", ale były od tego wyjątki. Fortnite pozwalał na ustawienie trybu wydajności, który w 4K dawał spektakularny wynik klatek (ale gorzej z grafiką). Z kolei, by MW3 było jakkolwiek grywalne w multi, musiałem wykorzystać profil ustawień "basic".
Oczywiście, nie tylko grami człowiek żyje, więc na deser wrzucam także testy syntetyczne zastosowanej pamięci RAM i dysku twardego. Pominąłem wszelkie 3D Marki, bo jednak w codziennym użytkowaniu nie mają one wielkiego znaczenia. A jak się właściwie korzysta z tego sprzętu? Muszę przyznać, że bardzo wygodnie. Nie tylko wszystko na nim śmiga, to jeszcze jego bardzo wysoka kultura pracy dosłownie zachwyca. Pod pełnym obciążeniem, z odległości ok. 30 cm, komputer generował zaledwie 36 dBa, co można porównać do szeptu. Nie wystąpiły też absolutnie żadne problemy z oprogramowaniem, a mnie dodatkowo urzekło, że wszystkie gry i programy działają bardzo płynnie. Bez żadnych mikroprzycięć czy artefaktów wpływających na ogólny komfort użytkowania.
Muszę przyznać, że G4M3R HERO w nowej odsłonie kolejny raz zachwycił mnie swoim wyglądem i montażem. Drobne akcenty marki to jedynie dodatek, ale sama forma zapakowania i obsługi tego sprzętu zasługuje na najwyższe uznanie. W ramach zakupu otrzymujemy jeszcze 3-letnią gwarancję w systemie "door-to-door" i pełne wsparcie pomocy technicznej, gdyby tylko coś nie dawało nam spokoju. Może cena jest trochę wysoka, ale w tej kwocie otrzymujemy komfort, spokój i konfiguracje, a takie rzeczy trudno jest jakoś obiektywnie wycenić. Mnie nie trzeba przekonywać, gdybym miał komukolwiek rekomendować zakup gotowego rozwiązania, bez żadnych wątpliwości wskazałbym na komputer marki G4M3R.
Atuty
- Bardzo dobrze wygląda
- Świetnie złożony z wykorzystaniem markowych komponentów
- Przygotowany do działania od razu po wyjęciu z pudełka (z pre-instalowanym najnowszym Windowsem)
- Duże możliwości rozbudowy i konfiguracji
- Dobrze zabezpieczony wewnątrz, by żadne z komponentów nie wypadły przy transporcie
- 3-letnia gwarancja D2D
Wady
- Bardzo delikatne odpryski na obudowie (to akurat zależne jest pewnie od sztuki)
- Dość wysoka cena
Komputer przyjeżdża w pełni gotowy do użytku i... trudno mieć do niego jakiekolwiek zastrzeżenia. Złożony jest z najwyższą starannością, solidnie zapakowany i zbudowany z wykorzystaniem markowych komponentów. Do tego zachwyca wysoką kulturą pracy, wyglądem i specyfikacją, która w zupełności wystarczy do grania w rozdzielczościach 1080p, a nawet 1440p, chociaż ja odpaliłem wiele gier w 4K z wykorzystaniem NVIDIA DLSS. Testowany zestaw wyceniono na 6300 zł i w tej kwocie nie jest może najtaniej, ale chociaż bezproblemowo.
Przeczytaj również
Komentarze (33)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych