Przewodnik po zbrodni według grzecznej dziewczynki (2024) - recenzja serialu [Netflix]. Emma Myers na tropie
Ambitna licealistka, Pip, pracuje nad projektem, który ma pomóc jej dostać się na wymarzone studia - próbuje ustalić co tak naprawdę wydarzyło się pięć lat wcześniej, kiedy popularna dziewczyna z jej szkoły, Andie nagle zaginęła, a kilka dni później jej chłopak został odnaleziony martwy, najpewniej popełniwszy samobójstwo. Brzytwa Ockhama mówi, że najprostsze wyjaśnienia są zazwyczaj najlepsze, lecz Pip szybko zauważa, że w oficjalnej wersji znajduje się zdecydowanie zbyt wiele dziur...
Młodzieżowe seriale kryminalne często wychodzą Netflixowi zaskakująco porządnie. Osobiście bardzo podobały mi się oba sezony "Jedno z nas kłamie", a podobno i pierwsze sezony "Riverdale" były całkiem w porządku, choć tego akurat nigdy nie widziałem. Kontynuując dobrą passę, czerwone N zabrało się za ekranizację pierwszej z trylogii ciepło przyjętych powieści Holly Jackson. Efektem jest całkiem niezły, nawet jeśli nie porywający produkt, z sympatyczną Emmą Myers w roli głównej.
Bardzo mnie cieszy, że producenci serialu nie próbowali rozciągnąć go na siłę do ośmiu, czy nawet dziesięciu odcinków. Historia zamyka się w zgrabnych sześciu epizodach, domykając z grubsza wszystkie najważniejsze wątki, kilka spraw zostawiając sobie na potencjalny drugi sezon. Sprawa zostaje rozwiązania, główni bohaterowie dostają swój happy end - można by powiedzieć, że zakończenie idealne. Gdyby nie jeden szkopuł. Cała ta zagadka jest tak piekielnie naciągana, cała intryga niewiarygodna, że aż trudno brać ją na poważnie.
Przewodnik po zbrodni według grzecznej dziewczynki (2024) - recenzja, opinia o serialu [Netflix]. Zagadka wymyślona na kolanie
Nasza młodociana, domorosła pani detektyw, Pip Fitz-Amobi (Emma Myers) prowadzi swoje śledztwo wraz z bratem zmarłego chłopaka Andie, Ravim (Zain Iqbal). Kolejne ślady zaprowadzą ich w miejsca od najbardziej zwyczajnych, jak szkoła, przez trochę ryzykowne, jak sypialnia skandalicznie podejrzanego i przy tym bogatego buraka, na kompletnie niedorzecznych i komicznych kończąc. Nie chcę zbyt dużo spoilerować, ale pod tą niewielką, cichą, brytyjską miejscowością znajduje się tajny klub nocny, mieszczący się w systemie podziemnych jaskiń. Mają prąd, dekoracje, urzędują tam niebezpieczni dilerzy, którzy w razie nalotu nie mieliby jak uciec. Chyba nic w całym sezonie nie rozbawiło mnie tak bardzo, jak ta jedna lokacja. Chociaż nie! Jest jeszcze jeden element, który potrafi odrobinę rozbawić w niezamierzony sposób - konstrukcja samej zagadki.
Zacznijmy od tego, że połowa tropów, na które wpadają Pip i Ravi, wpada im pod nogi kompletnym przypadkiem. Myślę, że nie będzie przesadą, kiedy napiszę, że tak naprawdę osoba zamieszana w zaginięcie Andie mogłaby spokojnie siedzieć cicho i się nie wtrącać, a cała sprawa zapewne nigdy nie zostałaby rozwiązana. Nie jest to najlepiej skonstruowana zagadka kryminalna świata. Tym, co sprawia, że nastoletnienu widzowi może się mimo wszystko spodobać, jest komiczne zagęszczenie zwrotów akcji w ostatnim odcinku. Kolejne szokujące odkrycia wyskakują jak grzyby po deszczu i rzeczywiście łatwo jest dać się porwać zabawie, ale kiedy emocje już opadną i spojrzy się na wszystko, co musiało się wydarzyć, aby wyszło, jak wyszło, okaże się, że cała ta historia jest tak nieziemsko naciągana, że bardziej już się chyba nie dało.
Przewodnik po zbrodni według grzecznej dziewczynki (2024) - recenzja, opinia o serialu [Netflix]. Emma Myers robi robotę
Obsada spisuje się absolutnie poprawnie - ci, którzy mają być irytujący, jak snobistyczny, myślący, że może wszystko Max Hastings (Henry Ashton), są absolutnie nieznośni, Ravi i Pip mają całkiem niezłą chemię, choć nie jestem pewien na ile jest to jego zasługa, a na ile Emmy Myers, która szybko staje się jedną z moich ulubionych aktorek młodego pokolenia. Jak na Amerykankę, udało jej się wypracować całkiem przekonujący, angielski akcent, który tylko od czasu do czasu zdaje się znikać na pojedyncze słowa, rzadziej zdania. Przed wszystkim jednak Myers jest po prostu aktorką, którą łatwo lubić, tak więc widz szybko zaczyna się o nią martwić, kibicować jej, sympatyzować z nią. Co ciekawe, chyba najsłabiej z całej obsady wypadają starsi aktorzy. Może ma to związek ze stylem reżyserii, może z materiałem, ale miałem problem z uwierzeniem w ich postacie.
"Przewodnik po zbrodni według grzecznej dziewczynki" jest serialem kryminalnym agresywnie wręcz poprawnym. Nie ma tu niczego, co mogłoby widza zachwycić, ale też mało co zdenerwuje go na tyle, aby przestał oglądać. Fabuła nie pozwala ani konstrukcją ani sposobem prezentacji, aktorzy spisują się dobrze, zdjęcia ani montaż nie kłują w oczy. Jeśli nie masz co robić, to możesz dać nowej produkcji z Emmą Myers szansę, ale nic się też nie stanie, jeśli sobie odpuścisz. No i zaczął się gamescom, więc kogo tutaj obchodzą jakieś kryminały dla młodzieży?!
Atuty
- Emma Myers i większość obsady;
- Wciąga i szybko się ogląda;
- Niezła chemia między dwójką głównych bohaterów.
Wady
- Zakończenie jest trochę zbyt naciągane;
- Zagadka mogłaby być lepiej przemyślana;
- Niektóre wątki potraktowane po macoszemu;
- Sporo niewiarygodnych elementów fabuły.
"Przewodnik po zbrodni według grzecznej dziewczynki" to niezły kryminał dla młodzieży, który może spodobać się i dorosłym, jeśli nie oczekują niczego zbyt szalonego. Nie jest to jednak produkt dla fanów gatunku.
Przeczytaj również
Komentarze (11)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych