Xiaomi 14 Ultra

Xiaomi 14 Ultra - test smartfona. Perfekcyjne zdjęcia i świetny design to tylko jedne z wielu atutów

Maciej Zabłocki | 29.04, 22:30

Mam okazję testować smartfon Xiaomi 14 Ultra już od jakiegoś czasu i muszę przyznać, że dawno nie byłem tak oczarowany aparatem i ogólnym wykonaniem telefonu. Przywitam się z Wami testem tego niezwykłego modelu już w odświeżonej formule, która mam nadzieję, przedstawi więcej praktycznych zagadnień. 

Zacznę może od tego, że premiera Xiaomi 14 Ultra nie była zbyt prosta, bo do mediów przedostały się informacje, że w Xiaomi 14 jest parujący obiektyw. To wywołało lawinę różnych spekulacji, które nie mają u mnie żadnego pokrycia. Do naszej redakcji przyjechał biały model i już na starcie próbowałem zmierzyć się z tymi przypuszczeniami. Czy obiektyw paruje także w Xiaomi 14 Ultra? Odpowiadam - nie. Nie potrafiłem sprawić, żeby w testowanym modelu ten obiektyw zaparował, chociaż wchodziłem już na wyżyny kreatywności. Zaczynam od tej kwestii, bo wiem, że dla wielu czytelników jest dość istotna. 

Dalsza część tekstu pod wideo

Próbowałem również tych kuriozalnych sposobów, jak wkładanie smartfona do zamrażalnika na kilkanaście minut, by potem nagrywać materiał w 8K przez 3 minuty. Nic to nie dało, pary nie było. Wychodziłem biegać z samego rana, gdy różnice temperatur były dość duże, by potem wrócić do domu i natychmiast rozgrzać obiektyw serią zdjęć. Ba, robiłem zdjęcia i na zewnątrz. Też nic z tego. Wykonałem dziesiątki różnych ujęć w różnych okolicznościach i nie spotkałem się z problemem parującego obiektywu, dlatego chciałbym już na starcie omówić te kwestię, by potem nie czytać o niej w komentarzach. Mój egzemplarz Xiaomi 14 Ultra nie zaparował. 

Xiaomi 14 Ultra w codziennym użytkowaniu, bez żadnych zamrażalników 

Skoro to już mamy wyjaśnione, to przejdę do omówienia odświeżonej formuły moich testów. Chciałbym stworzyć dużo bardziej użytkowy tekst, który będzie połączeniem moich osobistych odczuć z testami na wielu różnych płaszczyznach. Wobec tego wszystkie testy smartfonów na PPE postanowiłem podzielić na trzy główne sekcje - codzienne użytkowanie (w tym również oglądanie filmów), gaming i aparat. Jeśli chodzi o drugą z tych kategorii, chcę połączyć technologie z graniem i to nie tylko w przypadku smartfonów. Dlatego dokładnie sprawdzę, jak Xiaomi 14 Ultra i każdy inny testowany przeze mnie telefon poradzi sobie z zestawem kilku wybranych gier. 

Zaczniemy od specyfikacji technicznej. Xiaomi 14 Ultra to flagowiec, wobec czego możemy oczekiwać absolutnie topowych podzespołów. 

  • Procesor: ośmiordzeniowy Qualcomm Snapdragon 8 Gen 3 (1x 3,3 GHz, 3x 3,2 GHz, 2x 3,0 GHz i 2x 2,3 GHz). 
  • GPU: Adreno 750 
  • Pamięć: 16 GB RAM LPDDR5X i 512 GB UFS 4.0 na dane użytkownika
  • System operacyjny: Xiaomi HyperOS oparty na Android 14
  • Wyświetlacz: AMOLED 6,73", 3200x1440p, 120 Hz LTPO z 240 Hz częstotliwością odświeżania dotyku, HDR10+, ProHDR, Adaptive Sync Pro, 3000 nitów, 68 miliardów kolorów (12-bitów), Dolby Vision
  • Aparat tylny: 50 MPIX + 50 MPIX + 50 MPIX + 50 MPIX (więcej szczegółów, cóż to są za obiektywy, znajdziecie w tekście)
  • Aparat przedni: 32 MPIX f/2,0
  • Łączność: WiFi 6, 6E, 7, Bluetooth 5.4, WiFi 8x8 MIMO, NFC, obsługa 5G, wsparcie dla LTE B20, dual sim, 
  • Funkcje: tryb sunlight, odblokowywanie twarzą SI, silnik liniowy w osi X, tryb czytania, akcelerometr, barometr, czujnik pulsu w skanerze odcisków palców, żyroskop, kompas cyfrowy, czujnik migotania, czujnik światła, czujnik zbliżeniowy, żyroskop, 
  • Bateria i ładowanie: 5000 mAh, ładowanie 90W przewodowe i 80W bezprzewodowe z technologią HyperCharge
  • Waga i wymiary: 161,4 x 75,3 x 9,2 mm, 219,8g 

