Silos (2023) - recenzja 2. sezonu serialu [Apple TV+]. Nowe oblicze starych lęków

Silos (2023) - recenzja i opinia o 2. sezonie serialu [Apple TV+]. Nowe oblicze starych lęków

Łukasz Musialik | Wczoraj, 20:30

Od wielu lat przyglądam się produkcjom telewizyjnym, które próbują zgłębić naturę człowieka w skrajnych warunkach. Oglądając „Opowieść podręcznej”, zastanawiałem się nad tym, jak cienka może być granica między postępem a totalitarną kontrolą. Podobną refleksję znalazłem już w pierwszym sezonie „Silos”, gdy ludzkość zamknęła się w wielopoziomowej konstrukcji, nie tyle dla ochrony, co raczej z obawy przed tym, co nieznane za murami.  

Jest w tym serialu coś, co przyciągnęło mnie od samego początku. Połączenie gęstej atmosfery, wielkiej niewiadomej, a także rewelacyjnie zbudowanego świata, w którym życie pod ziemią stanowi normę, a prawda o przeszłości staje się gorzkim mitem. Przywołując produkcje takie jak „Westworld” czy „Czarne Lustro”, zawsze twierdziłem, że najlepsze dystopie to te, które odbijają się w naszych współczesnych lękach. Drugi sezon „Silos” idealnie wpasowuje się w ten schemat - kontroli, wolności i odpowiedzialności za własny los.  

Dalsza część tekstu pod wideo

Kiedy zasiadałem do oglądania nowych odcinków, miałem pewne obawy, czy twórcom uda się zachować ten klaustrofobiczny klimat niepewności i tajemnicy. Oryginalna intryga – oparta na prozie Hugh Howeya – w pierwszym sezonie po mistrzowsku odkrywała (uwzględniając liczne niedopowiedzenia) kolejne warstwy spisku, tudzież manipulacji. Niemniej historia, która zachwyciła miliony widzów, ma jeszcze wiele do opowiedzenia. 

Silos (2023) - recenzja i opinia o 2. sezonie serialu [Apple TV+]. Powrót do korzeni

Silos / Silo (2023) - recenzja 2. sezonu

Od pierwszych minut drugiego sezonu dostrzegamy, że bohaterowie wciąż zmagają się z narastającym poczuciem paranoi. W recenzji pewnego dystopijnego thrillera napisano, że „najgorszym wrogiem jest coś czego wyraźnie nie widać”. Ta myśl idealnie pasuje do „Silos”. Juliette (w tej roli ponownie charyzmatyczna Rebecca Ferguson) próbuje połączyć wątki niepokojącej prawdy, którą zdołała “odkryć” pod koniec poprzedniego sezonu, z osobistą odpowiedzialnością za ludzi wierzących w ideał wspólnoty.  

Jedną z największych zalet tej produkcji jest subtelne ukazywanie, jak strach wnika do umysłów mieszkańców. Kamera często skupia się na detalach - zbliżeniach twarzy, krótkich, urwanych oddechach, nerwowych spojrzeniach w stronę surowych ścian. Drugi sezon jeszcze mocniej eksponuje wszechobecne poczucie zagrożenia – ludzie zaczynają szeptać o wydarzeniach, które według oficjalnej propagandy nigdy nie miały miejsca. Podobnie, jak w „Paragrafie 22”, to co nie zostało nazwane, staje się zdecydowanie bardziej przerażające.  

Nie sposób przejść obojętnie obok scenografii i kostiumów. Wciąż zachwycają minimalistycznym stylem, w którym dominują odcienie szarości i burego brązu. Twórcy starali się podkreślić surowy charakter życia w Silosie. Mechaniczne elementy, klapy i rury przypominają nam o tym, że wszystko – od cyrkulacji powietrza po żywność – zależy tu od maszyn, które w dowolnej chwili mogą się zepsuć. To ciągłe zagrożenie technologicznym kolapsem stanowi nieustannie pulsujące tło dla akcji.  

Silos (2023) - recenzja i opinia o 2. sezonie serialu [Apple TV+]. Bohaterowie na rozdrożu

Silos / Silo (2023) - recenzja 2. sezonu

Aktorzy doskonale oddają ciężar egzystencji w kontrolowanym, podziemnym ekosystemie, gdzie prawda jest towarem deficytowym. Druga odsłona produkcji tylko potwierdza tę tezę. Szczególnie wyróżnia się Rebecca Ferguson. Juliette wciąż jest pełna determinacji i gniewu, ale tym razem aktorka ukazuje również inny wachlarz emocji - lęk przed nieznanym i odpowiedzialnością za innych. Widać, że przeżycia z finału pierwszego sezonu odcisnęły na niej piętno, co czyni jej postać jeszcze bardziej ludzką.  

