Reklama
Sonic 3: Szybki jak błyskawica (2024) - recenzja filmu [UIP]. Ale urwał!

Sonic 3: Szybki jak błyskawica (2024) - recenzja i opinia o filmie [UIP]. Ale urwał!

Roger Żochowski | 30.12.2024, 20:23

Filmowy Sonic nie miał łatwego startu, wszak wylała się na niego ogromna krytyka za zbyt ludzki wygląd Niebieskiego Jeża na pierwszych trailerach, co zresztą twórcy całkiem zgrabnie potem odkręcili. Po dwóch odsłonach wydawało się, że trzecia będzie już tylko odcinała kupony. Nic bardziej mylnego - to zdecydowanie najlepszy z dotychczasowych występów jeża na dużym ekranie.

Studio Paramount wraz z Segą rozkręcili uniwersum Sonica na naprawdę dużą skalę, o czym świadczą nie tylko podoczne, serialowe przygody Knucklesa, ale również ogromny sukces w box office trzeciego Sonica, który w pierwszym tygodniu w USA pokonał nawet Mufasę, prequel „Króla Lwa". Zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że obecnie filmowy Sonic radzi sobie lepiej niż jego oryginał, czyli growy odpowiednik, bowiem próżno szukać w ostatnich latach wysokobudżetowej produkcji z Niebieskim Jeżem na miarę nowych odsłon Mario czy Astro Bota.

Dalsza część tekstu pod wideo

Tymczasem trzeci Sonic kosztował studio 122 miliony dolarów, co jak na animację jest całkiem solidnym wynikiem. Nakręcony przez Jeffa Fowlera, „Sonic the Hedgehog 3”, do którego scenariusz napisali Pat Casey, Josh Miller i John Whittington, nie bez powodu zresztą odbił się szerokim echem wśród fanów Jeża - do uniwersum wprowadzono bowiem jedną z najbardziej popularnych postaci w jego historii - Shadowa.

Sonic 3: Szybki jak błyskawica (2024) - recenzja i opinia o filmie [UIP]. Gruby i chudszy 

Sonic 3 recenzja

Przeciwnik Sonica wybudza się z 50-letniego kriogenicznego snu w więzieniu na japońskiej wyspie już na starcie pałając gniewem do całego świata za utratę bliskich. Mimo iż na pierwszy rzut oka cały ten wątek wydaje się prosty i utarty do bólu, twórcom filmu udało się napisać naprawdę udaną postać arcywroga przemawiającego w angielskiej wersji głosem Keanu Reevesa. I bazując w sumie mocno na podobnym wątku z gry Sonic Adventure 2 pod płaszczykiem komedii i filmu-akcji przemycając uniwersalne i cenne wartości skupione na rodzinie, ale również dość mocno zahaczające o to jak ciężko jest przepracować żałobę.

Oczywiście to w dalszym ciągu przede wszystkim film skierowany do młodszych widzów, momentami trochę za dużo tu prostych one-linerów, konstrukcja historii jest dość przewidywalna. ale jest jednocześnie zabawny i przez większość czasu nie traktuje siebie zbyt poważnie. Liczba gagów, w tym wypadku również znakomicie burzących czwartą ścianę, musi się zgadzać. Nie zawsze są to żarty na poziomie, niektóre wypadają bardzo sucho, a czasami lepiej brzmią w oryginalnej, angielskiej wersji językowej. Procentuje jednak fakt, że tym razem bardziej skupiono się na postaciach animowanych niż ludzkich, mimo iż wciąż znalazło się miejsce w scenariuszu dla Toma (James Marsden) i Maddie (Tika Sumpter), czyli opiekunów Niebieskiego. Czy byli potrzebni? Niekoniecznie, ale są jakby nie patrzeć łącznikiem z początkiem przygód Sonica. Ale chyba bardziej razi dodanie postaci granej przez Krysten Ritter, która jest tu zupełnie zbędna. 