Jak widzicie, w Xiaomi 14 Ultra niczego nie brakuje. Dodatkowo firma zastosowała tu szereg swoich technologii. Wyświetlacz pokryto bardzo wytrzymałym szkłem Xiaomi Shield Glass, a panel OLED wyprodukowano w autorskim procesie Xiaomi C8. Dodatkowo ekran ma 1920 Hz częstotliwość przyciemniania PWM, pokrywa 100% palety barw DCI-P3, a Xiaomi zastosowało w środku specjalne chłodzenie zwane IceLoop. Pod względem technicznym ten telefon to mały kombajn. 

Xiaomi 14 Ultra - jak się go używa? Zawartość pudełka i dodatki producenta 

Xiaomi 14 Ultra

Telefon sprzedawany jest w czarnym, dość potężnym pudełku. W środku, oprócz samego urządzenia, znajdziemy jeszcze 90W ładowarkę, przewód USB i eleganckie, przezroczyste etui. Na ekranie telefonu producent nalepia fabrycznie specjalną folię, chociaż jest ona przeciętnej jakości. Rysuje się raczej od byle dotknięcia, niemniej przez pierwsze tygodnie użytkowania z pewnością ochroni wyświetlacz przed niepożądanym działaniem czynników zewnętrznych. Przylega świetnie i nie czuć jej podczas użytkowania. Dopóki wygląda dobrze, sugeruję by ją zostawić. 

Xiaomi 14 Ultra do działania wykorzystuje system operacyjny Android 14 z nakładką HyperOS. Jest wygodna i elegancka, chociaż niektórych mogą irytować aplikacje instalowane zaraz po uruchomieniu telefonu. Obok podstawowych elementów i całego pakietu Google, Xiaomi instaluje jeszcze Panel Sterowania, popularnego Sprzątacza, Mi Video, Motywy, ShareMe, Amazon Shopping, TikToka, Linkedina, Spotify, AliExpress, Bookinga, Opere i pakiet prostych gier. Sporo tu różnych rzeczy z których prawdopodobnie nie będziemy korzystać, więc warto już na starcie się tym zająć. 

A no i nie mogę zapomnieć o prężnie działającej społeczności, którą zobaczymy w aplikacji Xiaomi Community. Wchodząc tam możemy przeczytać najnowsze newsy ze świata Xiaomi, poczytać o nowych produktach, znaleźć pomoc w rozwiązaniu jakiegoś problemu czy poczytać komentarze ludzi, którzy korzystają ze smartfonów marki i chętnie dzielą się opiniami i spostrzeżeniami. 

Jeśli chodzi o system operacyjny, to dobrze widzicie go na powyższych zdjęciach. Mnie szczególnie do gustu przypadła funkcja automatycznej zmiany tapet wygaszacza ekranu. Musimy jedynie określić z jakiego obszaru te tapety mają się wyświetlać, a potem przy każdym zablokowanym ekranie widzimy inny obrazek w bardzo wysokiej rozdzielczości. W Xiaomi 14 Ultra zastosowano przyjemne wibracje haptyczne, których natężenie możemy regulować wygodnym suwakiem. Ustawimy też efekty dźwiękowe (w tym odpalimy system Dolby Atmos). 