O ile Ferguson zdecydowanie dominuje na ekranie, nie można zapomnieć o Timie Robbinsie, który jako Bernard odgrywa rolę szarej eminencji Silosu. Jego chłodna, nieprzenikniona postawa budzi skojarzenia z wieloma postaciami, które można przyrównać do pionków w jakiś większej politycznej rozgrywce. Bernard to właśnie taka figura – stoi pozornie z boku, ale to jego decyzje i wiedza mają kluczowy wpływ na losy ludzi w podziemnym świecie. Każda scena z nim jest jak pojedynek na spojrzenia - niewerbalny komunikat może mieć większą wagę niż najgłośniej wypowiedziane zdanie.  

Całą plejadę postaci drugiego planu również rozwinięto z dużą pieczołowitością, co zawsze ceniłem w produkcjach tego typu - sprzyja to budowaniu atmosfery osaczenia. Tutaj mamy podobny efekt – niemal każdy mieszkaniec Silosu ma swoje sekrety, ukryte motywacje, i boi się, że w dowolnym momencie może paść ofiarą systemu. Nawet epizodyczne role przykuwają uwagę, co świadczy o wysokiej jakości castingu i dbałości o rozwój całego uniwersum serialu.

Silos (2023) - recenzja i opinia o 2. sezonie serialu [Apple TV+]. Polityka, intryga i wizja świata

Silos / Silo (2023) - recenzja 2. sezonu

Nowy sezon nie byłby kompletny bez rozbudowania intrygi – to właśnie ona napędza fabułę. Twórcy, korzystając z materiału źródłowego, nie tylko kontynuują historię z pierwszego sezonu, ale i poszerzają ją o kolejne wątki. Wielu widzów zastanawiało się, jak daleko sięgają macki władzy i czy rzeczywiście świat na zewnątrz jest tak toksyczny, jak twierdzi oficjalna propaganda. Sezon drugi podejmuje te pytania odważnie, prowadząc nas przez labirynt politycznych gier, tajnych sojuszy i wzajemnej nieufności.

Cieszy mnie, że nie brakuje tu miejsca na momenty refleksji, które tak bardzo ceniłem w podobnych dziełach science-fiction - echo pytań filozoficznych o wolną wolę i determinację. Człowiek nie przestaje szukać prawdy, nawet jeśli może to oznaczać zniszczenie wszystkiego, co dotychczas znał. W tym tkwi główna siła „Silos”. Z jednej strony oglądamy intrygującą i trzymającą w napięciu fabułę z wartką akcją.

Z drugiej – dostajemy wgląd w ludzką naturę, która niezmiennie zmaga się z pokusą władzy, strachem przed zmianą i pragnieniem zrozumienia sensu własnej egzystencji. Twórcom udało się uniknąć banalnego uproszczenia, że „świat jest zły, a ludzie są bezsilni”. Zamiast tego pokazują oni mozaikę postaw, gdzie nie ma prostej granicy między ofiarą a oprawcą. Każda decyzja ma konsekwencje, które odbijają się echem przez korytarze tego monolitycznego, podziemnego mikroświata. 

Silos (2023) - recenzja i opinia o 2. sezonie serialu [Apple TV+]. Podsumowując…

Drugi sezon „Silosu” to solidna kontynuacja historii, która już w pierwszej odsłonie zdobyła uznanie widzów na całym świecie. Intensywne emocje, kameralne kadry i znakomita gra aktorska tworzą tu mieszankę, obok której trudno przejść obojętnie. 

Oglądając, ciągle czujemy pod skórą tę charakterystyczną niepewność – może nawet jeszcze bardziej niż poprzednio – a pytania o kondycję człowieka i jego pragnienie wolności wracają z pełną mocą. Jeśli poszukujecie serialu, który nie tylko dostarcza rozrywki, ale też skłania do refleksji nad tym, ile jesteśmy w stanie poświęcić, aby poznać prawdę o otaczającym nas świecie, to drugi sezon Was nie zawiedzie.  

Atuty

  • Znakomita gra aktorska - m.in. Rebecca Ferguson i Tim Robbins
  • Klimatyczna, dopracowana scenografia i kostiumy podkreślają surowość świata w Silos
  • Głębia tematyczna - polityka, wolność i moralne dylematy

Wady

  • Miejscami akcja zwalnia, co może zniechęcić widzów oczekujących szybszego tempa
  • Utrzymanie ciągłej klaustrofobii w kolejnych odcinkach bywa powtarzalne
  • Niektóre wątki poboczne mogłyby zostać rozwinięte bardziej szczegółowo

Serial wciąż utrzymuje wysoki poziom, dostarczając znany z pierwszej odsłony klimat i napięcie, pozostawiając widza z jeszcze większą ilością pytań niż odpowiedzi.

8,5
Łukasz Musialik Strona autora
Pasjonat gier od samego dzieciństwa, kiedy to swoją pierwszą konsolę dostał od rodziców. Od tamtej pory zafascynowany grami i ich światem, ponieważ jako dorosły uważa, że to nie tylko rozrywka, ale także sztuka, która może nas uczyć, inspirować i poruszać emocje. Nieustannie poszerza swoją wiedzę i doświadczenie w dziedzinie gier i konsol, aby móc dostarczać innym jak najbardziej wartościowe treści.
cropper