Niemniej jednak Knuckles (jego głosem przemawia Idris Elba) oraz Tails (Colleen O'Shaughnessey) dostali sporo miejsca w tej historii, co spodoba się zwłaszcza największym fanom produkcji Segi. Nie ulega też wątpliwości, że show kradnie nie raz i dwa Jim Carrey w roli Ivo Robotnika. Doskonale wykorzystujący swój komediowy talent z takich kreacji jak „Ace Ventura" czy "Maska", ale też na swój sposób specyficzny. Ba, aktor, który doskonale bawi się rolą wcielił się w sumie w dwie postacie - wspomnianego Eggmana oraz jego dziadka, Geralda Robotnika, który lata temu przeprowadzał eksperymenty w tajnym laboratorium wojskowym. I nie straszne mu są nawet żarty o otyłości, co bardziej wrażliwych może wpędzić w zakłopotanie. Mnie śmieszyło. 

Sonic 3: Szybki jak błyskawica (2024) - recenzja i opinia o filmie [UIP]. Over 9000!

Sonic 3 recenzja

Jako że Sonic chcąc pokonać Shadowa musi zawrzeć pakt z diabłem, czyli samym Eggmanen, prowadzi to do zabawnych przekomarzać i scenek, gdzie odwieczni wrogowie próbują sobie dogryzać. Wyszło to naprawdę fajnie, bo dostaliśmy komedię w komedii wliczając w to różne odniesienia do popkultury jak choćby "Mission: Impossible", "Pokemony" czy "Szybkich i wściekłych". Interakcje między postaciami napisano naprawdę dobrze i chyba właśnie tego brakowało trochę dwóm poprzednich odsłonom.

W scenach akcji rzeczywiście widać duży budżet i choć niektóre fragmenty mogą się wydawać dość chaotyczne, to nie można im odmówić efekciarstwa. CGI momentami wypala gałki oczne od fajerwerków, a walki antropomorficznych, gadających zwierząt wyglądają jakby po dwóch stronach barykady stanęli Son Gokū i Vegetta z Dragon Balla. Pościg tokijskimi drapaczami chmur to coś pięknego, ale wszystko i tak przyćmiewa finał. Dodam, że film najlepiej smakuje w angielskiej wersji językowej z racji zaangażowania światowych gwiazd, ale polska wersja trzyma poziom dobrze dobierając poszczególne głosy, choć chyba nie zawsze dobrze przekładając przy tym anglojęzyczne żarty.

Jako fan Sonica przyznam z ręką na sercu, że nie spodziewałem się tak dobrej egranizacji mając w pamięci dwie poprzednie kinowe odsłony. Warto więc dorzucić swoją cegiełkę do świetnego wyniku filmu, bowiem twórcy już się odgrażają, że pociąg z Niebieskim Jeżem będzie zasuwał dalej. I jeśli utrzyma obecne tempo również w czwartej części, może i Sega sypnie więcej grosza na wysokobudżetową grę na konsolach? Pomarzyć zawsze można. PS. Zostańcie na sceny po napisach, obowiązkowo! 

Atuty

  • Większe skupienie się na postaciach animowanych
  • Świetne wprowadzenie do filmu Shadowa
  • Jim Carrey w dwóch rolach
  • Humor i burzenie czwartej ściany
  • Realizacja walk i udane efekty CGI

Wady

  • Krysten Ritter jest tu zupełnie zbędna
  • Niektóre żarty są strasznie suche
  • Dość przewidywalna historia

Takie ekranizacje gier to ja rozumiem. Sonic 3 to najlepsza część trylogii.

7,5
Roger Żochowski Strona autora
Przygodę z grami zaczynał w osiedlowym salonie, bijąc rekordy w Moon Patrol, ale miłością do konsol zaraziły go Rambo, Ruskie jajka, Pegasus, MegaDrive i PlayStation. O grach pisze od 2003 roku, o filmach i serialach od 2010. Redaktor naczelny PPE.pl i PSX Extreme. Prywatnie tata dwójki szkrabów, miłośnik górskich wspinaczek, powieści Murakamiego, filmów Denisa Villeneuve'a, piłki nożnej, azjatyckiej kinematografii, jRPG, wyścigów i horrorów. Final Fantasy VII to jego gra życia, a Blade Runner - film wszechczasów. 
cropper