A skoro już przy tym jestem - Xiaomi zastosowało tu głośniki stereo. Ich brzmienie jest bardzo donośne i wyraźne. Potrafią pozytywnie zaskoczyć, szczególnie gdy włączymy coś na Spotify albo odpalimy serial na Netflixie. Pod tym względem zarówno ekran, jak i głośniki radzą sobie niesamowicie. Dzięki 12-bitowej matrycy o wysokiej rozdzielczości i wsparciu Dolby Vision, miłośnicy konsumowania seriali podczas podróży będą zachwyceni. W połączeniu z Dolby Atmos to jest istna petarda - serio, nie sądziłem, że tyle przyjemności sprawi mi oglądanie czegokolwiek na przekątnej smartfona. 

Dźwięk rozchodzi się przestrzennie jakby po całym telefonie. Bas jest głęboki i donośny (jak na telefon), słychać dobrze różne poziomy - zarówno tło, jak i to, co dzieje się na pierwszym planie. Akustyka jest niesamowita. Gdy rozkręcimy głośniki do maksimum głośności, spokojnie można kręcić imprezę albo zapewnić dobre udźwiękowienie dla wszystkich domowników. Oczywiście, jak na wyświetlacz OLED przystało - czernie są idealne, kolory świetnie nasycone, a treści bardzo czytelne. W opcjach możemy wybrać dwie rozdzielczości działania - FHD+ (2400x1080) lub WQHD+ (3200x1440). Pierwsza z nich w połączeniu z 60 Hz pozwoli mocno zaoszczędzić baterię, ale praktycznie nigdy z tego nie korzystałem. Jakość i ostrość przy 1440p na takim ekranie była dla mnie zbyt satysfakcjonująca. Daje zagęszczenie pikseli na poziomie aż 522 PPI. 

Korzystanie z telefonu to sama przyjemność - odbywa się bez żadnych problemów. Wszystko śmiga bardzo płynnie, ale musimy tego oczekiwać po takim procesorze. Niżej znajdziecie wyniki ze wszystkich benchmarków, które mogą Was zainteresować. Zarówno AnTuTu, jak i Geekbench oraz 3D Mark i GFX Bench. Telefon przy dużym obciążeniu dość wyraźnie się nagrzewa (szczególnie aluminiowe ramki), ale nie stanowi to jakiegoś większego problemu. Co ważne, w samym systemie nie ma irytujących mikroprzycięć, a ekran przy przewijaniu stron internetowych nie zawiesza się na ułamek sekundy. To często spotykany efekt w różnych smartfonach. Tutaj czuć 120 Hz odświeżanie i w codziennym użytkowaniu sprawdza się to znakomicie.

Zamieszczone w środku ogniwo ma pojemność 5000 mAh. Można je naładować od 1% do 100% w ok. 30 minut za sprawą zamieszczonej w zestawie, 90W ładowarki. Musimy przy tym pamiętać, by w opcjach włączyć szybkie ładowanie (domyślnie jest wyłączone). Korzystając z potężnej ładowarki bezprzewodowej o mocy 80W, Xiaomi 14 Ultra odzyska całość energii w ok. 45 minut. To rewelacyjne wyniki, chociaż trochę daleko do najszybszych telefonów na rynku (oczywiście mam na myśli ładowanie przewodowe, bo bezprzewodowo Xiaomi jest w topce). Niemniej, w codziennym użytkowaniu było to dla mnie wystarczające. Urządzenie przy rozdzielczości ekranu 1440p i 120 Hz częstotliwości odświeżania wytrzymuje ok. 1 dnia intensywnego użytkowania, gdzie bawimy się aparatem i robimy wiele różnych, innych rzeczy. Jeżeli wyłącznie odbieramy połączenia i od czasu do czasu odpiszemy na wiadomość, wówczas możemy liczyć na półtora, do dwóch dni. A wybierając oszczędzanie baterii, dwa dni działania to pewniak. 

Połączenia telefoniczne i samo łapanie zasięgu odbywają się bez przeszkód. Instalowanie czegokolwiek zajmuje tutaj dosłownie chwilę dzięki wbudowanej pamięci w standardzie UFS 4.0. Rozmówców słychać bardzo głośno i wyraźnie. W samochodzie włączymy Android Auto, do którego też trudno mi mieć jakieś zastrzeżenia. Kontrola głosowa poprzez asystenta Google działa świetnie i jest bardzo wygodna. Skaner linii papilarnych w ekranie to istna rakieta. Ramki są kwadratowe, ale na pleckach delikatnie wybrzuszone ku górze. To poprawia ergonomie. Smartfon jest bardzo wygodny w chwycie jedną ręką i trudno sprawić, by wypadł nam z dłoni. Oczywiście urządzenie otrzymało certyfikat IP68 z ochroną na pył i wodę. Telefon wyposażono w złącze USB-C 3.2 gen 2 z transmisją danych do 10 Gb/s. 

Wiele dodatkowych opcji i funkcji Xiaomi 14 Ultra zobaczycie na powyższych zdjęciach z systemu operacyjnego. Oczywiście mogę takie treści rozwinąć o dodatkowe funkcje, ale zależy mi przede wszystkim na tym, żebyście mieli świadomość, jak się tego urządzenia używa w zwykłej codzienności. A tutaj trudno na cokolwiek narzekać - to przecież flagowiec z krwi i kości. Sam system operacyjny ma wygodny panel ustawień podręcznych (trochę przypomina ten z iOS) i warto go regularnie czyścić "sprzątaczem" by usuwać zapchaną pamięć (a ta regularnie zapycha się do wartości ok. 3,9 GB). Co warto zaznaczyć, jest tutaj bardzo bogaty wybór motywów i tapet (sporo płatnych), ale i te darmowe robią duże wrażenie. Możliwości personalizacji ekranu blokady i ekranu głównego są ogromne, a Xiaomi proponuje też własną, nieco bardziej zaokrągloną czcionkę (Mi Sans), która jest ładniejsza od standardowego "Times New Roman". Możemy ją opcjonalnie wybrać przy pierwszej konfiguracji. 

Xiaomi 14 Ultra - wykonanie i wygląd to najwyższa możliwa półka

Xiaomi 14 Ultra

Plecki pokryte są dość miękką w dotyku ekoskórą mającą właściwości antybakteryjne. Jest ponoć bardzo wytrzymała, nie wyciera się i nie brudzi. Po kilku tygodniach testów mogę to potwierdzić, ale ciekaw jestem, co będzie za kolejne kilka miesięcy. Skóra sprawia, że telefon można dość swobodnie nosić bez pokrowca, ale musimy uważać na wyspę z aparatami. Do niej jednak przejdę w dalszej części tekstu. 

Samo wykonanie tego urządzenia to istny majstersztyk. Zacznę może od aluminiowej obudowy z 1,38x wzmocnioną ramką (względem poprzednika). Szczególnie imponująco wypada wyświetlacz, który jest zakrzywiony delikatnie z każdej strony. Jego wygląd skojarzył mi się momentalnie ze szklanką wypełnioną po same brzegi wodą, której ktoś nalał tak dużo, że prawie się wylewa. Szkło wykonano specjalną technologią Xiaomi. Ponoć jest bardzo wytrzymałe i odporne na zarysowania, ale przez cały okres testów korzystałem z urządzenia z przyklejoną folią, więc nie mogłem tego dobrze zweryfikować. Przycisk blokady ekranu jest wzmocniony i chropowaty (w przeciwieństwie do regulacji głośności). Smartfon dobrze widzicie na zdjęciach. To kawał ciężkiego sprzętu, ale w ręku leży znakomicie i sprawia wrażenie niezwykle solidnego i wytrzymałego. 

Może nieco przeszkadzać wyspa z aparatami, ale do niej po prostu musimy się przyzwyczaić. Z pewnością trzymanie tego telefonu w dwóch rękach nie należy do najwygodniejszych, bo musimy uwzględnić ten wielki okrąg pod palcami. Jednak jej wielkość ma swoje uzasadnienie, ale do tego przejdziemy w dalszej części tekstu. Do jakości wykonania trudno mi się przyczepić. To po prostu piękny smartfon. Dodatkowo, dzięki skórze ani się nie palcuje ani nie ślizga. Nawet gdy mamy mokre ręce, to trudno, żeby z nich wypadł.

Xiaomi 14 Ultra - jak się na tym gra? 

GTA Vice City

Do testów zainstalowałem pakiet najnowszych gier, w tym wszystkie odsłony GTA odświeżone dla Netflixa, nowe Call of Duty: Warzone czy Genshin Impact oraz Diablo Immortal. Już na starcie muszę przyznać, że byłem zaskoczony. Próbkowanie dotyku wynosi "tylko" 240 Hz, a mimo to wszystkie ruchy czy sam dotyk wychwytywane są momentalnie. Odpalając jakąś grę mamy dostęp do specjalnego panelu "Game Turbo" z trybem wydajności, który możemy włączyć ręcznie lub aktywować automatycznie. Wyłącza on wszystkie aplikacje w tle, przyspiesza taktowanie rdzenia procesora i ustawia najwyższy priorytet na gaming. 

Tym sposobem możemy zyskać nieco klatek na sekundę. Takie League of Legends działa tu perfekcyjnie w 120 klatkach. W Diablo Immortal niestety nie mogłem włączyć więcej niż 60 klatek ani ultra detali. Niemniej gra zrobiła na mnie spore wrażenie. W przypadku odświeżonych GTA jest nieco dyskusyjnie. Z jednej strony, gdy nie dotykamy suwaka rozdzielczości, to takie Vice City prezentuje się oszałamiająco i robi wrażenie skalą detali i oświetleniem. Z drugiej strony widać, że jest delikatnie rozmyte. Gdy przesunąłem suwak na maksimum w prawo, wówczas jakość zwaliła mnie z nóg, ale liczba klatek oscylowała gdzieś bliżej 30, może 35. Akurat w przypadku serii GTA nie mogę tego podejrzeć na bieżąco w "Game Center", bo w tych wersjach ta funkcja nie działa. A szkoda. 

Niemniej, w Call of Duty: Warzone spędziłem kilkanaście godzin grając na tym telefonie i to jest absolutna petarda. Gra działa w betonowych 60 klatkach i sprawia mnóstwo przyjemności. Podczas grania musimy zwrócić uwagę tylko na tę wyspę z aparatami. Niestety łatwo ją wypalcować, a poza tym dość trudno wygodnie chwycić ten telefon na początku. Potem można się przyzwyczaić. Procesor Qualcomm Snapdragon 8 Gen 3 do grania sprawdzi się znakomicie i nie widzę tutaj żadnego kandydata, który mógłby ten układ jakkolwiek zagiąć. 

Xiaomi 14 Ultra - zestaw aparatów i jakość zdjęć 

Xiaomi 14 Ultra - zdjęcia

No i tutaj zaczyna się prawdziwa magia. Oceniając Xiaomi 14 Ultra tylko po wyglądzie możemy stwierdzić, że ten telefon powstał specjalnie do robienia zdjęć. Producent zadbał o porządny zestaw obiektywów, a gdyby komuś brakowało wrażeń, to może dokupić specjalny zestaw "Xiaomi 14 Ultra Photography Kit" kosztujący zawrotne 899 zł. W środku znajdziemy skórzane etui, baterię i dodatkowy uchwyt z fizycznym spustem migawki. Po zamontowaniu telefon zaczyna przypominać nowoczesną lustrzankę, ale potrafi dosłownie dostarczyć zdjęcia takiej jakości. 

W urządzeniu zamontowano łącznie aż pięć obiektywów. Cztery tylne to: 

  • 50 MP ƒ/1.63-ƒ/4.0, LEICA VARIO-SUMMILUX 1:1.63-2.5/12-120 ASPH, 3.2μm 4-in-1 Super Pixel, OIS, ALD, 1'', 8P, AF 
  • 50 MP ƒ/2.5, IMX858, 120mm, 30 cm macro, AF
  • 50 MP ƒ/1.8, IMX858 3.2μm 4-in-1 Super Pixel, 75mm, 120mm Peryskop, OIS, 10 cm macro, 6P, AF
  • 50 MP ƒ/1.8, IMX858, 12mm, 122° FOV, 5 cm marco, 7P

Przedni z kolei ma 32 MP (f/2.0) i do zdjęć selfie sprawdza się bardzo dobrze. Potrafi też nagrywać wideo w 4K i 60 klatkach na sekundę. Specyfikacja tylnych aparatów już na papierze zrobiła na mnie duże wrażenie, ale podczas testów wielokrotnie zbierałem szczękę z podłogi. Przy wykorzystaniu teleobiektywu tło jest idealnie zblurowane, potęgując efekt głębokości. Mamy też 5-krotny zoom optyczny i 120-krotny zoom cyfrowy. W telefonie zastosowano fizyczną, zmienną przysłonę w zakresie f/1,63-f/4,0, którą słychać, gdy delikatnie potrząśniemy urządzeniem. Nie, nic w tym urządzeniu nie stuka po wypakowaniu, nie jest uszkodzone. To tylko elementy przysłony. 

Obiektyw optyczny o wysokiej przepuszczalności światła nowej generacji zastosowany w Xiaomi 14 Ultra wykorzystuje między innymi filtr światła podczerwonego powlekany obrotowo, technologię powłoki atramentowej krawędzi obiektywu i powłokę antyodblaskową, a poza tym wykonany jest z materiału z kopolimeru cykloolefinowego. Znajdziemy tu 1-calowy przetwornik obrazu, wysoki zakres dynamiczny 14EV i 6 różnych ogniskowych - od 23 do 135 mm. Zdjęcia makro wykonamy z odległości 5, 10 i 30 cm. 

Xiaomi 14 Ultra ma też szereg zaawansowanych możliwości dla profesjonalnych fotografów. Telefon potrafi między innymi liniowo wyrównać jasność i połączyć do 8 obrazów RAW w duże, surowe dane do 21 bitów. Ponadto gwarantuje liniowe relacje między tonami, dostarcza ultraszeroką, 12-bitową paletę barw i potrafi modelować i symulować ścieżkę światła dla jeszcze lepszego efektu bokeh. Brzmi to wszystko kapitalnie na papierze, ale jak wygląda w praktyce? Tutaj już zostawiam mnóstwo zdjęć w galerii, które zrobiłem przez ostatnie tygodnie. 

Aparat ma też wiele różnych ustawień w trybie pro. Wybierzemy punkty ostrości, ustawimy weryfikację czasu naświetlania, przejrzymy histogram czy dokonamy ustawień automatycznej ekspozycji. Nie brakuje wsparcia sztucznej inteligencji przy zdjęciach automatycznych by dokonała lepszego retuszu w zależności od fotografowanego przedmiotu czy lokacji. Dodatkowo LEICA we współpracy z Xiaomi przygotowała dwa opcjonalne tryby robienia zdjęć - vibrant i authentic. Możemy je zmieniać w locie. Jedno dostarcza bardziej nasycone kolory i wydobywa cienie, a drugie za wszelką cenę próbuje sprawić, by zdjęcie było bardziej naturalne. 

Co ważne, jest równie imponująco jeśli chodzi o nagrywanie obrazu. Xiaomi 14 Ultra potrafi nagrywać w 8K i 30 klatkach lub 4K i 120 klatkach. Ma też zwolnione tempo do imponujących 1920 klatek w 1080p. Nie brakuje specjalnego trybu filmowego, łapiącego ostrość na ludziach na pierwszym i drugim planie. Jest także funkcja wymuszonej, ostrej stabilizacji obrazu, która działa tylko w rozdzielczości 1080p. Same nagrania są przy tym bardzo wygładzone i również niczego im nie zarzucę. Podczas jednego z koncertów mogłem w trybie 4K/60 zbliżyć obraz maksymalnie 15-krotnie i ten dalej wyglądał świetnie. Nagrania miały przy tym rewelacyjne brzmienie - telefon dobrze zbierał wokal głównego artysty, co potem doceniałem podczas odsłuchu. 

Jeśli chodzi o zdjęcia nocne, tutaj bywa już różnie. Widziałem telefony, które pod tym względem potrafiły poradzić sobie trochę lepiej. Xiaomi 14 Ultra zrobi piękne zdjęcie w nocy, jeżeli mamy pod ręką jakieś większe źródło światła. Chociaż wtedy kolory nie są tak nasycone, a ostrość wyraźnie spada. Niemniej, to nadal bardzo wysoka półka wśród smartfonów i nadal trudno będzie mieć większe zastrzeżenia. Nagrania w nocy wypadają dużo lepiej, a urządzenie samo potrafi łapać ostrość na wykryte twarze, co pomaga przy automatycznym trybie nagrywania.

Xiaomi 14 Ultra - podsumowanie i ocena

Dla mnie Xiaomi 14 Ultra to smartfon kompletny i znakomicie wyważony. Jasne, kosztuje duże pieniądze, bo musimy za niego zapłacić aż 6799 zł. Nie wspiera też kart eSIM, co wydaje się absurdalne zważywszy na fakt, że taką kartę bez problemu zainstalujemy w Xiaomi 14. Ale poza tym to absolutny majstersztyk. Zdjęcia robi rewelacyjne, jest kapitalnie wykonany, ma piękny design, doskonałe głośniki i właściwie najlepszy wyświetlacz spośród wszystkich flagowych smartfonów. Za wydajność odpowiada topowy procesor, a producent zadbał o 16 GB pamięci RAM i aż 512 GB miejsca na dane, co powinno wszystkim wystarczyć w zupełności. Jak dla mnie trudno tu znaleźć jakieś konkretne wady. Polecam szczególnie miłośnikom fotografii, ale na tym urządzeniu obejrzymy też film w doskonałych warunkach, a na deser zagramy na najwyższych detalach w dowolną grę. Jeżeli dysponujecie dużym budżetem i szukacie flagowca z krwi i kości, Xiaomi 14 Ultra będzie doskonałym wyborem. 

Atuty

  • Kapitalny design i wykonanie z dodatkiem ekoskóry i świetnie zaokrąglonym wyświetlaczem po bokach
  • Topowa specyfikacja
  • Fantastyczny aparat, który właściwie w każdym zastosowaniu sprawdzi się rewelacyjnie, a już szczególnie dobrze wypadają zdjęcia na trzykrotnym zbliżeniu
  • Szybkie ładowanie przewodowe 90W i bezprzewodowe aż 80W
  • Bardzo dobre głośniki i dźwięk przestrzenny
  • Przyjemne i delikatne wibracje haptyczne
  • Szybko działający skaner odcisków palców
  • Bardzo szybka wbudowana pamięć i sprawnie działająca karta sieciowa ze wsparciem dla WiFi 7
  • Jasność ekranu wynosi 3000 nitów, a to w zupełności wystarczy do codziennych zastosowań

Wady

  • Cena (aż 6799 zł)
  • Niektóre zdjęcia nocne mogłyby być lepsze
  • Brak wsparcia dla eSIM

Xiaomi 14 Ultra to jeden z najlepszych smartfonów z Androidem, jakie kiedykolwiek powstały. To znakomity telefon do robienia zdjęć z mnóstwem zaawansowanych funkcji i ogromem opcji dla ludzi, którzy potrafią je wykorzystać. To także bardzo szybki smartfon z najnowszym procesorem Qualcomm Snapdragon 8 Gen 3, do tego ma aż 16 GB RAM, 512 GB miejsca na dane użytkownika i wykończenie z ekoskóry. Pięknie zarysowany wyświetlacz o rozdzielczości 3200x1440p i 120 Hz to kolejny z jego atutów. Trzyma na baterii długo, ładuje się szybko i tylko cena mogłaby być niższa.

9,5
Maciej Zabłocki Strona autora
Swoją przygodę z recenzowaniem gier rozpoczął w 2005 roku. Z wykształcenia dziennikarz, ale zawodowo pracujący też w marketingu. Na PPE odpowiada głównie za testy sprzętów i dział tech. Gatunkowo uwielbia RPG, strategie i wyścigi. Uzależniony od codziennego czytania newsów i oglądania konferencji.
cropper